Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.icm.edu.pl!news.ipartners.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "marwlod" <m...@N...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Udupiajacy idealizm {dlugawe]
Date: Wed, 23 Oct 2002 09:04:39 +0000 (UTC)
Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
Lines: 52
Message-ID: <ap5on6$7tq$1@news.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: 213.76.209.71
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.gazeta.pl 1035363879 8122 172.20.26.235 (23 Oct 2002 09:04:39 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 23 Oct 2002 09:04:39 +0000 (UTC)
X-User: marwlod
X-Forwarded-For: pc71.gdansk.sdi.tpnet.pl
X-Remote-IP: 213.76.209.71
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:163427
Ukryj nagłówki
Witajcie,
Odwiedzam te liste po raz pierwszy, gdyz chcialbym zasiegnac Waszej opinii w
pewnej sprawie. Naszly mnie takie przemyslenia po przeczytaniu artykulu
Marcina Mellera w Polityce, dotyczacego ludzi "oldskulu" skupionego wokol
Radiostacji. Artykul ten przedstawia absolutna wiekszosc ludzi jako osoby
zyjace zyciem jakie im sie podoba, dzieki ktoremu rozwijaja sie. Nalezy
zaznaczyc, ze wszyscy sa dobrze zabezpieczeni materialnie i to wlasnie dzieki
temu moga sie rozwijac w roznych kierunkach.
Jaki jest moj "przypadek"? Skonczylem studia w ochronie srodowiska, w Gdansku
i Budapeszcie, ktore mi sie bardzo podobaly, temat mnie wciaz fascynuje, mam
plany napisania doktoratu w temacie cholernie mnie pociagajacym. Pracuje w
firmie zajmujacej sie energetyka odnawialna, ktora formalnie jest czescia
instytutu rolnictwa. PRacuje tam kupa mlodych ludzi, otwartych, patrzacych
zdrowo, wolnorynkowo na kwestie srodowiskowe i pod wzgledem merytorycznym i
rozwojowym uwazam, ze jest to najlepsza robota, dokladnia taka jakiej
chcialem. Mam zone i syna. Lecz pomimo to mam wiele innych zainteresowan,
ktore chcialbym realizowac, a nie jestem w stanie gdyz gerontologia rzadzaca
instytutem chce nas udupic nie placac nam kasy.
No i w czym lezy moj problem: problemy finansowe cholernie mnie frustruja
gdyz nie moge sie rozwijac w innych interesujacych mnie kierunkach (chociaz
czas na to jest). Moglbym w cholere rzucic prace ktora mam i pojsc gdzies do
wielkiej firmy, korporacji, gdzie moglbym zarabiac wiele wiecej pieniedzy. Z
drugiej strony trzesie mna gdy slysze o klimatach w takich firmach - wyscig
szczurow, praca po 14 godzin dziennie. A przede wszystkim pracujac, chce
widziec i czuc ze cos tworze, ze moj wklad w rozwoj tematu jest znaczacy. I
to mi zapewnia moja obecna praca. Z drugiej strony trzba zarabiac jakas kase
zeby sie realizowac. Przez taka sytuacje mam wrazenie, ze jednak cos trace.
Przeczytalem w tym artykule o ludziach, ktorzy moga sie rozwijac gdyz pracuja
w ogromnych firmach, zarabiaja dobra kase.
No i powstaja w taki sposob rozterki, czy zacisnac posladki i pracowac w
ogromnej firmie, zarabiac kase i rozwijac sie w weekendy, czy tez robic na
codzien cos co sie lubi, ale nie chce sie jedynie do tego ograniczac i
jednoczesnie nie zarabiac godnych pieniedzy. A to oznacza zamkniecie na inne
ciekawe rzeczy. Trudno mi to wyrazic slowami, to uczucie, ale taka sytuacja,
w ktorej moj idealizm (praca na rzecz ochorny srodowiska, co uwazam za
niezbedne, w firmie o zdrowych stosunkach miedzyludzkich, w ktorej realizuje
sie merytorycznie)przeszkadza w poznawaniu innych ciekawych rzeczy. Czasami
po prostu trace wiare w siebie, gdyz uwazam nie potrafie zapewnic sobie i
rodzinie srodkow do rozwoju. I zastanawiam sie czy nie byloby lepiej robic w
jakiejs korporacji trzaskajac duzo kasy.
Moze to co pisze jest trywialne i zastanawiam sie czy ten moj idealizm za
bardzo mnie nie udupia. Co o tym myslicie?
Pozdrawiam,
Marcin
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|