| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-05-01 19:37:55
Temat: Umiec byc SAM...obiegowa madrosc mowi ze by umiec byc z kims nalezy najpierw nauczyc sie byc
samemu z soba.
Nie umiem byc sam ....
pytanie czy znajac tylko to nieumienie chce umiec tez jest istotne ...
perspektywa bycia w samotnosci wywoluje we mnie niemal panike ... kolejne
zwiazki pokazuja ze jednak problem jest we mnie.......
jak nauczyc sie byc sam?
jak nauczyc sie niecierpiec bedac samemu?
Jak spowodowac by bedac samemu .. uczac sie tego ... nie zatracic sie w
prostych odwracaczach uwagi .. w pracy, w codziennych czynnosciach .... ja
musze zachowac swiadomosc siebie - caly czas przygladac sie sobie - taki juz
jestem .. nie moge poprostu .. zapomniec ze jestem sam zajmujac sie czyms.
Tego nie chce. Zadnego zapominania. Trzeba jakos rozwiazac ten problem i ja
nie wiem w tej chwili jak.
Co o tym mowi psychologia? Typowe przyczyny takiej slabosci? To slabosc bo z
ta wada czlowiek boi sie porzucenia, w zwiazkach rezygnuje z siebie by tylko
trwaly jak najdluzej ... uzaleznia sie od kogos ...
Ludzie ktorzy to w sobie oswoili czy tez okielznali wydaja mi sie tacy
dojrzali.
Zapewne istnieje zwiazek miedzy tym co pisze a tym ze utracilem matke w
okresie dojrzewania... oczywiscie pozornie poradzilem sobie z tym ... pozory
myla i to wychodzi po latach... im glebiej czlowiek zaglada w siebie lub
inni w niego zagladaja tym wychodzi mocniej.
Poszukuje rozwiazania tego problemu .. wiem ze musi ono znalezc sie w mojej
wlasnej glowie ... to jasne - nikt za mnie tego nie rozwiaze ... ale moze
ktos naswietli mi to z jakiejs strony ktorej nie znam ... to przeciez zawsze
jest zaleta obcowania z innymi ludzmi niz ja sam.........
uprawiam tu exchibicjonizm duchowy i czuje sie niezrecznie ... ale w tej
chwili nie mam pomyslu jak podejsc ten problem ..... jak go ugryzc tak by to
mialo szanse zadzialac
... wiem ze poprostu bycie samemu nie wystarczy ... bede sam x lat i przez x
lat bede cierpial ... potrzebuje wskazowek.............................
pozdrawiam was
zwykly
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-05-01 22:15:53
Temat: Re: Umiec byc SAM...> Nie umiem byc sam ....
nie tylko Ty....
teoretycznie powinno sie samemu znalezc szczescie zeby potem moc byc
szczesliwym z druga osoba....
ja jednak wiem, ze niektorzy nie znajduja tego...
w kazdym razie ja nie umiem...
moze ma to podloze w naszym dziecinstwie/mlodosci,
duzy wplyw maja na to wydarzenia z naszego zycia.
osobiscie uwazam, ze mozna komus zrobic taka krzywde psychiczna,
ze juz nigdy sobie z tym nie poradzi...
nie wiem co Ci odpowiedziec...
sam nie znam odpowiedzi na swoje pytania....
jedno wiem na pewno, jesli sie poddasz to juz przegrales...
pozdrawiam:
nemo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-01 23:45:26
Temat: Re: Umiec byc SAM...zrob sobie przerwe po ostatniej znajomosci i pobadz troche sam
tak dlugo dopoki nie zaczniesz za plakac za jej towarzystwem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-02 19:18:13
Temat: Re: Umiec byc SAM...Witaj "Zwykly",
Twoj post mnie poruszyl.
Ucze sie byc sama od prawie 3 lat. I nigdy tak naprawde nie jestem sama. Teraz
od miesiaca ucze sie tego na nowo - i teraz chce naprawde sie nauczyc. Bo
najwyzsza juz pora.
Ale nie chce byc samotna - bo to 2 rozne prace: sam/a a samotny/a:)))
Nie jestem samotna. To by byla zarozumialosc i niewdziecznosc wobec przyjaciol.
Jestem sama - z wyboru? bo taka karma? Nie wiem - widac potrzebna mi jest taka
nauka.
Bycie samemu daje szanse na zrozumienie, ze poki sam nie wyjdziesz do ludzi,
nie wyciagniesz reki, to bedziesz samotny. 9 na 10 cie odrzuci, ale ten 1
podziekuje za Twoja obecnosc.
Nie bede klamac - jestem chroniczna pracoholiczka (srednio 12 godzin i robota
do domu, dodatkowo szkola - zeby jak najmniej myslec, czuc i tesknic). To w
koncu tez jest sposob na zycie, o ile ma sie wystarczajaca interesujaca
prace:)))
Nie mysl tyle - wyjdz do ludzi i ciesz sie ich roznorodnoscia.
pzdr. i zycze nowych doswiadczen, wrazen i znajomosci
czego i sobie samej zycze:)))
Jo.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-03 18:18:22
Temat: Re: Umiec byc SAM...Fajnie jest miec wybor - sam albo z ludzmi, i tak, i tak dobrze. Jezeli jest
sie samemu z musu, o tyle, ze sie chce, a nie potrafi byc z ludzmi, to juz
jest gorzej. Pracowac mozna nad wolnoscia do i od ludzi na raz, to kwestia
poznania siebie. Co z kolei czesto jest sprowokowane koniecznoscia bycia
samemu. Droga przez meke samotnosci moze byc wtedy lepsza niz otumanienie
towarzystwem na sile (bez swiadomosci np. tego, ze tak naprawde zle nam z
innymi i tego, czemu tak jest).
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |