| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-07-19 11:51:57
Temat: Woda do podlewania.... - dopiero zaczynam z kwiatkami :) ?Witam
Czy do podlewania kwiatkow uzywac jakies wody zrodlanej lub kupnej
mineralnej ?
Czy podlewanie taka woda cos im da czy szkoda zachodu.
Nie daleko domu mam zrodlo wody (kolo jubilatu w Krakowie),
strasznie smierdzi zgnilym jajami (jak zober albo jan).
Odrazu zapytam o nawozenie saletra potasowa. Jak nawozic ? Sypac na ziemie
do doniczki i normalnie podlewac kwiatki czy rozpuszczac w wodzie ? Mniej
wiece w jakich proporcjach i jak czesto ?
Pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-07-19 12:54:24
Temat: Re: Woda do podlewania.... - dopiero zaczynam z kwiatkami :) ?
Użytkownik "Bartek Szelc" <g...@i...pl> napisał w wiadomości
news:cdgcmt$aoa$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Witam
> Czy do podlewania kwiatkow uzywac jakies wody zrodlanej lub kupnej
> mineralnej ?
> Czy podlewanie taka woda cos im da czy szkoda zachodu.
> Nie daleko domu mam zrodlo wody (kolo jubilatu w Krakowie),
> strasznie smierdzi zgnilym jajami (jak zober albo jan).
Szkoda zachodu. Wystarczy odstana, nie za zimna kranówa.
> Odrazu zapytam o nawozenie saletra potasowa. Jak nawozic ? Sypac na ziemie
> do doniczki i normalnie podlewac kwiatki czy rozpuszczac w wodzie ? Mniej
> wiece w jakich proporcjach i jak czesto ?
Po co saletra?
Kup florowit i podlewaj raz na tydzień, dwa...
Pozdrawiam, Agata
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-07-19 14:16:56
Temat: Re: Woda do podlewania.... - dopiero zaczynam z kwiatkami :) ?
Użytkownik "Gusiek" <a...@W...onet.pl> napisał w wiadomości
news:cdggb1$2nl$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Bartek Szelc" <g...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:cdgcmt$aoa$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > Witam
> > Czy do podlewania kwiatkow uzywac jakies wody zrodlanej lub kupnej
> > mineralnej ?
> > Czy podlewanie taka woda cos im da czy szkoda zachodu.
> > Nie daleko domu mam zrodlo wody (kolo jubilatu w Krakowie),
> > strasznie smierdzi zgnilym jajami (jak zober albo jan).
>
> Szkoda zachodu. Wystarczy odstana, nie za zimna kranówa.
A czy nadmiar wapnia nie szkodzi roślinom? Bo w związku z tym zwykle
polecana jest woda przegotowana.
A co do odstanej to jakie to ma uzasadnienie? Ostatnio wyczytałem gdzieś
("Mój piękny ogród" czy coś w tym stylu), że to odstanie to mit, a nawet
wręcz przeciwnie, odstanie nie jest polecane. Niestety nie wiem z czym to ma
związek. Pewnym problemem jest ta kwestia odstania, bo po podlania roślinek
w domu potrzebuję jakieś 7-8 litrów wody i nie mam gdzie trzymać tych
"zbiorników"...
BTW podobnie to wygląda z gotowaniem wody do herbaty. Niektórzy gotują dwa
razy i mają wówczas mniej "wody w wodzie", bo ta prawdziwa wyparowała, a
skondensowane trucizny zostały w czajniku :-)
Pozdrowienia
WaLker
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2004-07-19 14:26:11
Temat: Re: Woda do podlewania.... - dopiero zaczynam z kwiatkami :) ?"WaLker" <j...@p...com> wrote in message news:cdgl47$c1j$1@news.onet.pl...
>
> BTW podobnie to wygląda z gotowaniem wody do herbaty. Niektórzy gotują dwa
> razy i mają wówczas mniej "wody w wodzie", bo ta prawdziwa wyparowała, a
> skondensowane trucizny zostały w czajniku :-)
Zgodnie z zasadami sztuki, wode na herbate nalezy gotowac tylko raz,
a i to nie za bardzo intensywnie (wielkosc babelkow nie powinna przekroczyc
rozmiaru oka komara).
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2004-07-19 16:26:03
Temat: Re: Woda do podlewania.... - dopiero zaczynam z kwiatkami :) ?
Użytkownik "WaLker" <j...@p...com> napisał w wiadomości
news:cdgl47$c1j$1@news.onet.pl...
>
> A czy nadmiar wapnia nie szkodzi roślinom? Bo w związku z tym zwykle
> polecana jest woda przegotowana.
Moim nie szkodzi :)
> A co do odstanej to jakie to ma uzasadnienie?
Głównym uzasadnieniem jest tutaj osiągnięcie przez wodę temperatury
pokojowej :)
Pozdrawiam, Agata
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2004-07-20 10:13:06
Temat: Re: Woda do podlewania.... - dopiero zaczynam z kwiatkami :) ?
> Głównym uzasadnieniem jest tutaj osiągnięcie przez wodę temperatury
> pokojowej :)
> Pozdrawiam, Agata
>
Właśnie,że nie ,temperaturę pokojową można osiągnąć b.łatwo lejąc wodę z
kranu letnią ,
no chyba,że ktoś takiej nie ma .Chodzi gł. o odparowanie chloru, w pewnym
sensie on odparowuje podczas gotowania,ale wody do podlewania się nie
gotuje.Np. w niektórych częściach Polski jest tak mocno chlorowana woda,że
aż czuć ten chlor,także to byłoby uzasadnione bo roslinom nadmiar tego
pierwiastka raczej nie służy. odkąd pamiętam podlewam odstałą wodą i moim
roślinom to zdecydowanie sie podoba.
pozdrawiam Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2004-07-20 12:01:53
Temat: Re: Woda do podlewania.... - dopiero zaczynam z kwiatkami :) ?
Użytkownik "andia" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cdirlj$d2g$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>
> > Głównym uzasadnieniem jest tutaj osiągnięcie przez wodę temperatury
> > pokojowej :)
> > Pozdrawiam, Agata
> >
> Właśnie,że nie ,temperaturę pokojową można osiągnąć b.łatwo lejąc wodę z
> kranu letnią ,
> no chyba,że ktoś takiej nie ma .
No właśnie :) Ja nie mam :) To znaczy mam, ale na dole w łazience, a kwiatki
mam na piętrze i tu mam tylko mały elektryczny boilerek pod zlewem kuchennym
i szkoda mi ciepłej wody do roślinek :) oraz nóg do łażenia na dół po ciepłą
wodę :)
A w sieci miejskiej woda ciepła jest wodą przemysłową o parametrach, od
jakich włos się jeży na głowie :)
Chodzi gł. o odparowanie chloru,
Zgadzam się, ale z drugiej strony napatrzyłam się w szklarni ozdobnej na
podlewanie prosto z węża zwykłą wodociągówką i rośliny całkiem nieźle sobie
radziły. Oczywiście mam na myśli te najpospolitsze doniczkowce, któe
zasadniczo są dość odporne na różne koleje losu :) Storczyki "na ten
przykład" były podlewane specjalną wodą niemalże święconą z tajemniczych
beczek ;)
Pozdrawiam, Agata
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |