Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Wolanie na alarm

Grupy

Szukaj w grupach

 

Wolanie na alarm

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-06-26 13:50:50

Temat: Wolanie na alarm
Od: m...@w...fr (Magdalena Nawrocka) szukaj wiadomości tego autora


WOŁANIE NA ALARM



Obejrzałam niedawno we francuskiej telewizji w programie
"Envoyé Special" (specjalny wysłannik) reportaż zatytułowany
"Śmierć w kamizelce", który mnie poruszył do żywego.

Dokument przedstawiał system "opieki" nad dziećmi
upośledzonymi w Rosji. Słowo "opieka" nie ma tu właściwie racji
bytu. Jedyne adekwatne sformułowanie to system p r z e t r z y
m y w a n i a dzieci kalekich, upośledzonych w byłym Kraju Rad.

Nie ma opieki! Nie ma przystosowanego lecznictwa! Ani
specjalistycznych struktur na użytek niepełnosprawnych dzieci!
Ten cudzysłów w słowie "opieka" nabiera funkcji wielokrotnego
wykrzyknika. Niestety.

Reportaż ukazuje system działający od siedemdziesięciu
lat. Makabryczny system. Polega on na bezwzględnej selekcji
dzieci kalekich, tak zwanych nie wyuczalnych, na narzuconej
separacji tychże od rodziców, na ich izolacji i dożywotnim
zamknięciu w państwowych ośrodkach. Ośrodkach, które
zbulwersowany francuski reporter mianuje umieralniami.

Państwo w ideologii komunistycznej pomyślane było jako
sprawnie funkcjonująca maszyna. Człowiek będący jedynie
elementem maszynerii powinien być stuprocentowo wydajny, a wiec
pełnosprawny. Wyścig zbrojeń, ciągła rywalizacja ze
znienawidzonym Zachodem, trzymanie za mordę mniejszości
narodowych wprawiało maszynerię państwa radzieckiego na
najwyższe obroty. Nie było w niej miejsca na ludzi kalekich.
Należało ich zamknąć, odrzucić.

W związku z tym już we wczesnym dzieciństwie specjalna
komisja diagnozująca upośledzenie dziecka wymusza (czas
teraźniejszy, bo proceder toczy się nadal) na rodzicach
umieszczenie go w państwowym zakładzie pieczołowicie
odizolowanym od "zdrowego" społeczeństwa, dobrze strzeżonym
przed niepożądanymi świadkami. Zapada wyrok skazujący i dziecko
znajduje się w tak zwanym zakładzie zamkniętym.

Rodzicom nie pozostawia się właściwie wyboru, gdyż system
poza tymi zamkniętymi zakładami nie proponuje niczego. Nie ma w
byłym Związku Radzieckim ni przystosowanych żłobków, ni
przedszkoli, szkól specjalnych, atelier pracy chronionej. Nic.
Nawet lekarze odżegnują się od udzielania pomocy rodzicom,
którzy zdecydowali się mimo wszystko wychowywać swoje
upośledzone dziecko na łonie rodziny.

I widzimy w reportażu zrobionym drogą podstępu i przy
użyciu ukrytej kamery, pewnie po raz pierwszy od kiedy istnieje
ten nieludzki system, co kryje się za zamkniętymi drzwiami
zakładów. Jest to prawdziwie katastroficzna rzeczywistość.
Widzimy te kalekie dzieci odrzucone ze społeczeństwa. Dzieci
niedożywione, chore, dzieci cierpiące. Jestem zbyt wstrząśnięta
widzianymi obrazami, by je skomentować. Niech przemówią fakty.

70 tysięcy dzieci upośledzonych umysłowo (domniemany
szacunek) z czego 90% w instytucjach zamkniętych. Zakłady
usytuowane na uboczu, pilnie strzeżone. Brak personelu: jedna
salowa na 30 dzieci; jedna pielęgniarka na 1000 chorych; wizyta
lekarza teoretycznie raz w miesiącu. Warunki życia: brak
lekarstw, niewystarczające żywienie - żadnego nabiału, żadnych
owoców, zupa "jarzynowa" trzy razy dziennie. Kąpiel raz w
tygodniu, raz w miesiącu zmieniane prześcieradła. Brak
wystarczającego ogrzewania w srogie zimy. Mówienie o słodyczach
czy zabawkach zakrawałoby tutaj na okrutna ironię.

Osoby zajmujące się dziećmi nie mają żadnego
przygotowania, ich miesięczne uposażenie nie przekracza 200F
($40). Swoją pracę traktują jako dopust boży. Wygląda jakby nie
zdawali sobie zupełnie sprawy z koszmarnych warunków życia
swoich podopiecznych, ich tragedii. Nie znają ich imion, ani
nazwisk. Na pytanie reporterów o chęć zaprotestowania wobec
istniejącego stanu rzeczy wydają się nie widzieć najmniejszego
problemu. Mówią jedynie o fatalnym przeznaczeniu i ogólnym
kryzysie ekonomicznym w kraju. Ten obecny kryzys ma tłumaczyć
wszystko.

Sama od kilkunastu lat pracuje z dziećmi upośledzonymi.
Najpierw pracowałam w Polsce, obecnie we Francji. Zawsze i
wszędzie kalectwo jest bulwersujące. Jednak to, co zobaczyłam w
tym reportażu było dla mnie kompletnym wstrząsem.

Zobaczyłam dzieci gołe, bose, porzucone w swoich łóżkach,
nigdy nie wychodzące na świeże powietrze. Dzieci plączące lub
krzyczące i te "niespokojne", dla których nie ma uspokajających
środków i które się obezwładnia za pomocą specjalnych
kamizelek. Wygląda to jak kaftan bezpieczeństwa - płócienna
płachta krępująca skrzyżowane ręce, nogi przywiązane sznurkami
do łóżek. Nie bez kozery tytuł reportażu - śmierć w kamizelce.

I wszystko to w Europie, u progu XXI wieku?! Karygodne,
niedopuszczalne. Świat nie może przejść obojętnie obok takiego
nieskończonego bólu. Przejmujemy się zanikającym gatunkiem
jakiegoś zwierzaka, martwimy się o zagrożoną florę. A tam w
niby cywilizowanym kraju anonimowo i w opuszczeniu umierają
chore, nieszczęśliwe dzieci.

Świat musi zareagować. Wierzę, że Francuzi, wyciągając ten
koszmar na światło dzienne, poruszą najwyższe międzynarodowe
instancje. Bo ludzie stamtąd - twórcy i egzekutorzy tego
nieludzkiego, okrutnego systemu nie czują się winni, ni
odpowiedzialni. Gorzej - czują się w pełni prawa i
usprawiedliwieni. I chyba to jest w tym wszystkim najgorsze.

Zdaję sobie sprawę, że przykry jest ten artykuł.
Narzuciłam Wam brutalne obrazy. Chciałam wykrzyczeć tu przed
Wami rozpaczliwe wzburzenie, mój protest, wołanie na alarm.
Słowa z trudem przechodzą przez ściśnięte gardło, w głowie
zamęt. Wybaczcie.





Magdalena Nawrocka
www.geocities.com/magdanawrocka









--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-06-26 14:14:10

Temat: Re: Wolanie na alarm
Od: "Pyzol" <p...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"Magdalena Nawrocka"

> Obejrzałam niedawno we francuskiej telewizji w programie
> "Envoyé Special" (specjalny wysłannik) reportaż zatytułowany
> "Śmierć w kamizelce", który mnie poruszył do żywego.

Magdo, a "Wybor Zofii" widzialas?

Kaska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-26 14:23:08

Temat: Re: Wolanie na alarm
Od: m...@w...fr (Magdalena Nawrocka) szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 26 Jun 2002 14:14:10 GMT, Pyzol wrote:

>
>"Magdalena Nawrocka"
>
>> Obejrzałam niedawno we francuskiej telewizji w programie
>> "Envoyé Special" (specjalny wysłannik) reportaż zatytułowany
>> "Śmierć w kamizelce", który mnie poruszył do żywego.
>
>Magdo, a "Wybor Zofii" widzialas?
>

Niestety nie, a o czym? Chociaz sie domyslam.



Magda N




--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-26 15:49:05

Temat: Re: Wolanie na alarm
Od: "Pyzol" <p...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"Magdalena Nawrocka" >
> Niestety nie, a o czym? Chociaz sie domyslam.

Nie ogladaj.
Niewazne o czym. Zapomnij.

Kaska



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-26 17:06:51

Temat: Re: Wolanie na alarm
Od: "isia" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Magdalena Nawrocka

WOŁANIE NA ALARM

Czasami myślę, że ludzie są gorsi niż dzikie zwierzęta.
To jest przykre, o czym napisałaś. Dookoła nas jest tyle zła i co
najgorsze - nie mamy na to wpływu.
Całe szczęście, że ja tego nie widziałam. Prawdopodobnie po obejrzeniu w/w
reportażu musiałabym wziąć dużą łychę Neospasminy.
Również wrażliwa na ludzkie nieszczęscia Isia.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

aborcja a mezczyzna
Mega-pępkowizna
Pedagodzy, psycholodzy lub socjolodzy po Podyplomowych Studiach Psych. - Ped. Pomocy Rodzinie i Dziecku poszukiwani
Czeski film a wgląd. (było: Re: Wyrok sądu. było: pierd...)
czy ja wiem?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »