| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-09-07 10:31:46
Temat: Re: TarotEva:
> No a skąd bierzesz te odpowiedzi ?
> Zawsze z zewnątrz, czy czasem też od SIEBIE;) ?
Potwierdzenia dla postulatow ktore maja szanse
stac sie ew odpowiedziami?
Najczesciej jesli czegos nie wiem i poszukuje odpowiedzi
to bez przetwarzania informacji z zewnatrz sie nie obejdzie. :)
Wykorzystuje tez czesc informacji z wewnatrz.
I coz z tego wynika skoro siegam do informacji ktore posiadam
lub ktore zdobywam aby znalezc odpowiedz na pytanie?
A jesli pytanie stawia mi ktos z zewnatrz (przelozony/klient w pracy,
czy ktos na psp) i formuluje odpowiedz to tez gadam sam ze soba
wg Ciebie? Dla mnie absurd. :))
Dziecko Cie pyta: ktora godzina? Ty stawiasz Sobie pytanie,
odpowiadasz Sobie, a potem dziecku? - tak dziala Twoje ego?
Szok. :)
Ja uzyskuje informacje ktora mnie interesuje i formuluje odpowiedz.
Nie wiem, dlaczego tak trudno jest Ci to zrozumiec. :)))
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-09-07 10:37:52
Temat: Re: Tarot
Użytkownik "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> napisał w wiadomości
news:9na7lg$7c7$1@news.tpi.pl...
> Eva:
> > No a skąd bierzesz te odpowiedzi ?
> > Zawsze z zewnątrz, czy czasem też od SIEBIE;) ?
>
> Potwierdzenia dla postulatow ktore maja szanse
> stac sie ew odpowiedziami?
> Najczesciej jesli czegos nie wiem i poszukuje odpowiedzi
> to bez przetwarzania informacji z zewnatrz sie nie obejdzie. :)
> Wykorzystuje tez czesc informacji z wewnatrz.
> I coz z tego wynika skoro siegam do informacji ktore posiadam
> lub ktore zdobywam aby znalezc odpowiedz na pytanie?
>
> A jesli pytanie stawia mi ktos z zewnatrz (przelozony/klient w pracy,
> czy ktos na psp) i formuluje odpowiedz to tez gadam sam ze soba
> wg Ciebie? Dla mnie absurd. :))
>
> Dziecko Cie pyta: ktora godzina? Ty stawiasz Sobie pytanie,
> odpowiadasz Sobie, a potem dziecku? - tak dziala Twoje ego?
> Szok. :)
>
> Ja uzyskuje informacje ktora mnie interesuje i formuluje odpowiedz.
> Nie wiem, dlaczego tak trudno jest Ci to zrozumiec. :)))
I vice versa:))
Prowokator, cyco ;)) ?
Eva
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-07 10:41:53
Temat: Re: TarotEva:
> I vice versa:))
> Prowokator, cyco ;)) ?
Spokojnie, myslenie (raczej?) nie boli. :)))
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-07 10:53:48
Temat: Re: Tarot
Użytkownik "cbnet" :
> Eva:
> > I vice versa:))
> > Prowokator, cyco ;)) ?
>
> Spokojnie, myslenie (raczej?) nie boli. :)))
Czasem boli ale warto myśleć:) !
I Wczuć się w to co mówią inni.
Eva
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-07 10:58:17
Temat: Re: Tarot> Czasem boli ale warto myśleć:) !
Jak mocno boli, to chyba nie warto. ;))
> I Wczuć się w to co mówią inni.
'...I vice versa:))...' :))
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-07 10:59:15
Temat: Re: Tarotin article 3...@n...vogel.pl, Rinaldo at r...@g...pl wrote on
7-09-01 11:47:
>
> Uzytkownik "Joanna" <c...@p...onet.pl> napisal w wiadomosci
> news:B7BE499E.19F54%
>
>> Ale jest nadzieja - piszesz, ze we snie prowadzisz nawet nie dialogi, a
>> jakies wiece.
>
> We snie to naturalne.
> Bohaterowie snu to przeciez czasteczki wlasnej jazni, "uniezaleznione" od
> centrum.
> Przybieraja rozne symboliczne postacie - ale to przeciez nie jacys OBCY z
> innej planety, nikt ci tych postaci do glowy nie nawkladal, to sa po prostu
> czasteczki siebie samej, ale we snie widziane "na zewnatrz", gdyz jazn
> podstawowa kurczy sie we snie bardzo mocno i wypycha rozne fragmenty na
> zewnatrz, (jak pilke na OUT poza boisko).
Jesli chciales mi ulatwic zrozumienie, to trzeba bylo egzemplifikacje jakas
z kobiecego poletka wybrac, a nie jakies pilki, outy:)))
Zartuje, oczywiscie, i troche sie czepiam.
Dla mnie to jasne, ze moje sny, to dyskusja pomiedzy roznymi "ja", choc
zewnetrzna rzeczywistosc tez do nich wpycha sie czasami. Ale swiadomosc tej
niejednorodnosci pozostaje i na jawie (jesli nie starasz sie wyprzec tego,
nie pamietac). Dlatego na jawie tez moge prowadzic dialog. To wcale nie jest
nienormalne: negocjocjuje z sama soba, czasami uprawiam autoprzekupstwo itd.
>
>> Ludzie mysla, ze sa spojni i jednorodni - zludzenie ego (egoizm?)
>
> Ale na jawie powinnas byc spojna i jednorodna mimo wewnetrznego
> zroznicowania. Gdyby rozne regiony twej jazni mialy miec nawet na jawie
> jakas autonomie, to utracilabys kontrole nad soba sama. Jakis dyrektor musi
> byc, bo inaczej to zapanuje anrchia.
Staramy sie utrzymac pewna jednorodnosc - mamy poczucie okreslonej
tozsamosci, poglady na siebie. I jest tez wizerunek, ktorym czasem
manipulujemy. Chcemy uchodzic za uporzadkowanych i konsekwentnych.
Niejednorodnosc jest niewygodna, bo jest podejrzana - nie lubimy ludzi
humorzastych, histerycznych, niezdecydowanych. Ale tez niejednorodnosc to
potencjal zmiany, rozwoju, a ten odbywa sie na drodze dyskusji potencjalnego
"ja" z "ja" starym. Dialog z terapeuta jest uzewnetrznionym dialogiem z
samym soba - tak naprawde terapeuta nic nowego nie wnosi, nawet nie
powinien, tylko zadaje pytania, pomaga zaczac ten dialog i proces
autoanalizy.
Nawiazujac do Twojej managementowej analogii: dyrektor wydajacy polecenia i
nie sluchajacy podwladnych, a wiec nie wchodzacy z nimi w dialog to jedynie
"derektor" - realizujacy swoje wlasne wladcze ambicje, a nie spelniajacy
funkcje zarzadzajacego.
>
>> Nawet sam fakt, ze uzywasz jezyka sprawia, ze za kazdym razem odzywajac
> sie
>> (nawet myslac po cichu) prowadzisz jakis dialog - cytujesz, przeprowadzasz
>> selekcje (sposrod calego slownika wybierasz te, czy inne frazy w takiej
> lub
>> innej konfiguracji, przez co ustosukowujesz sie niejako do kultury, do
>> innych ludzi etc.).
>
> Wszystko to robie ja sam. Dokonuje wyboru. Nie prowadze dialogow sam ze
> soba.
Skoro tak twierdzisz, to widocznie tak jest. Ja je prowadze i dla mnie to
jest logiczne i naturalne. Nie ma to nic wspolnego z dezintegracja
osobowosci. Mam nawet wrazenie, ze to pelniejsza integracja.
>
>>
>> Wiem, wiem - dla Ciebie to, co pisze jest: 1/ nielogiczne 2/ popaprane
>> 3/schizofreniczne. A dla mnie zludzenie jednorodnosci ego i jego
>> monologicznosci jest nieco... hmmm.... zalosne? to moze za mocno
>> powiedziane, powiedzmy ze poprostu naiwne
>
> Przeciez podkreslilem fakt istnienia zlozonosci i niejednorodnosci struktury
> psychicznej naszej jazni.
> Ale panuje tu ustroj monarchistyczny a nie demokracja.
> Organizm tez zawiaduje i zarzadza gospodarka calego ciala na sposob
> centralistyczny (centralny uklad nerwowy) a nie demokratyczny. Do czego by
> to doszlo, gdyby kazda tkanka twojego ciala rzadzila sie sama? Wiesz do
> czego? Taka sytuacja czasem zachodzi i nazywa sie to RAKIEM. Rak to tkanka,
> ktora nie slucha sie centralnego ukladu, ale rzadzi sie sama.
> Podobnie jest z jaznia.
>
> Rinaldo
Wg mnie analogia nie calkiem trafiona, bo nie rozmawialismy o tkankach.
Zreszta ja nimi swiadomie przeciez nie zarzadzam. Raczej one mna za pomoca
prostych sygnalow: bol glowy, ssanie w zoladku, etc. Czy w ten sposob nie
prowadza ze mna dialogu? Znowu przeceniasz "ego" - z pewnej perspektywy to
ty wypelniasz polecenia podrzednych wg ciebie komorek, a nie one Twoje.
Mowie ci - to czysty egocentryzm:)))
Pozdr.
Joanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-07 11:15:15
Temat: Re: Tarotin article 9na7lg$7c7$...@n...tpi.pl, cbnet at c...@w...pl=NOSPAM= wrote on
7-09-01 12:31:
> Dziecko Cie pyta: ktora godzina? Ty stawiasz Sobie pytanie,
> odpowiadasz Sobie, a potem dziecku? - tak dziala Twoje ego?
> Szok. :)
>
> Ja uzyskuje informacje ktora mnie interesuje i formuluje odpowiedz.
> Nie wiem, dlaczego tak trudno jest Ci to zrozumiec. :)))
>
> Czarek
>
Mysle, ze tak naprawde nikt tu nikogo nie przekonam.
Moze problem tkwi w odmiennej definicji aktow mowy, moze struktury jazni, a
moze w ogole nie ma problemu. Sa teorie, ktore w ogole mowia, ze nie ma
czegos takiego, jak monolog i wszysto stanowi nieustajacy dialog. Nie podam
w tej chwili nazwisk ani bibliografii, ale moze znajde pozniej cos na swojej
polce.
Pozdr.
Joanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-07 11:45:20
Temat: Re: TarotJoanna:
> ... Sa teorie, ktore w ogole mowia, ze nie ma
> czegos takiego, jak monolog i wszysto stanowi
> nieustajacy dialog.
1) 2x2?
2) 123x45?
Opisz jak Ty uzyskalas odpowiedzi. :)
Pozdrawiam,
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-07 12:30:11
Temat: Re: Tarotin article 9nabvf$2q3$...@n...tpi.pl, cbnet at c...@w...pl=NOSPAM= wrote on
7-09-01 13:45:
> Joanna:
>> ... Sa teorie, ktore w ogole mowia, ze nie ma
>> czegos takiego, jak monolog i wszysto stanowi
>> nieustajacy dialog.
>
> 1) 2x2?
> 2) 123x45?
>
> Opisz jak Ty uzyskalas odpowiedzi. :)
>
> Pozdrawiam,
> Czarek
>
Co do pierwszej to moge sprawdzic, ze 4, ale przeciez wiele lat temu
uwierzylam w to, czego mnie nauczyli, wiec czy moje poznanie nie jest juz
uprzedzone?
W drugim wypadku pozostaje tylko wiara w to, co wyswietla kalkulator. A
jesli sie myli?
Roznica w hipotezach ontologicznych, a nie w nieprawidlowym wioskowaniu. Tak
przynajmniej przypuszczam:) Ale do tematu potaram sie wrocic w wolnej
chwili.
Pozdr.
Joanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-07 14:43:04
Temat: Re: Tarot
Uzytkownik "Joanna" <c...@p...onet.pl> napisal w wiadomosci
news:B7BE7523.19FD4%chironia@poczta.onet.pl...
OK. Koncze ten watek, gdyz chyba co nieco przesadzilem.
Mysle, ze jednak masz troche racji.
Rinaldo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |