Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Wekuję.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Wekuję.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 22


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2021-12-12 11:41:39

Temat: Wekuję.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

,,Przetwory mięsne w wekach są produktami gotowymi do spo­życia na zimno lub
po podgrzaniu. Przygotowuje się je z różnego mięsa wieprzowego, wołowego,
cielęcego, baraniego i drobiowego. Mięso gotuje się, dusi, piecze lub smaży
w taki sposób, jak zwykle przy przygotowaniu różnych potraw mięsnych, lecz
tylko do sta­nu półmiękkiego dlatego, że w czasie jednorazowej lub
wielo­krotnej pasteryzacji mięso uzyska cechy gotowości do spożycia.
Na przetwory z mięsa gotowanego bierze się przeważnie mięso gorszej
jakości, mające większą ilość błon, ścięgien, chrząstek i kości. W czasie
gotowania mięso mięknie, staje się mniej ścięgniste, wskutek tego zwiększa
się jego przydatność do spożycia. Wieprzowinę gotowaną w wekach
przygotowuje się z boczku, z mięsa z głów, golonek przedniej i tylnej,
żeberek, karkówki i innych części półtusz wieprzowych.
Przetwory w wekach z mięsa gotowanego zawierają rosół, w którym mięso
gotowało się. Rosół ten zawiera głównie rozpu­szczalne składniki wyługowane
z mięsa, dlatego odrzucenie choćby części tego rosołu jest niesłuszne.
Ponadto obecność rosołu w weku ogromnie przyśpiesza przenikanie ciepła do
mięsa i w ten spo­sób przyśpiesza przebieg i zwiększa skuteczność
pasteryzacji. Z tych względów należy zużywać, całą ilość rosołu, w którym
gotowało się mięso, przy czym w czasie gotowania mięso powinno być
zanurzone w wodzie, a w wekach -- w rosole. W wypadku zbyt malej ilości
rosołu należy dodać przegotowanej gorącej wody w jednakowej ilości do
każdego weka z mięsem. Aby uniknąć nadmiaru rosołu, mięso gotuje się w jak
najmniejszej ilości wody dobierając odpowiedniej wielkości garnek do danej
ilości mięsa.
Przetwory mięsne w wekach utrwala się przez pasteryzację lub tyndalizację.
Pasteryzacja polega na ogrzewaniu przetworów w temperatu­rze zbliżonej lub
równej 100°C w szczelnie zamkniętych opako­waniach Mięso dość trudno
utrwala się przez pasteryzację głów­nie dlatego, że prawie nie zawiera
kwasów i nie ma odczynu wy­raźnie kwaśnego, który wstrzymuje rozwój
drobnoustrojów i sil­nie wzmacnia skuteczność utrwalania przez
pasteryzację. Z tego względu wyrób pasteryzowanych przetworów mięsnych jest
związany z pewnym ryzykiem, gdyż przetwory te mogą ulegać zepsu­ciu w
czasie przechowywania. Ryzyko to jest bardzo małe, jeżeli:
- przetwory zostały przygotowane z całkowicie świeżego su­rowca;
- mięso przed pasteryzacją było poddane obróbce cieplnej (gotowaniu,
duszeniu, smażeniu, pieczeniu);
- została zachowaną czystość przerobu, a więc czystość na­czyń, sprzętu,
opakowań, przypraw, rąk, ubrań itd.
- pasteryzacja była wykonana prawidłowo, tj. przy odpowiedniej temperaturze
i w ciągu dostatecznie długiego czasu;
- po pasteryzacji przetwory zostały szybko schłodzone;
- temperatura przechowywania pasteryzowanych produktów jest nie wyższa niż
5°C.
Ryzyko zepsucia przetworów mięsnych pasteryzowanych zwięk­sza się wtedy,
jeżeli ich przygotowanie, pasteryzacja i temperatu­ra przechowania
odbiegają w niekorzystnym kierunku od wyżej wymienionych. Szczególnie ważna
jest temperatura przechowa­nia pasteryzowanych produktów. W temperaturze
wyższej od 5°C ryzyko zepsucia przetworów mięsnych zwiększa się. Ponieważ
temperaturę 5°C trudno uzyskać w warunkach domowych, dla­tego pasteryzacja
ma ograniczone zastosowanie do utrwalania przetworów mięsnych.
Tyndalizacja polega na kilkakrotnej (2--3-krotnej) pasteryzacji tego samego
produktu w szczelnie zamkniętym opakowaniu, wy­konanej w pewnych odstępach
czasu, np. w odstępach jednodobowych. Ten sposób daje większą skuteczność
utrwalania niż jed­norazowa pasteryzacja, która zabija komórki
drobnoustrojów, lecz nie niszczy przetrwalników bakterii. Mogą one
wykiełkować po pasteryzacji i spowodować zepsucie produktów. Jeżeli po
wykiełkowaniu przetrwalników produkt zostanie powtórnie pasteryzowany,
wówczas znów zostaną zabite komórki bakterii, które rozwinęły się z
przetrwalników. W ten sposób ilość przetrwalników szybko maleje lub też
zanikają one, a tym samym trwałość pro­duktów tyndalizowanych (kilkakrotnie
pasteryzowanych) jest znacznie większa niż jednorazowo pasteryzowanych.
Przetwory mięsne tyndalizowane można przechowywać w ciągu dłuższego okresu
czasu.
W przepisach szczegółowych podano przeważnie utrwalanie przetworów przez
tyndalizowanie. Jednakże, uwzględniając wy­mienione poprzednio okoliczności
jak temperaturę przechowania przetworów, świeżość surowca oraz stosowanie
lub nie stosowanie obróbki cieplnej, wreszcie okres przechowania, można
wybrać albo pasteryzację, albo tyndalizację poszczególnych przetworów
mięsnych.
W warunkach domowych weki są najlepszym opakowaniem dla przetworów mięsnych
pasteryzowanych i tyndalizowanych. Weki maja szeroki otwór umożliwiający
wkładanie i wyjmowanie dość dużych kawałków mięsa, kotletów itp. Budowa i
sposób spraw­dzania weków, sposoby ich zamykania i otwierania bez aparatów
i przy użyciu aparatów oraz kocioł potrzebny do pasteryzacji zo­stały
opisane na stronach w innej części opracowania.
Przetwory mięsne w wekach (poza mięsem w rosole) zawierają zwykle mało
cieczy, wskutek tego trzeba je długo podgrzewać, ażeby w środku zawartości
słojów osiągnąć wymaganą tempera­turę pasteryzacji. Aby przyśpieszyć
osiągnięcie tej temperatury, ogrzane weki napełnia się zwykle gorącym
przetworem, niez­włocznie zamyka je, wstawia do gorącej wody w kotle i
paste­ryzuje. Czas i temperatura pasteryzacji zostały podane w przepi­sach
szczegółowych.

PRZEPISY SZCZEGÓŁOWE

Boczek. Boczek niepeklowany pokrajać na kawałki dające się włożyć do weków.
Przygotować wywar z kości z dodatkiem soli kuchennej i przypraw warzywnych:
selera, pietruszki, marchwi i innych. Kawałki boczku zanurzyć na 1 min do
wrzącej wody, po czym układać je w gorących wekach i zalewać gorącym
wy­warem. Pożądany jest dodatek pieprzu czarnego, angielskiego zie­la,
liścia laurowego itp. Weki niezwłocznie zamyka się, wstawia do kotła z
gorącą wodą i pasteryzuje we wrzącej wodzie w ciągu 80 min, po czym
schładza. Po 1--2 (jeżeli przetwory po pierwszej pasteryzacji przechowuje
się w temperaturze pokojowej, powtórną pasteryzację wykonuje się po upływie
1 doby, jeżeli w niższej temperaturze, pasteryzuje się po upływie 2 dób)
dobach pasteryzuje się pow­tórnie we wrzącej wodzie, również przez 80 min.
Po ostatniej pa­steryzacji przetwór umieszcza się w chłodnym i ciemnym
po­mieszczeniu.
Golonka wieprzowa. Golonkę przednią lub tylną oczyścić z resz­tek
szczeciny, przeciąć z obu stron mięso do kości, zapeklować na mokro na 2--4
dni. Zakończyć peklowanie gdy mięso uzy­skało czerwony kolor. Po wyjęciu z
solanki golonki rozłożyć na drewnianej kratce lub rzadkim sicie, aby
obciekły, po czym go­tować we wrzącej wodzie dotąd, aż mięso da się łatwo
oddzielić od kości. Gorące mięso pokrajać na kawałki, włożyć do ogrza­nych
weków, dodać pieprzu czarnego, liścia laurowego i innych przypraw, zalać
przecedzoną gorącą zalewą, w której golonki się gotowały, zamknąć weki i
pasteryzować we wrzącej wodzie w cią­gu 80 min; po czym schłodzić. Po 1--2
dobach pasteryzować po­wtórnie.
Golonka wieprzowa w galarecie.Przygotowuje się z dodatkiem żelatyny
rozpuszczonej w rosole, w którym, gotowała się golon­ka. Żelatynę
rozpuszcza się w następujący sposób: do wystudzonego rosołu dodaje się
żelatynę w ilości 1,5--2 g na 10 mlrosołu, pozostawia do napęcznienia na 1/2
godz., a następnie ostrożnie ogrzewa przy stałym mieszaniu, aż do
całkowitego rozpuszczenia. Inne czynności wykonuje się w sposób podany w
poprzednim przepisie.
Głowizna wieprzowa. Z umytej głowy wieprzowej usunąć oczy, powieki i
wewnętrzne uszy, opalić i oczyścić z resztek szczeciny, po czym powtórnie
umyć. Połowy głowy przerąbać na trzy części i zapeklować na mokro w ciągu
kilku dni. Zakończyć peklowanie, gdy mięso uzyska czerwony kolor. Po
wyjęciu z solanki części głów położyć na drewnianej kratce, aby obciekły,
po czym goto­wać je w wodzie dotąd, aż mięso da się łatwo oddzielić od
kości. Oddzielone mięso pokrajać na kawałki, włożyć do weków, dodać
przypraw (do weka kilka ziaren pieprzu, angielskiego ziela, ka­wałek liścia
laurowego i inne przyprawy), zalać przecedzoną go­rącą zalewą, w której
głowy się gotowały i dwukrotnie pasteryzować z przerwą 1--2 dobową we
wrzącej wodzie w ciągu 80 min, po czym schłodzić.
Galaretka z nóżek. Starannie przygotowane (opalone, pozba­wione racic,
umyte i opłukane) nóżki gotuje się w wodzie z do­datkiem soli i przypraw
warzywnych: marchwi, selera, pietruszki i innych. Gotowanie kończy się,
jeżeli mięso da się oddzielić od kości. Mięso drobno kraje się, wkłada do
ogrzanych weków i za­lewa przecedzoną gorącą zalewą (rosołem), w której
nóżki się go­towały. Pasteryzuje się we wrzącej wodzie w ciągu 80 min, po
czym schładza. Po 1--2 dobach pasteryzuje się powtórnie, rów­nież przez 80
min.
Galaretka z głów wieprzowych. Głowy wieprzowe przygoto­wuje się (oczyszcza
jak na głowiznę wieprzową). Galaretkę otrzymuje się dodając 1,5--2 g
żelatyny na 100 ml rosołu, w którym głowy się gotowały (sposób
rozpuszczania żelatyny -- jak w prze­pisie na golonkę wieprzową w
galarecie).
Ozory w galarecie. Świeże języki wieprzowe, wołowe, baranie lub
cielęce oczyszcza się z żył i gruczołów ślinowych znajdujących się po obu
stronach języka, które starannie myje się i gotuje do miękkości (kilka
godzin) w takiej ilości wody, aby je pokrywała. Do wody dodaje się sól,
przyprawy warzywne: marchew, pietrusz­kę, seler, cebulę i inne. Następnie
języki oczyszcza się ze skóry, kraje na plastry grubości 6--8 mm i wkłada do
weków napełnia­jąc je tak, aby około 1/3 ich pojemności pozostało na
zalewę. Do­daje się przypraw: pieprzu, liścia laurowego i innych -- zależnie
od upodobania.
Do przecedzonego i ostudzonego rosołu, w którym gotowały się języki, dodaje
się żelatynę w ilości 1,5--2 g na 100 ml płynu, ogrzewa do rozpuszczenia
żelatyny, gorący rosół dodaje się do weków z mięsem, napełniając je do
wysokości 2 cm poniżej kra­wędzi słojów, i zamyka je. Pasteryzuje się 2
razy w odstępie 1--2 dobowym we wrzącej wodzie po 80 min, po czym schładza.
Ozory wołowe, wieprzowe i baranie można też poddać mokre­mu peklowaniu w
ciągu kilku dni, po czym moczy je w zimnej wódzie w ciągu kilku godzin i
utrwala w wekach według podanego przepisu.
Podgardle. Podgardle oczyszcza się z resztek szczeciny, myje, kraje na
kawałki, gotuje w wodzie z dodatkiem soli kuchennej i przypraw warzywnych
do stanu półmiękkiego. Gorące mięso wkłada się do ogrzanych weków i zalewa
przecedzoną gorącą za­lewą, w której gotowało się podgardle. Pożądany jest
dodatek pieprzu, liścia laurowego i innych przypraw. Pasteryzuje się we
wrzącej wodzie w ciągu 80 min, po czym schładza. Po 1--2 do­bach powtórnie
pasteryzuje się w tym samym czasie, schładza i umieszcza w chłodnym i
ciemnym pomieszczeniu.
Schab gotowany. Schab oddzielony od kości kręgosłupa tylko z krótkim
żeberkiem lub schab bez kości (polędwica) gotuje się (w całości zanurzony w
osolonej wodzie) do stanu półmiękkiego. Ilość wody powinna być jak
najmniejsza, dobiera się garnek dopasowany wielkością do wielkości schabu.
Gorący schab tnie się tak, aby kawałki były jak największe, wkłada do
ogrzanych weków, do­daje gorący rosół, w którym schab się gotował, weki
zamyka i pa­steryzuje się dwukrotnie w odstępie 1--2-dobowym we wrzącej
wodzie w ciągu 60 min, po czym schładza.
Schab duszony. Schab w całości dusi się jak zwykle, lecz tylko do stanu
półmiękkiego. Gorący schab tnie się tak, aby kawałki były jak największe,
wkłada je do ogrzanych weków, zalewa so­sem, w którym schab się dusił i
napełnia słoje do wysokości 2 cm poniżej krawędzi; przy niedostatecznej
ilości sosu dodaje się go­rącej, przegotowanej wody. Pasteryzuje się tak
jak schab goto­wany.
Schab pieczony. Schab w całości piecze się tak jak zwykle, lecz tylko do
stanu półmiękkiego. Dalsze postępowanie, jak przy scha­bie duszonym.
Wieprzowina we własnym sosie. Tłuste lub półtłuste mięso wieprzowe
niepeklowane kraje, się na plastry grubości około 2 cm. Wieprzowinę
peklowaną moczy się kilka godzin w zimnej wodzie, osącza i kraje tak jak
wieprzowinę niepeklowaną.
Do 1 kg mięsa przygotowuje się mieszaninę z 15 g soli kuchen­nej oraz
pieprzu czarnego, majeranku, liścia laurowego i innych przypraw zależnie od
upodobania. Mieszaniną tą posypuje się pla­stry mięsa, następnie obrumienia
się cebulę w tłuszczu, dodaje do mięsa i dusi je w garnku, co pewien czas
łagodnie mieszając, do stanu półmiękkiego. Gorące mięso wkłada się do
ogrzanych weków, równomiernie rozdziela sos, weki zamyka i pasteryzuje
dwukrotnie w odstępie 1--2-dobowym we wrzącej wodzie po 90 min, po czym
schładza.
Wołowina we własnym sosie. Przygotowuje się ze świeżej lub peklowanej
tłustej wołowiny tak jak wieprzowinę we własnym sosie.
Baranina we własnym sosie. Przygotowuje się tak jak wieprzo­winę we własnym
sosie.
Wieprzowina w smalcu. Z mięsa wieprzowego usuwa się kości, oczyszcza z żył
i błon, kraje na plastry grubości do 2 cm, dodaje sól kuchenną w ilości
20--25 g na 1 kg mięsa oraz przyprawy korzenne.
Na 1 kg mięsa bierze się od 75 do 150 g smalcu; im chudsze jest mięso, tym
więcej dodaje się smalcu. Mięso krótko podsma­ża się w smalcu, następnie
gorącym mięsem i smalcem napełnia się weki, zamyka je i wstawia do kotła z
gorącą wodą. Paste­ryzuje się we wrzącej wodzie w ciągu 70 min, po czym
schła­dza. Po upływie 1--2 dni powtórnie pasteryzuje się, również przez 70
min, schładza i umieszcza w chłodnym pomieszczeniu.
Gulasz. Świeże mięso wieprzowe, wołowe lub baranie oddziela się od kości,
oczyszcza z żył i błon, kraje na kawałki (w kostkę) mające po około 20 g,
obsmaża porcjami w tłuszczu na silnym ogniu tak, aby mięso obrumieniło się.
Mięso przekłada się do garnka, a w tłuszczu odsmaża się pokrojoną na
plastry cebulę, aż do złocistego koloru i wkłada do mięsa. Do tłuszczu
dodaje się wodę, sól kuchenną, cukier, pieprz czarny, laurowy liść i inne
przyprawy, miesza i ogrzewa do wrzenia, dodaje do mięsa, mie­sza i ogrzewa
w ciągu kilku minut. Gorącą mieszaniną napełnia się weki ogrzane w piecyku
(piekarniku) zamyka je i wstawia do kotła z gorącą wodą, pasteryzuje 2 razy
w odstępie 1--2-dobo­wym we wrzącej wodzie w ciągu 80 min, po czym schładza.
Wołowina marynowana i pieczona. Świeże mięso wołowe bez kości posolić
wyprażoną solą w ilości 10--15 g soli na 1 kg mięsa i natrzeć czosnkiem.
Rozcieńczyć ocet biorąc 1 część wody na 1 część 6-procentowego octu lub 2,5
części wody na 1 część 10 procentowego octu. Do rozcieńczonego octu dodać
pieprzu, liści laurowych i innych przypraw, po czym ocet zagotować,
ostudzić i zalać nim mięso tak. aby było zanurzone w occie. Mięso przy­kryć
denkiem, obciążyć go wyparzonym kamieniem i umieścić w chłodnym miejscu. Co
drugi dzień mięso przekładać z dołu do wierzchu, a z wierzchu na dno. Po
7--10 dniach mięso wyjąć, osączyć, upiec do stanu półmiękkiego, często
polewając wywarem z mięsa lub wodą. Następnie gorące mięso pokrajać na
plastry grubości około 2 cm, włożyć do ogrzanych weków i zalać sosem
powstałym w czasie pieczenia mięsa. Pasteryzuje się we wrzącej wodzie w
ciągu 60 min, po czym schładza.
Baranina marynowana i pieczona.Przygotowuje się i pasteryzuje tak, jak
wołowinę marynowaną i pieczoną.
Wieprzowina w sosie pomidorowym. Mięso na pieczeń (biodrówkę, szynkę lub
inne) oczyszcza się z żył i błon, kraje na plastry grubości około 2 cm,
zbija je lekko młotkiem, posypuje solą w ilości około 10 g na 1 kg mięsami
porcjami obsmaża w tłuszczu na silnym ogniu, aż do obrumienienia. Następnie
w tym samym tłuszczu obrumienia się pokrojoną cebulę, a po jej wyjęciu do
tłuszczu dodaje się przecier pomidorowy (lub koncentrat pomidorowy i trochę
wody), sól, cukier, pieprz czarny, angielskie ziele i inne przyprawy,
zależnie od upodobania, po czym wszyst­ko miesza i zagotowuje. Otrzymanym
sosem napełnia się weki do 1/3 ich wysokości, wkłada do nich obsmażone
mięso nie odle­wając sosu. Weki zamyka się, wstawia do kotła z gorącą wodą
i pasteryzuje we wrzącej wodzie, w ciągu 70 min, po czym schładza.
Wołowina w sosie pomidorowym. Bierze się mięso ze środkowej części udźca,
górnej części łopatki, polędwicę lub inne i przy­gotowuje pieczeń w sosie
pomidorowym w ten sam sposób jak wieprzowinę w tym sosie.
Baranina w sosie pomidorowym.Przygotowuje się tak jak wie­przowinę w sosie
pomidorowym.
Słonina świeża. Świeżą nie soloną słoninę kraje się na kawałki takiej
wielkości, aby tylko dały się włożyć do weków. Kawałki słoniny oparza się,
wkłada do wrzącej wody na 15 sek. i bezpo­średnio z gorącej wody wkłada do
weków. Pożądany jest dodatek przypraw, jak pieprz czarny, liść laurowy i
inne. Zamknięte weki wstawia się do kotła z gorącą wodą i pasteryzuje we
wrzącej wo­dzie w ciągu 110 min, po czym schładza. Po upływie 1--2 dni
powtórnie pasteryzuje się we wrzącej wodzie w ciągu 70 min i schładza.
Flaki wołowe. Flaki wołowe przygotowuje się z żołądków bydlę­cych. Każdy Z
nich składa się z 4 części, którymi są: żwacz, cze­piec, księgi i
trawieniec. Niezwłocznie po wyjęciu z ciała zwie­rząt żołądek bydlęcy
oddziela się od jelit, oczyszcza z resztek sło­niny i błon, opróżnia z
treści pokarmowej, myje i kilkakrotnie płucze w wodzie zimnej i cieplej, z
zewnątrz, a następnie po wywróceniu go wewnętrzną stroną na wierzch, po
czym moczy co najmniej 10 godz. w zimnej wodzie, zmieniając ją kilka razy.
Po wymoczeniu żołądki płucze się w zimnej wodzie i gotuje do­tąd, aż będą
miękkie. Po wyjęciu z wrzątku studzi się je na po­wietrzu i kraje na wąskie
paseczki. Do flaków dodaje się pieprz czarny, majeranek oraz inne przyprawy
korzenne zależnie od upodobania, po czym miesza.
Przygotowuje się zalewę gotując porąbane kości w wodzie z dodatkiem soli
kuchennej i przypraw warzywnych: marchwi, pietruszki, selera i innych.
Gorącą, przecedzoną zalewę wlewa się do garnka, dodaje flaki, podgrzewa i
gorącą mieszaniną na­pełnia ogrzane weki do 2 cm poniżej krawędzi słojów,
zamyka je, wstawia do kotła z gorącą wodą i pasteryzuje 3 razy w odstę­pach
jednodobowych we wrzącej wodzie w ciągu 70 min, po czym schładza.
Flaczki cielęce. Flaczki cielęce przygotowuje się z cienkich jelit
cielęcych nazwanych krezkami. Oczyszczone i starannie kil­ka razy umyte i
opłukane w wodzie ciepłej i zimnej krezki cie­lęce zalewa się wrzątkiem,
zagotowuje, wodę odcedza, powtórnie zalewa wodą wrzącą i gotuje do stanu
półmiękkiego. Po ostu­dzeniu na powietrzu kraje się na wąskie paseczki.
Dalsze postę­powanie jak przy wyrobie flaków wołowych.
Gęś pieczona. Gęś poddaje się obróbce wstępnej, tzn. oskubuje się przecina
brzuch i wyjmuje wnętrzności, odcina nogi, skrzy­dełka i szyję, tuszkę
opala w płomieniach, starannie myje i osącza. Następnie do 1 kg gęsi
przygotowuje się mieszaninę złożoną, z 7--8 g soli kuchennej, 1 g majeranku
i innych przypraw. Mie­szaniną tą naciera się gęś z zewnątrz i wewnątrz.
Tak przygoto­waną gęś wstawia się do nagrzanego piecyka (piekarnika) i
pie­cze polewając początkowo wodą (lub roztopionym masłem), a na­stępnie
wydzielonym sosem. Pieczenie kończy się, gdy mięso jest półmiękkie i tuszkę
gęsią od razu dzieli się (rozcina) na części.
Gorące mięso układa się dość ściśle w gorących wekach i do­daje sos
wydzielony przy pieczeniu gęsi. Sos powinien całkowicie wypełniać wolne
przestrzenie między kawałkami mięsa. Jeżeli sosu jest zbyt mało, dodaje się
gorącej, przegotowanej wody. We­ki zamyka się i pasteryzuje 3 razy w
odstępach jednodobowych we wrzącej wodzie, po 70 min, a następnie schładza.
Kaczka pieczona. Przygotowuje się i pasteryzuje tak jak gęś pieczoną.
Kurczęta pieczone. Mięso piecze się krótko, a poza tym przygo­towuje i
pasteryzuje tak jak gęś pieczoną.
Kura pieczona. Przygotowuje się i pasteryzuje jak gęś pie­czoną.
Indyk pieczony. Przygotowuje się i pasteryzuje tak jak gęś pieczoną.
Kura gotowana (kura w rosole). Kurę po obróbce wstępnej go­tuje się w
wodzie z dodatkiem soli kuchennej, przypraw wa­rzywnych (włoszczyzny) i
korzennych. W czasie gotowania kura powinna być zanurzona w wodzie, lecz
wody powinno być jak najmniej (dobiera się garnek dopasowany do wielkości
kury). Gotowanie kończy się, gdy mięso jest półmiękkie i gorącą tuszkę od
razu dzieli się (rozcina) na części.
Gorące mięso układa się niezbyt ściśle w wekach i dodaje prze­cedzony
rosół, w którym kura się gotowała. Weki napełnia się do 2 cm poniżej
otworu, zamyka i pasteryzuje 3 razy w odstę­pach jednodobowych, we wrzącej
wodzie, po 70 min, a następnie schładza.
Kura w galarecie. Przygotowuje się według poprzedniego prze­pisu, lecz do
rosołu dodaje się żelatynę w ilości 2--3, g na 100 ml rosołu.
Kurczęta gotowane (kurczęta w rosole).Gotuje się krócej niż kurę, inne
czynności wykonuje się tak jak podano w przepisie na kurę gotowaną.
Kurczęta w galarecie. Przygotowuje się i pasteryzuje tak jak kurę w
galarecie.
Kaczka z pieczarkami lub borówkami.Kaczkę po obróbce wstępnej naciera się
solą w ilości 10 g na 1 kg kaczki, wstawia do nagrzanego piecyka
(piekarnika) i piecze polewając początko­wo wodą lub roztopionym masłem, a
następnie wydzielonym so­sem. Pieczenie kończy się, gdy mięso jest
półmiękkie i gorącą tuszkę dzieli się na części.
Do 1 kg kaczki bierze się 150 g pieczarek lub borowików, oczy­szcza je i
skraca trzony, po czym dusi w maśle lub oleju sojowym z dodatkiem cebuli,
pieprzu i innych przypraw.
Do ogrzanych weków wkłada się gorącą część kaczki, przekła­da pieczarkami i
cebulą, następnie do weków równomiernie roz­lewa się sos wydzielony z
pieczonej kaczki i tłuszcz, w którym się dusiły grzyby, weki zamyka i
pasteryzuje 3 razy w odstępach jednodobowych, we wrzącej wodzie, po 70 min,
następnie schła­dza.
Pieczone kuropatwy. Przygotowuje się -- według przepisu na gęś pieczoną.
Wątróbki gęsie. Wątróbki gęsie są bardziej cenione niż wątrób­ki z innego
drobiu. Utrwala się je same, z grzybami oraz z mię­sem, zwykle wieprzowym.
Wątróbki gęsie gotowane (w rosole). Surowe świeże wątróbki gęsie starannie
się myje, wkłada do garnka z osoloną wodą, do­daje włoszczyznę i krótko
gotuje do stanu półmiękkiego. Wątrób­ki wkłada się do ogrzanych weków,
zalewa przecedzoną zalewą, w której się gotowały, weki zamyka i pasteryzuje
2 razy, we wrzącej wodzie, po 70 min, po czym schładza. Między pierwszym i
drugim pasteryzowaniem robi się przerwę 1--2 dobową.
Wątróbki gęsie z grzybami. Wątróbki gęsie gotuje się tak jak w poprzednim
przepisie lub, jeżeli to możliwe, w szybkowarze w parze wodnej, po czym
kraje na plasterki. Grzyby borowiki lub pieczarki w ilości 1 kg na 1 kg
wątróbek oczyszcza się, ma­łych nie kraje się, tylko skraca trzony, duże
kraje się na plastry, dodaje cebuli pokrojonej w krążki i obsmaża w
tłuszczu (w smal­cu, maśle lub oleju), po czym przekłada do garnka, dodaje
czerwonego wina lub wody (1 szklankę na 1 kg wątróbek) i krótko dusi.
Gorące wątróbki i grzyby wkłada do ogrzanych weków, równomiernie rozdziela
sos napełniając słoje do 2 cm poniżej krawędzi kołnierza. Weki zamyka się i
pasteryzuje 2 razy w od­stępie 1--2-dobowym, we wrzącej wodzie, po 70 min,
następnie schładza.
Wątróbki gęsie z mięsem. Wątróbki gęsie (1 kg) i chude pod­gardle peklowane
lub świeże (1 kg) gotuje się w jak najmniejszej ilości wody do stanu
półmiękkiego, po czym kraje na drobną ko­stkę i miesza. Do mieszaniny
dodaje się rosół, w którym gotowało się mięso i wątróbki oraz 1 g pieprzu
angielskiego, 1 g gałki muszkatołowej, 0,5 g goździków, wszystko dokładnie
miesza i pod­grzewa często mieszając. Gorącą mieszaniną napełnia się
ogrzane weki, zamyka je i pasteryzuje 2 razy w odstępie jednodobowym, we
wrzącej wodzie, po 80 min, po czym schładza.
Wątróbki gęsie z mięsem i grzybami. Do 2 kg wątróbek gęsich i mięsa bierze
się 0,5 kg borowików lub pieczarek. Przygotowanie wątróbek i mięsa -- według
poprzedniego przepisu. Grzyby oczy­szcza się, kraje na małe plasterki lub w
kostkę, nieco obsmaża w tłuszczu i krótko dusi w garnku, miesza z pokrojoną
wątróbką i mięsem oraz przyprawami wziętymi w takiej ilości jak podano w
poprzednim przepisie. Mieszaninę podgrzewa się, gorącą na­pełnia ogrzane
weki, zamyka je i pasteryzuje tak jak wątróbki gęsie z mięsem.
Wątróbki drobiowe gotowane. Przygotowuje się z wątróbek kur, kurcząt,
indyków oraz kaczek, oddzielnie lub razem, i paste­ryzuje tak jak wątróbki
gęsie gotowane.
Wątróbki drobiowe z mięsem. Przygotowuje się i pasteryzuje tak jak wątróbki
gęsie z mięsem.
Podroby z drobiu gotowane (w rosole).Podroby drobiowe: wą­tróbki, żołądki,
serca, skrzydełka, szyje kur, kurcząt, indyków, gęsi i kaczek utrwala się
oddzielnie lub razem. Podroby starannie myje, opłukuje, wkłada do osolonej
wody, dodaje włoszczyznę i gotuje do stanu półmiękkiego. Gorące, podroby
wkłada się do gorących weków, zalewa przecedzonym gorącym rosołem, w
któ­rym gotowały się, zamyka weki i pasteryzuje 3 razy w odstępach
jednodobowych, we wrzącej wodzie, po 70 min, po czym schładza.
Duszone mięso pod smalcem. Mięso duszone pod smalcem jest potrawą gotową do
spożycia na zimno lub po podgrzaniu. Przy­gotowuje się je z różnego rodzaju
mięsa wieprzowego, cielęcego, wołowego, baraniego świeżego lub peklowanego
oraz z mięsa drobiu. Świeże mięso myje się w celu usunięcia skrzepów krwi i
osącza. Mięso peklowane moczy się kilka godzin w zimnej wodzie i osącza.
Następnie mięso (niesolone) soli się, po czym przypra­wia i dusi w
przykrytym garnku w małej ilości smalcu nie dodając wody. Garnek z mięsem
łagodnie ogrzewa się i co pewien czas mięso polewa się sosem, w którym się
dusi. Duszenie kończy się, gdy mięso stanie się miękkie.
Gorące mięso wkłada się do starannie umytych, osączonych i odkażonych
(przetrzymanych w gorącym piecyku) weków i za­lewa roztopionym gorącym
smalcem tak, aby nie zostawiać wol­nych przestrzeni. Warstwa smalcu nad
mięsem powinna mieć co najmniej 3 cm, a słoje powinny być napełnione prawie
do krawędzi. Niezwłocznie po napełnieniu zakłada się odkażone gumki,
wieczka, dociska je sprężynką tak, aby słój się szczelnie zamknął. W dniu
następnym sprawdza się po zdjęciu sprężynek, czy weki są szczelnie
zamknięte. Mięso z nieszczelnie zamkniętych weków zużywa się w pierwszej
kolejności, jest ono mniej trwałe niż w wekach szczelnie zamkniętych.
Zalewanie mięsa smalcem w garnkach kamiennych jest gor­szym sposobem
przechowywania dlatego, że nie można ich szczel­nie zamknąć, do tłuszczu ma
dostęp powietrze (tlen) wpływa­jące ujemnie na jego trwałość, ponadto po
wzięciu porcji mięsa z dużych garnków trzeba resztę mięsa zalewać
roztopionym smal­cem, co jest kłopotliwe i może być okazją do zakażenia
mięsa.

Tłuszcze topione

UWAGI OGÓLNE

Najważniejszym tłuszczem topionym jest smalec. Jest on wyra­biany i
spożywany w największych, ilościach. Mniej wyrabia się innych tłuszczów
topionych: łoju wolowego, baraniego, smalcu drobiowego. Są one też w
mniejszych ilościach spożywane.
Wspólną cechą tłuszczów topionych jest wysoka zawartość tłu­szczu, a
minimalna zawartość innych składników jak wody, biał­ka, oraz, w tłuszczach
niesolonych, soli mineralnych. Wysoka zawartość tłuszczu i duża ilość
ciepła (9,3 kcal) uzyskiwa­nego przy utlenieniu 1 g tłuszczu powodują, że
smalec i łój mają wysoką wartość kaloryczną, znacznie wyższą niż inne
produkty żywnościowe. Z tego względu tłuszcze topione są dobrym pro­duktem
żywnościowym dla osób ciężko pracujących, jako źródło energii.
Ważną cechą jest strawność tłuszczów. Łatwiej strawne są tłuszcze łatwo
topliwe, tj. mające niską temperaturę topnienia. Do takich tłuszczów należą
smalec wieprzowy i drobiowy. Ich temperatura topnienia jest niższa od
temperatury ciała człowie­ka. Natomiast trudniej strawne są łoje wołowy i
barani, mają one wyższą temperaturę topnienia od temperatury ciała
człowieka.
Smalec wieprzowy otrzymuje się z sadła, słoniny, tłuszczu oto­kowego,
tłuszczu drobnego i tłuszczu pachwinowego, smalec dro­biowy -- z tłuszczu
drobiowego. Łoje topione otrzymuje się z łoju wołowego, baraniego i łoju
innych zwierząt.
Jakość tłuszczów topionych ogromnie zależy od jakości surow­ców, a
zwłaszcza od ich świeżości. Surowce tłuszczowe są nie­trwałe, tłuszcz łatwo
i szybko ulega niekorzystnym przemianom. Ich przebieg przyśpieszają wysoka
temperatura, dostęp światła i powietrza. Sadło jest mniej trwałe niż
słonina. Szczególnie nie­trwały jest tłuszcz otokowy (otoka, tłuszcz
krezkowy), czyli sadło zdjęte z wnętrzności: kiszek, żołądka i innych
organów. Bardziej trwałe jest sadło około nerkowe. Podobnie nietrwały jest
tłuszcz drobiowy. Aby otrzymać tłuszcz topiony dobrej jakości, nadający się
do dłuższego przechowania, należy go wytapiać z jak naj­świeższych surowców
i jak najszybciej po uboju zwierząt. Do­tyczy to szczególnie tłuszczu
otokowego, sadła, tłuszczu drobio­wego, które znacznie szybciej tracą
świeżość niż słonina.
W czasie wytapiania następuje odparowanie prawie całej ilości wody zawartej
w tłuszczu świeżym, następnie zniszczenie drobno­ustrojów i rozkład enzymów
przyśpieszających rozkład tłuszczów. Ponadto następuje odpowietrzenie
(usunięcie tlenu) z tłuszczu. W rezultacie tłuszcze topione są znacznie
trwalsze niż świeże. Na­leży je chronić przed dostępem światła oraz
powietrza i przechowywać w możliwie niskiej temperaturze. W takich
warunkach tłuszcze topione zachowują dobrą jakość do 3 miesięcy.

PRZEPISY SZCZEGÓŁOWE

Smalec z sadła. Świeże wychłodzone sadło przepuszcza się przez maszynkę do
mięsa lub drobno kraje ręcznie, wkłada do ema­liowanego rondla z
nieuszkodzoną emalią i łagodnie ogrzewa. W miarę wytapiania tłuszcz odcedza
się porcjami do starannie umytych, osączonych i odkażonych (przetrzymanych
w gorącym piecyku) weków lub garnków kamiennych albo glinianych z
nie­uszkodzoną, tj. nieodpryśniętą i niepopękaną emalią. W czasie
wytapiania miesza się zawartość rondla, aby uniknąć przypale­nia.
Jednorazowe odlewanie tłuszczu po zakończonym wytapianiu daje ciemniejszy
smalec o gorszym smaku i zapachu, ponadto tłuszcz trudniej wytapia się ze
skwarków. Naczynia powinny być całkowicie napełnione smalcem. Na weki z
gorącym smalcem niezwłocznie zakłada się gumki, wieczka i dociska je
sprężynka­mi. Garnki kamienne i gliniane nakrywa się polietylenem oraz
czarnym papierem i ściśle obwiązuje, po czym naczynia ze smal­cem umieszcza
się w chłodnym pomieszczeniu bez dostępu światła.
Smalec z tłuszczu otokowego. Tłuszcz otokowy, czyli sadło zdję­te z
wnętrzności (jelit, żołądka i innych organów) moczy się w ciągu doby w
zimnej wodzie, zmieniając ją kilka razy, Mo­czenie ma na celu usunięcie
swoistego niepożądanego zapachu, po czym sadło osącza się i wytapia tłuszcz
według poprzedniego przepisu. Otrzymany smalec jest mniej trwały niż
przygotowany z sadła około nerkowego, dlatego lepiej zużywać go w pierwszej
kolejności.
Smalec ze słoniny. Ze ścisłej, zwartej słoniny, zwłaszcza z grzbietu i z
boków świń, otrzymuje się smalec lepszej jakości i trwałości niż z luźnej i
miękkiej słoniny pochodzącej z brzusz­nej części tuszy. Zatem lepiej
przygotować smalec oddzielnie ze ścisłej słoniny i oddzielnie z luźnej i
ten ostatni zużywać wcze­śniej niż smalec ze słoniny twardej.
Ze świeżej niesolonej słoniny zdejmuje się skórę, słoninę prze­puszcza
przez maszynkę do mięsa lub drobno kraje, wkłada do emaliowanego rondla z
nieuszkodzoną emalią; łagodnie ogrzewa i w miarę wytapiania tłuszczu
odcedza się go porcjami do we­ków lub garnków kamiennych albo glinianych,
starannie umy­tych, osączonych i odkażonych (przetrzymanych w gorącym
pie­cyku). Tłuszcz wytapia się dotąd, aż skwarki nabiorą jasnozłocistej
barwy. Naczynia całkowicie napełnia się smalcem, weki niezwłocznie zamyka
dociskając wieczka sprężynkami. Garnki nakrywa się polietylenem i czarnym
papierem, po czym ściśle obwiązuje.
Smalec ze słoniny i sadła. Na 4 części słoniny bierze się co naj­mniej 1
część sadła. Do słoniny twardej dodaje się sadła około nerkowego, do
słoniny miękkiej -- tłuszczu otokowego. Wyta­pia się tłuszcz według
poprzedniego przepisu.
Smalec z tłuszczu drobnego i tłuszczu z pachwiny. Tłuszcz drob­ny są to
drobne kawałki tłuszczu (słoniny) odkrojone z różnych części tuszy, przy
jej rozbiorze, usuwaniu kości itp. Korzystne jest także oddzielenie
tłuszczu z pachwiny. Tłuszcz drobny i z pa­chwiny przerabia się na smalec
tak jak słoninę.
Skwarki. Po wytopieniu tłuszczu pozostają skwarki. Można je zużyć jako
dodatek do wyrobu kiszek i innych przetworów lub też zużytkować do
kraszenia potraw. Przeznaczone do przecho­wania, jeszcze ciepłe skwarki
ściśle ubija się w wymytym, osączonym i odkażonym (przetrzymanym w piecyku)
weku lub garnku kamiennym albo glinianym polewanym, zalewa roztopio­nym
smalcem tak, aby smalec zakrył skwarki. Wek. zamyka się i wieczko dociska
sprężynką, a garnek nakrywa się polietylenem, czarnym papierem i ściśle
obwiązuje.@

Autor: dr Tadeusz Cymer, ,,Przetwory domowe", PWRiL, Warszawa, 1971.

https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/10942-przetwory
-mi%C4%99sne-w-wekach/


--
Ludzie, którzy dla tymczasowego bezpieczeństwa rezygnują z podstawowej
wolności, nie zasługują ani na bezpieczeństwo, ani na wolność. - B.
Franklin

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2021-12-12 11:54:38

Temat: Re: Wekuję.
Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 12.12.2021 o 11:41, XL pisze:

> Przetwory mięsne w wekach utrwala się przez pasteryzację

Wierzysz w pasteryzację?

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2021-12-12 12:04:14

Temat: Re: Wekuję.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:
> W dniu 12.12.2021 o 11:41, XL pisze:
>
>> Przetwory mięsne w wekach utrwala się przez pasteryzację
>
> Wierzysz w pasteryzację?
>

Tyndają mi twoje głupkowate chwyty. Serio. Dorośnij, albo co...



--
Ludzie, którzy dla tymczasowego bezpieczeństwa rezygnują z podstawowej
wolności, nie zasługują ani na bezpieczeństwo, ani na wolność. - B.
Franklin

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2021-12-12 18:55:57

Temat: Re: Wekuję.
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 12.12.2021 o 11:41, XL pisze:
> ,,Przetwory mięsne w wekach


Znowu zwariowałaś?

BTW Jak kto bez mięsa nie wytrzyma, to niech se wekuje. Tylko po cholerę
wklejać setki wersów o tym na grupie z psychologią w nazwie...

--
Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2021-12-14 21:26:47

Temat: Re: Wekuję.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

FEniks <x...@p...fm> wrote:
> W dniu 12.12.2021 o 11:41, XL pisze:
>> ,,Przetwory mięsne w wekach
>
>
> Znowu zwariowałaś?

A ty ile razy?

>
> BTW Jak kto bez mięsa nie wytrzyma, to niech se wekuje.

Jak przyjdzie wojna, to się DOKŁADNIE dowiesz, ile i bez czego i kto ,,nie
wytrzyma". Naprawdę!

> Tylko po cholerę
> wklejać setki wersów o tym na grupie z psychologią w nazwie...

Żeby się psychole... upss, nożyce odezwały. Jak widać na twoim przykładzie.


--
Ludzie, którzy dla tymczasowego bezpieczeństwa rezygnują z podstawowej
wolności, nie zasługują ani na bezpieczeństwo, ani na wolność. - B.
Franklin

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2021-12-15 09:06:00

Temat: Re: Wekuję.
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 14.12.2021 o 21:26, XL pisze:
> FEniks <x...@p...fm> wrote:
>
>> Tylko po cholerę
>> wklejać setki wersów o tym na grupie z psychologią w nazwie...
> Żeby się psychole... upss, nożyce odezwały. Jak widać na twoim przykładzie.


No przecież wiem, że piszesz głównie dla mnie i dla Piotra. Dlatego
informuję, że wekowanie mięsa mnie nie interesuje, więc nie musisz.


--
Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2021-12-15 19:51:47

Temat: Re: Wekuję.
Od: Sylvio Balconetti <s...@i...invalid> szukaj wiadomości tego autora

Am 12.12.21 um 11:54 schrieb Kviat:
> W dniu 12.12.2021 o 11:41, XL pisze:
>
>> Przetwory mięsne w wekach utrwala się przez pasteryzację
>
> Wierzysz w pasteryzację?
>
> Powrotu do zdrowia życzę.
> Piotr
>
>

Polecam zrobienie konfitur i soków tudziez wina. Miałem tez znajoma,
lekarke z Polski, która gotowała pare kilogramów ziemniaków, które
nastepnie porcjonowała, zeby dzieci codziennie odgrzewały je w kuchence
mikro. Do tego chyba był jakiś zapas kotletów. I tak było jedzenie na
tydzień.


--
Wodan akbar und Alaaf Aleikum!

/\_/\
( o o )
==_Y_==
`-'

saluto
SB dr angelologii apokryficznej

https://tinyurl.com/y46gccmw
https://tinyurl.com/y695wkr5
https://tinyurl.com/5yuef7f4

????????????????????????????????????????????????????
????????????????
Wypadkom na oblodzonych drogach ulegaja najcześciej auta z zimowymi
oponami. :-)
????????????????????????????????????????????????????
????????????????

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2021-12-16 01:03:23

Temat: Re: Wekuję.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

FEniks <x...@p...fm> wrote:
> W dniu 14.12.2021 o 21:26, XL pisze:
>> FEniks <x...@p...fm> wrote:
>>
>>> Tylko po cholerę
>>> wklejać setki wersów o tym na grupie z psychologią w nazwie...
>> Żeby się psychole... upss, nożyce odezwały. Jak widać na twoim przykładzie.
>
>
> No przecież wiem, że piszesz głównie dla mnie i dla Piotra. Dlatego
> informuję, że wekowanie mięsa mnie nie interesuje, więc nie musisz.

Piszę dla SIEBIE - BO LUBIĘ.
W związku z tym nadal będę pisać GDZIE CHCĘ, KIEDY CHCĘ, O CZYM CHCĘ i DLA
KOGO CHCĘ.
Skoro czytasz, to znaczy jesteś zainteresowana, więc nie kłam.



--
Ludzie, którzy dla tymczasowego bezpieczeństwa rezygnują z podstawowej
wolności, nie zasługują ani na bezpieczeństwo, ani na wolność. - B.
Franklin

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2021-12-16 01:08:07

Temat: Re: Wekuję.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Sylvio Balconetti <s...@i...invalid> wrote:
> Am 12.12.21 um 11:54 schrieb Kviat:
>> W dniu 12.12.2021 o 11:41, XL pisze:
>>
>>> Przetwory mięsne w wekach utrwala się przez pasteryzację
>>
>> Wierzysz w pasteryzację?
>>
>> Powrotu do zdrowia życzę.
>> Piotr
>>
>>
>
> Polecam zrobienie konfitur i soków tudziez wina. Miałem tez znajoma,
> lekarke z Polski, która gotowała pare kilogramów ziemniaków, które
> nastepnie porcjonowała, zeby dzieci codziennie odgrzewały je w kuchence
> mikro. Do tego chyba był jakiś zapas kotletów. I tak było jedzenie na
> tydzień.
>
>

Odgrzewane ziemniaki? Horror.
Ale skoro stara lewaczka Janda z biedy(sic!) zaczęła mrozić chleb, żeby
jej starczyło na tydzień, zamiast go wyrzucać, to w sumie u niej rewolucja
istna ?
Może zacznie też odgrzewać ziemniaki.
LOL

--
Ludzie, którzy dla tymczasowego bezpieczeństwa rezygnują z podstawowej
wolności, nie zasługują ani na bezpieczeństwo, ani na wolność. - B.
Franklin

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2021-12-16 10:20:46

Temat: Re: Wekuję.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

XL <i...@g...pl> wrote:
> Sylvio Balconetti <s...@i...invalid> wrote:
>> Am 12.12.21 um 11:54 schrieb Kviat:
>>> W dniu 12.12.2021 o 11:41, XL pisze:
>>>
>>>> Przetwory mięsne w wekach utrwala się przez pasteryzację
>>>
>>> Wierzysz w pasteryzację?
>>>
>>> Powrotu do zdrowia życzę.
>>> Piotr
>>>
>>>
>>
>> Polecam zrobienie konfitur i soków tudziez wina. Miałem tez znajoma,
>> lekarke z Polski, która gotowała pare kilogramów ziemniaków, które
>> nastepnie porcjonowała, zeby dzieci codziennie odgrzewały je w kuchence
>> mikro. Do tego chyba był jakiś zapas kotletów. I tak było jedzenie na
>> tydzień.
>>
>>
>
> Odgrzewane ziemniaki? Horror.
> Ale skoro stara lewaczka Janda z biedy(sic!) zaczęła mrozić chleb, żeby
> jej starczyło na tydzień, zamiast go

jak dotąd

> wyrzucać, to w sumie u niej rewolucja
> istna ?
> Może zacznie też odgrzewać ziemniaki.
> LOL
>

J.w.

--
Ludzie, którzy dla tymczasowego bezpieczeństwa rezygnują z podstawowej
wolności, nie zasługują ani na bezpieczeństwo, ani na wolność. - B.
Franklin

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Badanie Harvard'a ?
Europka nic nie znaczy.
Będziecie marznąć, lewaki.
Zgodnie trafimy do obozów.
,,Odporność na lata" - a zamiast tego obozy.?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »