Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta
.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Vesemir" <v...@k...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Trawka, blant, pietruszka, zioło
Date: Sat, 21 Jun 2003 17:46:30 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 41
Message-ID: <bd1uvc$mdv$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: nat21.wsm.wielun.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1056210732 22975 80.48.52.21 (21 Jun 2003 15:52:12 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 21 Jun 2003 15:52:12 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:210611
Ukryj nagłówki
Czytałem dzisiaj magazyn dla grzecznych dziewczynek pt. "mała miss". Obok
ciekawych artykułów o tym jak unieszkodliwić potencjalnego napastnika
(dokładne instrukcje jak chwycić faceta żeby bolało - informuję, byle jak
byleby trafić w jądra) były opisy różnych narkotyków w rubryce "O tym diler
ci nie powie". Otóż chcę poinformowac że jesli chodzi o trawkę o wszystkim
diler mnie poinformował. Podał mi skutki, wszelkie mozliwe sytuacje a nawet
opiekował się mną podczas pierwszego spalenia. Zresztą nie ma to
najmniejszego znaczenia, już nie palę. Ale kiedy czytam takie artykuły i
pojawiają się w nich teksty w stylu "negatywne działanie o którym diler ci
nie powie" i wymienia się objawy takie jak zwiększone łaknienie (tzw.
zwała), zaburzenia koncentracji (połowa zabawy wynika właśnie z tego
powodu), astma (z tą astmą to nadużycie, bo ją wywoływac może wiele różnych
czynników, nie tylko marichuana), podrażnienia gardła i krtani (paliłem
papierosy i wiem że one może tak, ale nie marichuana), suchość w gardle
(zwalcza się ją mając pod ręką wodę mineralną). Nie wspomina się natomiast o
najważniejszym czyli o syndromie amotywacyjnym i kłopotach z rozumowaniem.
Ogólnie mam wrażenie że wszystkie te objawy podane były po to żeby zabrały
jak najwięcej miejsca i zrobiły na biednych dziewczynkach jak najbadziej
przerazające wrażenie. Ogólnie mam świadomość tego że trawa do zdrowych
rzeczy nie należy, ale czy nie myślicie że w tej tematyce mamy doczynienia z
nachalną propagandą? Ogólnie trawa jest zła z dwóch powodów: jest w niej
mnóstwo domieszek niepewnego pochodzenia (właściwie wszystko co sprzedają
dilerzy to chemia) i to że są pierwszym krokiem do narkotykow twardych. Są
pierwszą bramą, przez którą wchodzą nowicjusze w świat ćpania. Czy aby nie
logiczniejsze byłoby zalegalizowanie i poddanie kontroli wyrobu trawy przy
jednoczesnym nałożeniu odpowiedniej zaporowej akcyzy na nią i sieci
koncesjonowanych sklepów niż uparte udawanie że problemu nie ma? W ten
sposób młodzi ludzie nie mieli by tak łatwego dostępu do twardych
narkotyków, jak i miękkich (bo teraz trawkę dostać jest strasznie łatwo),
ale także byliby poddani kontroli społecznej. Ale takie rozwiązanie powinno
być jak najszybsze. Już teraz dostać "dropsa", "fetę" (amfetaminę), czy
kwasa jest coraz łatwiej. Zaczyna już funkcjonować nielegalny rynek leków
przeciwbólowych, szczególnie "Tramalu" który wywołuje halucynacje.
Proszę o konkretne opinie na ten temat.
Dla jasności paliłem w swoim życiu trawkę niejeden raz i wiem z jakimi
zagrożeniami się wiąże, znam jej zalety i wady.
Vesemir
|