Data: 2000-05-16 20:35:27
Temat: Trawa jest szkoldiwa! (spoiler: po szkodzie)
Od: "Unicornis" <u...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Cześć.
Czy wiecie co to jest depersonalizacja?...
No więc, wierzę iż tu sami światli ludzie. Lecz ja się za takiego także
uważałem; okazało się jednak, iż w czaszce mej nie było oleju ni kropli; a
jeśli był, to wyciekł razem z resztą.
Ale dam wam taką radę - nie palcie trawy!!! Nawet takiej z ogródka u babci.
Bo a nuż się okaże, że jesteście słabi mózgowo/fizjoogicznie jak ja i wasze
życie stanie się gównem z którego nie ma wyjścia! Hm? No i jak to brzmi?...
Ja też ściągałem z sieci miliardy artykułów na temat - mózg wytwarza podobne
substancje jak cannabinoidy / receptory dane przez naturę / trawa mniej
szkodliwa niż tytoń / nie można się uzależnić / etc. Ja też śmiałęm się z
ludzi, którzy twierdzili, że to świństwo i można się uzależnić. Ja też
kontrolowałem to (nawet naprawdę!) i w ogóle byłem chyba normalnym palaczem
z koszulką z listkiem i z uśmiechem z wieszaka w ustach.
Tylko że nie zauważyłem czegoś, co zaczęło się ze mną dziać. A potem nie
było już odwrotu (bo na to nie ma leku) i teraz nie wiem już właściwie, kim
jestem, tracę pamięć i ogólnie mam zamiar zrezygnować z życia. Tak więc, nie
palcie, a przynajmniej palcie bardzo mało (co też odradzam, bo to i tak
gówno - za przeproszeniem - daje, jako że ja zacząłem niknąć kilka miesięcy
po skończeniu palenia). Nie jestem żadną zakonnicą czy Lepperem w
przebraniu. Zachęcam wszystkich palaczy do wejścia na tą stronę (to chyba
nie zawadz, dalej możecie palić nawet po przeczytaniu paru rzeczy, a nie są
to jakieś brednie ztetryczałych lekarzy, tylko relacje osób takich jak my -
wy). Przekażcie to wszystkim swoim znajomym palaczom cannabis indica, a oni
niech przekażą to swoim znajomym - i niech każdy ma prawo do zdecydowania o
swoim losie. Ja o tym wcześniej NIE wiedziałem. Wiem, że nie paliłbym (nie
"nie zpaliłbym", ponieważ na pewno bym spróbował.... bo jestem głupi.)
wiedząc to. A więc, oto ten link. Ja odchodzę powoli w nicość (nie
sugerujcie się niezdepresjonowanym tonem tego postu, nie chciałem nikogo
odstraszyć). Proszę, pójdźcie tam i przeczytajcie parę historii osób [dział
"Stories"], albo kilka wiadomości z forum dyskusyjnego ["Forum"]. Proszę, to
rada kogoś, kto wie, "o co w tym chodzi".
http://depersonalization.hypermart.net/index.htm
|