Strona główna Grupy pl.sci.psychologia czy ja wiem?

Grupy

Szukaj w grupach

 

czy ja wiem?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-06-25 18:18:00

Temat: czy ja wiem?
Od: "Łukasz Andrzejewski -haha-" <l...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

czy egzaltacja wlasnym ja nie powoduje braku empatii,czy ja w ogole wiem co
to znaczy
wczoraj doznalem bolesnego katharsis ,jestem wytworem gangerny naszych
czasow ,wszechogarniajacej popkultury i co charakterstyczne dla tego typu
ludzi jestem z tego podswiadomie zadowolony ,wlasciwie nie mam problemow ...
Czytajac wczoraj dosc kiepski artykul w nesweek`u o nielegalnych wyscigach
,sam sie w to bawie tylko ja na boga nie dorabiam do tego teorii,po prostu
sie sciagam
moze to kolejny objaw mojej paradoksalnie bezosobowej postaci
tutaj moge sie odniesc do pytania "Czy warto byc czy miec?" z samego
istnienia nie ma szczescia teraz i chyba nie bylo nigdy ,mi to wiecznym
altruiscie tez chyba sie nie sprawdzil
ale znowoz jedynie pragamtyczno-realistyczna postawa wobec swiata ktora
takze i ja prezentuje powoduje obled do ktorego wydaje mi sie ze mimo
wszystko sie zblizam
mysle ze sednem egsytencji naszych czasow jest wlasnie rownowaga pomiedzy
zachlannym konsumpcyjnym szalem a spokojnym bytem ,te 2 z pozoru
antagonistyczne rzeczy teoretycznie da sie ze soba polaczyc.pytanie ,jakim
kosztem?
od pewnego czasu probuje rozgryzc samego siebie ,rozkldam swoaja
fragmentaryczna osobowos na cos w rodzaju czynnikow ,szukajac jej wyraznego
poczatku
jak mialem 15 moze 16 lat bylem ,co bolesne jedynie mlodsza wersja mojego
dzisiejszego ja
tak samo rzadny sukcesu ,tak samo stanowczy,pragmatyczny i do bolu
egoistyczny ,moze dla tego ze warunki mojego zycia sie nie zmienily ,powiem
wprost sa na takim samym wysokim poziomie
problem w sobie zaczalem dostrzagac niedawno kiedy poczulem sie niezwykle
samotny ,kiedy zdalem sobie sprawe ze jestem tak naprawde skazany na ciagla
walke ,zrozumialem ze jestem zmeczony czy znudzony tego nie wiem? ale wiem
ze nie wiele mnie cieszy ,mam to co chce ...od zawsze
choc z drugiej strony pramgatyzm oszczedzil mi wielu doznan nie wiem ile
stracilem ale wiem ze zyskalem np to ze ciagle zyje i nie probowalem zabic
sie dla kogos
co stracilem moze to sie kiedys okaze




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-06-25 22:51:38

Temat: Re: czy ja wiem?
Od: "Maryla" <h...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Łukasz Andrzejewski -haha-" <l...@w...pl> napisał
w wiadomości news:afab5b$mnt$1@news.tpi.pl...
> czy egzaltacja wlasnym ja nie powoduje braku empatii,czy ja w ogole wiem
co
> to znaczy
> wczoraj doznalem bolesnego katharsis ,jestem wytworem gangerny naszych
> czasow ,wszechogarniajacej popkultury i co charakterstyczne dla tego typu
> ludzi jestem z tego podswiadomie zadowolony ,wlasciwie nie mam problemow
...
> Czytajac wczoraj dosc kiepski artykul w nesweek`u o nielegalnych
wyscigach
> ,sam sie w to bawie tylko ja na boga nie dorabiam do tego teorii,po prostu
> sie sciagam
> moze to kolejny objaw mojej paradoksalnie bezosobowej postaci
> tutaj moge sie odniesc do pytania "Czy warto byc czy miec?" z samego
> istnienia nie ma szczescia teraz i chyba nie bylo nigdy ,mi to wiecznym
> altruiscie tez chyba sie nie sprawdzil
> ale znowoz jedynie pragamtyczno-realistyczna postawa wobec swiata ktora
> takze i ja prezentuje powoduje obled do ktorego wydaje mi sie ze mimo
> wszystko sie zblizam
> mysle ze sednem egsytencji naszych czasow jest wlasnie rownowaga pomiedzy
> zachlannym konsumpcyjnym szalem a spokojnym bytem ,te 2 z pozoru
> antagonistyczne rzeczy teoretycznie da sie ze soba polaczyc.pytanie ,jakim
> kosztem?
> od pewnego czasu probuje rozgryzc samego siebie ,rozkldam swoaja
> fragmentaryczna osobowos na cos w rodzaju czynnikow ,szukajac jej
wyraznego
> poczatku
> jak mialem 15 moze 16 lat bylem ,co bolesne jedynie mlodsza wersja mojego
> dzisiejszego ja
> tak samo rzadny sukcesu ,tak samo stanowczy,pragmatyczny i do bolu
> egoistyczny ,moze dla tego ze warunki mojego zycia sie nie zmienily
,powiem
> wprost sa na takim samym wysokim poziomie
> problem w sobie zaczalem dostrzagac niedawno kiedy poczulem sie niezwykle
> samotny ,kiedy zdalem sobie sprawe ze jestem tak naprawde skazany na
ciagla
> walke ,zrozumialem ze jestem zmeczony czy znudzony tego nie wiem? ale wiem
> ze nie wiele mnie cieszy ,mam to co chce ...od zawsze

Jesli jestes samotny to chyba nie wsyzstko masz,a moze nawet nie
masz tego co najwazniejsze,nie wszystko mozna osiagnac "wysokim
poziomem"
pozdrawiam
> choc z drugiej strony pramgatyzm oszczedzil mi wielu doznan nie wiem ile
> stracilem ale wiem ze zyskalem np to ze ciagle zyje i nie probowalem zabic
> sie dla kogos
> co stracilem moze to sie kiedys okaze
>
>
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-25 22:51:42

Temat: Re: czy ja wiem?
Od: "Maryla" <h...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Łukasz Andrzejewski -haha-" <l...@w...pl> napisał
w wiadomości news:afab5b$mnt$1@news.tpi.pl...
> czy egzaltacja wlasnym ja nie powoduje braku empatii,czy ja w ogole wiem
co
> to znaczy
> wczoraj doznalem bolesnego katharsis ,jestem wytworem gangerny naszych
> czasow ,wszechogarniajacej popkultury i co charakterstyczne dla tego typu
> ludzi jestem z tego podswiadomie zadowolony ,wlasciwie nie mam problemow
...
> Czytajac wczoraj dosc kiepski artykul w nesweek`u o nielegalnych
wyscigach
> ,sam sie w to bawie tylko ja na boga nie dorabiam do tego teorii,po prostu
> sie sciagam
> moze to kolejny objaw mojej paradoksalnie bezosobowej postaci
> tutaj moge sie odniesc do pytania "Czy warto byc czy miec?" z samego
> istnienia nie ma szczescia teraz i chyba nie bylo nigdy ,mi to wiecznym
> altruiscie tez chyba sie nie sprawdzil
> ale znowoz jedynie pragamtyczno-realistyczna postawa wobec swiata ktora
> takze i ja prezentuje powoduje obled do ktorego wydaje mi sie ze mimo
> wszystko sie zblizam
> mysle ze sednem egsytencji naszych czasow jest wlasnie rownowaga pomiedzy
> zachlannym konsumpcyjnym szalem a spokojnym bytem ,te 2 z pozoru
> antagonistyczne rzeczy teoretycznie da sie ze soba polaczyc.pytanie ,jakim
> kosztem?
> od pewnego czasu probuje rozgryzc samego siebie ,rozkldam swoaja
> fragmentaryczna osobowos na cos w rodzaju czynnikow ,szukajac jej
wyraznego
> poczatku
> jak mialem 15 moze 16 lat bylem ,co bolesne jedynie mlodsza wersja mojego
> dzisiejszego ja
> tak samo rzadny sukcesu ,tak samo stanowczy,pragmatyczny i do bolu
> egoistyczny ,moze dla tego ze warunki mojego zycia sie nie zmienily
,powiem
> wprost sa na takim samym wysokim poziomie
> problem w sobie zaczalem dostrzagac niedawno kiedy poczulem sie niezwykle
> samotny ,kiedy zdalem sobie sprawe ze jestem tak naprawde skazany na
ciagla
> walke ,zrozumialem ze jestem zmeczony czy znudzony tego nie wiem? ale wiem
> ze nie wiele mnie cieszy ,mam to co chce ...od zawsze
> choc z drugiej strony pramgatyzm oszczedzil mi wielu doznan nie wiem ile
> stracilem ale wiem ze zyskalem np to ze ciagle zyje i nie probowalem zabic
> sie dla kogos
> co stracilem moze to sie kiedys okaze
>
>
Witam
Sens życia, sposób na życie . Pewnie sam doskonale wiesz ile o tym
pisano.Droga życia którą sam układasz prowadzi tam gdzie Ty chcesz. W końcu
przychodzi czas ,że zastanawiasz się po co? dlaczego? dla kogo? bo to i tak
nie ma sensu.Jestem przekonany ,że bez względu na status każdy dochodzi do
takich pytań. Nawet nie szukaj odpowiedzi na te pytania bo Cię zamkną . Jako
jedną z wielu recept na Twoją sytuację jest wywrócenie dotychczasowego życia
o 180st.Wyprowadź się, zmień otoczenie itd.
Pozdrawiam . Zdzichu
Ps
Korzystam grzecznościowo z konta mojej żony


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-25 22:52:05

Temat: Re: czy ja wiem?
Od: "Maja.T" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Łukasz Andrzejewski -haha-" <l...@w...pl> napisał
w wiadomości news:afab5b$mnt$1@news.tpi.pl...
> czy egzaltacja wlasnym ja nie powoduje braku empatii,czy ja w ogole wiem
co
> to znaczy
> wczoraj doznalem bolesnego katharsis ,jestem wytworem gangerny naszych
> czasow ,wszechogarniajacej popkultury i co charakterstyczne dla tego typu
> ludzi jestem z tego podswiadomie zadowolony ,wlasciwie nie mam problemow
...
> Czytajac wczoraj dosc kiepski artykul w nesweek`u o nielegalnych
wyscigach
> ,sam sie w to bawie tylko ja na boga nie dorabiam do tego teorii,po prostu
> sie sciagam
> moze to kolejny objaw mojej paradoksalnie bezosobowej postaci
> tutaj moge sie odniesc do pytania "Czy warto byc czy miec?" z samego
> istnienia nie ma szczescia teraz i chyba nie bylo nigdy ,mi to wiecznym
> altruiscie tez chyba sie nie sprawdzil
> ale znowoz jedynie pragamtyczno-realistyczna postawa wobec swiata ktora
> takze i ja prezentuje powoduje obled do ktorego wydaje mi sie ze mimo
> wszystko sie zblizam
> mysle ze sednem egsytencji naszych czasow jest wlasnie rownowaga pomiedzy
> zachlannym konsumpcyjnym szalem a spokojnym bytem ,te 2 z pozoru
> antagonistyczne rzeczy teoretycznie da sie ze soba polaczyc.pytanie ,jakim
> kosztem?
> od pewnego czasu probuje rozgryzc samego siebie ,rozkldam swoaja
> fragmentaryczna osobowos na cos w rodzaju czynnikow ,szukajac jej
wyraznego
> poczatku
> jak mialem 15 moze 16 lat bylem ,co bolesne jedynie mlodsza wersja mojego
> dzisiejszego ja
> tak samo rzadny sukcesu ,tak samo stanowczy,pragmatyczny i do bolu
> egoistyczny ,moze dla tego ze warunki mojego zycia sie nie zmienily
,powiem
> wprost sa na takim samym wysokim poziomie
> problem w sobie zaczalem dostrzagac niedawno kiedy poczulem sie niezwykle
> samotny ,kiedy zdalem sobie sprawe ze jestem tak naprawde skazany na
ciagla
> walke ,zrozumialem ze jestem zmeczony czy znudzony tego nie wiem? ale wiem
> ze nie wiele mnie cieszy ,mam to co chce ...od zawsze
> choc z drugiej strony pramgatyzm oszczedzil mi wielu doznan nie wiem ile
> stracilem ale wiem ze zyskalem np to ze ciagle zyje i nie probowalem zabic
> sie dla kogos
> co stracilem moze to sie kiedys okaze
>
>
>
moze przejdz sie na dworzec PKP w katowicach, idz do hospicjum, spojrzyj na
dzieci brudne biegajace na ulicy i zastanow sie dlaczego to robia i zobacz
ile butelek taniego wina schodzi kazdego dnia przy calonocnym....zobaczysz
ile straciles... ile historii cie ominelo i o ilu rzeczach nie miales
pojecia...
a potem bedziesz sie przeklinal ze chciales to wiedziec:(


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-26 11:47:56

Temat: Re: czy ja wiem?
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkowniczka "Maryla" napisala:
>
> Witam

Hej,

- Pilnuj odpowiedniego cytowania listu, na który odpowiadasz. Cytuj tylko
potrzebne fragmenty, a resztę wycinaj. Nigdy nie cytuj sygnaturek
(podpisów)!

Powyzszy fragment pochodzi z adresu:
http://www2.gazeta.pl/usenet/1,22781,705977.html <- polecam Ci.


Jesli czegos nie rozumiesz (masz watpliwosci dlaczego tak a nie inaczej)
moge rozwinac, ale juz na priva.



pozdrawiam
Greg

P.S. Odpowiadam na grupie, poniewaz moze jeszcze komus sie przyda...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-26 13:06:05

Temat: Re: czy ja wiem?
Od: "TheStroyer" <a...@c...com> szukaj wiadomości tego autora

> wczoraj doznalem bolesnego katharsis ,jestem wytworem gangerny naszych
> czasow ,wszechogarniajacej popkultury i co charakterstyczne dla tego typu
> ludzi jestem z tego podswiadomie zadowolony ,wlasciwie nie mam problemow
...

E, użalasz się. Myślisz, że jak zaczniesz życie zgodne z tymi wszystkimi
pieknymi ideałami to będzie Ci lepiej? A poza tym, skoro w ogole myslisz
na ten temat, to jeszcze nie jest z Toba tak zle ;)

> Czytajac wczoraj dosc kiepski artykul w nesweek`u o nielegalnych
wyscigach
> ,sam sie w to bawie tylko ja na boga nie dorabiam do tego teorii,po prostu
> sie sciagam
> moze to kolejny objaw mojej paradoksalnie bezosobowej postaci

Nie. To dowod, ze jestes normalnym, w miare rozsadnym czlowiekiem.
Jak zabawa to zabawa; a ze to niezbyt bezpieczne... Hm, no coz, gdyby
ludzie robili same bezpieczne rzeczy, to zycie by bylo jak stosunek z
prezerwatywa, czyli kompletnie bez sensu - ani przyjemnosci, ani
poczecia ;))

> tutaj moge sie odniesc do pytania "Czy warto byc czy miec?"

Warto byc, miec i jeszcze pare innych rzeczy. Takie pytania zadaja
glownie ci, ktorzy nic nie maja i nie sa w stanie niczego sie dorobic,
bo w ten sposob sztucznie podnosza swoja wartosc, tworzac jakies
zupelnie nienormalne kategorie oceny ludzi. Co to znaczy "byc"?
A jesli "mam", to znaczy ze nie "jestem"? To tylko intelektualny
terror; chec sciagniecia wszystkich ludzi do tego samego dolka.
Siedzenie w jednym dolku jest wygodne, bo nie ma czego komu
zazdroscic. Ale i tak zaraz znalezli by sie tacy, ktorzy by pytali:
"Czy lepiej siedziec na obrzezu dolka i moc spasc, czy lepiej
od razu zlec na dnie?" A Ty co bys wolal? Nie daj sie sciagnac
na dno chwilowymi watpliwosciami.

> ale znowoz jedynie pragamtyczno-realistyczna postawa wobec swiata ktora
> takze i ja prezentuje powoduje obled do ktorego wydaje mi sie ze mimo
> wszystko sie zblizam

Nie ciesz sie przedwczesnie ;) Na dobry obled trzeba sobie zasluzyc i na
pewno z pragmatyzmem i realizmem nie ma to wiele wspolnego ;)

> mysle ze sednem egsytencji naszych czasow jest wlasnie rownowaga pomiedzy
> zachlannym konsumpcyjnym szalem a spokojnym bytem ,te 2 z pozoru
> antagonistyczne rzeczy teoretycznie da sie ze soba polaczyc.pytanie ,jakim
> kosztem?

Nieduzym. Wystarczy sobie obliczyc ile naprawde potrzeba tego
"konsumpcyjnego
szalu", bo jak sie policzy, to okazuje sie, że wcale nie tak duzo, jakby
niektorzy
sugerowali. Mniej ogladac reklam, a wiecej myslec. Poniewaz myslisz, to masz
szanse ;)

> jak mialem 15 moze 16 lat bylem ,co bolesne jedynie mlodsza wersja mojego
> dzisiejszego ja

Dlaczego "bolesne"? Powinienes sie cieszyc, ze wciaz masz swoje "ja".
Lepiej miec zawsze takie samo "ja", chocby i glupie, niz nie miec zadnego.

> tak samo rzadny sukcesu ,tak samo stanowczy,pragmatyczny i do bolu
> egoistyczny ,moze dla tego ze warunki mojego zycia sie nie zmienily
,powiem
> wprost sa na takim samym wysokim poziomie

I martwi Cie to? Trzymaj sie ze wszystkich sil tego co masz i nie daj sobie
wmowic, ze powinienes to komus oddac, albo sie z kims podzielic. Na tym
w dzisiejszych czasach najczesciej zarabiaja rozni oszusci i religijni
sciemniacze.
Lepiej samemu zalozyc jakas fundacje, niz dac pieniadze na czyjas - to
kardynalna zasada. Twoje pieniadze, nawet na dobroczynnosc, musza wciaz
pracowac dla Ciebie, a nie pozwalac robic karierki obcym cwaniakom.

> problem w sobie zaczalem dostrzagac niedawno kiedy poczulem sie niezwykle
> samotny ,kiedy zdalem sobie sprawe ze jestem tak naprawde skazany na
ciagla
> walke

Kiedy sobie znajdziesz kogos, dzieki komu nie bedziesz samotny, to istnieje
ryzyko, ze bedziesz musial jeszcze wiecej walczyc - z tym kims. Nie
odradzam,
ale lepiej sie zastanowic dwa razy ;)

> choc z drugiej strony pramgatyzm oszczedzil mi wielu doznan nie wiem ile
> stracilem ale wiem ze zyskalem np to ze ciagle zyje i nie probowalem zabic
> sie dla kogos

Wiekszosc ludzi nie jest na szczescie az takimi idiotami, zeby zabijac sie z
powodu innych, wiec to raczej slaby powod do radosci ;)

JGrabowski


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-27 07:12:51

Temat: Re: czy ja wiem?
Od: "Dorota B." <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Łukasz Andrzejewski -haha-" <l...@w...pl> napisał
w wiadomości

> czy egzaltacja wlasnym ja nie powoduje braku empatii,

> problem w sobie zaczalem dostrzagac niedawno kiedy poczulem sie niezwykle
> samotny ,kiedy zdalem sobie sprawe ze jestem tak naprawde skazany na
ciagla
> walke ,zrozumialem ze jestem zmeczony czy znudzony tego nie wiem?

Hm... Ja przeciwnie, raczej jestem Twoim rewersem, a jednak tez
jestem sama w tlumie...Nie istnieje recepta na szczescie, a moze nie
istnieje szczescie...? Ale nigdy nie skapitulowalam i nie skapituluje!
Pzdr. Dorota


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-27 11:58:58

Temat: Re: czy ja wiem?
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkowniczka "Dorota B." napisala:
>
> a moze nie istnieje szczescie...?

A istnieja nieszczescia? Jesli nie to ok, ale jesli tak to same istniec
nie moga - musza miec cos w opozycji, a z tego wynika, ze i szczescie
istniec musi.




pozdrawiam
Greg

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

filozofia świata wg mnie
Aborcja a kara śmierci
Re: Jak reagowac na zmyslone historyjki.
Sprzedam multimedialny słownik angielsko-polski Collins oraz Longman English Interactiv Dictionary (second edition)
Jak duzy powinien byc wplyw ojca na dorastajacego syna?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »