Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Sztuczna Inteligencja

Grupy

Szukaj w grupach

 

Sztuczna Inteligencja

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-03-01 14:29:37

Temat: Sztuczna Inteligencja
Od: "Janusz H." <h...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam!

Mike wrote:
> Co powiedza fanatycy (katolicy), jezeli czlowiekowi uda sie wyprodukowac
> maszyne naprawde inteligentna- myslaca, analizujaca, uczaca sie,
> posiadajaca swiadomosc?
>
> Czy taka maszyna, majaca swiadomosc, bedzie miala dusze?
> (wg niektorych katolikow ilosc swiadomosci=ilosci dusz, wyniklo to z
> pytan odnosnie blizniat syjamskich)

Zapewne, gdy pojawią się maszyny o jakich piszesz, wielu 'z klapkami na
oczach' nie pogodzi się z myślą, że będą one mogły posiadać duszę. IMO
sytuacja będzie wyglądała podobnie jak w przypadku zwierząt.
Ale czym jest dusza??? Jakimś pozamaterialnym pierwiastkiem? I tylko
ludzie są na tyle godni, by ją 'posiadać'? Bzdury. Dusza jest jak
najbardziej materialna. Dusza to... umysł (IMO to dwa pojęcia na
określenie _tego_samego_, choć jedno jest typowo "religijne", drugie zaś
"naukowe"). Zainteresowanych tym tematem odsyłam do postu Jerzego
Turyńskiego 'Dusza to umysł (?)' z Wed, 06 Jan 1999 02:43:14 GMT

Wracając jednak do kwestii maszyn. Problem czy przyznane im zostanie
prawo do 'posiadania duszy' to kwestia... fanatyzmu, pozwierzęcego
zachowania i prawdziwego, głębokiego zrozumienia (a właściwie jego
braku). Proszę, odpowiedni cytat (ze świata fantastyki, co nie znaczy,
że nie dociera do sedna problemu):

<< Ponieważ nie pogodziliśmy się jeszcze w pełni z ideą, że mieszkańcy
sąsiedniej wioski są takimi samymi ludźmi jak my, byłoby w najwyższym
stopniu naiwnym przypuszczenie, iż potrafimy kiedyś spojrzeć na
społeczne, używające narzędzi istoty i zobaczyć nie bestie, ale braci,
pielgrzymujących wspólną drogą do kaplicy inteligencji.
A jednak to właśnie widzę, czy też pragnę zobaczyć. Różnica pomiędzy
"ramen" i "varelse" tkwi nie w stworzeniu poddanym osądowi, ale w tym,
które ten osąd wydaje. Kiedy stwierdzimy, że obcy gatunek jest "ramen",
nie oznacza to, że przekroczył on próg dojrzałości. Oznacza to, że my go
przekroczyliśmy.
Demostenes, List do Framlingów >>
(Orson Scott Card "Mówca Umarłych")

Co do określeń "ramen" i "varelse" jakie pojawiają się w książce. Akcja
toczy się w przyszłości: podróże międzyplanetarne nie są niczym
zaskakującym, skolonizowaliśmy kilka planet i udało się nam zetknąć z
obcą cywilizacją. Z tego powodu wyróżniono cztery stopnie obcości:
1) utlaning - cudzoziemiec, człowiek z innego miasta lub kraju
2) framling - człowiek zamieszkujący inną planetę
3) ramen - obcy uznawany za człowieka lecz innego gatunku
4) varelse - istota, której nie potrafimy zrozumieć, traktowana jak
bestia (sytuacja przedstawia się dokładnie tak, jak napisał Jonathan
Caroll: "czego nie wiem, tego się lękam; czego się lękam, tego
nienawidzę; czego nienawidzę, to chcę zniszczyć.")

Ale to na marginesie.
Posłałem ten tekst także na pl.sci.fizykę, ponieważ chciałbym zwrócić
uwagę na jeszcze jedną rzecz. Czy stworzenie takich maszyn jest wogóle
możliwe? Czy człowiek może zbudować komputer/robota, który w niczym nie
będzie nam ustępował? Oczywiście nie chodzi mi o siłę, szybkość
'szeregowego przetwarzania informacji' itd. itp. Przede wszystkim jednak
o 'równoległe przetwarzanie informacji' i wszystko, co kryje się za
określeniem 'specyficznie ludzkie doświadczenia'. Porównajcie z
fragmentem tekstu "Czy psychologia jest jeszcze nauką o duszy?", który
znajduje się pod adresem:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IP/psychologia_
o_duszy.html
<< W tym, co nam wydaje się szczególnie trudne, prześciga nas
najprostszy kalkulator, podczas gdy czynności, które dla nas są tak
łatwe i oczywiste, iż większość ludzi nie ma nawet pojęcia, że je
wykonuje, okazują się złożone w stopniu przekraczającym możliwości
bardzo futurystycznej techniki. >>
Czy skonstruowanie 'syntetycznego człowieka' jest w zasięgu naszej ręki?
Sądzę, że tak. Jest jednak pewne 'ale' (i to bardzo znaczące). Dopóki
nie Zrozumiemy siebie, ludzkiej natury i 'specyficznie ludzkich
doświadczeń' - nic z tego. Powstanie (co najwyżej) coś bliższego
zwierzętom, pobudzanego przez "bodźce proste" (a chyba nie muszę
przypominać, że prawdziwy geniusz (w tym: artysty) zaczyna się dokładnie
tam, gdzie kończy 'zezwierzęcenie' - proponuję zajrzeć do mojej
odpowiedzi w wątku 'Przebudzenie' na pl.sci.psychologia z Mon, 14 Feb
2000 12:55:41 - chętnym mogę wysłać na priva). Dodam także, że prawdziwe
Zrozumienie prawdy i piękna tkwiącego w człowieku _automatycznie_
pociąga za sobą kierowanie się takimi wartościami w życiu codziennym
(dookoła widać jak bardzo daleko jest nam do zrozumienia istoty miłości,
geniuszu itd.). Ale cóż - wówczas maszyny takie istotnie przypominałyby
współczesnego człowieka :(((((((.

<< Symptomem fascynacji produktami czysto mechanicznymi jest rosnące
dziś wśród niektórych naukowców przekonanie, iż istnieje możliwość
skonstruowania takich komputerów, które sposobem myślenia, odczuwania
czy też działania nie różniłyby się od człowieka. Sądzę, iż problem nie
leży wcale w tym, czy przekonanie to opiera się na jakichś rzeczywistych
przesłankach, ile raczej w tym, jak to w ogóle możliwe, że idea ta staje
się tak popularna dziś, gdy nic nie wydaje się ważniejsze od wewnętrznej
przemiany człowieka w istotę bardziej racjonalną, zrónoważoną i miłującą
pokój. Łatwo przypuścić, iż atrakcyjność idei zastąpienia człowieka
przez komputer jest wyrazem ucieczki przed życiem w świat czysto
mechaniczny i intelektualny. >>
(Erich Fromm "Rewolucja nadziei")

<< Świat nasz staje się zbiorem martwych artefaktów; od syntetycznej
żywności do syntetycznych organów, cały człowiek zmienia się w część
maszynerii, którą kontroluje i przez którą równocześnie sam jest
kontrolowany. Nie ma żadnego planu, żadnego celu w życiu, oprócz
czynienia tego, co dyktuje mu logika technologii. Rości sobie pretensje
do tworzenia robotów - ma to być jedno z największych osiągnięć
technicznych jego umysłu, a niektórzy specjaliści zapewniają, że te
roboty trudno będzie odróżnić od żywego człowieka. Osiągnięcie to jednak
traci swój zdumiewający charakter, kiedy zdamy sobie sprawę, iż człowiek
sam ledwie odróżnialny jest od robota. >>
(Erich Fromm "Anatomia ludzkiej destrukcyjności")

Pomyślcie nad tym...

Pozdrawiam
Janusz Harasimowicz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

takie tam....
Re: Feminizm
Szukam Informacji na temat: Techniki Badan Pedagogicznych - "Wywiad"
sierota
Nigdy nie mow KOCHAM

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »