| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-09-03 18:34:02
Temat: Re: Tarot
Użytkownik "renton" <r...@b...pl> napisał w wiadomości
news:9n0iom$5tq$1@news.tpi.pl...
>
> Kilka postow temu byl temat o poznawaniu samego siebie.
>
> Przyszlo mi na mysl ze dobrym sposobem na poznanie siebie jest Tarot.
>
> Mam na mysli Tarot jako rozmowe z podswiadomoscia , nie jako narzedzie do
> wrozenia ... jest to tylko funkcja podrzedna Tarota.
>
> Czy waszym zdaniem "zabawa" z Tarotem moze byc dobrym zrodlem wiedzy na
> swoj temat ?
>
Nie moze. Jedynym DOBRYM zrodlem wiedzy na swoj temat jest analiza swoich
wlasnych realcji do innych ludzi. Zadne inne namiastki tego nie zastapia.
Ani tarot, ani psy, ani koty.
Rinaldo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-09-03 18:41:59
Temat: Tarot
Kilka postow temu byl temat o poznawaniu samego siebie.
Przyszlo mi na mysl ze dobrym sposobem na poznanie siebie jest Tarot.
Mam na mysli Tarot jako rozmowe z podswiadomoscia , nie jako narzedzie do
wrozenia ... jest to tylko funkcja podrzedna Tarota.
Czy waszym zdaniem "zabawa" z Tarotem moze byc dobrym zrodlem wiedzy na
swoj temat ?
Moze ktos ma jakies dobre luz zle wspomnienia z tym zwiazane ?
Dzieki . Adam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-03 19:01:36
Temat: Re: Tarot> Nie moze. Jedynym DOBRYM zrodlem wiedzy na swoj temat jest analiza swoich
> wlasnych realcji do innych ludzi. Zadne inne namiastki tego nie zastapia.
> Ani tarot, ani psy, ani koty.
> Rinaldo
Czy analizujac wlasne reakcje na innych ludzi przyblizysz sie do prawdy o
samym sobie.
Moim zdaniem poznasz tylko wlasne blokady , kompleksy i wewnetrzne urazy np.
uswiadomisz sobie ze dana osoba budzi w tobie niechec poniewaz przypomina ci
dawnego wroga.
Czy to naprawde tak wiele ?
Czy analizujac siebie uswiadomisz sobie wlasne talenty i predyspozycje ?
Adam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-03 19:06:30
Temat: Re: Tarot
Użytkownik "Rinaldo" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:3b93cf96@news.vogel.pl...
>
> Użytkownik "renton" <r...@b...pl> napisał w wiadomości
> news:9n0iom$5tq$1@news.tpi.pl...
> > Czy waszym zdaniem "zabawa" z Tarotem moze byc dobrym zrodlem wiedzy
na
> > swoj temat ?
> >
> Nie moze. Jedynym DOBRYM zrodlem wiedzy na swoj temat jest analiza swoich
> wlasnych realcji do innych ludzi. Zadne inne namiastki tego nie zastapia.
> Ani tarot, ani psy, ani koty.
> Rinaldo
ani rozmowa z butelka wodki, ani nasluchiwanie tlumu klakierow...
iza
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-03 20:08:23
Temat: Re: Tarot
Użytkownik "renton" <r...@b...pl> napisał w wiadomości
news:9n0iom$5tq$1@news.tpi.pl...
>
> Kilka postow temu byl temat o poznawaniu samego siebie.
>
> Przyszlo mi na mysl ze dobrym sposobem na poznanie siebie jest Tarot.
>
> Mam na mysli Tarot jako rozmowe z podswiadomoscia , nie jako narzedzie do
> wrozenia ... jest to tylko funkcja podrzedna Tarota.
>
> Czy waszym zdaniem "zabawa" z Tarotem moze byc dobrym zrodlem wiedzy na
> swoj temat ?
>
> Moze ktos ma jakies dobre luz zle wspomnienia z tym zwiazane ?
>
> Dzieki . Adam
Tarot podobnei jak wiekszośc testów psychozbaw czy wróżb
ma mało co wspólnego z rzeczywistym poznaiem samego siebie
wsazystkie te "zrodła ' dają spory margines na dopowiedzenie tego
co sami wiemy albo co chcielibyśmy usłyszeć
Tango
>
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-03 20:54:09
Temat: Re: Tarot
Rinaldo <r...@g...pl> w artykule news:3b93cf96@news.vogel.pl
pisze...
> Nie moze. Jedynym DOBRYM zrodlem wiedzy na swoj temat jest analiza
swoich
> wlasnych realcji do innych ludzi.
KAŻDE źródło umożliwiające wgląd jest dobre. Nie będę dyskutować, czy
akurat Tarot, bo się na tym marnie znam, ale jeśli... to czemu nie?
Pozdrawiam,
Daga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-04 01:58:47
Temat: Re: TarotOn Mon, 3 Sep 2001 20:41:59 +0200, "renton" <r...@b...pl> wrote:
>Przyszlo mi na mysl ze dobrym sposobem na poznanie siebie jest Tarot.
> Mam na mysli Tarot jako rozmowe z podswiadomoscia , nie jako narzedzie do
>wrozenia ... jest to tylko funkcja podrzedna Tarota.
tez kiedys nad tym myslalem.... jesli zalozymy, ze nie istnieja zadne
sily magiczne sterujace kartami Tarota (w koncu sami je przekladamy
wlasnymi dlonmi) - a mimo to, zabawy z przepowiadaniem przyszlosci
okazuja sie zaskakujaco skuteczne, to jedyna sila, jaka pozostaje na
"placu boju" jest nasza wlasna podswiadomosc przemawiajaca do nas
poprzez niepewne ruchy naszych dloni przekladajacych oznaczone
kartoniki... chcialbym zauwazyc, ze istnieja "uklady" kart nie
zorientowane na przepowiadanie przyszlosci, lecz wlasnie obrazujace
aktualny stan ludzkiej duszy, umyslu, uczuc... sa i inne uklady,
opisujace przeszlosc, przezycia z dziecinstwa etc. - u wiekszosci
osob, ukladane przez nie karty tworzyly wzory idealnie opisujace ich
przeszlosc, przezyte ciezkie wspomnienia, smierc bliskich itd.... w
przypadku "ukladow" opisujacych stan terazniejszy bardzo skrupulatnie
ukazywane byly uczucia w stosunku do np. matki, czy partnera -
oczywiscie moja mala statystyka opiera sie na jedynie kilkunastu
przypadkach znajomych, ktorych sprowadzalem do mieszkajacej nieopodal
mnie wrozki-medium, lub ktorych tam zastalem przy okazji jednej z
wielu wizyt (to byla mama mojej ex-sympatii) - ale zapewniam, ze
wyniki bywaly zaskakujace - np. moja przyjaciolka, ktora miala w
dziecinstwie nieprzyjemne przezycia z ojcem, ulozyla karty w taki
sposob, ze nawet osoba nie znajaca jej historii byla w stanie
odczytac, co owa dziewczyne trapi... gdy ja ukladalem karty,
dowiedzialem sie np. kim chcialem byc, jak bylem pieciolatkiem - i to
pozwolilo mi przypomniec sobie dawno zapomniane zabawy z dziecinstwa,
marzenia ktore wowczas mialem itd... w normalnej sytuacji nigdy bym
sobie juz pewnie tego nie przypomnial - ale wystarczylo polozyc pare
kartonikow, zeby okazalo sie, ze "dlonie pamietaja" - a gdzie
najlepiej sie przechowuja takie informacje, jesli wlasnie nie w
podswiadomosci?
--
[cookie]
fidonet: 2:482/64
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-04 05:00:21
Temat: Re: Tarot
Użytkownik renton <r...@b...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9n0iom$5tq$...@n...tpi.pl...
> Moze ktos ma jakies dobre luz zle wspomnienia z tym zwiazane ?
Owszem. Ja 'wrozylem'. Obecnie moje karty nabieraja mocy, juz sporo lat.
Faktycznie oddzialywanie kart na podswiadomosc jest ogromna. Wlasciwie to
gdy stawialem uklad i mowilem co z niego wynika to ludzie tylko
potwierdzali. Widac dopowiadali sobie reszte sami i wychodzilo to tak, ze
zgadywalem ich przeszlosc.
Wazna tez jest odpowiednia atmosfera, wtedy czlowiek skupia sie na
wypowiadanych slowach i kojarzy odpowiednio wszystkie fakty z zycia. Sobie
nigdy nie wrozylem. Moze czas sprobowac? Tylko po co wyszukiwac w samym
sobie jakies problemy? A moze bym sie dowartosciowal? To chyba kwestia
ulozenia kart. Nie chce uzalezniac swojego nastroju od przypadku.
spider.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-04 05:35:16
Temat: Re: Tarot
Użytkownik "[cookie]" <c...@m...pl> napisał w wiadomości
news:3b942f5b.29301161@news.tpi.pl...
> On Mon, 3 Sep 2001 20:41:59 +0200, "renton" <r...@b...pl> wrote:
>
> >Przyszlo mi na mysl ze dobrym sposobem na poznanie siebie jest Tarot.
> > Mam na mysli Tarot jako rozmowe z podswiadomoscia , nie jako narzedzie
do
> >wrozenia ... jest to tylko funkcja podrzedna Tarota.
>
> tez kiedys nad tym myslalem.... jesli zalozymy, ze nie istnieja zadne
> sily magiczne sterujace kartami Tarota (w koncu sami je przekladamy
> wlasnymi dlonmi) - a mimo to, zabawy z przepowiadaniem przyszlosci
> okazuja sie zaskakujaco skuteczne, to jedyna sila, jaka pozostaje na
> "placu boju" jest nasza wlasna podswiadomosc przemawiajaca do nas
> poprzez niepewne ruchy naszych dloni przekladajacych oznaczone
> kartoniki... chcialbym zauwazyc, ze istnieja "uklady" kart nie
> zorientowane na przepowiadanie przyszlosci, lecz wlasnie obrazujace
> aktualny stan ludzkiej duszy, umyslu, uczuc... sa i inne uklady,
> opisujace przeszlosc, przezycia z dziecinstwa etc. - u wiekszosci
> osob, ukladane przez nie karty tworzyly wzory idealnie opisujace ich
> przeszlosc, przezyte ciezkie wspomnienia, smierc bliskich itd.... w
> przypadku "ukladow" opisujacych stan terazniejszy bardzo skrupulatnie
> ukazywane byly uczucia w stosunku do np. matki, czy partnera -
> oczywiscie moja mala statystyka opiera sie na jedynie kilkunastu
> przypadkach znajomych, ktorych sprowadzalem do mieszkajacej nieopodal
> mnie wrozki-medium, lub ktorych tam zastalem przy okazji jednej z
> wielu wizyt (to byla mama mojej ex-sympatii) - ale zapewniam, ze
> wyniki bywaly zaskakujace - np. moja przyjaciolka, ktora miala w
> dziecinstwie nieprzyjemne przezycia z ojcem, ulozyla karty w taki
> sposob, ze nawet osoba nie znajaca jej historii byla w stanie
> odczytac, co owa dziewczyne trapi... gdy ja ukladalem karty,
> dowiedzialem sie np. kim chcialem byc, jak bylem pieciolatkiem - i to
> pozwolilo mi przypomniec sobie dawno zapomniane zabawy z dziecinstwa,
> marzenia ktore wowczas mialem itd... w normalnej sytuacji nigdy bym
> sobie juz pewnie tego nie przypomnial - ale wystarczylo polozyc pare
> kartonikow, zeby okazalo sie, ze "dlonie pamietaja" - a gdzie
> najlepiej sie przechowuja takie informacje, jesli wlasnie nie w
> podswiadomosci?
>
Pieknie to opisales. Ale zwroc uwage na fakt, ze masz tu do czynienia ze
scieraniem sie dwoch podswiadomosci, w przypadku profesjonalisty-tarocisty
jest to juz raczej scieranie jego swiadomosci z podswiadomoscia klienta(ki).
Masz szczescie, ze okazales sie "twardym psychicznie" orzechem. Ale jesli
ktos ma slaba konstrukcje psychiczna - to otwiera sie szeroka mozliwosc
manipulacji cudzym umyslem i sterowania nim.
Jesli tarocista jest psychologiem (a powoli sie nim staje chcac nie chcac)
to rozne zdarzenia z zycia klienta powoli jakby "wydobywaja sie z cienia"
(jak to opisywalem w swoich postach) i jest to proces naturalny. Nie jest to
zadna magia, ale zwrocenie uwagi na niektore fakty sposrod wielu innych,
ktore pomija sie milczeniem i opuszcza. Kiedy zas klient uwierzy, ze
tarocista COS WIE, w nastepstwie latwo wierzy w kazde kolejne jego zdanie i
gleboko w podswiadomosc zaczynaja zapadac sugestie i wszelkie stwierdzenia
"tarocisty", tak gleboko, iz moga stac sie zaczynem formuujacym przyszlosc,
na zasadzie samorealizujacej sie przepowiedni. Dlatego jest to
niebezpieczne.
Rinaldo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-04 08:33:46
Temat: Re: TarotOn Tue, 4 Sep 2001 07:35:16 +0200, "Rinaldo" <r...@g...pl> wrote:
>ktore pomija sie milczeniem i opuszcza. Kiedy zas klient uwierzy, ze
>tarocista COS WIE, w nastepstwie latwo wierzy w kazde kolejne jego zdanie i
>gleboko w podswiadomosc zaczynaja zapadac sugestie i wszelkie stwierdzenia
>"tarocisty", tak gleboko, iz moga stac sie zaczynem formuujacym przyszlosc,
>na zasadzie samorealizujacej sie przepowiedni. Dlatego jest to
>niebezpieczne.
podobne zastrzezenia mozna by miec np. do hipnozy, czyz nie?
jesli chodzi o "wiedze tarocisty", to mozna ja latwo zweryfikowac,
bowiem tarot nie polega na wielkiej improwizacji, lecz kazda karta i
uklad kart, posiadaja ujednolicone opisy zawarte w wielu tabelach
tekstu - jesli ktos stwierdzi, ze "wrozka sciemnia", moze sam odczytac
znaczenie uladu kart korzystajac z polaczonych opisow wzietych z
istniejacego wykazu... w poprzednim liscie nie mialem okazji
przedstawic sie jako sceptyk wobec tych metod, a jedynie skupilem sie
na skutecznosci - otoz osobiscie odnosze sie do tego typu "zabaw" z
dosc duzym dystansem, choc kapituluje, gdy widze niektore ich owoce...
np. kiedys ulozylem uklad kart - nie spodobal mi sie, bo opisywal
niezbyt dobre rzeczy - postanowilem troche "przechytrzyc los",
potasowalem karty i jeszcze raz je poukladalem (oczywiscie obrazkami
do dolu) - gdy je potem wszystkie odslonilem, okazalo sie, ze uklad
(bylo bodajze 25 kart) rozni sie od poprzedniego tylko jedna karta...
gdyby spojrzec na to z punktu widzenia statystyki, taki zbieg
okoliczosci jest prawie niemozliwy.
--
[cookie]
fidonet: 2:482/64
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |