« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2011-09-08 18:20:54
Temat: WiaraAgnostycy nabijaja sie z praktykujacych katolikow, a ateisci z jednych i
drugich, ale przeciez nie o to tu chodzi, zeby cos sobie udowadniac,
tylko o to, zeby wierzyc.
Poniewaz wiara ma wymierne skutki dla naszego zycia.
Juz od lat ludzie zaobserwowali pewien specyficzny rodzaj snu, ktory
spelnia sie na jawie - sen hipnotyczny.
Najbardziej znany i spektakularny efekt tego snu jest chyba ten, w
ktorym osobie zahipnotyzowanej mowi sie, ze jest dotykana rozzazonym
przedmiotem i jej skora natychmiastowo reaguje w tymi miejscu poparzeniem.
Jednak odwrotna sugestia nie dziala, dlaczego?
Poniewaz czlowiek nie posiada odpowiedniej konstrukcji myslowej, ani
emocjonalnej dla natychmiastowego uzdrowienia.
Co wiec ma wspolnego z tym wiara?
Ano bardzo wiele.
W snie hipnotycznym mozg pracuje w pewnym przedziale czestotliwosci,
ktory nie jest osiagalny w stanie swiadomym, wiec autohipnoza
praktycznie nie jest mozliwa.
Jednak stany odprezenia podobne do hipnotycznych zdarzaja sie
czlowiekowi kilkakrotnie, a nawet czesciej podczas jego aktywnosci
dziennej, z tym, ze sa chwilowe.
I jak ten fakt wykorzystuje osoba wierzaca, bez wzgledu na to czy
swiadomie czy nie?
Otoz buduje sobie cierpliwie kostrukcje myslowa np. takiego uzdrowienia
podczas formuowania prosby o nie do Boga oraz rownie istotna konstrukcje
emocjonalna budujac w sobie obraz wdziecznosci za nie.
Nastepnie cala ta zlozona konstrukcje sprowadza do jakiejs symboliki
chrzescijanskiej i nosi w sobie tak zaladowane polecenie az trafi ono na
odpowiedni stan swojego umyslu.
Wtedy zdarza sie cud - cudowne ozdrowienie, nie do osiagniecia poprzez
proste, racjonalne wytlumaczenie.
W dodatku jak wszystko na to wskazuje, takie wymierne skutki naszych
kosntrukcji racjonalno-emocjonalnych nie sprowadzaja sie tylko do
losowych uzdrowien, zaleznych od trafienia w odpowiedni stan umyslowy,
ale do calego szerokiego aspektu naszego zycia i naszych bliskich.
Dlatego odmiawiajac sobie wiary, sami sobie robimy krzywde.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2011-09-08 19:47:12
Temat: Re: WiaraOn 8 Wrz, 20:20, Lebowski <lebowski@*****.net> wrote:
> Agnostycy nabijaja sie z praktykujacych katolikow, a ateisci z jednych i
> drugich, ale przeciez nie o to tu chodzi, zeby cos sobie udowadniac,
> tylko o to, zeby wierzyc.
> Poniewaz wiara ma wymierne skutki dla naszego zycia.
> Juz od lat ludzie zaobserwowali pewien specyficzny rodzaj snu, ktory
> spelnia sie na jawie - sen hipnotyczny.
> Najbardziej znany i spektakularny efekt tego snu jest chyba ten, w
> ktorym osobie zahipnotyzowanej mowi sie, ze jest dotykana rozzazonym
> przedmiotem i jej skora natychmiastowo reaguje w tymi miejscu poparzeniem.
> Jednak odwrotna sugestia nie dziala, dlaczego?
> Poniewaz czlowiek nie posiada odpowiedniej konstrukcji myslowej, ani
> emocjonalnej dla natychmiastowego uzdrowienia.
> Co wiec ma wspolnego z tym wiara?
> Ano bardzo wiele.
> W snie hipnotycznym mozg pracuje w pewnym przedziale czestotliwosci,
> ktory nie jest osiagalny w stanie swiadomym, wiec autohipnoza
> praktycznie nie jest mozliwa.
> Jednak stany odprezenia podobne do hipnotycznych zdarzaja sie
> czlowiekowi kilkakrotnie, a nawet czesciej podczas jego aktywnosci
> dziennej, z tym, ze sa chwilowe.
> I jak ten fakt wykorzystuje osoba wierzaca, bez wzgledu na to czy
> swiadomie czy nie?
> Otoz buduje sobie cierpliwie kostrukcje myslowa np. takiego uzdrowienia
> podczas formuowania prosby o nie do Boga oraz rownie istotna konstrukcje
> emocjonalna budujac w sobie obraz wdziecznosci za nie.
> Nastepnie cala ta zlozona konstrukcje sprowadza do jakiejs symboliki
> chrzescijanskiej i nosi w sobie tak zaladowane polecenie az trafi ono na
> odpowiedni stan swojego umyslu.
> Wtedy zdarza sie cud - cudowne ozdrowienie, nie do osiagniecia poprzez
> proste, racjonalne wytlumaczenie.
> W dodatku jak wszystko na to wskazuje, takie wymierne skutki naszych
> kosntrukcji racjonalno-emocjonalnych nie sprowadzaja sie tylko do
> losowych uzdrowien, zaleznych od trafienia w odpowiedni stan umyslowy,
> ale do calego szerokiego aspektu naszego zycia i naszych bliskich.
> Dlatego odmiawiajac sobie wiary, sami sobie robimy krzywde.
Nie myl WIARY z autosugestią.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2011-09-08 19:53:10
Temat: Re: WiaraW dniu 2011-09-08 21:47, Ikselka pisze:
> Nie myl WIARY z autosugestią.
No to moze zwerbalizujesz jakas grance?
Albo przynajmniej roznice?
Czym sie np. rozni 'moje wyzsze ja' ktore moze wszystko od
Wszechmogacego w zakresie najczesciej foramulowanych prosb?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2011-09-08 19:59:53
Temat: Re: WiaraOn 8 Wrz, 21:53, Lebowski <lebowski@*****.net> wrote:
> W dniu 2011-09-08 21:47, Ikselka pisze:
>
> > Nie myl WIARY z autosugesti .
>
> No to moze zwerbalizujesz jakas grance?
> Albo przynajmniej roznice?
> Czym sie np. rozni 'moje wyzsze ja' ktore moze wszystko od
> Wszechmogacego w zakresie najczesciej foramulowanych prosb?
Choćby tym, że ono może wszystko TYLKO w zakresie JA.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2011-09-08 20:26:40
Temat: Re: WiaraW dniu 2011-09-08 21:59, Ikselka pisze:
> On 8 Wrz, 21:53, Lebowski<lebowski@*****.net> wrote:
>> W dniu 2011-09-08 21:47, Ikselka pisze:
>>
>>> Nie myl WIARY z autosugesti .
>>
>> No to moze zwerbalizujesz jakas grance?
>> Albo przynajmniej roznice?
>> Czym sie np. rozni 'moje wyzsze ja' ktore moze wszystko od
>> Wszechmogacego w zakresie najczesciej foramulowanych prosb?
>
> Choćby tym, że ono może wszystko TYLKO w zakresie JA.
No nie bylbym chyba taki pewny.
W kazdej jednej publikacji poswieconej autosugestii, ktora przegladalem,
jakkolwiek strona emocjonalna byla traktowana po macoszemu, to zawsze
byla jakas czesc poswiecona sesjom terapeutycznym, a wiec ingerencji
poza wlasne JA.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2011-09-08 20:54:36
Temat: Re: WiaraOn 8 Wrz, 22:26, Lebowski <lebowski@*****.net> wrote:
> W dniu 2011-09-08 21:59, Ikselka pisze:
>
> > On 8 Wrz, 21:53, Lebowski<lebowski@*****.net> wrote:
> >> W dniu 2011-09-08 21:47, Ikselka pisze:
>
> >>> Nie myl WIARY z autosugesti .
>
> >> No to moze zwerbalizujesz jakas grance?
> >> Albo przynajmniej roznice?
> >> Czym sie np. rozni 'moje wyzsze ja' ktore moze wszystko od
> >> Wszechmogacego w zakresie najczesciej foramulowanych prosb?
>
> > Cho by tym, e ono mo e wszystko TYLKO w zakresie JA.
>
> No nie bylbym chyba taki pewny.
> W kazdej jednej publikacji poswieconej autosugestii, ktora przegladalem,
> jakkolwiek strona emocjonalna byla traktowana po macoszemu, to zawsze
> byla jakas czesc poswiecona sesjom terapeutycznym, a wiec ingerencji
> poza wlasne JA.
Sesja terapeutyczna to tylko poddawanie pacjenta SUGESTII, czyli
próbie ingerencji z zewnątrz w jego JA.
Autosugestia może (ale nie musi) być wtórnym wynikiem sesji=sugestii,
bo może także powstać też BEZ sugestii, tylko i wyłącznie pod wpływem
zasobów i dążeń danego JA.
Zawsze jest operacją własnego JA na własnym JA.
Aby sugestia=sesja była owocna, musi umiejętnie wykorzystywać własne
zasoby i dążenia JA lub wpisać nowe w JA. Czyli i tak od pewnego
momentu stać się AUTOSUGESTIĄ.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2011-09-08 21:07:20
Temat: Re: WiaraW dniu 2011-09-08 22:54, Ikselka pisze:
> On 8 Wrz, 22:26, Lebowski<lebowski@*****.net> wrote:
>> W dniu 2011-09-08 21:59, Ikselka pisze:
>>
>>> On 8 Wrz, 21:53, Lebowski<lebowski@*****.net> wrote:
>>>> W dniu 2011-09-08 21:47, Ikselka pisze:
>>
>>>>> Nie myl WIARY z autosugesti .
>>
>>>> No to moze zwerbalizujesz jakas grance?
>>>> Albo przynajmniej roznice?
>>>> Czym sie np. rozni 'moje wyzsze ja' ktore moze wszystko od
>>>> Wszechmogacego w zakresie najczesciej foramulowanych prosb?
>>
>>> Cho by tym, e ono mo e wszystko TYLKO w zakresie JA.
>>
>> No nie bylbym chyba taki pewny.
>> W kazdej jednej publikacji poswieconej autosugestii, ktora przegladalem,
>> jakkolwiek strona emocjonalna byla traktowana po macoszemu, to zawsze
>> byla jakas czesc poswiecona sesjom terapeutycznym, a wiec ingerencji
>> poza wlasne JA.
>
> Sesja terapeutyczna to tylko poddawanie pacjenta SUGESTII, czyli
> próbie ingerencji z zewnątrz w jego JA.
> Autosugestia może (ale nie musi) być wtórnym wynikiem sesji=sugestii,
> bo może także powstać też BEZ sugestii, tylko i wyłącznie pod wpływem
> zasobów i dążeń danego JA.
> Zawsze jest operacją własnego JA na własnym JA.
> Aby sugestia=sesja była owocna, musi umiejętnie wykorzystywać własne
> zasoby i dążenia JA lub wpisać nowe w JA. Czyli i tak od pewnego
> momentu stać się AUTOSUGESTIĄ.
Imo autosugestia bez wiary w jej rezultaty bylaby conajwyzej jakims
relaksem i niczego realnie by nie sugerowala.
Tak jak juz wspomnialem, w wierze nie chodzi o to, zeby cos sobie lub
komus udowadniac, ze Bog istnieje lub nie, ale o to, zeby wierzyc.
Nie na darmo wiara jest pierwsza z boskich cnot.
Proscie, a bedzie wam dane, ale bowiem pierwiastek boski jest w kazdym
czlowieku i jesli ktos wierzy w pozytywne rozpatrzenie jego prosby, to
bedzie ona spelniona, a kto w to nie wierzy, to bedzie prosil nadaremno.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2011-09-08 21:16:14
Temat: Re: WiaraDnia Thu, 8 Sep 2011 13:54:36 -0700 (PDT), Ikselka napisał(a):
> On 8 Wrz, 22:26, Lebowski <lebowski@*****.net> wrote:
>> W dniu 2011-09-08 21:59, Ikselka pisze:
>>
>>> On 8 Wrz, 21:53, Lebowski<lebowski@*****.net> wrote:
>>>> W dniu 2011-09-08 21:47, Ikselka pisze:
>>
>>>>> Nie myl WIARY z autosugesti .
>>
>>>> No to moze zwerbalizujesz jakas grance?
>>>> Albo przynajmniej roznice?
>>>> Czym sie np. rozni 'moje wyzsze ja' ktore moze wszystko od
>>>> Wszechmogacego w zakresie najczesciej foramulowanych prosb?
>>
>>> Cho by tym, e ono mo e wszystko TYLKO w zakresie JA.
>>
>> No nie bylbym chyba taki pewny.
>> W kazdej jednej publikacji poswieconej autosugestii, ktora przegladalem,
>> jakkolwiek strona emocjonalna byla traktowana po macoszemu, to zawsze
>> byla jakas czesc poswiecona sesjom terapeutycznym, a wiec ingerencji
>> poza wlasne JA.
>
> Sesja terapeutyczna to tylko poddawanie pacjenta SUGESTII, czyli
> próbie ingerencji z zewnątrz w jego JA.
> Autosugestia może (ale nie musi) być wtórnym wynikiem sesji=sugestii,
> bo może także powstać też BEZ sugestii, tylko i wyłącznie pod wpływem
> zasobów i dążeń danego JA.
> Zawsze jest operacją własnego JA na własnym JA.
> Aby sugestia=sesja była owocna, musi umiejętnie wykorzystywać własne
> zasoby i dążenia JA lub wpisać nowe w JA. Czyli i tak od pewnego
> momentu stać się AUTOSUGESTIĄ.
...a raczej WYWOŁYWAĆ autosugestię.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2011-09-08 21:23:52
Temat: Re: WiaraW dniu 2011-09-08 23:16, Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 8 Sep 2011 13:54:36 -0700 (PDT), Ikselka napisał(a):
>
>> On 8 Wrz, 22:26, Lebowski<lebowski@*****.net> wrote:
>>> W dniu 2011-09-08 21:59, Ikselka pisze:
>>>
>>>> On 8 Wrz, 21:53, Lebowski<lebowski@*****.net> wrote:
>>>>> W dniu 2011-09-08 21:47, Ikselka pisze:
>>>
>>>>>> Nie myl WIARY z autosugesti .
>>>
>>>>> No to moze zwerbalizujesz jakas grance?
>>>>> Albo przynajmniej roznice?
>>>>> Czym sie np. rozni 'moje wyzsze ja' ktore moze wszystko od
>>>>> Wszechmogacego w zakresie najczesciej foramulowanych prosb?
>>>
>>>> Cho by tym, e ono mo e wszystko TYLKO w zakresie JA.
>>>
>>> No nie bylbym chyba taki pewny.
>>> W kazdej jednej publikacji poswieconej autosugestii, ktora przegladalem,
>>> jakkolwiek strona emocjonalna byla traktowana po macoszemu, to zawsze
>>> byla jakas czesc poswiecona sesjom terapeutycznym, a wiec ingerencji
>>> poza wlasne JA.
>>
>> Sesja terapeutyczna to tylko poddawanie pacjenta SUGESTII, czyli
>> próbie ingerencji z zewnątrz w jego JA.
>> Autosugestia może (ale nie musi) być wtórnym wynikiem sesji=sugestii,
>> bo może także powstać też BEZ sugestii, tylko i wyłącznie pod wpływem
>> zasobów i dążeń danego JA.
>> Zawsze jest operacją własnego JA na własnym JA.
>> Aby sugestia=sesja była owocna, musi umiejętnie wykorzystywać własne
>> zasoby i dążenia JA lub wpisać nowe w JA. Czyli i tak od pewnego
>> momentu stać się AUTOSUGESTIĄ.
>
> ...a raczej WYWOŁYWAĆ autosugestię.
No wiec wlasnie ze nie bardzo.
Z tego co pamietam, to odbiorca pomocy terapeutycznej nie musial byc
nawet swiadomy tej pomocy.
Co prawda konstrukcje emocjonalno-myslowe musialy byc nieco bardziej
zlozone i zwiazane z nimi projekcje, ale w zalozeniach mialo to dzialac
tak samo jak autosugestia.
Nie podam teraz bibliografii, zwlaszcza ze tego typu publikacji nie
traktowalem nigdy z jakas przesadna powaga, ale chociazby chyba
najbardziej znana - metoda Silvy. Z pol ksiazki bylo chyba temu poswiecone.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2011-09-12 07:43:08
Temat: Re: WiaraUżytkownik "Lebowski"
> Dlatego odmiawiajac sobie wiary, sami sobie robimy krzywde.
Jakie wyznanie ma największe zalety terapeutyczne?
pzdr
olo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |