Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Synchroniczność lub koincydencja

Grupy

Szukaj w grupach

 

Synchroniczność lub koincydencja

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 49


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2012-06-17 14:17:15

Temat: Re: Synchroniczność lub koincydencja
Od: Anna Kubiak <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-06-13 13:36, Voyager pisze:
> http://www.youtube.com/watch?v=3_AOvGOu3Dw
>
>
>Odpowiedź nadeszła szybko, wyczytałem ją
> z twarzy tego mężczyzny, który widział, co się dzieje. Ściągnięte
> niepokojem jego rysy twarzy się wygładziły i spokojnie wrócił do
> czytania gazety. Bez względu na to, co się działo za moimi plecami,
> nie było to nic strasznego. Mój początkowy lęk uśmierzył widok
> odprężenia na jego twarzy.

Tak działa komunikacja. Komunikacja to każde zachowanie. Ponad połowa
(jeśli nie 70%) komunikatu to komunikacja niewerbalna. Jak dla mnie jest
to typowy przykład komunikacji niewerbalnej. Pewno była ona pierwotna
dla wszystkich ssaków. Według ostatnich badań naukowców język wcale nie
powstał po to byśmy mogli się komunikować między sobą, ale po to by
usystematyzować informacje (przez nazwanie ich) i stworzenie z nich
spójnego obrazu rzeczywistości.

A że odbieramy komunikaty tak aby zapewnić sobie i stadu bezpieczeństwo
(udzielają się) to tylko mechanizm obronny każdego człowieka niezbędny
do przetrwania jednostki.

amk

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2012-06-17 17:07:37

Temat: Re: Synchroniczność lub koincydencja
Od: "Jarek.E" <j...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-06-17 14:31, Voyager pisze:
>
>
> Jarek.E napisał(a):
>> W dniu 2012-06-17 12:27, Voyager pisze:
>>>
>>>
>>> Jarek.E napisaďż˝(a):
>>>> W dniu 2012-06-17 11:11, Voyager pisze:
>>>>>
>>>>>
>>>>> Jarek.E napisaďż˝(a):
>>>>>> W dniu 2012-06-17 10:34, Voyager pisze:
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> Jarek.E napisaďż˝(a):
>>>>>>>> W dniu 2012-06-15 08:41, Voyager pisze:
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Jarek.E napisaďż˝(a):
>>>>>>>>>> W dniu 2012-06-13 14:00, Anna Kubiak pisze:
>>>>>>>>>>> W dniu 2012-06-13 13:36, Voyager pisze:
>>>>>>>>>>>> Dzi�ki
>>>>>>>>>>>> tej p�tli mog� si� synchronizowa� nasze uczucia my�li i
dzia�ania. Na
>>>>>>>>>>>> dobre i z�e, wysy�amy i odbieramy stany wewn�trzne, czy to
�miech i
>>>>>>>>>>>> czu�o��, czy napi�cie i uraz�.
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Dos�ownie rzuci�am si� t� wypowied�, ale...
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Nie znalaz�am tego co oczekiwa�am. Wed�ug Junga
synchroniczno��, m�wi�c
>>>>>>>>>>> moimi s�owami, ma miejsce wtedy gdy na przyk�ad my�limy o tej
osobie, a
>>>>>>>>>>> tu trach ona akurat dzwoni.
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> W tym uj�ciu, nie podwa�aj�c sprz�enia fal m�zgowych,
synchroniczno��
>>>>>>>>>>> dzia�a nie tylko w bezpo�rednim kontakcie. Fizykom si� nawet o tym
nie
>>>>>>>>>>> �ni�o....
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> amk
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Imo Jung, jako zatwardzia�y humanista, pr�bowa� w ten spos�b
wype�ni�
>>>>>>>>>> luk� w swojej wiedzy na temat nauk �cis�ych i wyt�umaczy� to,
czego z
>>>>>>>>>> braku tej wiedzy nie bardzo m�g� zrozumie�.
>>>>>>>>>> Dzi� chyba ju� ka�dy ucze� gimnazjum wie, �e np. my�l�c
ileďż˝ razy o kimďż˝
>>>>>>>>>> jest coraz wi�ksze prawdopodobie�stwo, �e ta osoba np. w tym czasie
>>>>>>>>>> przedzwoni ;)
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> W tamtych czasach nikt nie mia� poj�cia co to jest synchroniczno��,
>>>>>>>>> tym bardziej nauki �cis�e. Jedynie filozofia i jej systemy
>>>>>>>>> metafizyczne, kt�re dokona�y redukcji dotyka�y tzw; numenu, czyli
>>>>>>>>> sk�adnik�w kultury rozpowszechnianej w masie , czyli zara�ania
wirusem
>>>>>>>>> memetycznym, ale jak mem dzia�a to niedawno wiadomo. Jung korzysta� z
>>>>>>>>> filozofii tak mu wsp�czesnej jak i wschodniej i �aden rachunek
>>>>>>>>> prawdopodobie�stwa nie wchodzi tu w gr� . Jak masz be�kota�
sraj�c za
>>>>>>>>> naukami �cis�ymi ,to id� modli� si� na religi�. To �e kto�
dzwoni
>>>>>>>>> akurat kiedy chcesz ty do niego zadzwoni�, znaczy po prostu �e w
>>>>>>>>> ciebie i osob� dzwoni�c� uderzy� bodziec przypominaj�cy dawne
wsp�lne
>>>>>>>>> prze�ycia. Czyli ona i ty ogl�dali�cie kiedy� serial np; na dobre i
>>>>>>>>> z�e razem, wiele lat temu. I mieli�cie po latach w��czone
telewizory,
>>>>>>>>> z kt�rych dzwi�k muzyki przywo�a� wspomnienie skojarzone z osob�.
I
>>>>>>>>> tym samym gdy jedno dzwoni, drugie my�li akurat o tej osobie, ale nie
>>>>>>>>> widz� �e jednostki memetyczne zapisane w umy�le za pomoc� jednostek
>>>>>>>>> memetycznych dzwi�ku z serialu zaktywizowa�y umys�y do pracy na tej
>>>>>>>>> samej skali.
>>>>>>>>
>>>>>>>> W latach 90 na zlecenie instytutu AASHTO w pewnej do�� istotnej
ga��zi
>>>>>>>> gospodarki wykonano przez rok wszelkie mo�liwe badania skrupulatnie
>>>>>>>> notuj�c z wynikami wszelkie istotne uwarunkowania.
>>>>>>>> Badania przeprowadzili ludzie rozumiej�cy mechanik� badanego obiektu.
>>>>>>>> Nast�pnie wszystkie te informacje przekazali matematykom zlecaj�c im
>>>>>>>> opracowanie empirycznych zale�no�ci z oczekiwanym prawdopodobie�stwem.
>>>>>>>> Nied�ugo b�dzie mija� 20 lat, a wzory AASHTO s� nadal z powodzeniem
>>>>>>>> stosowane na ca�ym �wiecie, tak�e zalecane przez jedno z naszych
>>>>>>>> krajowych rozporz�dze� i trzeba powiedzie�, �e generalnie zda�y
egzamin.
>>>>>>>> A by�o od tamtego czasu kilka wielomilionowych grant�w na badania
>>>>>>>> uzupe�niaj�ce i uwzgl�dniaj�ce nowe technologie.
>>>>>>>> Nie tak dawno rz�d Norwegii zleci� opracowanie algorytm�w opartych na
>>>>>>>> znacznie bardziej z�o�onej teorii i obecnie obserwuje si�, czy
b�d� one
>>>>>>>> krokiem naprz�d, czy mo�e tylko lokaln� uliczk�.
>>>>>>>> Pewnie gdyby siedzieli humani�ci pokroju Kammerera t�po gapi�c si� w
>>>>>>>> obiekt "bada�" i notuj�c co popadnie, to dzi� by�yby mo�e jakie�
>>>>>>>> podejrzenia co do pewnych regu�, ale raczej nic wi�cej.
>>>>>>>> Same zrozumienie mechanizmu badanego obiektu by�o oparte na
>>>>>>>> wnioskowaniu, a wi�c na zupe�nie innym jako�ciowo produkcie
>>>>>>>> intelektualnym ni� na jakim� kojarzeniu fakt�w, co jest raczej
szczytem
>>>>>>>> mo�liwo�ci humanist�w.
>>>>>>>> Natomiast co do tw�rczo�ci Junga, to jak powszechnie wiadomo, niemal w
>>>>>>>> ca�o�ci opiera�a si� ona na do�wiadczeniach symbolicznych, a
>>>>>>>> rozpatrywanie jej bez tej symboliki jest bez sensu.
>>>>>>>> Prawdopodobnie nigdy umy�lnie nie zbudowa�e� ani nie rozwin�a�
�adnej
>>>>>>>> swojej symboliki i pewnie nawet nie rozumiesz o czym teraz piszďż˝, a tďż˝,
>>>>>>>> kt�r� posiadasz w jakich� prymitywnych stadiach zawdzi�czasz jedynie
>>>>>>>> wsp�lnemu dorobkowi cywilizacyjnemu.
>>>>>>>> Jednak dla przeci�tnie rozwini�tego cz�owieka dorobek intelektualny
>>>>>>>> Junga ma dzi� g��wnie warto�� historyczno - rozrywkow�, podobnie
jak
>>>>>>>> dorobek Chryzostoma Paska
>>>>>>>>
>>>>>>>> BTW zauwa�, �e dorobek Junga nigdy nie zosta� powa�nie potraktowany
>>>>>>>> empirycznie i nie doczeka� si� �adnych wymiernych warto�ci.
>>>>>>>
>>>>>>> No niestety w czasach Junga nie by�o jeszcze fizyki kwantowej i to
>>>>>>> Jung pierwszy rzuci� �wiat�o na to �e s� zachowania w przyrodzie,
>>>>>>> kt�re nie podlegaj� przyczynowo�ci i dopiero fizyka kwantowa
>>>>>>> potwierdzi�a na przyk�adach ,�e Jung mia� racj� i obecnie
potwierdzajďż˝
>>>>>>> to teďż˝ inne nauki, jak w pierwszym poscie neuropsychologia. Po co siďż˝
>>>>>>> wypowiadasz, by jedynie pokaza� �e jeste� debilem bez wiedzy
>>>>>>> oczymkolwiek?
>>>>>>
>>>>>> Jaka fizyka kwantowa i jaka neuropsychologia?
>>>>>> Wklejasz tylko jakieďż˝ teksty z internetu lub jakichďż˝ opracowaďż˝ i nawet
>>>>>> ich nie rozumiesz, a jak Ci si� pr�buje co� wyt�umaczy� lub
zwr�ci�
>>>>>> uwag� to brniesz w jaki� ciemny k�t broni�c si� inwektywami.
>>>>>
>>>>>
>>>>> Koleďż˝ ja nie jestem debilem jak ty ,a te teksty specjalnie dobieram
>>>>> aby by�o �atwiej dowiedzie� si� o co chodzi dla mniej zorientowanych.
>>>>> Ale tw�j debilizm jak widz� o podstawowych rzeczach poj�cia nie ma,
>>>>> wi�c te� nie ma o czym rozmawia�.
>>>>
>>>> A nie przysz�o Ci czasem do g�owy, �e mnie zorientowanych od Ciebie ju�
>>>> nie ma?
>>>> Poza tym Twoje inwektywy to nie s� �adne argumenty w dyskusji, a w�a�nie
>>>> symptomy Twojego niedorozwoju.
>>>> Nie potrafisz dyskutowa� bez agresji s�ownej?
>>>> Co prawda Paw�ow pokaza� jak wywo�ywa� odruchy, a nie jak je kasowa�,
>>>> jednak nie jesteďż˝ przecieďż˝ psem i staďż˝ Ciebie chyba na odrobinďż˝
>>>> samokontroli, �eby nie ubli�a� innym, nawet je�li z Ciebie �artuj�.
>>>
>>> Ale ja ciebie nie obra�am debilu, tylko stwierdzam fakt. Osoba
>>> odnosz�ca si� do pierwszego posta nie zosta�a obra�ona bo napisa�a z
>>> sensem, z sensem odnios�a si� do wypowiedzi. Ty pierdolisz bzdury jak
>>> kole� po podstaw�wce i dlatego okre�lam kim jeste�, tacy jak ty
>>> uniemo�liwiaj� dyskusj�.
>>
>> Napisa�a z sensem, �e w Twoich bzdurach nie znalaz�a tego czego
>> oczekiwa�a i do dalszej dyskusji by�e� pewnie dla niej nie tylko za
>> g�upi, ale w dodatku okaza�e� si� teraz za chamski.
>
> Zacząłeś z zadętej głupoty krytykować Junga, bez wiedzy o
> konsekwencjach jego odkryć. Nauki obiektywne wykluczają subiektywizm
> patrzenia, więc co chwila teorie obiektywne sobie zaprzeczają. Jung
> łączy obserwatora z przedmiotem obsewacji, jak jedno z drugim
> koreluje, następnie mamy to samo w fizyce kwantowej, w której wszystko
> co funkcjonuje jest zależne od obserwatora i następnie okazuje się że
> nasz umysł wyrzuca i odbiera w przestrzeń formy emocjonalno - myślowe
> i tu już mamy pierwszy post, gdzie dzięki temu umysły mogą działać
> synchronicznie
>
> Tak więc o czym ty debilu gadasz o jakim gimnazjum, jakie
> prawdopodobieństwa, jakie kroniki paska?

Nauki obiektywne wykluczają subiektywizm patrzenia, więc co chwila
teorie obiektywne sobie zaprzeczają?
Które to są obiektywne i jaki konkretnie subiektywizm wykluczają?
Jung łączy obserwatora z przedmiotem obserwacji?
Przecież bredzisz jak pijany, żeby podciągnąć nie wiadomo po co swoje
konfabulacje pod założenia mechaniki kwantowej, o której w dodatku tylko
coś słyszałeś.
Szkoda słów na takiego idiotę.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2012-06-17 19:52:47

Temat: Re: Synchroniczność lub koincydencja
Od: Voyager <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



Jarek.E napisał(a):
> W dniu 2012-06-17 14:31, Voyager pisze:
> >
> >
> > Jarek.E napisaďż˝(a):
> >> W dniu 2012-06-17 12:27, Voyager pisze:
> >>>
> >>>
> >>> Jarek.E napisaďż˝(a):
> >>>> W dniu 2012-06-17 11:11, Voyager pisze:
> >>>>>
> >>>>>
> >>>>> Jarek.E napisaďż˝(a):
> >>>>>> W dniu 2012-06-17 10:34, Voyager pisze:
> >>>>>>>
> >>>>>>>
> >>>>>>> Jarek.E napisaďż˝(a):
> >>>>>>>> W dniu 2012-06-15 08:41, Voyager pisze:
> >>>>>>>>>
> >>>>>>>>>
> >>>>>>>>> Jarek.E napisaďż˝(a):
> >>>>>>>>>> W dniu 2012-06-13 14:00, Anna Kubiak pisze:
> >>>>>>>>>>> W dniu 2012-06-13 13:36, Voyager pisze:
> >>>>>>>>>>>> Dzi�ki
> >>>>>>>>>>>> tej p�tli mog� si� synchronizowa� nasze uczucia my�li i
dzia�ania. Na
> >>>>>>>>>>>> dobre i z�e, wysy�amy i odbieramy stany wewn�trzne, czy to
�miech i
> >>>>>>>>>>>> czu�o��, czy napi�cie i uraz�.
> >>>>>>>>>>>
> >>>>>>>>>>> Dos�ownie rzuci�am si� t� wypowied�, ale...
> >>>>>>>>>>>
> >>>>>>>>>>> Nie znalaz�am tego co oczekiwa�am. Wed�ug Junga
synchroniczno��, m�wi�c
> >>>>>>>>>>> moimi s�owami, ma miejsce wtedy gdy na przyk�ad my�limy o tej
osobie, a
> >>>>>>>>>>> tu trach ona akurat dzwoni.
> >>>>>>>>>>>
> >>>>>>>>>>> W tym uj�ciu, nie podwa�aj�c sprz�enia fal m�zgowych,
synchroniczno��
> >>>>>>>>>>> dzia�a nie tylko w bezpo�rednim kontakcie. Fizykom si� nawet o
tym nie
> >>>>>>>>>>> �ni�o....
> >>>>>>>>>>>
> >>>>>>>>>>> amk
> >>>>>>>>>>
> >>>>>>>>>> Imo Jung, jako zatwardzia�y humanista, pr�bowa� w ten spos�b
wype�ni�
> >>>>>>>>>> luk� w swojej wiedzy na temat nauk �cis�ych i wyt�umaczy� to,
czego z
> >>>>>>>>>> braku tej wiedzy nie bardzo m�g� zrozumie�.
> >>>>>>>>>> Dzi� chyba ju� ka�dy ucze� gimnazjum wie, �e np. my�l�c
ileďż˝ razy o kimďż˝
> >>>>>>>>>> jest coraz wi�ksze prawdopodobie�stwo, �e ta osoba np. w tym
czasie
> >>>>>>>>>> przedzwoni ;)
> >>>>>>>>>
> >>>>>>>>>
> >>>>>>>>> W tamtych czasach nikt nie mia� poj�cia co to jest
synchroniczno��,
> >>>>>>>>> tym bardziej nauki �cis�e. Jedynie filozofia i jej systemy
> >>>>>>>>> metafizyczne, kt�re dokona�y redukcji dotyka�y tzw; numenu, czyli
> >>>>>>>>> sk�adnik�w kultury rozpowszechnianej w masie , czyli zara�ania
wirusem
> >>>>>>>>> memetycznym, ale jak mem dzia�a to niedawno wiadomo. Jung korzysta� z
> >>>>>>>>> filozofii tak mu wsp�czesnej jak i wschodniej i �aden rachunek
> >>>>>>>>> prawdopodobie�stwa nie wchodzi tu w gr� . Jak masz be�kota�
sraj�c za
> >>>>>>>>> naukami �cis�ymi ,to id� modli� si� na religi�. To �e
ktoďż˝ dzwoni
> >>>>>>>>> akurat kiedy chcesz ty do niego zadzwoni�, znaczy po prostu �e w
> >>>>>>>>> ciebie i osob� dzwoni�c� uderzy� bodziec przypominaj�cy dawne
wsp�lne
> >>>>>>>>> prze�ycia. Czyli ona i ty ogl�dali�cie kiedy� serial np; na dobre
i
> >>>>>>>>> z�e razem, wiele lat temu. I mieli�cie po latach w��czone
telewizory,
> >>>>>>>>> z kt�rych dzwi�k muzyki przywo�a� wspomnienie skojarzone z
osobďż˝. I
> >>>>>>>>> tym samym gdy jedno dzwoni, drugie my�li akurat o tej osobie, ale nie
> >>>>>>>>> widz� �e jednostki memetyczne zapisane w umy�le za pomoc�
jednostek
> >>>>>>>>> memetycznych dzwi�ku z serialu zaktywizowa�y umys�y do pracy na tej
> >>>>>>>>> samej skali.
> >>>>>>>>
> >>>>>>>> W latach 90 na zlecenie instytutu AASHTO w pewnej do�� istotnej
ga��zi
> >>>>>>>> gospodarki wykonano przez rok wszelkie mo�liwe badania skrupulatnie
> >>>>>>>> notuj�c z wynikami wszelkie istotne uwarunkowania.
> >>>>>>>> Badania przeprowadzili ludzie rozumiej�cy mechanik� badanego obiektu.
> >>>>>>>> Nast�pnie wszystkie te informacje przekazali matematykom zlecaj�c im
> >>>>>>>> opracowanie empirycznych zale�no�ci z oczekiwanym
prawdopodobie�stwem.
> >>>>>>>> Nied�ugo b�dzie mija� 20 lat, a wzory AASHTO s� nadal z
powodzeniem
> >>>>>>>> stosowane na ca�ym �wiecie, tak�e zalecane przez jedno z naszych
> >>>>>>>> krajowych rozporz�dze� i trzeba powiedzie�, �e generalnie zda�y
egzamin.
> >>>>>>>> A by�o od tamtego czasu kilka wielomilionowych grant�w na badania
> >>>>>>>> uzupe�niaj�ce i uwzgl�dniaj�ce nowe technologie.
> >>>>>>>> Nie tak dawno rz�d Norwegii zleci� opracowanie algorytm�w opartych
na
> >>>>>>>> znacznie bardziej z�o�onej teorii i obecnie obserwuje si�, czy
b�d� one
> >>>>>>>> krokiem naprz�d, czy mo�e tylko lokaln� uliczk�.
> >>>>>>>> Pewnie gdyby siedzieli humani�ci pokroju Kammerera t�po gapi�c si�
w
> >>>>>>>> obiekt "bada�" i notuj�c co popadnie, to dzi� by�yby mo�e
jakieďż˝
> >>>>>>>> podejrzenia co do pewnych regu�, ale raczej nic wi�cej.
> >>>>>>>> Same zrozumienie mechanizmu badanego obiektu by�o oparte na
> >>>>>>>> wnioskowaniu, a wi�c na zupe�nie innym jako�ciowo produkcie
> >>>>>>>> intelektualnym ni� na jakim� kojarzeniu fakt�w, co jest raczej
szczytem
> >>>>>>>> mo�liwo�ci humanist�w.
> >>>>>>>> Natomiast co do tw�rczo�ci Junga, to jak powszechnie wiadomo, niemal w
> >>>>>>>> ca�o�ci opiera�a si� ona na do�wiadczeniach symbolicznych, a
> >>>>>>>> rozpatrywanie jej bez tej symboliki jest bez sensu.
> >>>>>>>> Prawdopodobnie nigdy umy�lnie nie zbudowa�e� ani nie rozwin�a�
�adnej
> >>>>>>>> swojej symboliki i pewnie nawet nie rozumiesz o czym teraz piszďż˝, a
tďż˝,
> >>>>>>>> kt�r� posiadasz w jakich� prymitywnych stadiach zawdzi�czasz
jedynie
> >>>>>>>> wsp�lnemu dorobkowi cywilizacyjnemu.
> >>>>>>>> Jednak dla przeci�tnie rozwini�tego cz�owieka dorobek intelektualny
> >>>>>>>> Junga ma dzi� g��wnie warto�� historyczno - rozrywkow�,
podobnie jak
> >>>>>>>> dorobek Chryzostoma Paska
> >>>>>>>>
> >>>>>>>> BTW zauwa�, �e dorobek Junga nigdy nie zosta� powa�nie
potraktowany
> >>>>>>>> empirycznie i nie doczeka� si� �adnych wymiernych warto�ci.
> >>>>>>>
> >>>>>>> No niestety w czasach Junga nie by�o jeszcze fizyki kwantowej i to
> >>>>>>> Jung pierwszy rzuci� �wiat�o na to �e s� zachowania w przyrodzie,
> >>>>>>> kt�re nie podlegaj� przyczynowo�ci i dopiero fizyka kwantowa
> >>>>>>> potwierdzi�a na przyk�adach ,�e Jung mia� racj� i obecnie
potwierdzajďż˝
> >>>>>>> to teďż˝ inne nauki, jak w pierwszym poscie neuropsychologia. Po co siďż˝
> >>>>>>> wypowiadasz, by jedynie pokaza� �e jeste� debilem bez wiedzy
> >>>>>>> oczymkolwiek?
> >>>>>>
> >>>>>> Jaka fizyka kwantowa i jaka neuropsychologia?
> >>>>>> Wklejasz tylko jakieďż˝ teksty z internetu lub jakichďż˝ opracowaďż˝ i nawet
> >>>>>> ich nie rozumiesz, a jak Ci si� pr�buje co� wyt�umaczy� lub
zwr�ci�
> >>>>>> uwag� to brniesz w jaki� ciemny k�t broni�c si� inwektywami.
> >>>>>
> >>>>>
> >>>>> Koleďż˝ ja nie jestem debilem jak ty ,a te teksty specjalnie dobieram
> >>>>> aby by�o �atwiej dowiedzie� si� o co chodzi dla mniej zorientowanych.
> >>>>> Ale tw�j debilizm jak widz� o podstawowych rzeczach poj�cia nie ma,
> >>>>> wi�c te� nie ma o czym rozmawia�.
> >>>>
> >>>> A nie przysz�o Ci czasem do g�owy, �e mnie zorientowanych od Ciebie
juďż˝
> >>>> nie ma?
> >>>> Poza tym Twoje inwektywy to nie s� �adne argumenty w dyskusji, a
w�a�nie
> >>>> symptomy Twojego niedorozwoju.
> >>>> Nie potrafisz dyskutowa� bez agresji s�ownej?
> >>>> Co prawda Paw�ow pokaza� jak wywo�ywa� odruchy, a nie jak je
kasowaďż˝,
> >>>> jednak nie jesteďż˝ przecieďż˝ psem i staďż˝ Ciebie chyba na odrobinďż˝
> >>>> samokontroli, �eby nie ubli�a� innym, nawet je�li z Ciebie
�artuj�.
> >>>
> >>> Ale ja ciebie nie obra�am debilu, tylko stwierdzam fakt. Osoba
> >>> odnosz�ca si� do pierwszego posta nie zosta�a obra�ona bo napisa�a z
> >>> sensem, z sensem odnios�a si� do wypowiedzi. Ty pierdolisz bzdury jak
> >>> kole� po podstaw�wce i dlatego okre�lam kim jeste�, tacy jak ty
> >>> uniemo�liwiaj� dyskusj�.
> >>
> >> Napisa�a z sensem, �e w Twoich bzdurach nie znalaz�a tego czego
> >> oczekiwa�a i do dalszej dyskusji by�e� pewnie dla niej nie tylko za
> >> g�upi, ale w dodatku okaza�e� si� teraz za chamski.
> >
> > Zacz��e� z zad�tej g�upoty krytykowa� Junga, bez wiedzy o
> > konsekwencjach jego odkryďż˝. Nauki obiektywne wykluczajďż˝ subiektywizm
> > patrzenia, wi�c co chwila teorie obiektywne sobie zaprzeczaj�. Jung
> > ��czy obserwatora z przedmiotem obsewacji, jak jedno z drugim
> > koreluje, nast�pnie mamy to samo w fizyce kwantowej, w kt�rej wszystko
> > co funkcjonuje jest zale�ne od obserwatora i nast�pnie okazuje si� �e
> > nasz umys� wyrzuca i odbiera w przestrze� formy emocjonalno - my�lowe
> > i tu ju� mamy pierwszy post, gdzie dzi�ki temu umys�y mog� dzia�a�
> > synchronicznie
> >
> > Tak wi�c o czym ty debilu gadasz o jakim gimnazjum, jakie
> > prawdopodobie�stwa, jakie kroniki paska?
>
> Nauki obiektywne wykluczaj� subiektywizm patrzenia, wi�c co chwila
> teorie obiektywne sobie zaprzeczajďż˝?
> Kt�re to s� obiektywne i jaki konkretnie subiektywizm wykluczaj�?
> Jung ��czy obserwatora z przedmiotem obserwacji?
> Przecie� bredzisz jak pijany, �eby podci�gn�� nie wiadomo po co swoje
> konfabulacje pod za�o�enia mechaniki kwantowej, o kt�rej w dodatku tylko
> co� s�ysza�e�.
> Szkoda s��w na takiego idiot�.

Po co tu włazisz pierdolcu jak o podstawach pojęcia nie masz. No
kurwa ,nie wiedzieć czym jest spłątanie kwatowe to trzeba z jakieś
wsi murzyńskiej pochodzić co jeszcze w bębny walą i tańcują koło
ognia. Masz ten sam kwant w umyśle i ten sam kwant, czyli brata, w
przedmiocie na który patrzysz .Dlatego nie widzimy świata takiego jaki
jest, tylko taki jaki nas umysł jest zdolny przetworzyć, czyli mrówka
inaczej widzi świat niż człowiek, gdyż są różne umysły i tym samym
obraz świata w danym umyśle i przez umysł pojmowany jest diametralnie
inny, zależy kto patrzy. Nauki obiektywne uważają że patrzą na
rzeczywistość jaka jest, dlatego każda teoria bardzo szybko upada i
raz leczą homo, raz leczą przeciwników homo, raz kazirodzctwo prowadzi
do zaburzeń genetycznych, teraz zaleca się kazirodctwo ze względu na
długowieczność. Wszystko zależy czy w danym okresie społeczeństwo jest
bardziej liberalne czy konserwatywne itd, bo niedostrzegają że my
kształtujemy obraz świata tym co o nim wiemy, a nie on taki jest.
Dlatego nauki obiektywne nie doceniały odkryć Junga, dopuki nie
przyszły nauki głębsze, bardziej świadome,gdzie się okazuje że
wzbogacił naszą wiedzę o sobie i jak żyjemy.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2012-06-17 20:03:52

Temat: Re: Synchroniczność lub koincydencja
Od: Voyager <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



WM napisał(a):
> Voyager <r...@g...com> napisaďż˝(a):
>
> > No nie bardzo, Synchronicznosc ukazuje swiat akauzalny, ale nie
> > chaotyczny i nie nieprzewidywalny.
>
> W zalozeniu to mial byc chyba sposob na uleczenie psychiki osob
> z przeintelektualizowanym stosunkiem do swiata.
> Chodzilo o racjonalne wytlumaczenie zjawisk irracjonalnych ;-)
>
> Akazualnosc cykli zalezy tylko od naszej interpretacji,
> a interpretacja jest na uslugach aktualnych potrzeb.
> Kometa Harleya pojawia sie co 70 lat i moze posluzyc
> do synchronizacji cyklu wojen, lub nie.
> Podobnie szarancza moze spowodowac wedrowke glodnych ludow.
>
> Uwazam, ze wszystko jest zalezne od wszystkiego,
> tylko pewne zaleznosci sa niedostrzegalne.
> Otoczenie posrednio wplywa na nasza pule genowa i zapewne sa w niej zawarte
> slady z pokonywaniem problemow z bliskiej i dalekiej historii.
>
> Stanislaw Lem dawal przyklad krolikow australijskich, ktore potraktowano
> mikrobem i 90% zginelo, ale 10% odpornych, w krotkim czasie odbudowalo
> populacje.
> Podobnie bylo z dzuma i cholera u ludzi i nie inaczej by bylo z HIV.
> Skad ta odpornosc u niektorych?
> Zapewne slady historyczne po dawnych kontaktach z pokrewnym mikrobem.
>
> Zaleznosci miedzy cyklami istnieja, np w postaci rownania Lotki-Volterry.
> http://pl.wikipedia.org/wiki/R�wnanie_Lotki-Volter
ry
>
> Systemy regulacji jakiejs wartosci w spoleczenstwie oscyluja
> wahadlowo od zbyt duzo czegos, do zbyt malo czegos i na abarot.
> Po racjonalnym oswieceniu nastepuje romantyzm, a jak ten sie przeje
> wracamy do racjonalnego pozytywizmu.
> Nie wszyscy poddaja sie owczemu pedowi, ktos musi przechowac zarzewie,
> ktore rozdmucha zwrot dziejowy.
>
> WM
>
> --
> Wys�ano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Zupełnie nie, synchroniczność to nie jest nieracjonalność, z punktu
nauk makro kiedyś tak uważano. My nie tyle tłumaczymy irracjonalnie
zjawiska, tylko jak się okazuje, tym co wiemy o świecie tym stwarzamy
taki obraz świata. I następnie zarażamy innych naszymi
interpretacjami,czyli atakujemy ludzi pewnym obrazem świata jaki
pojmujemy i z wieku na wiek nasze pojmowanie świata się zmienia, jest
głębsze, ponieważ widzimy błądy mając samoświadomość ,jak była
świadomość interpretowała świat, wyciągamy wnioski i tym samym nasz
umysł już głębiej przetwarza obraz świata, którym zarażamy siebie
nawzajem. Tym samy ta dziewiętastowieczna teoria cykliczności traci
zupełnie aktualność. Wam odbiło coniektórym, boicie się dwudziestego
wieku, ?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2012-06-17 20:10:19

Temat: Re: Synchroniczność lub koincydencja
Od: Voyager <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



Jarek.E napisał(a):
> W dniu 2012-06-17 14:31, Voyager pisze:
> >
> >
> > Jarek.E napisaďż˝(a):
> >> W dniu 2012-06-17 12:27, Voyager pisze:
> >>>
> >>>
> >>> Jarek.E napisaďż˝(a):
> >>>> W dniu 2012-06-17 11:11, Voyager pisze:
> >>>>>
> >>>>>
> >>>>> Jarek.E napisaďż˝(a):
> >>>>>> W dniu 2012-06-17 10:34, Voyager pisze:
> >>>>>>>
> >>>>>>>
> >>>>>>> Jarek.E napisaďż˝(a):
> >>>>>>>> W dniu 2012-06-15 08:41, Voyager pisze:
> >>>>>>>>>
> >>>>>>>>>
> >>>>>>>>> Jarek.E napisaďż˝(a):
> >>>>>>>>>> W dniu 2012-06-13 14:00, Anna Kubiak pisze:
> >>>>>>>>>>> W dniu 2012-06-13 13:36, Voyager pisze:
> >>>>>>>>>>>> Dzi�ki
> >>>>>>>>>>>> tej p�tli mog� si� synchronizowa� nasze uczucia my�li i
dzia�ania. Na
> >>>>>>>>>>>> dobre i z�e, wysy�amy i odbieramy stany wewn�trzne, czy to
�miech i
> >>>>>>>>>>>> czu�o��, czy napi�cie i uraz�.
> >>>>>>>>>>>
> >>>>>>>>>>> Dos�ownie rzuci�am si� t� wypowied�, ale...
> >>>>>>>>>>>
> >>>>>>>>>>> Nie znalaz�am tego co oczekiwa�am. Wed�ug Junga
synchroniczno��, m�wi�c
> >>>>>>>>>>> moimi s�owami, ma miejsce wtedy gdy na przyk�ad my�limy o tej
osobie, a
> >>>>>>>>>>> tu trach ona akurat dzwoni.
> >>>>>>>>>>>
> >>>>>>>>>>> W tym uj�ciu, nie podwa�aj�c sprz�enia fal m�zgowych,
synchroniczno��
> >>>>>>>>>>> dzia�a nie tylko w bezpo�rednim kontakcie. Fizykom si� nawet o
tym nie
> >>>>>>>>>>> �ni�o....
> >>>>>>>>>>>
> >>>>>>>>>>> amk
> >>>>>>>>>>
> >>>>>>>>>> Imo Jung, jako zatwardzia�y humanista, pr�bowa� w ten spos�b
wype�ni�
> >>>>>>>>>> luk� w swojej wiedzy na temat nauk �cis�ych i wyt�umaczy� to,
czego z
> >>>>>>>>>> braku tej wiedzy nie bardzo m�g� zrozumie�.
> >>>>>>>>>> Dzi� chyba ju� ka�dy ucze� gimnazjum wie, �e np. my�l�c
ileďż˝ razy o kimďż˝
> >>>>>>>>>> jest coraz wi�ksze prawdopodobie�stwo, �e ta osoba np. w tym
czasie
> >>>>>>>>>> przedzwoni ;)
> >>>>>>>>>
> >>>>>>>>>
> >>>>>>>>> W tamtych czasach nikt nie mia� poj�cia co to jest
synchroniczno��,
> >>>>>>>>> tym bardziej nauki �cis�e. Jedynie filozofia i jej systemy
> >>>>>>>>> metafizyczne, kt�re dokona�y redukcji dotyka�y tzw; numenu, czyli
> >>>>>>>>> sk�adnik�w kultury rozpowszechnianej w masie , czyli zara�ania
wirusem
> >>>>>>>>> memetycznym, ale jak mem dzia�a to niedawno wiadomo. Jung korzysta� z
> >>>>>>>>> filozofii tak mu wsp�czesnej jak i wschodniej i �aden rachunek
> >>>>>>>>> prawdopodobie�stwa nie wchodzi tu w gr� . Jak masz be�kota�
sraj�c za
> >>>>>>>>> naukami �cis�ymi ,to id� modli� si� na religi�. To �e
ktoďż˝ dzwoni
> >>>>>>>>> akurat kiedy chcesz ty do niego zadzwoni�, znaczy po prostu �e w
> >>>>>>>>> ciebie i osob� dzwoni�c� uderzy� bodziec przypominaj�cy dawne
wsp�lne
> >>>>>>>>> prze�ycia. Czyli ona i ty ogl�dali�cie kiedy� serial np; na dobre
i
> >>>>>>>>> z�e razem, wiele lat temu. I mieli�cie po latach w��czone
telewizory,
> >>>>>>>>> z kt�rych dzwi�k muzyki przywo�a� wspomnienie skojarzone z
osobďż˝. I
> >>>>>>>>> tym samym gdy jedno dzwoni, drugie my�li akurat o tej osobie, ale nie
> >>>>>>>>> widz� �e jednostki memetyczne zapisane w umy�le za pomoc�
jednostek
> >>>>>>>>> memetycznych dzwi�ku z serialu zaktywizowa�y umys�y do pracy na tej
> >>>>>>>>> samej skali.
> >>>>>>>>
> >>>>>>>> W latach 90 na zlecenie instytutu AASHTO w pewnej do�� istotnej
ga��zi
> >>>>>>>> gospodarki wykonano przez rok wszelkie mo�liwe badania skrupulatnie
> >>>>>>>> notuj�c z wynikami wszelkie istotne uwarunkowania.
> >>>>>>>> Badania przeprowadzili ludzie rozumiej�cy mechanik� badanego obiektu.
> >>>>>>>> Nast�pnie wszystkie te informacje przekazali matematykom zlecaj�c im
> >>>>>>>> opracowanie empirycznych zale�no�ci z oczekiwanym
prawdopodobie�stwem.
> >>>>>>>> Nied�ugo b�dzie mija� 20 lat, a wzory AASHTO s� nadal z
powodzeniem
> >>>>>>>> stosowane na ca�ym �wiecie, tak�e zalecane przez jedno z naszych
> >>>>>>>> krajowych rozporz�dze� i trzeba powiedzie�, �e generalnie zda�y
egzamin.
> >>>>>>>> A by�o od tamtego czasu kilka wielomilionowych grant�w na badania
> >>>>>>>> uzupe�niaj�ce i uwzgl�dniaj�ce nowe technologie.
> >>>>>>>> Nie tak dawno rz�d Norwegii zleci� opracowanie algorytm�w opartych
na
> >>>>>>>> znacznie bardziej z�o�onej teorii i obecnie obserwuje si�, czy
b�d� one
> >>>>>>>> krokiem naprz�d, czy mo�e tylko lokaln� uliczk�.
> >>>>>>>> Pewnie gdyby siedzieli humani�ci pokroju Kammerera t�po gapi�c si�
w
> >>>>>>>> obiekt "bada�" i notuj�c co popadnie, to dzi� by�yby mo�e
jakieďż˝
> >>>>>>>> podejrzenia co do pewnych regu�, ale raczej nic wi�cej.
> >>>>>>>> Same zrozumienie mechanizmu badanego obiektu by�o oparte na
> >>>>>>>> wnioskowaniu, a wi�c na zupe�nie innym jako�ciowo produkcie
> >>>>>>>> intelektualnym ni� na jakim� kojarzeniu fakt�w, co jest raczej
szczytem
> >>>>>>>> mo�liwo�ci humanist�w.
> >>>>>>>> Natomiast co do tw�rczo�ci Junga, to jak powszechnie wiadomo, niemal w
> >>>>>>>> ca�o�ci opiera�a si� ona na do�wiadczeniach symbolicznych, a
> >>>>>>>> rozpatrywanie jej bez tej symboliki jest bez sensu.
> >>>>>>>> Prawdopodobnie nigdy umy�lnie nie zbudowa�e� ani nie rozwin�a�
�adnej
> >>>>>>>> swojej symboliki i pewnie nawet nie rozumiesz o czym teraz piszďż˝, a
tďż˝,
> >>>>>>>> kt�r� posiadasz w jakich� prymitywnych stadiach zawdzi�czasz
jedynie
> >>>>>>>> wsp�lnemu dorobkowi cywilizacyjnemu.
> >>>>>>>> Jednak dla przeci�tnie rozwini�tego cz�owieka dorobek intelektualny
> >>>>>>>> Junga ma dzi� g��wnie warto�� historyczno - rozrywkow�,
podobnie jak
> >>>>>>>> dorobek Chryzostoma Paska
> >>>>>>>>
> >>>>>>>> BTW zauwa�, �e dorobek Junga nigdy nie zosta� powa�nie
potraktowany
> >>>>>>>> empirycznie i nie doczeka� si� �adnych wymiernych warto�ci.
> >>>>>>>
> >>>>>>> No niestety w czasach Junga nie by�o jeszcze fizyki kwantowej i to
> >>>>>>> Jung pierwszy rzuci� �wiat�o na to �e s� zachowania w przyrodzie,
> >>>>>>> kt�re nie podlegaj� przyczynowo�ci i dopiero fizyka kwantowa
> >>>>>>> potwierdzi�a na przyk�adach ,�e Jung mia� racj� i obecnie
potwierdzajďż˝
> >>>>>>> to teďż˝ inne nauki, jak w pierwszym poscie neuropsychologia. Po co siďż˝
> >>>>>>> wypowiadasz, by jedynie pokaza� �e jeste� debilem bez wiedzy
> >>>>>>> oczymkolwiek?
> >>>>>>
> >>>>>> Jaka fizyka kwantowa i jaka neuropsychologia?
> >>>>>> Wklejasz tylko jakieďż˝ teksty z internetu lub jakichďż˝ opracowaďż˝ i nawet
> >>>>>> ich nie rozumiesz, a jak Ci si� pr�buje co� wyt�umaczy� lub
zwr�ci�
> >>>>>> uwag� to brniesz w jaki� ciemny k�t broni�c si� inwektywami.
> >>>>>
> >>>>>
> >>>>> Koleďż˝ ja nie jestem debilem jak ty ,a te teksty specjalnie dobieram
> >>>>> aby by�o �atwiej dowiedzie� si� o co chodzi dla mniej zorientowanych.
> >>>>> Ale tw�j debilizm jak widz� o podstawowych rzeczach poj�cia nie ma,
> >>>>> wi�c te� nie ma o czym rozmawia�.
> >>>>
> >>>> A nie przysz�o Ci czasem do g�owy, �e mnie zorientowanych od Ciebie
juďż˝
> >>>> nie ma?
> >>>> Poza tym Twoje inwektywy to nie s� �adne argumenty w dyskusji, a
w�a�nie
> >>>> symptomy Twojego niedorozwoju.
> >>>> Nie potrafisz dyskutowa� bez agresji s�ownej?
> >>>> Co prawda Paw�ow pokaza� jak wywo�ywa� odruchy, a nie jak je
kasowaďż˝,
> >>>> jednak nie jesteďż˝ przecieďż˝ psem i staďż˝ Ciebie chyba na odrobinďż˝
> >>>> samokontroli, �eby nie ubli�a� innym, nawet je�li z Ciebie
�artuj�.
> >>>
> >>> Ale ja ciebie nie obra�am debilu, tylko stwierdzam fakt. Osoba
> >>> odnosz�ca si� do pierwszego posta nie zosta�a obra�ona bo napisa�a z
> >>> sensem, z sensem odnios�a si� do wypowiedzi. Ty pierdolisz bzdury jak
> >>> kole� po podstaw�wce i dlatego okre�lam kim jeste�, tacy jak ty
> >>> uniemo�liwiaj� dyskusj�.
> >>
> >> Napisa�a z sensem, �e w Twoich bzdurach nie znalaz�a tego czego
> >> oczekiwa�a i do dalszej dyskusji by�e� pewnie dla niej nie tylko za
> >> g�upi, ale w dodatku okaza�e� si� teraz za chamski.
> >
> > Zacz��e� z zad�tej g�upoty krytykowa� Junga, bez wiedzy o
> > konsekwencjach jego odkryďż˝. Nauki obiektywne wykluczajďż˝ subiektywizm
> > patrzenia, wi�c co chwila teorie obiektywne sobie zaprzeczaj�. Jung
> > ��czy obserwatora z przedmiotem obsewacji, jak jedno z drugim
> > koreluje, nast�pnie mamy to samo w fizyce kwantowej, w kt�rej wszystko
> > co funkcjonuje jest zale�ne od obserwatora i nast�pnie okazuje si� �e
> > nasz umys� wyrzuca i odbiera w przestrze� formy emocjonalno - my�lowe
> > i tu ju� mamy pierwszy post, gdzie dzi�ki temu umys�y mog� dzia�a�
> > synchronicznie
> >
> > Tak wi�c o czym ty debilu gadasz o jakim gimnazjum, jakie
> > prawdopodobie�stwa, jakie kroniki paska?
>
> Nauki obiektywne wykluczaj� subiektywizm patrzenia, wi�c co chwila
> teorie obiektywne sobie zaprzeczajďż˝?
> Kt�re to s� obiektywne i jaki konkretnie subiektywizm wykluczaj�?
> Jung ��czy obserwatora z przedmiotem obserwacji?
> Przecie� bredzisz jak pijany, �eby podci�gn�� nie wiadomo po co swoje
> konfabulacje pod za�o�enia mechaniki kwantowej, o kt�rej w dodatku tylko
> co� s�ysza�e�.
> Szkoda s��w na takiego idiot�.

Po co tu włazisz pierdolcu jak o podstawach pojęcia nie masz. No
kurwa ,nie wiedzieć czym jest spłątanie kwatowe to trzeba z jakieś
wsi murzyńskiej pochodzić co jeszcze w bębny walą i tańcują koło
ognia. Masz ten sam kwant w umyśle i ten sam kwant, czyli brata, w
przedmiocie na który patrzysz .Dlatego nie widzimy świata takiego jaki
jest, tylko taki jaki nas umysł jest zdolny przetworzyć, czyli mrówka
inaczej widzi świat niż człowiek, gdyż są różne umysły i tym samym
obraz świata w danym umyśle i przez umysł pojmowany jest diametralnie
inny, zależy kto patrzy. Nauki obiektywne uważają że patrzą na
rzeczywistość jaka jest, dlatego każda teoria bardzo szybko upada i
raz leczą homo, raz leczą przeciwników homo, raz kazirodzctwo prowadzi
do zaburzeń genetycznych, teraz zaleca się kazirodctwo ze względu na
długowieczność. Wszystko zależy czy w danym okresie społeczeństwo jest
bardziej liberalne czy konserwatywne itd, bo niedostrzegają że my
kształtujemy obraz świata tym co o nim wiemy, a nie on taki jest.
Dlatego nauki obiektywne nie doceniały odkryć Junga, dopuki nie
przyszły nauki głębsze, bardziej świadome,gdzie się okazuje że
wzbogacił naszą wiedzę o sobie i jak żyjemy.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2012-06-17 20:28:01

Temat: Re: Synchroniczność lub koincydencja
Od: Voyager <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



Anna Kubiak napisał(a):
> W dniu 2012-06-13 13:36, Voyager pisze:
> > http://www.youtube.com/watch?v=3_AOvGOu3Dw
> >
> >
> >Odpowied� nadesz�a szybko, wyczyta�em j�
> > z twarzy tego m�czyzny, kt�ry widzia�, co si� dzieje. �ci�gni�te
> > niepokojem jego rysy twarzy si� wyg�adzi�y i spokojnie wr�ci� do
> > czytania gazety. Bez wzgl�du na to, co si� dzia�o za moimi plecami,
> > nie by�o to nic strasznego. M�j pocz�tkowy l�k u�mierzy� widok
> > odpr�enia na jego twarzy.
>
> Tak dzia�a komunikacja. Komunikacja to ka�de zachowanie. Ponad po�owa
> (je�li nie 70%) komunikatu to komunikacja niewerbalna. Jak dla mnie jest
> to typowy przyk�ad komunikacji niewerbalnej. Pewno by�a ona pierwotna
> dla wszystkich ssak�w. Wed�ug ostatnich bada� naukowc�w j�zyk wcale nie
> powsta� po to by�my mogli si� komunikowa� mi�dzy sob�, ale po to by
> usystematyzowaďż˝ informacje (przez nazwanie ich) i stworzenie z nich
> sp�jnego obrazu rzeczywisto�ci.
>
> A �e odbieramy komunikaty tak aby zapewni� sobie i stadu bezpiecze�stwo
> (udzielaj� si�) to tylko mechanizm obronny ka�dego cz�owieka niezb�dny
> do przetrwania jednostki.
>
> amk

Niedokońca, bo mamy różnorodne umysły przez różnorodne
doświadczenia, czy też wiedzę bardziej abstrakcyjną lub wyrastającą z
konkretnego przeżywania. To wszystko i abstrakcyjnie i starszymi
regionami mózgu czyli emocjnalnie, umieszczamy w przestrzeni nas
otaczającej i wiele osób synchronizuje się z drugą osobą bo bezwiednie
przyjmuje zachowania narzucane pewnej grupie, stowarzysza się z
tłumem, wtenczas przyjmuje widzenie świata grupy i rytualnie powtarza
zachowania nawet będąc daleko. Wyłamać się z tego można, gdyż
deformacje zewnętrzne nie wyrażają nas osobiście, czyli milkniemy sobą
by się stowarzyszyć, trzeba mieć samoświadomość czym jesteśmy
bombardowani i jak bardzo umysły innych nie wyrażają naszego
osobistego życia, wtenczas nawet lepiej widać synchroniczności
grupy ,która nawzajem się synchronizuje w emocjach czy pomysłach
bezwiednie, jakby jeden drugiemu za sznurki pociągał. Tak więc
synchronia jest tylko interpersonalnością między ludźmi, można używać
jej bardziej świadomie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2012-06-17 20:28:10

Temat: Re: Synchroniczność lub koincydencja
Od: Voyager <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



Anna Kubiak napisał(a):
> W dniu 2012-06-13 13:36, Voyager pisze:
> > http://www.youtube.com/watch?v=3_AOvGOu3Dw
> >
> >
> >Odpowied� nadesz�a szybko, wyczyta�em j�
> > z twarzy tego m�czyzny, kt�ry widzia�, co si� dzieje. �ci�gni�te
> > niepokojem jego rysy twarzy si� wyg�adzi�y i spokojnie wr�ci� do
> > czytania gazety. Bez wzgl�du na to, co si� dzia�o za moimi plecami,
> > nie by�o to nic strasznego. M�j pocz�tkowy l�k u�mierzy� widok
> > odpr�enia na jego twarzy.
>
> Tak dzia�a komunikacja. Komunikacja to ka�de zachowanie. Ponad po�owa
> (je�li nie 70%) komunikatu to komunikacja niewerbalna. Jak dla mnie jest
> to typowy przyk�ad komunikacji niewerbalnej. Pewno by�a ona pierwotna
> dla wszystkich ssak�w. Wed�ug ostatnich bada� naukowc�w j�zyk wcale nie
> powsta� po to by�my mogli si� komunikowa� mi�dzy sob�, ale po to by
> usystematyzowaďż˝ informacje (przez nazwanie ich) i stworzenie z nich
> sp�jnego obrazu rzeczywisto�ci.
>
> A �e odbieramy komunikaty tak aby zapewni� sobie i stadu bezpiecze�stwo
> (udzielaj� si�) to tylko mechanizm obronny ka�dego cz�owieka niezb�dny
> do przetrwania jednostki.
>
> amk

Niedokońca, bo mamy różnorodne umysły przez różnorodne
doświadczenia, czy też wiedzę bardziej abstrakcyjną lub wyrastającą z
konkretnego przeżywania. To wszystko i abstrakcyjnie i starszymi
regionami mózgu czyli emocjnalnie, umieszczamy w przestrzeni nas
otaczającej i wiele osób synchronizuje się z drugą osobą bo bezwiednie
przyjmuje zachowania narzucane pewnej grupie, stowarzysza się z
tłumem, wtenczas przyjmuje widzenie świata grupy i rytualnie powtarza
zachowania nawet będąc daleko. Wyłamać się z tego można, gdyż
deformacje zewnętrzne nie wyrażają nas osobiście, czyli milkniemy sobą
by się stowarzyszyć, trzeba mieć samoświadomość czym jesteśmy
bombardowani i jak bardzo umysły innych nie wyrażają naszego
osobistego życia, wtenczas nawet lepiej widać synchroniczności
grupy ,która nawzajem się synchronizuje w emocjach czy pomysłach
bezwiednie, jakby jeden drugiemu za sznurki pociągał. Tak więc
synchronia jest tylko interpersonalnością między ludźmi, można używać
jej bardziej świadomie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2012-06-17 22:39:59

Temat: Re: Synchroniczność lub koincydencja
Od: Anna Kubiak <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-06-17 22:28, Voyager pisze:
>
>
> Anna Kubiak napisał(a):
>> W dniu 2012-06-13 13:36, Voyager pisze:
>>> http://www.youtube.com/watch?v=3_AOvGOu3Dw
>>>
>>>
>>> Odpowied� nadesz�a szybko, wyczyta�em j�
>>> z twarzy tego m�czyzny, kt�ry widzia�, co si� dzieje. �ci�gni�te
>>> niepokojem jego rysy twarzy si� wyg�adzi�y i spokojnie wr�ci� do
>>> czytania gazety. Bez wzgl�du na to, co si� dzia�o za moimi plecami,
>>> nie by�o to nic strasznego. M�j pocz�tkowy l�k u�mierzy� widok
>>> odpr�enia na jego twarzy.
>>
>> Tak dzia�a komunikacja. Komunikacja to ka�de zachowanie. Ponad po�owa
>> (je�li nie 70%) komunikatu to komunikacja niewerbalna. Jak dla mnie jest
>> to typowy przyk�ad komunikacji niewerbalnej. Pewno by�a ona pierwotna
>> dla wszystkich ssak�w. Wed�ug ostatnich bada� naukowc�w j�zyk wcale nie
>> powsta� po to by�my mogli si� komunikowa� mi�dzy sob�, ale po to by
>> usystematyzowaďż˝ informacje (przez nazwanie ich) i stworzenie z nich
>> sp�jnego obrazu rzeczywisto�ci.
>>
>> A �e odbieramy komunikaty tak aby zapewni� sobie i stadu bezpiecze�stwo
>> (udzielaj� si�) to tylko mechanizm obronny ka�dego cz�owieka niezb�dny
>> do przetrwania jednostki.
>>
>> amk
>
> Niedokońca, bo mamy różnorodne umysły przez różnorodne
> doświadczenia, czy też wiedzę bardziej abstrakcyjną lub wyrastającą z
> konkretnego przeżywania.


Polecam książkę "Żuk w pudełku i 99 innych eksperymentów myślowych"
(właśnie eksperyment " Żuk w pudełku")

Jednak są pewne umowne sposoby komunikacji, które pozwalają nam
zrozumieć o co chodzi - konwenanse, umowne pojęcia, nieraz abstrakcyjne,
kody niewerbalne jak jeżenie sierści, czy pokazywanie zębów - zrozumiałe
dla wszystkich wyższych ssaków - nawet międzygatunkowo. Zawsze jest
jakaś platforma porozumienia, sposób kodowania. Odczytanie komunikatu to
druga sprawa. Dobra komunikacja ma miejsce w tedy gdy intencje tego kto
wysyła komunikat są z godne z treścią odebraną przez odbiorcę. Niestety
dobra komunikacja jest bardzo rzadka - tym rzadsza, im bardziej
wchodzimy w abstrakcyjne pojęcia.

Dlatego będę bronić w imię czystości pojęć i używanego do opisu zjawisk
słów - synchroniczność to Jung. To o czym piszesz to może coś z
pogranicza konformizmu i non-konformizmu, czy wręcz posiadania lub nie
posiadania zdolności społecznych. Są ludzie, którzy w ogóle nie są w
stanie odczytać mimiki twarzy. To ludzie z formą autyzmu - zespołem
Aspergera - poznawczo ci ludzie rozwijają się normalnie, ale komunikacja
społeczna u nich leży.

amk

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2012-06-17 22:51:46

Temat: Re: Synchroniczność lub koincydencja
Od: xixo <d...@y...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 17 Cze, 11:03, "Ghost" <g...@e...pl> wrote:

> Tomek Wilmowski?

Przepraszam, Tomek Wilmowski ... i co dalej?

Lamesz też coś miał z tym Tomkiem. Nie kumam. Raczej jestem rybką niż
żabką, sorry :D

Objaśnicie mi?

xixo

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2012-06-17 22:55:33

Temat: Re: Synchroniczność lub koincydencja
Od: "Jarek.E" <j...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-06-17 16:17, Anna Kubiak pisze:
> W dniu 2012-06-13 13:36, Voyager pisze:
>> http://www.youtube.com/watch?v=3_AOvGOu3Dw
>>
>>
>> Odpowiedź nadeszła szybko, wyczytałem ją
>> z twarzy tego mężczyzny, który widział, co się dzieje. Ściągnięte
>> niepokojem jego rysy twarzy się wygładziły i spokojnie wrócił do
>> czytania gazety. Bez względu na to, co się działo za moimi plecami,
>> nie było to nic strasznego. Mój początkowy lęk uśmierzył widok
>> odprężenia na jego twarzy.
>
> Tak działa komunikacja. Komunikacja to każde zachowanie. Ponad połowa
> (jeśli nie 70%) komunikatu to komunikacja niewerbalna. Jak dla mnie jest
> to typowy przykład komunikacji niewerbalnej. Pewno była ona pierwotna
> dla wszystkich ssaków. Według ostatnich badań naukowców język wcale nie
> powstał po to byśmy mogli się komunikować między sobą, ale po to by
> usystematyzować informacje (przez nazwanie ich) i stworzenie z nich
> spójnego obrazu rzeczywistości.
>
> A że odbieramy komunikaty tak aby zapewnić sobie i stadu bezpieczeństwo
> (udzielają się) to tylko mechanizm obronny każdego człowieka niezbędny
> do przetrwania jednostki.
>
> amk

IMO mylisz chyba trochę odruchy z komunikacja niewerbalna.
W ten sposób nawet czynności wywołane przez łuki odruchowe podczas
defekacji można podciągnąć pod komunikację, tylko co to za komunikacja?
Choć wydaje się, że defekację mentalną Voyagera też bierzesz za próbę
komunikacji - jak dotąd bez porozumienia.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Iksela
Tusk - oto, co naprawdę sądzą Polacy.
Smoleńsk - oto, co NAPRAWDĘ sądzą Polacy.
Tajemnica wiary. ;o)
Podstawy osobowości autorytarnej

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »