Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Uprzedzenia

Grupy

Szukaj w grupach

 

Uprzedzenia

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-12-22 02:07:01

Temat: Uprzedzenia
Od: "Marsel" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

(...do osób)
- skad sie biorą
- czy warto je zwalczać ( u siebie oczywista)
?

Marsel



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-12-22 02:11:21

Temat: Re: Uprzedzenia
Od: "Saulo" <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Marsel" <i...@w...pl> wrote in message news:a00pt0$6d2$2@news.tpi.pl...
> (...do osób)
> - skad sie biorą

nie z powietrza :-)

> - czy warto je zwalczać ( u siebie oczywista)
> ?

nie na siłę :-)

> Marsel

Saulo


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-12-22 09:25:26

Temat: Re: Uprzedzenia
Od: "bug" <b...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Marsel" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:a00pt0$6d2$2@news.tpi.pl...

> (...do osób)
> - skad sie biorą

Wdg. mnie z podswiadomego strachu i/lub niedowartosciowania.

> - czy warto je zwalczać ( u siebie oczywista)
> ?

Sklanialbym sie raczej na wskazywaniu drogi tak, aby
dana osoba sama zrozumiala, ze do tej pory zle poste-
powala zywiac do innych/kogos uprzedzenia. Wiec jas-
ne, ze warto, ale z glowa, a nie na sile, bo zadzia-
la to dokladnie odwrotnie gdy bedzie sie kogos starac
na sile "uswiadamiac".



Best regards/Pozdrowienia,

bug
--
Blazej Kozlowski - GG: 1093730
b...@a...pl -=- b...@a...pl
_([]:] +48608093718 Cell Phone

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-12-22 11:51:42

Temat: Re: Uprzedzenia
Od: "Marsel" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

"bug" <..>
> Wdg. mnie z podswiadomego strachu i/lub niedowartosciowania.

no dobra, przyjmijmy ze tak. tylko cy wtedy tylko niektóre osoby pobudzaja
te strachy i niedow.?

podam przykład, ale bez nazwisk. Jast taka osoba która od poczatku mie sie
nie podobała (nie mówie tu o Saulonie!;) ani o nikim z grupy, to REALny
problem) bo byla jeszcze bardziej chamska i ...i chamska (w sumie juz to
wystarczy) niz ja.
Strach - ze bedzie chamska w stos. równiez do mnie? mnie to nie
przeszkadza.
Niedowartosciowanie - ze niby umniejssza moje chamstwo?

Albo to ze wywułuje u mnie bardzo negetywne uczucia, albo cheć wycofania
sie, ale nie takiego uniku obronnego, tylko niehcec do konfroantacji...
albo wywoluje z trudem tłuminą agresje (kt. objawia sie chamstwem- wet za
wet)

I przyłapałem sie czasem ze mysle o tej osobie dobrze, ze nawet trochu
rozumiem i chciałbym polubic..ale w momencie spotkania wszyskie moje plany
biora w łeb (mój - ją to chyba nie rusza)
I jest tak od poczatku, to znaczy od pocżtku było to coś. Wiem, jestem
jednostka aspołeczną i niedojrzła emocjonalnie, ale to chyba moj antytyp
(co nie oznacza ze jest dojrzała)

> > - czy warto je zwalczać ( u siebie oczywista)
> Sklanialbym sie raczej na wskazywaniu drogi tak, aby
> dana osoba sama zrozumiala, ze do tej pory zle poste-
> powala zywiac do innych/kogos uprzedzenia. Wiec jas-
> ne, ze warto, ale z glowa, a nie na sile, bo zadzia-
> la to dokladnie odwrotnie gdy bedzie sie kogos starac
> na sile "uswiadamiac".

eh, kiedy ja własnie nie wiem czy top ma sens, bo efektów to nie ma...

M.
>



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-12-22 12:30:40

Temat: Re: Uprzedzenia
Od: "bug" <b...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Marsel" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:a01s59$84c$1@news.tpi.pl...

[...]

> Strach - ze bedzie chamska w stos. równiez do mnie? mnie to nie
> przeszkadza.
> Niedowartosciowanie - ze niby umniejssza moje chamstwo?

Chodzilo mi raczej o cos takiego jak strach przed nieosiagnieciem
pewnych wyznaczonych sobie celow, ktore inni osiagneli, strach
przed byciem uznanym za osobe gorsza. Niedowartosciowanie w zna-
czeniu, ze uwazam sie za gorszego niz X, bo nie potrafie tego co
on... Obie sprawy sa moim zdaniem pewnym podswiadomym odruchem
obronnym.

> Albo to ze wywułuje u mnie bardzo negetywne uczucia,

Negatywne uczucia jak najbardziej moga byc spowodowane strachem
lub niedowartosciowaniem.

[...]

> I przyłapałem sie czasem ze mysle o tej osobie dobrze, ze nawet trochu
> rozumiem i chciałbym polubic..ale w momencie spotkania wszyskie moje plany
> biora w łeb (mój - ją to chyba nie rusza)

Konfrontacja zalozen/mysli z rzeczywistoscia nie musi
przeciez przebiegac bezbolesnie. Zalozmy, ze zakladasz,
ze rozumiesz te osobe i ze jestes w stanie pojac dla-
czego tak, a nie inaczej sie zachowuje. Ale to co wiesz
o tej postaci jest tylko ulamkiem prawdy i dlatego
wlasnie w momencie, gdy spotykasz sie z nia w rzeczy-
wistosci, wszystkie plany pekaja jak banka mydlana, bo
sa rzeczy, o ktorych nie wiesz lub nie potrafisz nad
nimi zapanowac.

> I jest tak od poczatku, to znaczy od pocżtku było to coś. Wiem, jestem
> jednostka aspołeczną i niedojrzła emocjonalnie, ale to chyba moj antytyp
> (co nie oznacza ze jest dojrzała)

Czasem po prostu pewne osoby nie potrafia znalezc nici
porozumienia. Spowodowane jest to raczej uwarunkowaniami
psychicznymi niz samymi uprzedzeniami. Dwie osoby wcale
nie musza sie nie lubic, by nie chciec przebywac nawza-
jem we wlasnym towarzystwie. Moze to raczej byc kwestia
zupelnie skrajnych osobowosci stanowiacych, tak jak na-
pisales dwa konce kija. Tj. rozniacych sie tak, ze po-
mimo tego, iz sa w stanie zrozumiec sie nawzajem, to nie
moga wytrzymac w swym towarzystwie, w zetknieciu z do-
kladna odwrotnoscia siebie samego/samej.

[...]

> > powala zywiac do innych/kogos uprzedzenia. Wiec jas-
> > ne, ze warto, ale z glowa, a nie na sile, bo zadzia-
> > la to dokladnie odwrotnie gdy bedzie sie kogos starac
> > na sile "uswiadamiac".
>
> eh, kiedy ja własnie nie wiem czy top ma sens, bo efektów to nie ma...

Czasem, jak pisalem juz powyzej, wedlug mnie przynajmniej,
sytuacja nie pozwoli na to by uprzedzenia zwalczyc, ale
tylko dla tego, ze samych uprzedzen nie ma. Jest raczej
jak ze znakiem ying-yang tylko bez tych malych kropeczek
w srodku. Czern i biel. Dwie, rozne, dokladnie przeciwne
osobowosci, ktore porozumienia nie znajda.

Jak kazdy czlowiek, moge sie mylic.

Best regards/Pozdrowienia,

bug
--
Blazej Kozlowski - GG: 1093730
b...@a...pl -=- b...@a...pl
_([]:] +48608093718 Cell Phone

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-12-22 13:33:14

Temat: Re: Uprzedzenia
Od: "EvaTMKGSM" <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Marsel":
> eh, kiedy ja własnie nie wiem czy top ma sens, bo efektów to nie ma...

Każdy inaczej reaguje. Ja na przykład unikam.
E.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-12-22 16:50:52

Temat: Re: Uprzedzenia
Od: "sleepindog" <l...@s...dogs.lie> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "EvaTMKGSM" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:a02217$9a1$1@news.tpi.pl...
> Użytkownik "Marsel":
> > eh, kiedy ja własnie nie wiem czy top ma sens, bo efektów to nie ma...
>
> Każdy inaczej reaguje. Ja na przykład unikam.
> E.
>
mysle ze do kazdego trzeba dochodzic z pewnym zasobem czynnikow
ubezpieczajacych siebie, zblizyc sie, ale potrafic w razie czego
zdystansowac. strach moze dotyczyc tego ze nieporzadana osoba moze
dowiedziec sie za duzo o tobie. uprzedzenie nawet pomaga nie wkopac sie w
problemy. to naturalna cecha pochodzaca jeszcze od zwierzat - szympansy
zanim przyjma kogos do grupy czesto z poczatku wogole go nie akceptuja.
sleepindog


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-12-23 08:50:24

Temat: Re: Uprzedzenia
Od: "Viadro" <u...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

> (...do osób)


> - skad sie biorą

z odmienności tych osób, bądź gdy je widzimy to nas (pokolei wymień sobie
kilka niecenzuralnych)


> - czy warto je zwalczać ( u siebie oczywista)


jeżeli jakaś tam osoba cię dobija czy jakoś, po co się męczyć i zwalczać te
uprzedzenia, lepiej wyrwać chwasta (puścić wiązankę co o niej myślisz i z
bani, nawet nie podejdzie na 50 metrów)





--
Nie wstanę! Tak będę leżał!

Viadro
u...@i...pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-12-27 02:11:56

Temat: Re: Uprzedzenia
Od: "Marsel" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "bug" <b...@a...pl> napisał w wiadomości
news:a021ug.1ik.4@this.message.is.dedicated.to.all.t
hat.know.what.love.is.
..
> Użytkownik "Marsel" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:a01s59$84c$1@news.tpi.pl...
>
> [...]
>
> > Strach - ze bedzie chamska w stos. równiez do mnie? mnie to nie
> > przeszkadza.
> > Niedowartosciowanie - ze niby umniejssza moje chamstwo?
>
> Chodzilo mi raczej o cos takiego jak strach przed nieosiagnieciem
> pewnych wyznaczonych sobie celow, ktore inni osiagneli, strach
> przed byciem uznanym za osobe gorsza.

No, troche trafiony (drasniety). zauważyłem ze tego typu osoby uważaja w
zasadzie
wszystkich za gorszych, a i mnie nie za lepszego od tych wszystkich. wcale
mnie to nie rajcuje..
No i takie próby dogadania sie traktowane sa jako przymilanie sie -
wiadomo gorszy to sie przymila..
Ja wiem, wszyscy mamy jakies braki, ale czy mamy prawo w ten sposb je
sobie kompensowac? eh, prawo tu nie ma nic do rzeczy..

<...>
> > I przyłapałem sie czasem ze mysle o tej osobie dobrze, ze nawet trochu
> > rozumiem i chciałbym polubic..ale w momencie spotkania wszyskie moje
plany
> > biora w łeb (mój - ją to chyba nie rusza)
>
> Konfrontacja zalozen/mysli z rzeczywistoscia nie musi
> przeciez przebiegac bezbolesnie. Zalozmy, ze zakladasz,
> ze rozumiesz te osobe i ze jestes w stanie pojac dla-
> czego tak, a nie inaczej sie zachowuje. Ale to co wiesz
> o tej postaci jest tylko ulamkiem prawdy i dlatego
> wlasnie w momencie, gdy spotykasz sie z nia w rzeczy-
> wistosci, wszystkie plany pekaja jak banka mydlana, bo
> sa rzeczy, o ktorych nie wiesz lub nie potrafisz nad
> nimi zapanowac.

w sumie to troche podobnie chyba -
staram sie zrozumiec wiec wyobrazam siebie ze tak postepuje, odszukuje
pobudek, przyczyn takiego działania (u siebie na razie) i odbieram co ze
wspłczuciem
troche (do siebie na razie), no a wiadomo jak jest w rzeczywistosci... ale
ja głupi byłem ze tak myslałem!

<...>
> Czasem po prostu pewne osoby nie potrafia znalezc nici
> porozumienia.

No dobra, poprzestańmy na tym (zreszta juz na tym wczsniej stanęło na
prawdę).

> Spowodowane jest to raczej uwarunkowaniami
> psychicznymi niz samymi uprzedzeniami. Dwie osoby wcale
> nie musza sie nie lubic, by nie chciec przebywac nawza-
> jem we wlasnym towarzystwie. Moze to raczej byc kwestia
> zupelnie skrajnych osobowosci stanowiacych, tak jak na-
> pisales dwa konce kija. <...>

Pieknie to wyglada teoretycznie, ale czy mozna jakoś z tym żyć, to znaczy
jak balansować tym kijem żęby np. ktoś obok niechcy nie oberwał po żębach?
No bo
wiecie, pewnych sytuacji nie mozna uniknąć, ja nie mówie ze to jest moja
żona czy szef, ale czasem sie spotykamy, nie sam nasam (a i tak raz było i
skończyło sie bardzo obfitą i wymianą szczerości). No bo te sztuczne
uprzejmości to o d.. rozbic, po chwili nie wychadzą i nawet porozmawiac
normalnie nie mozna.

>
> Jak kazdy czlowiek, moge sie mylic.
> Best regards/Pozdrowienia,
> bug

to to jeszcze badz człowiekiem przez chwilke i poradz...
unikac czy przejśc z tym do porzadku dziennego?

Marsel


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Uprzedzenia
do Little Dorrit
Swiateczny spam... ;-)
wpływanie na siebie
pytanie psychologiczne

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »