| « poprzedni wątek | następny wątek » |
81. Data: 2007-10-15 14:37:50
Temat: Re: Uczeń - ile nauki w szkole a ile w domu?
Użytkownik "Lolalny Lemur"
>
>> Narobiłaś rabanu za tę pałę, jak sądzę?
>
> Nie bałdzo. Ja robienia rabanu i walczenia o swoje (i cudze) nauczyłam się
> z czasem. Kiedyś byłam nieśmiała bardzo i uciekałam jak ktoś na mnie
> krzyczał.
Pytałam o pracę Agi.
> Najśmieszniejsze było to, że mimo tego, że przyszłyśmy do szkoły z innymi
> Agi rysunkami oraz dla porównania moimi pani nadal nie wierzyła. Dla
> jasności - różnica była spora. (hm... może doszła do wniosku, że Agi prace
> rysowałam ja a moje Beksiński na ten przykład? ;)))
>
Nie uwierzyła, czy zabrakło jej jaj? Łatwo sprawdzić, jeżeli kolejne prace
przyjmowała już bez zarzutu niesamodzielności, to z wiarą miało to niewiele
wspólnego.
EwaSzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
82. Data: 2007-10-15 14:40:28
Temat: Re: Uczeń - ile nauki w szkole a ile w domu?Harun al Rashid pisze:
>>> Narobiłaś rabanu za tę pałę, jak sądzę?
>>
>> Nie bałdzo. Ja robienia rabanu i walczenia o swoje (i cudze) nauczyłam
>> się z czasem. Kiedyś byłam nieśmiała bardzo i uciekałam jak ktoś na
>> mnie krzyczał.
>
> Pytałam o pracę Agi.
No mówię. Pani na mnie nakrzyczała wtedy bardzo.
>> Najśmieszniejsze było to, że mimo tego, że przyszłyśmy do szkoły z
>> innymi Agi rysunkami oraz dla porównania moimi pani nadal nie
>> wierzyła. Dla jasności - różnica była spora. (hm... może doszła do
>> wniosku, że Agi prace rysowałam ja a moje Beksiński na ten przykład? ;)))
>>
> Nie uwierzyła, czy zabrakło jej jaj?
Nie mam pojęcia.
> Łatwo sprawdzić, jeżeli kolejne
> prace przyjmowała już bez zarzutu niesamodzielności, to z wiarą miało to
> niewiele wspólnego.
Przyjmowała, ale Aga już się tak nie starał. Nawet robiła niestarannie
specjalnie dlatego, że bała się, że pani znów jej nie uwierzy. Total, nie?
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
83. Data: 2007-10-15 14:42:07
Temat: Re: Uczeń - ile nauki w szkole a ile w domu?
Użytkownik "Agnieszka"
>> Nie dotarłam do karmnika, utknęłam na szaliku. Mianowicie nie wiedziałam,
>> jak się toto wykańcza, więc robiłam, robiłam, robiłam...
>
> Nauczycielka, która zadała pracę, też nie wiedziała? ;-)
>
To był nauczyciel. Nie wiem, nie pytałam. Więcej nas takich było, jakoś mu
nie przeszkadzało, że przez pół roku grzebiemy się z drutami.
EwaSzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
84. Data: 2007-10-15 14:43:23
Temat: Re: Uczeń - ile nauki w szkole a ile w domu?
Użytkownik "Lolalny Lemur"
>
>> Podwójnie na przykład. Piątka dla rodzica i pała dla dziecka
>
> Raczej piątka dla dziecka (za zaradność i siłę perswazji) i pała dla
> rodzica (za robienie z siebie jelenia) ;)
>
Jaaaaaasne.
I rok suszenia głowy, że mam do dziennika wpisać. A kicha. Wredna jestem. :P
EwaSzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
85. Data: 2007-10-15 14:48:34
Temat: Re: Uczeń - ile nauki w szkole a ile w domu?
> > Moi rodzice nie dali sie na takie numery naciągać, i nie raz będąc
> > dzieckiem
> > miała do nich o to żal.
> >
> Sama widzisz. :))
>
uzasadnię mój żal: moja samodzilnie wykonana praca wg nauczyciela była warta
tyle co 3 , a koleżanki praca wykonana przez jej ojca była warta 5, więc
nijak nie mogłam zrozumieć postawy moich rodziców,
Postawa nauczyciela była dla mnie jasna - bardziej mu się podobna - ocena
jest lepsza, nie ma to znaczenia kto to faktycznie wykonał
> Ocenianie jest tematem rzeką, zasadniczo do dziś nie ma zgody, czy
oceniamy
> wynik w wartościach bezwzględnych, porównawczo do grupy, odpowiednio do
> włożonego wkładu pracy - właściwie ocenia się mieszanką tych trzech
> systemów. Ważne, żeby zasady u danego nauczyciela były jasne, znane z góry
i
> akceptowane przez ocenianych.
>
> EwaSzy
Ewa a jak oceniasz prace wykonana samodzielnie przez dziecko a jak prace
wykonana przez rodzica?
Przecież jesteś w stanie to rozpoznać.
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
86. Data: 2007-10-15 14:54:30
Temat: Re: Uczeń - ile nauki w szkole a ile w domu?Użytkownik "Harun al Rashid" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:47137c8a$1@news.home.net.pl...
>
> Użytkownik "Agnieszka"
>>> Nie dotarłam do karmnika, utknęłam na szaliku. Mianowicie nie
>>> wiedziałam, jak się toto wykańcza, więc robiłam, robiłam, robiłam...
>>
>> Nauczycielka, która zadała pracę, też nie wiedziała? ;-)
>>
> To był nauczyciel. Nie wiem, nie pytałam. Więcej nas takich było, jakoś mu
> nie przeszkadzało, że przez pół roku grzebiemy się z drutami.
Aaaa... no to faktycznie problem. Nasze dzierganie na drutach trwało 3
lekcje, pani też miała swoje druty i generalnie wszystko od a do z nam
pokazała. Ale ta konkretna pani to w ogóle misję miała czy coś... ;-)
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
87. Data: 2007-10-15 15:05:50
Temat: Re: Uczeń - ile nauki w szkole a ile w domu?
Użytkownik "MONI|<A" >
> Ewa a jak oceniasz prace wykonana samodzielnie przez dziecko a jak prace
> wykonana przez rodzica?
> Przecież jesteś w stanie to rozpoznać.
>
Chyba pisałam - jak na bank wiem, że praca jest niesamodzielna, to won. Na
pracy wpisuję 5 (dla rodzica) i 1 (dla dziecka). Dziecko dostaje czas na
zrobienie samodzielne i dopiero ta druga jest oceniana. Cały kłopot w tym
'na bank', bo się da dojść nawet w jakim % była pomoc, ale czas lekcji leci
a ja się głupotami zajmuję.
Inna sprawa, że o konsekwencjach oszukiwania mówię wprost i od początku
roku. Rodzicom i dzieciom. Bo to dla mnie nie jest żadna rodzicielska pomoc,
takie samo oszukiwanie, jak ściągnięcie pracy z sieci.
EwaSzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
88. Data: 2007-10-15 15:07:26
Temat: Re: Uczeń - ile nauki w szkole a ile w domu?
Użytkownik "Lolalny Lemur"
>
> Przyjmowała, ale Aga już się tak nie starał. Nawet robiła niestarannie
> specjalnie dlatego, że bała się, że pani znów jej nie uwierzy. Total, nie?
>
Gorzej. Dno.
Nie jesteśmy nieomylni niestety. :(
EwaSzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
89. Data: 2007-10-15 15:09:18
Temat: Re: Uczeń - ile nauki w szkole a ile w domu?Harun al Rashid pisze:
>> Przyjmowała, ale Aga już się tak nie starała. Nawet robiła niestarannie
>> specjalnie dlatego, że bała się, że pani znów jej nie uwierzy. Total,
>> nie?
>>
> Gorzej. Dno.
> Nie jesteśmy nieomylni niestety. :(
Nikt nie jest. Ale niektórzy zdają sobie z tego sprawę a inni nie...
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
90. Data: 2007-10-15 15:33:37
Temat: Re: Uczeń - ile nauki w szkole a ile w domu?Dnia Mon, 15 Oct 2007 15:59:16 +0200, Szpilka napisał(a):
> Elżbieto, w całej dyskusji podałam kilka przykładów.
Już wiem. Doczytałam. Dialog tak układa wątki, że do przykładów doszła
później, już po napisaniu tego co powyżej.
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |