Z ciekawoscia sledze watek rododenronowy i dorzucam swoje trzy grosze.
Do uprawy tych roslin przekonala mnie wizyta w Powsinie 3 lata temu.
Trafilem na okres kwitnienia.
Zakupilem wtedy jedno sadzonke na probe, miala 20 cm i trzy pedy.
W roku ubieglym jeszcze mi nie zakwitla ale urosla do 80 cm i
wyksztalcila ok 10 pakow kwiatowych. Zakwitly w tym roku.

A teraz gdzie mi to rosnie. W lesie.
Domek stoi na dzialce w oticzeniu ok 20 sosen, ok 80 letnich.
Podloze piaszczyste (ikwasne jak ch...). Ale rododendronom w to graj.
Po zachowaniu sie rosliny nr 1 zakupilem wiosna ubieglego roku druga,
z pakami kta zakwitla odrazy (w tym roku rowniez). Na jesieni dosadzilem
7 sztuk (3 mi ukradli wiec uzupelnilem w tym roku).

Co do pielegnacji:
1. Podlewam obficie dokola.
2. Wysciolkowalem dopiero w tym roku kora.
3. Raz w tygodniu zasilam nawozem dla "kwasolubow".
4. W zimie nie oslaniam.

W pierwszym roku to sie martwilem ze mi zmarznie, ale okazalo sie, ze
jest
bardzo wytrzymaly i tylko liscie sie zwijaja.

To tyle moich przygod z rozanecznikami.
Teraz szukam odmian o bialych i zoltych kwiatach.

--
============================================
Andrzej Krakowiak
Miejska Siec Komputerowa "PULMAN" w Pulawach