| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-06-14 23:58:32
Temat: Sztuka wojnyCzytam teraz "Sztukę wojny"
Sun Tzu i Sun Pin
dwa stare chińskie traktaty zawierające zasady taktyki i strtegii
prezent urodzinowy od córek
"Człowiek żywy jest miekki i słaby,
Człowiek martwy jest nieugięty i twardy
Żywych jest mnóstwo rzeczy, a trawa i drzewa są słabe i kruche.
Martwe rzeczy są uschnięte i zwiędłe.
A zatem stanowczość i siła to uczniowie śmierci,
Łagodność i słabość - uczniowie zycia.
Z tego powodu silna armia nie odnosi zwycięstwa.
Silne drzewo się łamie.
Silne i wielkie należy do tego co ponizej.
Łagodne i słabe do tego co powyżej.
Nie ma pod Niebem nic bardziej słabego i ugodowego niż woda,
ale nic nie prześcignie jej w ataku na silne i stanowcze, nic jej nie
zastąpi.
Słabe zwycięża nad silnym, łagodnie zwycięża nad stanowczym
- nie ma pod Niebem nikogo, kto by o tym nie widział.
Ale nikt nie potrafi tego stosowac"
to fragment z Tao Te Ching
jest noc a ja zmeczony pierdołami w końcu siadam do pracy i musze tez podjac
kila bardzo waznych decycji. Zadałem sobie pytanie, jak mam kontynuować to w
co wlazlem ostatnio.
Pomaganie komuś, komu pomoc sie nie da. Nie mam do tego środków ani
kompetencji. A jednak, życie udowadnia, że mam. I to znaczne. Chociaż
wolałbym nie mieć. Zasłonić się nieumiejętnością. I zwiać.
Fatalna cecha - pakowanie się w cudze życie.
Ponieważ zawsze za wszystko płacę, to teraz też się nie wymigam.
Wyciągam I Cing... to ta "Sztuka wojny" przypomniała mi o mojej ulubionej
kiedys lekturze.
Ktoś zapyta, jak to można czytać... Można, smakować...
Lis przebiega po lodzie nie mocząc ogona.
Mam jeszcze gdzieś te chińskie monety...
Zapytam tak: co mam zrobć z osobą, która jest częściowo ode mnie
uzależniona,
i która bardzo potrzebuje pomocy ale tej pomocy nie przyjmie.
Mam heksagram:
Skuteczne przegryzanie.
Wymierz sprawiedliwość.
Piorun i błyskawica.
Przegryzanie.
Starożytni władcy
Strzegli prawa
Wyraźnie określając kary.
Nadmierna surowość jest nie na miejscu, podobnie jak nadmierne pobłażanie.
Najlepiej wyraźnie określić zasady i egzekwować ich respektowanie.
Jesteś w delikatnej formie fizycznej i psychicznej. Oszczędzisz sobie walki,
do której nie jesteś usposobiony, chroniąc się w pancerzu jasno określonych
zasad.
Istnieje przeszkoda dla jedności i harmonii, nie ma co jej obchodzić
dookoła, lecz trzeba wziąć byka na rogi, a w razie konieczności - karać.
dodana linia heksagramu:
"Szyja w dybach.
Znikają uszy.
Winowajca jest tak zatwardziały i głuchy na wszelkie wezwania, że jedynym
sposobem, by się chronić, jest wymierzenie kary z całą surowością."
nie wiem jak to się dzieje
ale zawsze dostaje odpowiedź na moje pytanie
i to dokładną
ktoś próbował I Cing w życiu?
tyt.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-06-15 00:07:11
Temat: Re: Sztuka wojny
"Tytus" <t...@a...pl> wrote in message
news:caldrj$eq3$1@news.onet.pl...
> Czytam teraz "Sztukę wojny"
> Sun Tzu i Sun Pin
> dwa stare chińskie traktaty zawierające zasady taktyki i strtegii
> prezent urodzinowy od córek
>
> "Człowiek żywy jest miekki i słaby,
> Człowiek martwy jest nieugięty i twardy
Eureka!!!!
K.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-15 01:16:03
Temat: Re: Sztuka wojny
Użytkownik "Pyzol" <n...@s...ca> napisał w wiadomości
news:2j6t1cFu1ubnU1@uni-berlin.de...
>
> "Tytus" <t...@a...pl> wrote in message
> news:caldrj$eq3$1@news.onet.pl...
> > Czytam teraz "Sztukę wojny"
> > Sun Tzu i Sun Pin
> > dwa stare chińskie traktaty zawierające zasady taktyki i strtegii
> > prezent urodzinowy od córek
> >
> > "Człowiek żywy jest miekki i słaby,
> > Człowiek martwy jest nieugięty i twardy
>
> Eureka!!!!
> K.
>
>
a widziałaś to:
http://atomfilms.shockwave.com/af/content/came_to_at
tack_us
???
tyt.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-15 09:57:29
Temat: Re: Sztuka wojny
Użytkownik "Tytus" <t...@a...pl> napisał w wiadomości
news:caldrj$eq3$1@news.onet.pl...
> Czytam teraz "Sztukę wojny"
> Sun Tzu i Sun Pin
dalej czytam sztukę wojny:
"Oto pięć niebezpiecznych cech charakteru dowódcy:
Ten, który jest gotów na śmierć może zostać zabity.
Ten, który bardzo pragnie żyć, może zostać wzięty do niewoli
Tego, który jest drażliwy i działa pochopnie, łatwo obrazić
Tego, który jest uczciwy i czysty, można pohańbić
Ten, który kocha ludzi, może mieć kłopoty.
Tych pięć cech jest zawsze czymś niewłaściwym,
ale jeśli chodzi o dowodzenie armią, każda z nich moze doprowadzić do
katastrofy.
Z ich powodu niechybnie zostanie rozbita armia, a dowódca poniesie śmierć.
dlatego trzeba ich u niego bacznie wypatrywac."
"Sun Tzu rzekł:
Generalnie strategia kierowania wojskiem jest taka:
Gdy generał otrzymuje rozkazy od władcy, jednoczy wojsko i powołuje masy.
Nie rozbijaj obozu na terenie, w którym łatwo o zasadzki.
Jednocz się ze sprzymierzeńcami w terenie skupiającym.
Nie pozostawaj na terenie izolowanym.
W przypadku powikłanego terenu, twórz plany strategiczne.
Tam gdzie nie da się uniknąć bitwy, trzeba ją podjąć.
Są drogi którymi się nie przejedzie.
Są armie których się nie atakuje.
Są twierdze, których się nie szturmuje.
Są tereny, na których nikt nie podejmuje walki.
Są rozkazy od władcy, których nie mozna zaakceptowac."
"Podbijaj feudalnych panów, grożąc im wyrządzeniem krzywdy,
przysparzaj im pracy, sprawiaj wiele problemów i skłaniaj ich aby gonili za
korzyściami"
tyt.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-15 17:10:21
Temat: Re: Sztuka wojnyTytus w news:camgu1$58s$1@news.onet.pl:
> dalej czytam sztukę wojny:
>
> "Oto pięć niebezpiecznych cech charakteru dowódcy:
> Ten, który jest gotów na śmierć może zostać zabity.
> Ten, który bardzo pragnie żyć, może zostać wzięty do niewoli
> Tego, który jest drażliwy i działa pochopnie, łatwo obrazić
> Tego, który jest uczciwy i czysty, można pohańbić
> Ten, który kocha ludzi, może mieć kłopoty.
Po wykluczeniu powyższych, nie bardzo wiem,
jaki powinien być dobry dowódca :)
> "Podbijaj feudalnych panów, grożąc im wyrządzeniem krzywdy,
> przysparzaj im pracy, sprawiaj wiele problemów i skłaniaj ich aby
> gonili za korzyściami"
No a ten fragmencik wygląda dziwnie znajomo.
Popularna strategia korporacyjnych
szefów działów sprzedaży wobec własnego stadka,
które musi być silne, ale podporządkowane.
A więc zastosowanie nieco przewrotne,
ale najwyraźniej działa.
No tak, w Stanach dawno doceniono mądrości
Wschodu i zaprzęgnięto je do pracy, a do nas toto
napływa stamtąd w dziełach marketingowych guru.
A w temacie pomagania: rozumiem że decyzja
została podjęta i czytaniem sztuki wojny
wzmacniasz się, coby nie polec.
Ciekawe jak to sobie tak "wlazłeś" jak mówisz: czyżby
jakiś Kapturek okazał się ciężkostrawny?
Sorki, że żartuję, a sprawa pewnie jest poważna, ale
podpowiedzi żadnej nie mam i chyba nawet nie oczekujesz,
więc może uda się to chociaż troszkę odsmucić,
a może nie.
Mnie na przykład bardzo odsmuca dzisiaj widok mojej
córuś, bo wypadła jej górna jedynka i wygląda
niemożliwie śmiesznie.
A w dodatku zastrzeliła mnie, nadając imię smokowi
o fioletowym futerku - Fioletta :)
* Natek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-15 17:36:12
Temat: Re: Sztuka wojny
Użytkownik "Natek" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
news:xn0djk47g9fdni002@news.onet.pl...
> Tytus w news:camgu1$58s$1@news.onet.pl:
>
> > dalej czytam sztukę wojny:
> A w temacie pomagania: rozumiem że decyzja
> została podjęta i czytaniem sztuki wojny
> wzmacniasz się, coby nie polec.
> Ciekawe jak to sobie tak "wlazłeś" jak mówisz: czyżby
> jakiś Kapturek okazał się ciężkostrawny?
> Sorki, że żartuję, a sprawa pewnie jest poważna, ale
> podpowiedzi żadnej nie mam i chyba nawet nie oczekujesz,
> więc może uda się to chociaż troszkę odsmucić,
> a może nie.
niesmutnym
nawet całkiem wesołym
to inna historia, nie o kapturku
raczej o bluszczu i jego strategii
jeśli ktoś lubi prace ogrodowe to będzie wiedział...
bluszcz może rosnąć tylko po czymś
inaczej będzie wił się po ziemi
bluszcz potrzebuje silnego podparcia
jeśli oplecie słabą roślinę, zniszczy ją
jeśli opecie duże mocne drzewo, będzie ozdobą ogrodu
ale trzeba bardzo uważać, żeby bluszcz nie rozrósł się za bardzo
człowiek czasem może stosować strategie bluszczu
kiedy nie umie inaczej
trzeba wiedzieć na ile można mu pozwolić
bo potem będzie za późno
tyt.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-15 17:56:16
Temat: Re: Sztuka wojnyTytus wrote:
>
> nie wiem jak to się dzieje
> ale zawsze dostaje odpowiedź na moje pytanie
> i to dokładną
>
> ktoś próbował I Cing w życiu?
>
> tyt.
Ja probowalem kilka lat temu., i jestem oczarowany do teraz. Pamietam,
ze moje pytanie na tamten czas bylo powazne i zabralem sie do ICing ze
stu procentowa powaga. Nigdy sobie nie kupilem wlasne, bo zawsze bylo
cos innego do zrobienia, a przydalaby mi sie teraz :)
MOglbys polecic jakies dobre wydanie?
ezra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-15 18:31:11
Temat: Re: Sztuka wojny
Użytkownik "ezra" <e...@A...pl> napisał w wiadomości
news:cand80$rs4$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Tytus wrote:
>
> >
> > nie wiem jak to się dzieje
> > ale zawsze dostaje odpowiedź na moje pytanie
> > i to dokładną
> >
> > ktoś próbował I Cing w życiu?
> >
> > tyt.
>
> Ja probowalem kilka lat temu., i jestem oczarowany do teraz. Pamietam,
> ze moje pytanie na tamten czas bylo powazne i zabralem sie do ICing ze
> stu procentowa powaga. Nigdy sobie nie kupilem wlasne, bo zawsze bylo
> cos innego do zrobienia, a przydalaby mi sie teraz :)
> MOglbys polecic jakies dobre wydanie?
>
>
> ezra
ja mam przekład Wilhelma
w Twardej okładce projektu Marysi E.
dla mnie ono jest najlepsze
z tym, że względy nie merytoryczne tu decydują
raczej sentyment
bo pomagałem wydawać tę książkę
wydawnictwo nazywało się Latawiec
i to były czasy, kiedy świetnie się bawiliśmy
ze wspólnikami i przyjaciółmi w te wszystkie rzeczy
nie wiem czy można kupić
może w antykwariacie
gdzieś
tyt.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-15 23:19:57
Temat: Re: Sztuka wojnyTytus wrote:
>
>
> niesmutnym
> nawet całkiem wesołym
>
> to inna historia, nie o kapturku
> raczej o bluszczu i jego strategii
> jeśli ktoś lubi prace ogrodowe to będzie wiedział...
>
> bluszcz może rosnąć tylko po czymś
> inaczej będzie wił się po ziemi
> bluszcz potrzebuje silnego podparcia
> jeśli oplecie słabą roślinę, zniszczy ją
> jeśli opecie duże mocne drzewo, będzie ozdobą ogrodu
> ale trzeba bardzo uważać, żeby bluszcz nie rozrósł się za bardzo
>
> człowiek czasem może stosować strategie bluszczu
> kiedy nie umie inaczej
> trzeba wiedzieć na ile można mu pozwolić
> bo potem będzie za późno
>
> tyt.
to mi przypomina moje ostatnie rozterki, kiedy spodziewalem sie, ze
trafie pod inne kierownictwo. bo nowy kierownik mial byc tyran,
despota. z podpatrzonych u innych opcji mialem do wyboru zostac
zausznikiem, albo oportunista. pierwsza postawa gorsza od zlej drugiej.
w koncu wymyslilem, ze stane u jego boku jak Beria. To chyba ma w sobie
cos z bluszczu. Na razie jednak sprawa sie odwlekla. i dobrze, pobede
sobie jeszcze jakis czas pomidorem.
ezra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-16 18:09:51
Temat: Re: Sztuka wojnyezra w news:cand80$rs4$1@nemesis.news.tpi.pl:
> Nigdy sobie nie kupilem wlasne, bo zawsze bylo
> cos innego do zrobienia, a przydalaby mi sie teraz :)
Tutaj jest w wersji cyfrowej:
http://shangri-la.radiozet.wp.pl/wrozby.html
Nie wiem, jak się ma do oryginału,
ale opisy bywają ciekawe.
* Natek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |