« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2011-12-14 11:20:22
Temat: Re: Wędzone żwiartki z kurczakaDnia Wed, 14 Dec 2011 08:18:06 +0100, krys napisał(a):
> XL wrote:
>
>> I wierzę jej. Kiedyś mieliśmy zwykłego, ale wojowniczego koguta, który
>> uniemożliwiał mi nawet szybkie wyjście do ogródka po warzywa.
>
> Hehe. U mnie kiedyś był taki kogucik, który odwalał robotę za psa
> stróżującego. Kij przy wejściu to był standard. Kiedyś przepędził z podwórka
> domokrążcę. Przebrał miarkę, jak zaatakował mojego smarkatego ciotecznego
> brata, i ten przyszedł się poskarżyć, "ciociu, kogut mnie kopnął. - i co? -
> nic, ja go też kopnąłem". No to mój Ojciec też go kopnął, jak kogut
> postanowił sprawdzić, czy może do końca zdominować podwórko, tak
> nieszczęśliwie, że kogut skończył w rosole.
Nasz Hendrix skończył u sąsiada w agroturystycznym gospodarstwie, miał tam
żyć sobie spokojnie, a już na drugi dzień nie wytrzymał konkurencji z ich
suką - ta podusiła wszystkie kury, które razem z Hendrixem daliśmy, no i
samego Hendrixa. MŚK o mało na zawał nie zszedł :-(((
Żal mi go (koguta), bo piękny był i bardzo inteligentny. Nazywał się
Hendrix z powodu wyglądu, co wyjaśni zdjęcie pod spodem - tyle że nasz był
mieszańcem ze zwykłym kogutem, więc cały był kolorowy jak najpiekniejsze
koguty wiejskie, tylko grzywa pozostała czarna jak u tego, poza tym pokrój
identyczny:
http://tiny.pl/hjxf3
Jakże mi szkoda, że nie przyszło mi do głowy zrobić zdjęcia :-)
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
« poprzedni wątek | następny wątek » |