Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Usunięcie tarczycy czy leczenie jodem?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Usunięcie tarczycy czy leczenie jodem?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 3


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2009-05-06 17:22:04

Temat: Usunięcie tarczycy czy leczenie jodem?
Od: "Jozefa Klocka" <j...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dzień dobry,

Mam 28 lat, w marcu wykryto u mnie prawie 2cm łagodnego guza w cieśni
tarczycy. Mam nadczynność, jeszcze nie rodziłam. Byłam u 2 lekarzy i mówią o
dwóch możliwościach: a) usunięcie guza wraz z tarczycą (ze względu na wiek
rozrodczy); b) leczenie farmakologiczne (leki, jeśli nie zadziałają to
jodoterapia a jeśli ta nie zadziała to operacja dopiero).

Czy ktoś ma podobne doświadczenia? Co byście wybrali? Jakie są realne
zagrożenia obu wyborów? Wydaje mi się, że leczenie farmakologiczne będzie się
długo ciągnąć a i tak trzeba będzie zoperować. Wiem, że po operacji całe
życie trzeba przyjmować leki.

Józefa Klocka

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2009-05-06 20:23:47

Temat: Re: Usunięcie tarczycy czy leczenie jodem?
Od: "Maja" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jozefa Klocka" <j...@g...pl> napisał w
wiadomości news:gtsgvs$kd9$1@inews.gazeta.pl...
> Dzień dobry,
>
> Mam 28 lat, w marcu wykryto u mnie prawie 2cm łagodnego guza w cieśni
> tarczycy. Mam nadczynność, jeszcze nie rodziłam. Byłam u 2 lekarzy i mówią
> o
> dwóch możliwościach: a) usunięcie guza wraz z tarczycą (ze względu na wiek
> rozrodczy); b) leczenie farmakologiczne (leki, jeśli nie zadziałają to
> jodoterapia a jeśli ta nie zadziała to operacja dopiero).
>
> Czy ktoś ma podobne doświadczenia? Co byście wybrali? Jakie są realne
> zagrożenia obu wyborów? Wydaje mi się, że leczenie farmakologiczne będzie
> się
> długo ciągnąć a i tak trzeba będzie zoperować. Wiem, że po operacji całe
> życie trzeba przyjmować leki.
>
Podejmowanie decyzji w tego typu przypadkach powinno byc poprzedzone
szczegolowa, gruntowna, wyczerpujaca analiza (wspolnie z lekarzem !)
wszystkich za i przeciw zabiegowi i jodowaniu. Kazdy przypadek jest inny,
i opieranie sie na sugestiach pacjentow nie powinno byc tutaj decydujace.
Jestem od wielu lat prowadzona endokrynologicznie z powodu
autoimmunologicznych problemow z tarczyca. Od roku zmagam sie z
nadczynnoscia. Delikatnie sugerowano mi jodowanie juz rok temu, ale
bronilam sie rekami i nogami, sadzac, ze uda sie to cholerstwo opanowac
za pomoca lekow. Coz, nie udalo sie. Tzn. byly krotkotrwale okresy
poprawy i wyrownania czynnosci tarczycy, ale zaraz po zaprzestaniu
przyjmowania tyreostatykow nadczynnosc powracala. W ciagu roku mialam
cztery powazne rzuty nadczynnosci. Organizm juz nie daje rady.
Jestem wyczerpana... Nadczynnosc jest po prostu horrorem...
Nie przypuszczalam, ze nadejdzie taki dzien, w ktorym poinformuje mojego
lekarza, ze jestem zdecydowana na jodowanie... Ale nadszedl. Od piatku
bede swiecic ;) Wiaze z jodowaniem wielkie nadzieje na odzyskanie
mozliwosci na w maire normalne zycie. To co bylo do tej pory bylo koszmarem.
Poniewaz bardzo balam sie jodowania, rowniez rozmawialam z moim
endokrynologiem o innych mozliwosciach leczenia, w tym o usunieciu
tarczycy.
Dowiedzialam sie, ze w moim przypadku (jestem osoba przewlekle chora na
chorobe autoimmunologiczna) nikt raczej nie podejmie sie usuniecia
zdrowego narzadu (tarczyce mam malutka i nie mam guzkow). Dowiedzialam
sie rowniez, ze jodowanie tarczycy jest najbezpieczniejsza forma leczenia
lagodnych schorzen tarczycy, (zwlaszcza nadczynnosci), forma
"humanitarna";),
nieinwazyjna, nie narazajaca pacjenta na powiklania pooperacyjne i
zagrozenia
zwiazane z samym zabiegiem usuniecia czesci tarczycy.
Oczywiscie sytuacja wyglada inaczej jesli sa guzki... Ja osobiscie chyba
zdecydowalabym sie na chirurgiczne usuniecie, ale niczego nie sugeruje.
Oczywiscie zabieg nie wyklucza koniecznosci zastosowania jodowania
w przyszlosci.
Jesli chodzi o suplementacje hormonu tarczycy, to istnieje bardzo duze
prawdopodobienstwo, ze zarowno po jodowaniu, jak i po zabiegu usuniecia
czesci tarczycy, bedzie ona konieczna. Jestem na to przygotowana.
Jednak suplementacja (stosowana pod nadzorem lekarza) to nic
strasznego. Natomiast ciagle stosowanie chemii (tyreostatykow) niesie
ze soba spore niebezpieczenstwo. Co tu duzo mowic, jest to straszne
swinstwo, ktore moze powodowac sporo objawow ubocznych,
(moze doprowadzic nawet do supresji szpiku). Poza tym jest to leczenie
dlugotrwale i tylko _objawowe_ , tak wiec trwalego wyleczenia nie
gwarantuje (zwlaszcza, jesli mamy do czynienia np. z autoimmunologiczna
choroba tarczycy). Stosowanie tyreostatykow nie zlikwiduje _przyczyny_
nadczynnosci. Podczas leczenia farmakologicznego czasami konieczne
jest rownez zastosowanie sterydow...
Poza tym, przyjmowanie tyreostatykow przez kobiety w ciazy jest
przeciwskazane. Jesli pojawia sie nadczynnosc w trakcie ciazy, jest to
duzy problem... Owszem, jest lek, ktory lekarze stosuja, gdy zaistnieje
taka koniecznosc, ale... niepewnosc kobiety, czy przypadkiem nie
zaszkodzi dziecku jest ogromna.
Po przeanalizowaniu plusow i minusow, po rocznym okresie meczarni,
niepewnosci, i leczenia Thyrozolem jednak decyduję się na jodowanie...
Przez 8- 12 miesiecy (tutaj zdania lekarzy sa podzielone, jedni twierdza,
ze wystarczy osiem, inni, ze lepiej odczekac 12) nie mozna zachodzic
w ciaze, ale pozniej, jesli tarczyca bedzie wyciszona, a jej czynnosc
wyrownana (po jodowaniu czesto przy pomocy suplementacji)
mozna spokojnie :)
Najwazniejsze w tym wszystkim jest zachowanie spokoju, no i trafienie
na bardzo madrego, dobrego i doswiadczonego endokrynologa. Mialam
szczescie na takiego trafic, choc byl to ktorys z kolei ;)
Mam nadzieje, ze rowniez jestes pod opieka dobrego lekarza.

Pozdrawiam i zycze zdrowia :)
Maja


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2009-05-08 23:24:24

Temat: Re: Usunięcie tarczycy czy leczenie jodem?
Od: animka <a...@t...nie.ja.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Maja pisze:

> Najwazniejsze w tym wszystkim jest zachowanie spokoju, no i trafienie
> na bardzo madrego, dobrego i doswiadczonego endokrynologa. Mialam
> szczescie na takiego trafic, choc byl to ktorys z kolei ;)
> Mam nadzieje, ze rowniez jestes pod opieka dobrego lekarza.

Moja koleżanka myślała, że idzie do endokrynologa a poszła do poradni
tarczycowej (w przychodni przyszpitalnej szpitala na Czerniakowskiej).
Pani doktór (pierwsza wizyta) powiedziała jej, że to nie jest poradnia
endokrynologoiczna tylko tarczycowa. Koleżanka normalnie zbaraniała. Pani
doktór była tak wyniosła, że nie pozwoliła o nic zapytać. Cały czas
pisała, w tym skierowanie na badanie krwi (hormony). Na koniec (zbadała
jeszcze słuchawkami) zapytała czy koleżanka chciałaby coś powiedzieć.
Niestety w związku z humorami lekarki była tak zestresowana, że zapomniała
zapytac o coś ważnego.

Może wiecie co może być przyczyną strasznie popękanych, wybrzuszonych
całych płytek paznokciowych? Niektóre paznokcie tej lekarki wyglądały jak
przecięte.


--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

sok z sokowirówki
Czesc!
Lamblie
Poród - pytanko
Materiał do tymczasowego wypełnienia zęba w aptece?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »