Strona główna Grupy pl.soc.inwalidzi UE

Grupy

Szukaj w grupach

 

UE

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 14


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-09-11 08:27:34

Temat: UE
Od: "Adam Pietrasiewicz" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora



Nawiązuję do wypowiedzi Pana Gintowta, ale otworzę teraz nowy wątek.

Decyzja dotycząca lekarzy, o której pisał Pan Zbigniew jest jedną z
szeregu, które UE i jej agendy wydają wciąż i ciągle, między innymi po
to, by wykazać się, że są do czegoś potrzebni. Oddalenie osób
wydających dyrektywy i decyzje od świata realnego zaszło tak daleko,
że nie ma w ogóle co tutaj mówić o jakimkolwiek "dobrym" czy "złym"
prawodawstwie. Prawodawstwo UE jest prostą wypadkową działania
niezliczonych grup nacisku, co koniec końców prowadzi do totalnych
absurdów, sprzeczności i pojawiania się coraz to nowych problemów.

Myśmy już zadecydowali - chcemy do Unii. W wyniku działania jakże
silnego i jakże złudnego magicznego myślenia większość doszła do
przekonania, że jak będziemy w Unii, to będzie "lepiej". Nikt
oczywiście nie ma zielonego pojęcia o tym, co należy podciągnąć pod
pojęcie "lepiej", ale co do tego, że będzie "lepiej" to ci, którzy
głosowali na "TAK" nie mają wątpliwości.

Pod pojęcie "lepiej" każdy podciąga co chce. Jedni na przykład wierzą,
że jak wejdziemy do unii, to nagle wszędzie pojawią się podjazdy dla
wózków, inni wierzą, że jak wejdziemy do Unii, to nagle pracodawcy
zaczną masowo zatrudniać inwalidów. Jeszcze inni wierzą, że w
państwach Unii ludzie są kulturalniejsi i życzliwsi dla kalek, więc
jak tam będziemy, to zaraz zrobi się lepiej. Albo nie zaraz, tylko
troszkę później, ale z pewnością będzie lepiej.

Mało kto pamięta o jednym - wchodzimy do zabawy z o wiele od nas
bogatszymi kolegami. Jakoś wszyscy o tym zapominają i co raz to się
sugeruje, że dzięki takiej zabawie my się też wzbogacimy.

A przyszło mi do głowy porównanie, które jest odniesieniem do
autentycznej sytuacji, w której się kiedyś znalazłem. Otóż w zupełnie
przypadkowy sposób zostałem kiedyś zaproszony przez kilka osób do
bardzo drogiego i bardzo ekskluzywnego klubu. Wbiłem się w garnitur
niedzielny, odkurzyłem krawat, zmieniłem sznurówki w butach i
poszedłem. Wyobrażałem sobie, że kontakty z takim światem, światem
ludzi kapiących się w dolarach może spowodować, że nawiążę jakieś
kontakty i coś z tego będę miał. Myliłem się bardzo!

Zostałem przyjęty BARDZO życzliwie. Naprawdę. I tak NORMALNIE.
Siedzieliśmy, popijaliśmy winko, gadalismy o różnych rzeczach i było
niezwykle przyjemnie. Przykro mi nieco było, gdy musiałem zapłacić za
to co wypiłem sumę, za która mógłbym pójść na dobry obiad w cztery
osoby, ale cóż - liczyłem na to, że może uda mi sie dzięki temu
nawiązać jakieś kontakty profesjonalne. Ale guzik z pętelką - nic się
nie udało, bo bardzo życzliwe mi osoby w ogóle nie były zainteresowane
rozmową ze mną na tematy profesjonalne, gdyż były tam nie po to, by o
tym rozmawiać. Udało mi się pogadać z jedną osobą, ale okazało się, że
koniec końców to, co mam jej do zaproponowania, to dokładnie to, co
ona sama robi, tylko, że ja mógłbym to robić taniej. Atmosfera zrobiła
się jakby bardziej chłodna.

Więcej mnie już tam nie zapraszano.

Kosztowało mnie to mnóstwo pieniędzy (jak za kilka kieliszków wina i
kawę). Nie skorzystałem z tego w żaden sposób w ogóle.

Obawiam się, że nasze wstąpienie do UE będzie nieco podobne. Zapłacimy
Bóg wie ile za kieliszek wina i kawę, które możnaby wypić u siebie za
1/10 tej ceny i koniec końców wyjdziemy ze spotkania spłukani... Tyle,
że tak naprawdę NIE WYJDZIEMY tylko zostaniemy tam i kawa nadal będzie
kosztować krocie. Bo cudów NIE MA! Jeśli oni się zgodzili nas do
siebie wpuścić, to tylko na warunkach takich jakie IM odpowiadają.
Blokując to, czym moglibyśmy im zagrozić - czyli rolnictwo.

Preludium mamy już teraz. Ceny w Polsce są w zasadzie porównywalne z
cenami w UE. Zarobki w Polsce są porównywalne z 1/3 zarobków w UE. I
tak jest DOBRZE (dla nich). Tak właśnie ma być!

Dalszym etapem, jeśli nagle poprawiłaby się metoda zarządzania
podatkami i w ogóle administracją, i okazałoby się, że inwestycje w
Polsce są opłacalne (co wcale nie jest prawdą teraz), nastąpi etap
odgórnego wprowadzania dodatkowych podatków i opłat od pensji po to,
by koszt polskiej siły roboczej NIE BYŁ tańszy od tej w innych krajach
UE. Co oczywiście całkowicie zdusi naszą i tak dogorywającą
przedsiębiorczość.

No, ale cóż - większość wierzy, że będzie lepiej. Czy ktoś, kto
głosował za UE zechciałby mi powiedzieć KIEDY ma być to "lepiej" i JAK
ma się to lepiej objawić?

Na koniec bajka Lafontaine'a: (może już ją przesłałem tutaj, ale
powtórzę, bo tak pięknie obrazuje rzeczywistość)

Siedzi kruk na drzewie i trzyma w dziobie ser. Przychodzi lis.

- Kruku, czy głosowałeś za wstąpieniem Polski do UE?

- TAK - zakrakał kruk, ser mu z dzioba wypadł, lis ser zabrał i
uciekł.

A kruk siedzi i myśli:

- A co w zasadzie by to zmieniło, gdybym powiedział NIE?


--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
Redaktor Biuletynu Sceptycznego
http://www.biuletynsceptyczny.z.pl


---
Ten list został wysłany przy użyciu Gołąbka http://www.amsoft.com.pl/golabek




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-09-11 09:12:11

Temat: Re: UE
Od: "budrys" <b...@t...de> szukaj wiadomości tego autora


"Adam Pietrasiewicz" <a...@p...com> schrieb im Newsbeitrag
news:YNCGBC11092003102734nqcvrg@cbyobk.pbz...

Witam.

No cóż tu można dodać?

Swięte słowa Adamie.

budrys
_____________

>
>
> Nawiązuję do wypowiedzi Pana Gintowta, ale otworzę teraz nowy wątek.
>
> Decyzja dotycząca lekarzy, o której pisał Pan Zbigniew jest jedną z
> szeregu, które UE i jej agendy wydają wciąż i ciągle, między innymi po
> to, by wykazać się, że są do czegoś potrzebni. Oddalenie osób
> wydających dyrektywy i decyzje od świata realnego zaszło tak daleko,
> że nie ma w ogóle co tutaj mówić o jakimkolwiek "dobrym" czy "złym"
> prawodawstwie. Prawodawstwo UE jest prostą wypadkową działania
> niezliczonych grup nacisku, co koniec końców prowadzi do totalnych
> absurdów, sprzeczności i pojawiania się coraz to nowych problemów.
>
> Myśmy już zadecydowali - chcemy do Unii. W wyniku działania jakże
> silnego i jakże złudnego magicznego myślenia większość doszła do
> przekonania, że jak będziemy w Unii, to będzie "lepiej". Nikt
> oczywiście nie ma zielonego pojęcia o tym, co należy podciągnąć pod
> pojęcie "lepiej", ale co do tego, że będzie "lepiej" to ci, którzy
> głosowali na "TAK" nie mają wątpliwości.
>
> Pod pojęcie "lepiej" każdy podciąga co chce. Jedni na przykład wierzą,
> że jak wejdziemy do unii, to nagle wszędzie pojawią się podjazdy dla
> wózków, inni wierzą, że jak wejdziemy do Unii, to nagle pracodawcy
> zaczną masowo zatrudniać inwalidów. Jeszcze inni wierzą, że w
> państwach Unii ludzie są kulturalniejsi i życzliwsi dla kalek, więc
> jak tam będziemy, to zaraz zrobi się lepiej. Albo nie zaraz, tylko
> troszkę później, ale z pewnością będzie lepiej.
>
> Mało kto pamięta o jednym - wchodzimy do zabawy z o wiele od nas
> bogatszymi kolegami. Jakoś wszyscy o tym zapominają i co raz to się
> sugeruje, że dzięki takiej zabawie my się też wzbogacimy.
>
> A przyszło mi do głowy porównanie, które jest odniesieniem do
> autentycznej sytuacji, w której się kiedyś znalazłem. Otóż w zupełnie
> przypadkowy sposób zostałem kiedyś zaproszony przez kilka osób do
> bardzo drogiego i bardzo ekskluzywnego klubu. Wbiłem się w garnitur
> niedzielny, odkurzyłem krawat, zmieniłem sznurówki w butach i
> poszedłem. Wyobrażałem sobie, że kontakty z takim światem, światem
> ludzi kapiących się w dolarach może spowodować, że nawiążę jakieś
> kontakty i coś z tego będę miał. Myliłem się bardzo!
>
> Zostałem przyjęty BARDZO życzliwie. Naprawdę. I tak NORMALNIE.
> Siedzieliśmy, popijaliśmy winko, gadalismy o różnych rzeczach i było
> niezwykle przyjemnie. Przykro mi nieco było, gdy musiałem zapłacić za
> to co wypiłem sumę, za która mógłbym pójść na dobry obiad w cztery
> osoby, ale cóż - liczyłem na to, że może uda mi sie dzięki temu
> nawiązać jakieś kontakty profesjonalne. Ale guzik z pętelką - nic się
> nie udało, bo bardzo życzliwe mi osoby w ogóle nie były zainteresowane
> rozmową ze mną na tematy profesjonalne, gdyż były tam nie po to, by o
> tym rozmawiać. Udało mi się pogadać z jedną osobą, ale okazało się, że
> koniec końców to, co mam jej do zaproponowania, to dokładnie to, co
> ona sama robi, tylko, że ja mógłbym to robić taniej. Atmosfera zrobiła
> się jakby bardziej chłodna.
>
> Więcej mnie już tam nie zapraszano.
>
> Kosztowało mnie to mnóstwo pieniędzy (jak za kilka kieliszków wina i
> kawę). Nie skorzystałem z tego w żaden sposób w ogóle.
>
> Obawiam się, że nasze wstąpienie do UE będzie nieco podobne. Zapłacimy
> Bóg wie ile za kieliszek wina i kawę, które możnaby wypić u siebie za
> 1/10 tej ceny i koniec końców wyjdziemy ze spotkania spłukani... Tyle,
> że tak naprawdę NIE WYJDZIEMY tylko zostaniemy tam i kawa nadal będzie
> kosztować krocie. Bo cudów NIE MA! Jeśli oni się zgodzili nas do
> siebie wpuścić, to tylko na warunkach takich jakie IM odpowiadają.
> Blokując to, czym moglibyśmy im zagrozić - czyli rolnictwo.
>
> Preludium mamy już teraz. Ceny w Polsce są w zasadzie porównywalne z
> cenami w UE. Zarobki w Polsce są porównywalne z 1/3 zarobków w UE. I
> tak jest DOBRZE (dla nich). Tak właśnie ma być!
>
> Dalszym etapem, jeśli nagle poprawiłaby się metoda zarządzania
> podatkami i w ogóle administracją, i okazałoby się, że inwestycje w
> Polsce są opłacalne (co wcale nie jest prawdą teraz), nastąpi etap
> odgórnego wprowadzania dodatkowych podatków i opłat od pensji po to,
> by koszt polskiej siły roboczej NIE BYŁ tańszy od tej w innych krajach
> UE. Co oczywiście całkowicie zdusi naszą i tak dogorywającą
> przedsiębiorczość.
>
> No, ale cóż - większość wierzy, że będzie lepiej. Czy ktoś, kto
> głosował za UE zechciałby mi powiedzieć KIEDY ma być to "lepiej" i JAK
> ma się to lepiej objawić?
>
> Na koniec bajka Lafontaine'a: (może już ją przesłałem tutaj, ale
> powtórzę, bo tak pięknie obrazuje rzeczywistość)
>
> Siedzi kruk na drzewie i trzyma w dziobie ser. Przychodzi lis.
>
> - Kruku, czy głosowałeś za wstąpieniem Polski do UE?
>
> - TAK - zakrakał kruk, ser mu z dzioba wypadł, lis ser zabrał i
> uciekł.
>
> A kruk siedzi i myśli:
>
> - A co w zasadzie by to zmieniło, gdybym powiedział NIE?
>
>
> --
> Pozdrawiam
> Adam Pietrasiewicz
> Redaktor Biuletynu Sceptycznego
> http://www.biuletynsceptyczny.z.pl
>
>
> ---
> Ten list został wysłany przy użyciu Gołąbka
http://www.amsoft.com.pl/golabek
>
>
>
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2003-09-11 10:32:12

Temat: Re: UE
Od: "slawek" <t...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Hmm.....temu panu juz dziekuje.Czy przypadkiem nie jestes zwolennikiem LPR?A
moze by tak postawic do okola polski mur na 10m wysoki?i nikogo nie
wpuszczac!A moze by....gornikom itp dalej placic zus?znosic fochy polskich
niedouczonych rolnikow? i doplacac panstwu z naszych malych rent na to
wszystko?Panstwo powinno pomagac chorym,biednym,okaleczonym a nie zdrowym
niewyuczonym nygusom!A jesli nie wejdziemydo uni to nikt tego porzadku nie
zrobi! nie licze na to ,ze jutro bedzie lepiej,ale za 10/15 lat moje dzieci
beda zyly w lepszym swiecie.A tobie radze zebys dobieral sobie lepszych
znajomych i wzial sie za prace a nie liczyl na to,ze gdzies zlapiesz
znajomosci.

pozdrawiam slawek.
>
> Nawiązuję do wypowiedzi Pana Gintowta, ale otworzę teraz nowy wątek.
>
> Decyzja dotycząca lekarzy, o której pisał Pan Zbigniew jest jedną z
> szeregu, które UE i jej agendy wydają wciąż i ciągle, między innymi po
> to, by wykazać się, że są do czegoś potrzebni. Oddalenie osób
> wydających dyrektywy i decyzje od świata realnego zaszło tak daleko,
> że nie ma w ogóle co tutaj mówić o jakimkolwiek "dobrym" czy "złym"
> prawodawstwie. Prawodawstwo UE jest prostą wypadkową działania
> niezliczonych grup nacisku, co koniec końców prowadzi do totalnych
> absurdów, sprzeczności i pojawiania się coraz to nowych problemów.
>
> Myśmy już zadecydowali - chcemy do Unii. W wyniku działania jakże
> silnego i jakże złudnego magicznego myślenia większość doszła do
> przekonania, że jak będziemy w Unii, to będzie "lepiej". Nikt
> oczywiście nie ma zielonego pojęcia o tym, co należy podciągnąć pod
> pojęcie "lepiej", ale co do tego, że będzie "lepiej" to ci, którzy
> głosowali na "TAK" nie mają wątpliwości.
>
> Pod pojęcie "lepiej" każdy podciąga co chce. Jedni na przykład wierzą,
> że jak wejdziemy do unii, to nagle wszędzie pojawią się podjazdy dla
> wózków, inni wierzą, że jak wejdziemy do Unii, to nagle pracodawcy
> zaczną masowo zatrudniać inwalidów. Jeszcze inni wierzą, że w
> państwach Unii ludzie są kulturalniejsi i życzliwsi dla kalek, więc
> jak tam będziemy, to zaraz zrobi się lepiej. Albo nie zaraz, tylko
> troszkę później, ale z pewnością będzie lepiej.
>
> Mało kto pamięta o jednym - wchodzimy do zabawy z o wiele od nas
> bogatszymi kolegami. Jakoś wszyscy o tym zapominają i co raz to się
> sugeruje, że dzięki takiej zabawie my się też wzbogacimy.
>
> A przyszło mi do głowy porównanie, które jest odniesieniem do
> autentycznej sytuacji, w której się kiedyś znalazłem. Otóż w zupełnie
> przypadkowy sposób zostałem kiedyś zaproszony przez kilka osób do
> bardzo drogiego i bardzo ekskluzywnego klubu. Wbiłem się w garnitur
> niedzielny, odkurzyłem krawat, zmieniłem sznurówki w butach i
> poszedłem. Wyobrażałem sobie, że kontakty z takim światem, światem
> ludzi kapiących się w dolarach może spowodować, że nawiążę jakieś
> kontakty i coś z tego będę miał. Myliłem się bardzo!
>
> Zostałem przyjęty BARDZO życzliwie. Naprawdę. I tak NORMALNIE.
> Siedzieliśmy, popijaliśmy winko, gadalismy o różnych rzeczach i było
> niezwykle przyjemnie. Przykro mi nieco było, gdy musiałem zapłacić za
> to co wypiłem sumę, za która mógłbym pójść na dobry obiad w cztery
> osoby, ale cóż - liczyłem na to, że może uda mi sie dzięki temu
> nawiązać jakieś kontakty profesjonalne. Ale guzik z pętelką - nic się
> nie udało, bo bardzo życzliwe mi osoby w ogóle nie były zainteresowane
> rozmową ze mną na tematy profesjonalne, gdyż były tam nie po to, by o
> tym rozmawiać. Udało mi się pogadać z jedną osobą, ale okazało się, że
> koniec końców to, co mam jej do zaproponowania, to dokładnie to, co
> ona sama robi, tylko, że ja mógłbym to robić taniej. Atmosfera zrobiła
> się jakby bardziej chłodna.
>
> Więcej mnie już tam nie zapraszano.
>
> Kosztowało mnie to mnóstwo pieniędzy (jak za kilka kieliszków wina i
> kawę). Nie skorzystałem z tego w żaden sposób w ogóle.
>
> Obawiam się, że nasze wstąpienie do UE będzie nieco podobne. Zapłacimy
> Bóg wie ile za kieliszek wina i kawę, które możnaby wypić u siebie za
> 1/10 tej ceny i koniec końców wyjdziemy ze spotkania spłukani... Tyle,
> że tak naprawdę NIE WYJDZIEMY tylko zostaniemy tam i kawa nadal będzie
> kosztować krocie. Bo cudów NIE MA! Jeśli oni się zgodzili nas do
> siebie wpuścić, to tylko na warunkach takich jakie IM odpowiadają.
> Blokując to, czym moglibyśmy im zagrozić - czyli rolnictwo.
>
> Preludium mamy już teraz. Ceny w Polsce są w zasadzie porównywalne z
> cenami w UE. Zarobki w Polsce są porównywalne z 1/3 zarobków w UE. I
> tak jest DOBRZE (dla nich). Tak właśnie ma być!
>
> Dalszym etapem, jeśli nagle poprawiłaby się metoda zarządzania
> podatkami i w ogóle administracją, i okazałoby się, że inwestycje w
> Polsce są opłacalne (co wcale nie jest prawdą teraz), nastąpi etap
> odgórnego wprowadzania dodatkowych podatków i opłat od pensji po to,
> by koszt polskiej siły roboczej NIE BYŁ tańszy od tej w innych krajach
> UE. Co oczywiście całkowicie zdusi naszą i tak dogorywającą
> przedsiębiorczość.
>
> No, ale cóż - większość wierzy, że będzie lepiej. Czy ktoś, kto
> głosował za UE zechciałby mi powiedzieć KIEDY ma być to "lepiej" i JAK
> ma się to lepiej objawić?
>
> Na koniec bajka Lafontaine'a: (może już ją przesłałem tutaj, ale
> powtórzę, bo tak pięknie obrazuje rzeczywistość)
>
> Siedzi kruk na drzewie i trzyma w dziobie ser. Przychodzi lis.
>
> - Kruku, czy głosowałeś za wstąpieniem Polski do UE?
>
> - TAK - zakrakał kruk, ser mu z dzioba wypadł, lis ser zabrał i
> uciekł.
>
> A kruk siedzi i myśli:
>
> - A co w zasadzie by to zmieniło, gdybym powiedział NIE?
>
>
> --
> Pozdrawiam
> Adam Pietrasiewicz
> Redaktor Biuletynu Sceptycznego
> http://www.biuletynsceptyczny.z.pl
>
>
> ---
> Ten list został wysłany przy użyciu Gołąbka
http://www.amsoft.com.pl/golabek
>
>
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2003-09-11 11:36:42

Temat: Re: UE
Od: "Adam Pietrasiewicz" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora



W czwartek, 11 września 2003 12:32:12 slawek napisał/a w wiadomości
news:bjpiuq$9ip$1@absinth.dialog.net.pl

>
>
>
> Hmm.....temu panu juz dziekuje.

A! bardzo mi miło.

> Czy przypadkiem nie jestes zwolennikiem LPR?

Nie. Nawet jestem niewierzącym ateistą.

Skądinąd zauważyłem, i jest to bardzo ciekawe, że jak ktoś nie jest
entuzjastycznie nastawiony do UE, to się go zaraz od radiomaryjowców i
LPRowców wyzywa... Ciekawe, prawda? No bo przecież to są OSZOŁOMY, wie
to każdy, więc jak komuś się przypnie łatkę LPRowca, to sprawa jest
prosta.

Nie jestem zwolennikiem ŻADNEJ partii w Polsce. Nie biorę udziału w
wielkim oszustwie, jakim jest ta nasza demokracja.

Patrzę jednak na to nieco z boku. I obserwuję. I na przykład zauważam,
że jak oszołom Janowski z LPR protestował gromko na trybunie sejmowej,
że sprzedaż STOENu to jedno wielkie oszustwo, to wszyscy się z niego
śmiali, bo to przecież wiadomo, że OSZOŁOM. jak się okazało potem, że
sprzedaż STOENu naprawdę była wielkim przekrętem, BO SIĘ OKAZAŁO, to
jakoś nikt sobie o OSZOŁOMIE nie przypomniał. Dziwne.

Ale ja wcale nie popieram LPR, która uważam za socjalistów, a
socjalizmem się brzydzę.

Tyle na temat LPR.

> A
> moze by tak postawic do okola polski mur na 10m wysoki?i nikogo nie
> wpuszczac!A moze by....gornikom itp dalej placic zus?znosic fochy polskich
> niedouczonych rolnikow? i doplacac panstwu z naszych malych rent na to
> wszystko?Panstwo powinno pomagac chorym,biednym,okaleczonym a nie zdrowym
> niewyuczonym nygusom!A jesli nie wejdziemydo uni to nikt tego porzadku nie
> zrobi! nie licze na to ,ze jutro bedzie lepiej,ale za 10/15 lat moje dzieci
> beda zyly w lepszym swiecie.A tobie radze zebys dobieral sobie lepszych
> znajomych i wzial sie za prace a nie liczyl na to,ze gdzies zlapiesz
> znajomosci.

Bardzo rzeczowe Argumenty mi tu Pan przedstawia, więc spróbuje się do
nich odnieść punkt po punkcie - tak będzie najlepiej.

1. Postawić dookoła Polski mur 10 metrowej wysokości.

Otóż to wcale nie jest taki głupi pomysł. Należałoby wprowadzić cła
zaporowe na dokładnie WSZYSTKO, co możemy wyprodukować u nas i znieść
cła na WSZYSTKO, czego wyprodukować nie możemy. Należałoby w sposób
absolutnie bezczelny kraść wszelkie technologie, kopiować i robić
dokładnie to samo taniej.

Tymi metodami Japonia z kraju absolutnie zrujnowanego i totalnie
biednego stała się potęgą. Dokładnie dzięki postawieniu muru.

2. Górnikom płacić ZUS.

Nie wiem, do czego odnosi się ten argument. Górnikom płaci się ZUS
obecnie, jest to złe i demoralizujące, a właśnie wstąpienie do UE
powoduje, że coraz więcej kopalń, mleczarni i innych cukrowni zostaje
zamkniętych, a ludzie zaczynają żyć z pomocy socjalnej.

Nie wnikając nawet w szczegóły można zauważyć pewną korelację - im
bliżej UE w tym gorszym stanie jest nasza gospodarka. Czyż to nie
zastanawiające?

3. Znosić fochy niedouczonych rolników.

Ciekawe spostrzeżenie. Zastanawiające na jakiej podstawie wyciąga Pan
wnioski o douczeniu bądź niedouczeniu polskich góników. Bo ja zauważam
pewną prawidłowość, której jakoś euroentuzjaści zauważać nie chcą - a
mianowicie Polska, z tymi niedouczonymi rolnikami zasypywana jest w
tej chwili 3-4 letnim mięsem, które leży w zamrożeone w chłodniach UE
i nie ma co z nim zrobić.

Zauważam również jak ciekawie liczy się wydajność z hektara, która ma
świadczyć o naszym zacofaniu. Liczy się mianowicie ile kwintali można
zebrać na jednym hektarze w Polsce i w UE, i oczywiście wypadamy
blado. Jak się człowiek chwilki nie zastanowi, to oczywiście dochodzi
do wniosku, że jest z nami bardzo marniutko.

Można jednak policzyć inaczej - a mianowicie ile inwestycja jednego
dolara w hektar przynosi dolarów w Polsce i w UE - i tu się nagle
okazuje, że wcale nie wypadamyu blado, a wręcz przeciwnie - jesteśmy
BARDZO wydajni, gdyż przy minimalnych inwestycjach jesteśmy w stanie
wyprodukować o wiele więcej niż tam. Ale o tym nikt jakoś nie mówi, bo
to nie pasuje....

4. Dopłacanie państwu.

No cóż. Tak się składa, że im bliżej UE tym więcej dopłacamy, a nie
tym mniej. I trend ten ma tendencje do przyspieszania. Wstąpienie do
UE spowoduje, że dopłacać będziemy jeszcze więcej i więcej. Nie
rozumiem więc do czego odnosi się ten argument.

Jeśli wyobraża Pan sobie, że wstąpienie do UE będzie oznaczało
zmniejszenie podatków czy innych opłat, to myślę, że ma Pan dość blade
pojęcie o tym czym jest i jak funkcjonuje UE. Jest dokładnie odwrotnie
- biurokracja rozrasta się, a presja podatkowa ciągle rośnie.
Przenoszona jest ona z miejsca w miejsce, z VAT na akcyzy, czy z
podatku dochodowego na VAT, ale i tak płaci się coraz więcej i coraz
więcej. I tendencja ta będzie się pogłębiać.

5. Państwo powinno...

Państwo powinno zapewnić nam bezpieczeństwo, zadbać o to wszystko,
czym ludzie sami nie mogą się zająć, a nie zajmować się pomaganiem
komukolwiek. Pomaganiem sobie powinni zając się sami ludzie, między
sobą, bo zawsze zrobią to najskuteczniej, a państwo nie powinno im w
tym przeszkadzać, jak się to teraz dzieje (chociażby opodatkowanie
instytucji charytatywnych).

6. Jak nie wejdziemy do Unii to nikt porządku nie zrobi.

Otóż dziwna jest ta pańska wypowiedź. Domyślam się, że sugeruje Pan
przez to, że wchodząc do Unii spowodujemy, że "KTOŚ" ten porządek
zrobi.

Proszę mi powiedzieć w takim razie KTO ten porządek zrobi, na czym
będzie polegał ten porządek i dlaczego ten tajemniczy KTOŚ miałby w
ogóle jakikolwiek porządek robić?

Bo póki co, to tendencje, jakie obserwujemy w UE to ciągłe zwiększanie
biurokracji, a co za tym idzie kosztów jej funkcjonowania i absurdów,
jakie z tego wynikają. To, że w UE jest lepiej niż u nas wynika
wyłącznie z faktu, że są to państwa od Polski o wiele bogatsze, więc
mogą sobie pozwolić na różne ekstrawagancje. Problem w tym, że będą i
nas skłaniać do tych ekstrawagancji, tak jak ja musiałem w klubie, o
którym pisałem, płacić potworne sumy za kieliszek wina.

7. Rada, żebym znalazł sobie lepszych znajomych.

Dziękuję. Nie narzekam na swoich znajomych. Są to dobrzy znajomi i nie
mam z nimi specjalnych problemów. Nie zamierzam jakoś specjalnie
szukać nowych, choć czasami spotykam ciekawych ludzi, z którymi się
zaprzyjaźniam.

8. Rada, żebym wziął się za pracę i nie szukał "po znajomości".

Dziękuję za tę radę. Tak się składa, że od 12 lat prowadzę firmę i
pracuję naprawdę intensywnie, więc nie sądzę, bym musiał jeszcze jakoś
dodatkowo "brać się za pracę". Prowadzenie firmy polega jednak również
na tym, że się różnych ludzi poznaje, zarówno w celach towarzyskich
jak i w celach profesjonalnych, dlatego sądzę, że nadal będę się
starał poznawać różnych ludzi, z którymi mógłbym robić interesy jako
przedsiębiorca.

Odpowiedziawszy na Pańskie zarzuty w sposób skrótowy acz jak mi się
wydaje, wyczerpujący, chciałbym dowiedzieć się teraz od Pana, w jaki
sposób Pańskim zdaniem wstąpienie do UE spowoduje u nas zmiany na
lepsze, jakie to będą zmiany i kiedy one nastąpią. Gdyby był Pan tak
uprzejmy w jakiś taki spójny i jasny sposób to wyjasnić, to byłoby
miło.

--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
Redaktor Biuletynu Sceptycznego
http://www.biuletynsceptyczny.z.pl


---
Ten list został wysłany przy użyciu Gołąbka http://www.amsoft.com.pl/golabek




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2003-09-11 12:23:13

Temat: Re: UE
Od: "slawek" <t...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Kto zrobi porzadek!? Rzad polski przez dostosowanie naszego prawa do prawa
UE.i to pod kazdym wzgledem, poczawszy od ochrony srodowiska skonczywszy na
prawie karnym itd.swoja droga nie chcialbym zeby mi ktos ukradl wozek
inwalidzki po to zeby jakis len,zlodziej lub tez inny niewierny mogl sie
wzbogacic!to odnosi sie sie do panskiej teori wzbogacenia sie japoni po
prsez zlodziejstwo.aha...takiego biznesmena nie stac na pare lampek drogiego
wina?czarno widze te interesy.zreszta...z takim podejsciem do cudzej
wlasnosci to jakie interesy mozna robic?Ja osobiscie chce zyc w wolnej
polsce bez granic i zlodzieji a z tobie z twoja teoria proponuje
np....Bialorus,Kube,Koree.Mialbys tam duze pole do popisu.

pozdrawiam slawek.
> >
> >
> >
> > Hmm.....temu panu juz dziekuje.
>
> A! bardzo mi miło.
>
> > Czy przypadkiem nie jestes zwolennikiem LPR?
>
> Nie. Nawet jestem niewierzącym ateistą.
>
> Skądinąd zauważyłem, i jest to bardzo ciekawe, że jak ktoś nie jest
> entuzjastycznie nastawiony do UE, to się go zaraz od radiomaryjowców i
> LPRowców wyzywa... Ciekawe, prawda? No bo przecież to są OSZOŁOMY, wie
> to każdy, więc jak komuś się przypnie łatkę LPRowca, to sprawa jest
> prosta.
>
> Nie jestem zwolennikiem ŻADNEJ partii w Polsce. Nie biorę udziału w
> wielkim oszustwie, jakim jest ta nasza demokracja.
>
> Patrzę jednak na to nieco z boku. I obserwuję. I na przykład zauważam,
> że jak oszołom Janowski z LPR protestował gromko na trybunie sejmowej,
> że sprzedaż STOENu to jedno wielkie oszustwo, to wszyscy się z niego
> śmiali, bo to przecież wiadomo, że OSZOŁOM. jak się okazało potem, że
> sprzedaż STOENu naprawdę była wielkim przekrętem, BO SIĘ OKAZAŁO, to
> jakoś nikt sobie o OSZOŁOMIE nie przypomniał. Dziwne.
>
> Ale ja wcale nie popieram LPR, która uważam za socjalistów, a
> socjalizmem się brzydzę.
>
> Tyle na temat LPR.
>
> > A
> > moze by tak postawic do okola polski mur na 10m wysoki?i nikogo nie
> > wpuszczac!A moze by....gornikom itp dalej placic zus?znosic fochy
polskich
> > niedouczonych rolnikow? i doplacac panstwu z naszych malych rent na to
> > wszystko?Panstwo powinno pomagac chorym,biednym,okaleczonym a nie
zdrowym
> > niewyuczonym nygusom!A jesli nie wejdziemydo uni to nikt tego porzadku
nie
> > zrobi! nie licze na to ,ze jutro bedzie lepiej,ale za 10/15 lat moje
dzieci
> > beda zyly w lepszym swiecie.A tobie radze zebys dobieral sobie lepszych
> > znajomych i wzial sie za prace a nie liczyl na to,ze gdzies zlapiesz
> > znajomosci.
>
> Bardzo rzeczowe Argumenty mi tu Pan przedstawia, więc spróbuje się do
> nich odnieść punkt po punkcie - tak będzie najlepiej.
>
> 1. Postawić dookoła Polski mur 10 metrowej wysokości.
>
> Otóż to wcale nie jest taki głupi pomysł. Należałoby wprowadzić cła
> zaporowe na dokładnie WSZYSTKO, co możemy wyprodukować u nas i znieść
> cła na WSZYSTKO, czego wyprodukować nie możemy. Należałoby w sposób
> absolutnie bezczelny kraść wszelkie technologie, kopiować i robić
> dokładnie to samo taniej.
>
> Tymi metodami Japonia z kraju absolutnie zrujnowanego i totalnie
> biednego stała się potęgą. Dokładnie dzięki postawieniu muru.
>
> 2. Górnikom płacić ZUS.
>
> Nie wiem, do czego odnosi się ten argument. Górnikom płaci się ZUS
> obecnie, jest to złe i demoralizujące, a właśnie wstąpienie do UE
> powoduje, że coraz więcej kopalń, mleczarni i innych cukrowni zostaje
> zamkniętych, a ludzie zaczynają żyć z pomocy socjalnej.
>
> Nie wnikając nawet w szczegóły można zauważyć pewną korelację - im
> bliżej UE w tym gorszym stanie jest nasza gospodarka. Czyż to nie
> zastanawiające?
>
> 3. Znosić fochy niedouczonych rolników.
>
> Ciekawe spostrzeżenie. Zastanawiające na jakiej podstawie wyciąga Pan
> wnioski o douczeniu bądź niedouczeniu polskich góników. Bo ja zauważam
> pewną prawidłowość, której jakoś euroentuzjaści zauważać nie chcą - a
> mianowicie Polska, z tymi niedouczonymi rolnikami zasypywana jest w
> tej chwili 3-4 letnim mięsem, które leży w zamrożeone w chłodniach UE
> i nie ma co z nim zrobić.
>
> Zauważam również jak ciekawie liczy się wydajność z hektara, która ma
> świadczyć o naszym zacofaniu. Liczy się mianowicie ile kwintali można
> zebrać na jednym hektarze w Polsce i w UE, i oczywiście wypadamy
> blado. Jak się człowiek chwilki nie zastanowi, to oczywiście dochodzi
> do wniosku, że jest z nami bardzo marniutko.
>
> Można jednak policzyć inaczej - a mianowicie ile inwestycja jednego
> dolara w hektar przynosi dolarów w Polsce i w UE - i tu się nagle
> okazuje, że wcale nie wypadamyu blado, a wręcz przeciwnie - jesteśmy
> BARDZO wydajni, gdyż przy minimalnych inwestycjach jesteśmy w stanie
> wyprodukować o wiele więcej niż tam. Ale o tym nikt jakoś nie mówi, bo
> to nie pasuje....
>
> 4. Dopłacanie państwu.
>
> No cóż. Tak się składa, że im bliżej UE tym więcej dopłacamy, a nie
> tym mniej. I trend ten ma tendencje do przyspieszania. Wstąpienie do
> UE spowoduje, że dopłacać będziemy jeszcze więcej i więcej. Nie
> rozumiem więc do czego odnosi się ten argument.
>
> Jeśli wyobraża Pan sobie, że wstąpienie do UE będzie oznaczało
> zmniejszenie podatków czy innych opłat, to myślę, że ma Pan dość blade
> pojęcie o tym czym jest i jak funkcjonuje UE. Jest dokładnie odwrotnie
> - biurokracja rozrasta się, a presja podatkowa ciągle rośnie.
> Przenoszona jest ona z miejsca w miejsce, z VAT na akcyzy, czy z
> podatku dochodowego na VAT, ale i tak płaci się coraz więcej i coraz
> więcej. I tendencja ta będzie się pogłębiać.
>
> 5. Państwo powinno...
>
> Państwo powinno zapewnić nam bezpieczeństwo, zadbać o to wszystko,
> czym ludzie sami nie mogą się zająć, a nie zajmować się pomaganiem
> komukolwiek. Pomaganiem sobie powinni zając się sami ludzie, między
> sobą, bo zawsze zrobią to najskuteczniej, a państwo nie powinno im w
> tym przeszkadzać, jak się to teraz dzieje (chociażby opodatkowanie
> instytucji charytatywnych).
>
> 6. Jak nie wejdziemy do Unii to nikt porządku nie zrobi.
>
> Otóż dziwna jest ta pańska wypowiedź. Domyślam się, że sugeruje Pan
> przez to, że wchodząc do Unii spowodujemy, że "KTOŚ" ten porządek
> zrobi.
>
> Proszę mi powiedzieć w takim razie KTO ten porządek zrobi, na czym
> będzie polegał ten porządek i dlaczego ten tajemniczy KTOŚ miałby w
> ogóle jakikolwiek porządek robić?
>
> Bo póki co, to tendencje, jakie obserwujemy w UE to ciągłe zwiększanie
> biurokracji, a co za tym idzie kosztów jej funkcjonowania i absurdów,
> jakie z tego wynikają. To, że w UE jest lepiej niż u nas wynika
> wyłącznie z faktu, że są to państwa od Polski o wiele bogatsze, więc
> mogą sobie pozwolić na różne ekstrawagancje. Problem w tym, że będą i
> nas skłaniać do tych ekstrawagancji, tak jak ja musiałem w klubie, o
> którym pisałem, płacić potworne sumy za kieliszek wina.
>
> 7. Rada, żebym znalazł sobie lepszych znajomych.
>
> Dziękuję. Nie narzekam na swoich znajomych. Są to dobrzy znajomi i nie
> mam z nimi specjalnych problemów. Nie zamierzam jakoś specjalnie
> szukać nowych, choć czasami spotykam ciekawych ludzi, z którymi się
> zaprzyjaźniam.
>
> 8. Rada, żebym wziął się za pracę i nie szukał "po znajomości".
>
> Dziękuję za tę radę. Tak się składa, że od 12 lat prowadzę firmę i
> pracuję naprawdę intensywnie, więc nie sądzę, bym musiał jeszcze jakoś
> dodatkowo "brać się za pracę". Prowadzenie firmy polega jednak również
> na tym, że się różnych ludzi poznaje, zarówno w celach towarzyskich
> jak i w celach profesjonalnych, dlatego sądzę, że nadal będę się
> starał poznawać różnych ludzi, z którymi mógłbym robić interesy jako
> przedsiębiorca.
>
> Odpowiedziawszy na Pańskie zarzuty w sposób skrótowy acz jak mi się
> wydaje, wyczerpujący, chciałbym dowiedzieć się teraz od Pana, w jaki
> sposób Pańskim zdaniem wstąpienie do UE spowoduje u nas zmiany na
> lepsze, jakie to będą zmiany i kiedy one nastąpią. Gdyby był Pan tak
> uprzejmy w jakiś taki spójny i jasny sposób to wyjasnić, to byłoby
> miło.
>
> --
> Pozdrawiam
> Adam Pietrasiewicz
> Redaktor Biuletynu Sceptycznego
> http://www.biuletynsceptyczny.z.pl
>
>
> ---
> Ten list został wysłany przy użyciu Gołąbka
http://www.amsoft.com.pl/golabek
>
>
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2003-09-11 12:50:32

Temat: Re: UE
Od: "budrys" <b...@t...de> szukaj wiadomości tego autora


"slawek" <t...@o...pl> schrieb im Newsbeitrag
news:bjpiuq$9ip$1@absinth.dialog.net.pl...
> Hmm.....temu panu juz dziekuje.Czy przypadkiem nie jestes zwolennikiem
LPR?A
> moze by tak postawic do okola polski mur na 10m wysoki?i nikogo nie
> wpuszczac!

Gdzie to napisane, że wejście czy też nie wejście do UE oznacza 10 - metrowy
mur u naszych granic? Szwajcaria np. nie ma takiego muru jak i inne
państwa nie należące do UE.

> A moze by....gornikom itp dalej placic zus?znosic fochy polskich
> niedouczonych rolnikow? i doplacac panstwu z naszych malych rent na to
> wszystko?

Hmm...no tak, lepiej dopłacać z tych małych rent do wojenki w Iraku
i wszystiego innego z tym związanego - prawda?
No i proponuję - idąc dalej Twoim tokiem myślenia -
- zlikwidować PKP. To są dopiero nygusy, używając Twojego określenia
pod adresem górników i rolników.
Zamarzł byś zimą bez pracy tych nygusów.

> Panstwo powinno pomagac chorym,biednym,okaleczonym a nie zdrowym
> niewyuczonym nygusom!

Ja tam nie jestem rolnikiem, ale powiedz to im na wsi, że są nygusi.
A dlaczego rolnic są niewyuczeni - pomyślałeś?
A moży by im też pomóc - czy nie?

i
j/w do wojenki w Iraku.

> A jesli nie wejdziemydo uni to nikt tego porzadku nie
> zrobi!

Tzn.?
Jak rozumię "wejście do Unii" to zrobi?
Akcesja czy konkretna osoba?

> nie licze na to ,ze jutro bedzie lepiej,ale za 10/15 lat moje dzieci
> beda zyly w lepszym swiecie.

Zyczę im tego.
Myślę jednak, że najlepiej o dzieci potrafią zadbać ich rodzice i ich kraj.
Gdzieś czytałem, że najmniejszą komórką społeczną jest rodzina.
Czy też sugerujesz, że po akcesii do UE, przyjedzie urzędnik z Brukseli
i zatroszczy się o przyszłość Twoich dzieci?

> A tobie radze zebys dobieral sobie lepszych
> znajomych i wzial sie za prace a nie liczyl na to,ze gdzies zlapiesz
> znajomosci.

Tu się nie wtrącę, bo nie znam tak blisko autora postu,
któremu dajesz te rady.

>
> pozdrawiam slawek.
> >

budrys
____________

> > Nawiązuję do wypowiedzi Pana Gintowta, ale otworzę teraz nowy wątek.
> >
> > Decyzja dotycząca lekarzy, o której pisał Pan Zbigniew jest jedną z
> >
> > Na koniec bajka Lafontaine'a: (może już ją przesłałem tutaj, ale
> > powtórzę, bo tak pięknie obrazuje rzeczywistość)
> >
> > Siedzi kruk na drzewie i trzyma w dziobie ser. Przychodzi lis.
> >
> > - Kruku, czy głosowałeś za wstąpieniem Polski do UE?
> >
> > - TAK - zakrakał kruk, ser mu z dzioba wypadł, lis ser zabrał i
> > uciekł.
> >
> > A kruk siedzi i myśli:
> >
> > - A co w zasadzie by to zmieniło, gdybym powiedział NIE?
> >
> >
> > --
> > Pozdrawiam
> > Adam Pietrasiewicz
> > Redaktor Biuletynu Sceptycznego
> > http://www.biuletynsceptyczny.z.pl
> >
> >
> > ---
> > Ten list został wysłany przy użyciu Gołąbka
> http://www.amsoft.com.pl/golabek
> >
> >
> >
> >
>
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2003-09-11 13:29:58

Temat: Re: UE
Od: "Adam Pietrasiewicz" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora



W czwartek, 11 września 2003 14:23:13 slawek napisał/a w wiadomości
news:bjppev$krp$1@absinth.dialog.net.pl

> Kto zrobi porzadek!? Rzad polski przez dostosowanie naszego prawa do prawa
> UE.i to pod kazdym wzgledem, poczawszy od ochrony srodowiska skonczywszy na
> prawie karnym itd.

Rozumiem.

Czy mógłby mi Pan w takim razie wskazać, które z praw obowiązujących u
nas w Polsce powodują taki nieporządek, i przestaną powodować, jak
zostaną dostosowane?

Bardzo bedę wdzięczny, gdyż mam wrażenie, że mam jakieś braki w wiedzy
na temat prawa w Polsce i w UE, dlatego nie wiem po prostu o jakichś
sprawach.

Mnie się dotychczas wydawało, że u nas to prawo się dostosowuje już od
dobrych paru lat, i obserwuje w tym czasie pewne zjawisko, które
oczywiście nie musi być wynikiem związku przyczynowo skutkowego, ale z
całą pewnością świadczy o pewnej korelacji. Otóż co raz słyszę o tym,
że w wyniku dostosowywania praw będzie trzeba pozamykać a to masarnie,
a to cukrownie, a to elektrownie, a to kopalnie. I, jak się okazuje,
coraz więcej cukrowni, masarni, kopalni pada i znika, pozostawiając za
sobą rzesze bezrobotnych.

Chętnie bym również dowiedział się, w czym nasze prawo karne jest
gorsze od prawa karnego obowiązującego w krajach UE. Czy mógłby mi Pan
przedstawić jakieś przykłady różnic? Coś, co gdybyśmy wprowadzili w
Polsce pomogłoby nam w utrzymaniu większego porządku?

> swoja droga nie chcialbym zeby mi ktos ukradl wozek
> inwalidzki po to zeby jakis len,zlodziej lub tez inny niewierny mogl sie
> wzbogacic!

Rozumiem. Czy moge z Pańskiej wypowiedzi wyprowadzić wniosek, że
wstąpienie do UE ochroni Pana przed kradzieżą Pańskiego wózka? Jeśli
tak, to wdzięczny byłbym za wyjaśnienie mi toku rozumowania, który
doprowadził Pana do takich wniosków.

> to odnosi sie sie do panskiej teori wzbogacenia sie japoni po
> prsez zlodziejstwo.aha...takiego biznesmena nie stac na pare lampek drogiego
> wina?

Otóż informuję Pana, że Japonia wzbogaciła się właśnie takimi
metodami. Kopiowaniem czego się da, udoskonalaniem i blokowaniem
własnego rynku. Gdy zaczęła to robić była o wiele biedniejsza od
dzisiejszej Polski. Podobnie się rzecz ma z innymi krajami
azjatyckimi, które powolutku stają się potęgami gospodarczymi.

Mnie jak najbardziej stać na parę lampek drogiego wina. Tylko czasami
okazuje się, że lepiej wypić sobie to winko w domu, za mniejsze
pieniądze, z tą samą, jeśli nie większą przyjemnością. Proszę zwrócić
uwagę na fakt, że przedstawiłem tę historię w kontekście kosztów,
jakie poniesiemu w związku ze wstąpieniem do UE. Te pieniądze możnaby
spożytkować lepiej i skuteczniej nie wydając ich i nie przekazując do
Brukseli, skąd do nas po prostu już nigdy nie wrócą.

> czarno widze te interesy.zreszta...z takim podejsciem do cudzej
> wlasnosci to jakie interesy mozna robic?

Nie wiem, jakie ma Pan podejście do cudzej własności. Ja cudzą
własność szanuję, dzięki czemu funkcjonuję na rynku już od kilkunastu
lat. Robię interesy, niestety coraz gorsze interesy, i jak się
okazuje, pogorszenie się sytuacji ekonomicznej w Polsce jakoś tak
dziwnie się w czasie zbiega z dostosowywaniem Polski do UE. Oczywiście
nie mówię tu o związku przyczynowo skutkowym, tylko o korelacji.
Dziwne jednak, że tak dużo tych korelacji, prawda?

> Ja osobiscie chce zyc w wolnej
> polsce bez granic i zlodzieji

Rozumiem.

Zastanawia mnie jednak pewna rzecz - w jaki sposób rozumie Pan pojęcie
"wolności"? Ja doskonale pamiętam czasy, gdy Polska wolną nie była.
Była zależna od wielkiego sąsiada, który dyktował nam swoje prawa. Tak
się składa, że dość aktywnie wówczas zwalczałem tamten układ.

Zastanawiam się, czym się ten dzisiejszy układ różni. Moim zdaniem
zbliża się on coraz bardziej do tego, co było wówczas - choć
oczywiście ogólnie jest lepiej, niż było.

Jednak tendencja jest taka, żebysmy byli coraz mniej wolni, a nie
coraz bardziej. Prace nad konstytucją europejską są również tego
świadectwem.

Chętnie bym się od Pana natomiast jeszcze dowiedział jakimi drogami
doszedł Pan do wniosku, że wstąpienie do UE spowoduje zmniejszenie
liczby złodziei w Polsce.

> a z tobie z twoja teoria proponuje
> np....Bialorus,Kube,Koree.Mialbys tam duze pole do popisu.

Nie wiem, co ma Kuba, Korea czy Bialorus do tego, o czym mówię. W
krajach, o których Pan pisze nie ma wolnego rynku, nie ma mozliwości
zakładania prywatnych przedsiębiorstw i swobodnego działania. Ja
uważam, że należy stwarzać sytuację, w której indywidualna inicjatywa
ma możliwość rozwijania się. UE jest systemem, w którym tworzy się
coraz to nowe bariery i hamulce dla wolnej przedsiębiorczości,
oczywiście nie tak, jak w Korei czy na Kubie, jednak z całą pewnością
idzie to w podobnym kierunku, czego dowodem są niezwykle skomplikowane
systemy koncesji i akcyz uniemożliwiające prowadzenie całego szeregu
działalności w sposób wolny.

--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
Redaktor Biuletynu Sceptycznego
http://www.biuletynsceptyczny.z.pl


---
Ten list został wysłany przy użyciu Gołąbka http://www.amsoft.com.pl/golabek




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2003-09-11 13:37:31

Temat: Re: UE
Od: "slawek" <t...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

na szczescie jest gas....a zamiast doplacac gornikom, niech pomoga
oswiacie,medycynie,policji no i biednej wsi.po co nam slask? niech slazacy
sobie go wezmaskoro chca i problem z glowy.


> > Hmm.....temu panu juz dziekuje.Czy przypadkiem nie jestes zwolennikiem
> LPR?A
> > moze by tak postawic do okola polski mur na 10m wysoki?i nikogo nie
> > wpuszczac!
>
> Gdzie to napisane, że wejście czy też nie wejście do UE oznacza 10 -
metrowy
> mur u naszych granic? Szwajcaria np. nie ma takiego muru jak i inne
> państwa nie należące do UE.
>
> > A moze by....gornikom itp dalej placic zus?znosic fochy polskich
> > niedouczonych rolnikow? i doplacac panstwu z naszych malych rent na to
> > wszystko?
>
> Hmm...no tak, lepiej dopłacać z tych małych rent do wojenki w Iraku
> i wszystiego innego z tym związanego - prawda?
> No i proponuję - idąc dalej Twoim tokiem myślenia -
> - zlikwidować PKP. To są dopiero nygusy, używając Twojego określenia
> pod adresem górników i rolników.
> Zamarzł byś zimą bez pracy tych nygusów.
>
> > Panstwo powinno pomagac chorym,biednym,okaleczonym a nie zdrowym
> > niewyuczonym nygusom!
>
> Ja tam nie jestem rolnikiem, ale powiedz to im na wsi, że są nygusi.
> A dlaczego rolnic są niewyuczeni - pomyślałeś?
> A moży by im też pomóc - czy nie?
>
> i
> j/w do wojenki w Iraku.
>
> > A jesli nie wejdziemydo uni to nikt tego porzadku nie
> > zrobi!
>
> Tzn.?
> Jak rozumię "wejście do Unii" to zrobi?
> Akcesja czy konkretna osoba?
>
> > nie licze na to ,ze jutro bedzie lepiej,ale za 10/15 lat moje dzieci
> > beda zyly w lepszym swiecie.
>
> Zyczę im tego.
> Myślę jednak, że najlepiej o dzieci potrafią zadbać ich rodzice i ich
kraj.
> Gdzieś czytałem, że najmniejszą komórką społeczną jest rodzina.
> Czy też sugerujesz, że po akcesii do UE, przyjedzie urzędnik z Brukseli
> i zatroszczy się o przyszłość Twoich dzieci?
>
> > A tobie radze zebys dobieral sobie lepszych
> > znajomych i wzial sie za prace a nie liczyl na to,ze gdzies zlapiesz
> > znajomosci.
>
> Tu się nie wtrącę, bo nie znam tak blisko autora postu,
> któremu dajesz te rady.
>
> >
> > pozdrawiam slawek.
> > >
>
> budrys
> ____________
>
> > > Nawiązuję do wypowiedzi Pana Gintowta, ale otworzę teraz nowy wątek.
> > >
> > > Decyzja dotycząca lekarzy, o której pisał Pan Zbigniew jest jedną z
> > >
> > > Na koniec bajka Lafontaine'a: (może już ją przesłałem tutaj, ale
> > > powtórzę, bo tak pięknie obrazuje rzeczywistość)
> > >
> > > Siedzi kruk na drzewie i trzyma w dziobie ser. Przychodzi lis.
> > >
> > > - Kruku, czy głosowałeś za wstąpieniem Polski do UE?
> > >
> > > - TAK - zakrakał kruk, ser mu z dzioba wypadł, lis ser zabrał i
> > > uciekł.
> > >
> > > A kruk siedzi i myśli:
> > >
> > > - A co w zasadzie by to zmieniło, gdybym powiedział NIE?
> > >
> > >
> > > --
> > > Pozdrawiam
> > > Adam Pietrasiewicz
> > > Redaktor Biuletynu Sceptycznego
> > > http://www.biuletynsceptyczny.z.pl
> > >
> > >
> > > ---
> > > Ten list został wysłany przy użyciu Gołąbka
> > http://www.amsoft.com.pl/golabek
> > >
> > >
> > >
> > >
> >
> >
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2003-09-11 14:40:24

Temat: Re: UE
Od: "budrys" <b...@t...de> szukaj wiadomości tego autora


"slawek" <t...@o...pl> schrieb im Newsbeitrag
news:bjptq8$lfn$1@absinth.dialog.net.pl...

> na szczescie jest gas....a zamiast doplacac gornikom, niech pomoga
> oswiacie,

Oświata górników i ich rodzin nie dotyczy?

> ..medycyni,

A do tej pory skąd "medycyna" ma fundusze?

>..policji

pytanie j/w

>...no i biednej wsi.

j/w

>..po co nam slask?

NAM czy tylko tobie?

>..niech slazacy
> sobie go wezmaskoro chca i problem z glowy.

No tak, myśląc w ten spsób to trzeba by też komuś oddać Warmię
i Mazury. Tam takie wielkie bezrobocie "i problem z głowy".
W miarę "rozkładania innych sektorów gospodarki narodowej" nie
uważasz Pan czasem, że:
- może by tak oddać komuś całą Polskę - " i problem z głowy"?

A gdyby tak oddać komuś 5,5 mil. polskich ON - to dopiero
byłby "problem z głowy".
Niestety - tylko dla Ciebie ......i to być może.

Ciesza się, żeśma se pogodali.

budrys
____________

>
>
> > > Hmm.....temu panu juz dziekuje.Czy przypadkiem nie jestes zwolennikiem
> > LPR?A
> > > moze by tak postawic do okola polski mur na 10m wysoki?i nikogo nie
> > > wpuszczac!
> >
> > Gdzie to napisane, że wejście czy też nie wejście do UE oznacza 10 -
> metrowy
> > mur u naszych granic? Szwajcaria np. nie ma takiego muru jak i inne
> > państwa nie należące do UE.
> >
> > > A moze by....gornikom itp dalej placic zus?znosic fochy polskich
> > > niedouczonych rolnikow? i doplacac panstwu z naszych malych rent na to
> > > wszystko?
> >
> > Hmm...no tak, lepiej dopłacać z tych małych rent do wojenki w Iraku
> > i wszystiego innego z tym związanego - prawda?
> > No i proponuję - idąc dalej Twoim tokiem myślenia -
> > - zlikwidować PKP. To są dopiero nygusy, używając Twojego określenia
> > pod adresem górników i rolników.
> > Zamarzł byś zimą bez pracy tych nygusów.
> >
> > > Panstwo powinno pomagac chorym,biednym,okaleczonym a nie zdrowym
> > > niewyuczonym nygusom!
> >
> > Ja tam nie jestem rolnikiem, ale powiedz to im na wsi, że są nygusi.
> > A dlaczego rolnic są niewyuczeni - pomyślałeś?
> > A moży by im też pomóc - czy nie?
> >
> > i
> > j/w do wojenki w Iraku.
> >
> > > A jesli nie wejdziemydo uni to nikt tego porzadku nie
> > > zrobi!
> >
> > Tzn.?
> > Jak rozumię "wejście do Unii" to zrobi?
> > Akcesja czy konkretna osoba?
> >
> > > nie licze na to ,ze jutro bedzie lepiej,ale za 10/15 lat moje dzieci
> > > beda zyly w lepszym swiecie.
> >
> > Zyczę im tego.
> > Myślę jednak, że najlepiej o dzieci potrafią zadbać ich rodzice i ich
> kraj.
> > Gdzieś czytałem, że najmniejszą komórką społeczną jest rodzina.
> > Czy też sugerujesz, że po akcesii do UE, przyjedzie urzędnik z Brukseli
> > i zatroszczy się o przyszłość Twoich dzieci?
> >
> > > A tobie radze zebys dobieral sobie lepszych
> > > znajomych i wzial sie za prace a nie liczyl na to,ze gdzies zlapiesz
> > > znajomosci.
> >
> > Tu się nie wtrącę, bo nie znam tak blisko autora postu,
> > któremu dajesz te rady.
> >
> > >
> > > pozdrawiam slawek.
> > > >
> >
> > budrys
> > ____________
> >
> > > > Nawiązuję do wypowiedzi Pana Gintowta, ale otworzę teraz nowy wątek.
> > > >
> > > > Decyzja dotycząca lekarzy, o której pisał Pan Zbigniew jest jedną z
> > > >
> > > > Na koniec bajka Lafontaine'a: (może już ją przesłałem tutaj, ale
> > > > powtórzę, bo tak pięknie obrazuje rzeczywistość)
> > > >
> > > > Siedzi kruk na drzewie i trzyma w dziobie ser. Przychodzi lis.
> > > >
> > > > - Kruku, czy głosowałeś za wstąpieniem Polski do UE?
> > > >
> > > > - TAK - zakrakał kruk, ser mu z dzioba wypadł, lis ser zabrał i
> > > > uciekł.
> > > >
> > > > A kruk siedzi i myśli:
> > > >
> > > > - A co w zasadzie by to zmieniło, gdybym powiedział NIE?
> > > >
> > > >
> > > > --
> > > > Pozdrawiam
> > > > Adam Pietrasiewicz
> > > > Redaktor Biuletynu Sceptycznego
> > > > http://www.biuletynsceptyczny.z.pl
> > > >
> > > >
> > > > ---
> > > > Ten list został wysłany przy użyciu Gołąbka
> > > http://www.amsoft.com.pl/golabek
> > > >
> > > >
> > > >
> > > >
> > >
> > >
> >
>
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2003-09-12 14:16:36

Temat: Re: UE
Od: "LM" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "slawek" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bjpiuq$9ip$1@absinth.dialog.net.pl...
> Hmm.....temu panu juz dziekuje.

Bardzo merytoryczne

>Czy przypadkiem nie jestes zwolennikiem LPR?

Prawda? Jak ktos ma inne poglady - to jest z LPR-u, Samoobrony albo fanem
Rydzyka. I to zalatwia temat. Bardzo wygodne..
I zalosne :-(((

>A moze by tak postawic do okola polski mur na 10m wysoki?i nikogo nie
> wpuszczac!

I znowu taka bezsensowna argumentacja typu "jak ktos nie jest za Bruksela,
to jest za Bialorusia", jak ktos nie chce zupelnego zniesienia cel, bo to
szalenstwo, to zaraz ma oznaczac, ze chce sie calkowicie izolowac?

>A moze by....gornikom itp dalej placic zus?znosic fochy polskich
> niedouczonych rolnikow?

Tak sie sklada, ze 99% rolnikow mieszka na wsi i chcac sie ksztalcic musza
jechac do miasta i ponosic DODATKOWE koszty. Jesli mowimy o rownaniu szans
np. dla ON, to o innych tez nie mozemy zapominac.

Poza tym - kolejny prymitywny manewr - jak ktos nie chce do UE - to chce
doplacac do gornictwa. Tymczasem to wlasnie w UE uchwala sie coraz to nowe
doplaty i centralne regulacje.

>i doplacac panstwu z naszych malych rent na to
> wszystko?

Patrz wyzej.

>Panstwo powinno pomagac chorym,biednym,okaleczonym a nie zdrowym
> niewyuczonym nygusom!

A moze, o ile w ogole powinno pomagac - to tym, ktorzy sami sobie pomoc nie
sa w stanie?

>A jesli nie wejdziemydo uni to nikt tego porzadku nie
> zrobi!

A jezeli wejdziemy - to ONI zrobia? Juz mielismy w historii takie
przypadki - wlasnie przeklenstwem Polakow jest to, iz oczekuja, ze oni za
nich zrobia porzadek. Tyle - ze to bedzie ICH porzadek, czego
doswiadczylismy wielokrotnie. Zal - ze tak wielu nie potrafi z tego
wyciagnac wnioskow.

LM


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Odpoczynek lekarza (po pracy)
laptopy - sprzedam
padaczka
ZAPRASZAM WSZYSTKICH - Rewelacja: Internetowe Muzeum Polski Ludowej
FW: Niepełnosprawni a technologie informacyjne

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Próbna wiadomość
Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »