| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-03-04 17:36:37
Temat: Terapia grupowa a indywidualna przy leczeniu nerwicMam do grupy kilka pytań dotyczących problemu jak w temacie.
1. Czy jest jakas ewidentna roznica miedzy tymi terapiami (oczywiscie poza
ta, ze jedna jest w grupie a druga indywidualnie)? Mam na mysli skutecznosc,
sposob prowadzenia itp.
2. Jakie sa koszty czysto finansowe indywidualnej terapii?
Licze na Was, gdyz zona zaczela terapie grupowa i wydaje mi sie (a nawet
jestem pewien), ze jej stan sie pogorszyl.
Moze terapia indywidualna mogla by pomoc.
-pzdr
XLord71
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-03-04 21:03:49
Temat: Re: Terapia grupowa a indywidualna przy leczeniu nerwicUżytkownik XLord71 <j...@c...pl> :
> 1. Czy jest jakas ewidentna roznica miedzy tymi terapiami (..) Mam na
mysli skutecznosc, sposob prowadzenia itp.
W terapii indywidualnej nie zrobisz niczego do czego potrzeba ludzi. Proste.
Psychodrama, cwiczenia, trening interpersonalny itd odpada. W indywidualnej
raczej tylko rozmowa.
> 2. Jakie sa koszty czysto finansowe indywidualnej terapii?
To zalezy gdzie. Np w Szczecinie ok 70zl za 40 min.
> Licze na Was, gdyz zona zaczela terapie grupowa i wydaje mi sie (a nawet
> jestem pewien), ze jej stan sie pogorszyl.
Ojej, TO TAK MA BYC! Zawsze tak jest, tam sie w koncu porusza rzeczy
bolesne, trudne, chwieje calym wypracowanym przez lata systemem. I Ty bys
chcial zeby to bylo bezbolesnie, gladko i z widoczna poprawa. Niestety,
trzeba sie pomeczyc - MUSI BOLEC. Malo tego - prorokuje, ze najgorzej bedzie
pare tygodni PO terapii. I bardzo dobrze - to znaczy, ze zaczyna cos w sobie
ruszac!
Mam to za soba, i porownanie z terapia indywidualna. Swoje i kilkunastu
innych osob. Uwierz, ze nie da sie bezbolesnie i bez chwilowego pogorszenia.
Im mniej bolesnie tym mniej dlugotrwalych efektow. Powiedz jej to, zeby
miala wiare w sens tego rozgrzebywania - tak musi byc. W koncu sposob
dzialania/reagowania wypracowywala przez cale zycie, nie da sie tego zburzyc
bezbolesnie.
> Moze terapia indywidualna mogla by pomoc.
Nie terapia indywidualna, ale nie poblazanie sobie kiedy jest trudniej.
Trudniej nie znaczy, ze gorzej. To znaczy ze cos porusza, a wlasnie o to
chodzi.
Swoja droga co zona na to, to chyba od niej powinno zalezec czy chce
kontynuowac terapie?
Powodzenia
Melisa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |