Data: 2001-08-01 11:45:39
Temat: W nawiązaniu do posta "Kończcie dyskusję matoły" z 01-06-06
Od: "NetUser" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Proszę Państwa - krótko(a raczej długo - zależy z której strony):
a) od 96 (pierwszy wpis w mojej książeczce zdrowia dot. tej
dolegliwości).roku odczuwam ból w prawej-dolnej stronie brzucha. Do tego za
przeproszeniem sraczka i zaparcia na przemian... Do dzisiaj 01-08-2001 nie
postawiono ŻADNEJ diagnozy. Kierują mnie tylko co rusz do innych
"specialistów" a każdy z nich twierdzi - ten przypadek nie wymaga
konsultacji ze mną. Niech cię skierują do kogo innego. Moje pytanie brzmi:
kto do ciężkiej cholery poniesie odpowiedzialność, jeśli okaże się, że jest
to coś poważnego? Jakiś nowotwór czy co... Objawy nasilają się.... NIE
ZOSTAŁEM NAWET POŻĄDNIE ZBADANY(nie wiem - jakaś kolonoskopia czy co...
laikiem jestem - skończyłem informatykę nie medycynę(lekarza nie
zastąpię;-)).
b) moja dziewczyna miała (ma) problemy z bólami w okolicach brzucha (tak
żeśmy się dobrali, hehe). Nie wnikając w szczegóły - jakieś gastroskopie,
jakieś dietki, jakieś cuda-wianki na kiju(padały stwierdzenia - "niech pani
nam tutaj nie wymyśla, napewno pani przesadza z tym bólem". Po CZTERECH
latach 'kuracji' - atak, szpital(przewiezienie do innego miasta). Diagnoza:
problemy z trzustką.
Na koniec: TAK JESTEM niezadowolony ze służby zdrowia. Uważam, że większość
lekarzy uważa: "Skończyłem 'ciężkie studia', mam kwit to mi teraz płaćcie".
A ty się PACJENCIE zamknij. Oczywiście i to bardzo mocno _podkreślam_ można
sptkać doskonałych specjalistów(słyszałem z wiarygodnych źródeł;-))),
lekarzy którym się 'chce' porozmaiwać z pacjentem i go WYLECZYĆ.
PS Może ktoś domyśla się co może mi byc;-))
Z poważaniem
Michał
|