Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.
atman.pl!news.supermedia.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!newsfeed.neostrada.pl
!unt-exc-01.news.neostrada.pl!unt-spo-a-02.news.neostrada.pl!news.neostrada.pl.
POSTED!not-for-mail
From: Ikselka <i...@g...pl>
Subject: Tak, to był zamach. Tak, to jest wojna.
Newsgroups: pl.sci.psychologia
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
MIME-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Reply-To: i...@g...pl
Date: Sat, 27 Oct 2012 12:56:10 +0200
Message-ID: <1...@4...net>
Lines: 94
Organization: Telekomunikacja Polska
NNTP-Posting-Host: 79.185.219.91
X-Trace: 1351335388 unt-rea-a-01.news.neostrada.pl 26693 79.185.219.91:49307
X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:642993
Ukryj nagłówki
"(...)"W jaki sposób można, nie wprowadzając wojsk na teren nieprzyjaciela,
osiągnąć cel, którym jest podbój?
Volkoff podaje kilka rodzajów ?broni?, którymi posługuje się agresor w
kraju, który jest jego celem: dezinformacja, propaganda, zastraszenie.
Kluczem do zniszczenia woli oporu jest przede wszystkim demoralizacja
narodu i dezintegracja tworzących go grup, bowiem ?zwycięzcą jest ten, kto
może i chce dalej walczyć, podczas gdy przeciwnik już nie chce i nie może?.
Na czym polegać ma akcja pod tytułem ?demoralizacja narodu?? Jest to nic
innego, jak unicestwienie odwagi, podkopanie siły duchowej, wynikającej z
wiary w wartości narodowe i przyszłość. Tak więc uderzenie w kościół,
pokazanie, że jest równie zepsuty, co wielcy tego świata, atak na rodzinę,
która ma się jawić jako siedlisko patologii, podrywanie autorytetu
nauczyciela ? przykładów można mnożyć, jest ich bez liku.
Jakie jeszcze chwyty stosuje agresor wobec państwa ? ofiary? Otóż
zaatakowany ma być przekonany, że jest osamotniony, nikt mu nie pomoże,
jest zdany na łaskę agresora,ma być przekonany o dezaprobacie opinii
światowej wobec jego woli obrony. Czyż nie taki cel ma rozgłaszanie po
10/4, że NATO nas zostawiło, jesteśmy sami, zdani na smutny los pod
rosyjskim butem, nikt nam nie pomoże?
A czy wyrażona przez NATO chęć pomocy w śledztwie smoleńskim, odrzucona 13
kwietnia przez władze polskie i rosyjskie, to nie była próba pomocy dla
Polski? A czy przekazanie polskim władzom zdjęć satelitarnych z dnia
katastrofy, czy wola współpracy wyrażona przez Amerykanów w rozmowie z
prokuratorem Pasionkiem, to nie jest wyraz chęci współpracy z Polakami w
tej tragicznej sprawie? Przecież NATO nic nie zrobi wbrew władzom
polskim. Komu więc tak zależy na tym, abyśmy się czuli zdani na łaskę
Rosji?
Volkoff wyróżnia tez inne metody mające na celu osłabienie woli oporu, woli
walki u zaatakowanego. Należą do nich między innymi zaszczepianie
zwątpienia, podważanie wiary w siebie, ośmieszanie, wytykanie braku logiki
przez państwo ? agresora i jego agenturę, podważanie zaufania do środków
obrony. Ważnym czynnikiem podboju jest też przekonanie zaatakowanego, że ma
naprzeciw sobie przeciwnika twardego, pewnego zwycięstwa i zdecydowanego na
wszystko.
Czy słowa jednego prokuratorów do wdowy smoleńskiej ?Rosja to jest
mocarstwo?, jako uzasadnienie dla odmowy udziału w sekcji zwłok profesora
Badena, nie są dowodem na to, iż wyżej wymienione metody odniosły skutek?
A słowa Anodiny do Edmunda Klicha, iż ?Polska to mały kraj, a Rosja
wielki?, nie niosły w sobie cech, o których pisał Volkoff? Nie miały na
celu nas poniżyć, ustawić w szeregu?
Największą akcją, która miała zniszczyć zaufanie, a nawet wzbudzić w
Polakach wstyd i zażenowanie, była rosyjska akcja dezinformacyjna
wymierzona w polskie wojsko. Brutalny atak na polskich oficerów, na
polskiego generała, czy wreszcie wymuszenie na polskich władzach likwidacji
rzekomo nieudolnego i skompromitowanego 36 SPLT, z którego wywodzili się
polegli polscy piloci ? to jest, można by rzec, elementarz sztuki dywersji,
o której pisał Volkoff.
Czy ta akcja nie miał wzbudzić w nas wstydu za swoje wojsko, a tym samym
przekonać nas, iż jesteśmy za słabi i zbyt zdemoralizowani, by móc stawić
komuś opór, by obronić swoje państwo?
W ostatnich dniach można zaobserwować kolejną odsłonę niewypowiedzianej
wojny. Chodzi o publikację przez Rosjan drastycznych zdjęć ofiar, w tym
Prezydenta Polski. Cel i przekaz jest jasny, i nie pozostawia wątpliwości:
jest to informacja dla nas, Polaków, dla władz w Warszawie, ale tez do
świata.
Komunikat dla świata brzmiał: Polacy nie potrafili zadbać o swoją elitę, o
swoich wojskowych, nie pilnowali swojego Prezydenta, czy więc taki naród
zasługuje na szacunek? Czy ktokolwiek powinien przejmować się losem
Polaków, czy zasługują na własne państwo?
Komunikat dla władz w Warszawie: mamy więcej takich materiałów i nie
zawahamy się ich użyć.
Komunikat dla Polaków: jesteśmy silni i bezwzględni, patrzcie, co
zrobiliśmy z waszymi rodakami, z waszym Prezydentem? Widzicie tego
człowieka z raną, przypominającą postrzał? Tak, to my, jesteśmy gotowi na
wszystko, zrobimy z wami to samo, jak będzie trzeba.
Czy zatem nie miał racji Antoni Macierewicz mówiąc o akcie wojennym w
kontekście 10/4? Wydaje się, iż wobec powyższych faktów, nie ma co do tego
złudzeń. Na koniec pozwolę sobie na cytat z Volkoffa:
?Państwa, które uprawiają dezinformację traktowaną, jako środek prowadzenia
wojny powierzają ją na ogół swym służbom specjalnym. Dezinformacja bowiem
stanowi syntezę służby wywiadowczej i kontrwywiadowczej dlatego umożliwia
?zdalne sterowanie? celem za pomocą wcześniej przygotowanych materiałów i
to nie poprzez tajne, pełne niewiadomych wpływanie na specjalistyczne
organy, lecz przez jawne oddziaływanie na człowieka ulicy, a poprzez niego
na władze i ekspertów, jako ze eksperci są uzależnieni od władzy, ta
ostatnia zaś ? od opinii publicznej?. (W. Volkoff, Dezinformacja, oręż
wojny, str. 10)"
--
XL Tak, Stalker, jesteś typowym i żtp wdzięcznym obiektem działań wojennych
|