Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Szkodliwe prace domowe...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Szkodliwe prace domowe...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 2


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2007-02-12 13:41:09

Temat: Szkodliwe prace domowe...
Od: "JerryKeey" <n...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora

http://wiadomosci.onet.pl/1390782,242,kioskart.html

Koniec z odrabianiem lekcji
Kreatywne zadania domowe to według Brytyjczyków metoda, by zapobiec
dziecięcej awersji do nauki
Naukowcy alarmują: nadmiar zadań domowych zniechęca dzieci do nauki, a
ponadto powoduje kłótnie w rodzinie. I proponują: lepiej żeby po szkole
pociechy gotowały, piekły chleb, chodziły na wystawy albo na spacer.
Dziewięcioletnia Amelia Warren kończy zajęcia o 18.20. Po powrocie do domu
zabiera się za odrabianie zadań z czytania, pisania i liczenia. W weekendy,
pomiędzy zajęciami z tańca a treningiem piłkarskim, przygotowuje się do
lekcji. "Nie chcę, żeby nauka stała się dla niej udręką. Mogłaby się przez
to zniechęcić - mówi mama Amelii, Laura. - Pracuję do późna. Lepiej, żeby
czas, który spędzam z córką, nie mijał nam na awanturach o prace domowe".

Jak wynika z kontrowersyjnej książki "The Homework Myth", napięcia w
rodzinie to tylko jeden z wielu negatywnych skutków zadawania dzieciom prac
domowych. Nadmierne wymagania nauczycieli odpychają je od nauki i nie
wpływają na poprawę wyników. Wnioski z badań, jakie zaprezentował
amerykański naukowiec Alfie Kohn, wywołały burzliwe dyskusje w mediach. Jak
informuje "Wall Street Journal", niektóre spośród najlepszych szkół w
Stanach Zjednoczonych zamierzają ograniczyć bądź całkiem wyeliminować naukę
poza swymi murami. "Zaskakuje nie tyle liczba minusów pracy domowej, co brak
jakichkolwiek jej zalet - twierdzi Kohn. - Nie ma takiego opracowania
naukowego, które pokazałoby korzyści płynące z zadawania prac domowych w
podstawówkach".

Okazuje się, że w Wielkiej Brytanii - gdzie od dziewięciu lat istnieje
obowiązek odrabiania lekcji, obejmujący nawet pięciolatków - wielu
nauczycieli zrezygnowało z tradycyjnych zadań domowych na rzecz zabawy, w
której uczestniczą zarówno dzieci, jak i rodzice. Jedna z londyńskich
podstawówek zamieniła niekończące się słupki i ćwiczenia ortograficzne na
wycieczki do muzeum i zadania z gotowania.

W opinii Kohna nawet takie polecenia to dla dzieci zbyt wiele. Autor
zamierza wygłosić w tym roku kilkadziesiąt wykładów mających przekonać
rodziców do buntu przeciwko pracom domowym. "Trzeba dać dzieciakom szansę
wypoczynku po całym dniu szkoły" - mówi Kohn. Jego zdaniem po powrocie do
domu uczniowie podstawówek powinni najwyżej czytać dla przyjemności.

"Praca domowa to istotna część systemu edukacji - twierdzi tymczasem
urzędnik z brytyjskiego Ministerstwa Edukacji. - Dobrze zorganizowany
program pomaga dzieciom i młodzieży rozwijać umiejętności i postawy, które
będą im potrzebne w późniejszej nauce".

Pogląd ten podziela wielu rodziców. Andy Hibberd, współzałożyciel Parent
Organisation, uważa, że jego synowie czerpią ogromne korzyści z lekcji
odrabianych w domu. - Kiedy pójdą do gimnazjum, a potem do liceum i na
studia, będą musieli odrabiać prace domowe - przekonuje Hibberd. - Dziesięć
minut domowej nauki dziennie żadnemu dziecku nie zaszkodzi".
Tymczasem, jak pokazują badania profesor Susan Hallam z londyńskiego
Instytutu Edukacji, niewłaściwe zadawanie prac domowych może być wręcz
szkodliwe dla uczniów. "Zadanie domowe musi mieć sens - mówi profesor
Hallam. - Jeśli ma to być jedynie sztuka dla sztuki, bez uważnie
przemyślanego celu, bo szkole się wydaje, że tak trzeba, to jest to strata
czasu. W sytuacjach ekstremalnych praca domowa może nawet zakłócić życie
rodzinne".

Nawet niektórzy dyrektorzy szkół sceptycznie odnoszą się do odrabiania
lekcji w domu. "Wielu nauczycieli przeczuwa, że prace domowe nic nie dają
dzieciom. Zadają je jednak, bo tego wymagają od nich rodzice - mówi John
Peck, dyrektor podstawówki w Mansfield. - Trzeba by wielkiej odwagi ze
strony szkoły, aby całkowicie wyeliminować prace domowe".

Dyrektorka jednej ze szkół w północnym Londynie, Shirley Boffey zastąpiła
znaczną część tradycyjnych zadań tak zwanym "domowym nauczaniem".
Ograniczyła słupki, gramatykę i ortografię na rzecz gotowania, wycieczek do
muzeów czy zadań artystycznych. Ostatnio w ramach pracy domowej rodzice
mieli zabrać swoje pociechy do pobliskiego Alexandra Palace, gdzie dzieci
mogły popatrzeć przez teleskop. Innym razem trzeba było wspólnie upiec
chleb. Odrabianie lekcji obejmowało także rodzinny spacer po okolicy.
"Robimy to z tych samych powodów, przez które w Stanach Zjednoczonych trwa
zażarta dyskusja - mówi Boffey. - Zorientowaliśmy się, że tradycyjne prace
domowe nie spełniają swego zadania. Chcieliśmy, żeby dzieci polubiły naukę,
a nie traktowały ją jak przykry obowiązek".

Niektórym rodzicom nowy system bardzo się spodobał. Vikki Poole z Muswell
Hill ma dwie córki w wieku szkolnym. W poprzedniej podstawówce dziewczynki
dostawały bardzo schematyczne zadania domowe. Obecnie cała rodzina zbiera
się raz w tygodniu, żeby odrobić lekcje. Mama jest bardzo zadowolona.

Nie wszyscy rodzice zdążyli się jednak przekonać do nowych metod. Dla Ilany
Wegrzyn oznaczają one dodatkowy stres. "Mam dwóch chłopców w wieku ośmiu i
dziesięciu lat. Załóżmy, że jeden będzie musiał ugotować curry, a drugi
upiec chleb. Na każde z dych zadań potrzeba całego popołudnia. Ja pracuję na
pół etatu, ale przy ich zajęciach pozaszkolnych jest to naprawdę trudne".

Pani Wegrzyn woli tradycyjne prace domowe. Nie może jednak zaprzeczyć, że
jej synowie uwielbiają nowy system.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2007-02-13 10:28:35

Temat: Re: Szkodliwe prace domowe...
Od: "thassos" <j...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Bardzo dobry system nauki , uczyć dziecko powinno sie w szkole, gdzie spędza
pół dnia i tam zostawiac ciężkie książki, a do domu przychodzić odpoczywać
czynnie tzn chodzic na spacery, uprawiac sport. Proponuje wprowadzic to w
naszych szkołach, gdyz taki system nauki nie zniechęci dzieciaków do szkoły.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

zielona szkoła (raz jeszcze) i pieniądze
Oilatum czy balneum hermal plus
Stereo 3D photography capture stereoscopic still and motion images
Jak ubrać 10 latka na narty?
migdalki i oczka

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »