| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-05-25 15:00:23
Temat: Re: Wszystko przez miłość
Użytkownik "maxemi" <m...@S...o2.pl> napisał w wiadomości
news:14pubka7m6vow$.fn8k66hwzq0x$.dlg@40tude.net...
> Wiem że czas leczy rany i pomaga, ale to już trwa w mojej głowie 2lata i
> nic się nie zmienia, troche się zdystansowałem, ale te uczucia są tak
> mocne, ja po prostu ją wciąż kocham i to mocno, przynajmniej to uczucie w
> sercu do niej nie umiera...
Zrób taki mały eksperyment. Wyobraź sobie że ona umarła. Poprostu nie ma
jej, nie ma fizycznego obiektu. Potrafisz wyobrazić sobie sytuację w której
jesteś pozbawiony nadzieji niejako odgórnie, poprzez jej śmierć i odczytać
co się z Tobą wtedy dzieje ? Tu jest kluczyk do sedna zagadki.
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-05-25 15:59:10
Temat: Re: Wszystko przez miłośćDnia Tue, 25 May 2004 17:00:23 +0200, Przemysław Dębski napisał(a):
> Zrób taki mały eksperyment. Wyobraź sobie że ona umarła. Poprostu nie ma
> jej, nie ma fizycznego obiektu. Potrafisz wyobrazić sobie sytuację w której
> jesteś pozbawiony nadzieji niejako odgórnie, poprzez jej śmierć i odczytać
> co się z Tobą wtedy dzieje ? Tu jest kluczyk do sedna zagadki.
Kiedyś tak właśnie sobie myślałem żeby jakoś przetrwać początki. Pomysł
dobry pod warunkiem że zaintresowana nie odzywa się do mnie. Stety/niestety
czasem do mnie mailuje z prośbą o pomoc komputerową (typu jak coś
zainstalować, kiedyś to sam będąc razem), niekiedy zadzwoni i pyta co u
mnie. Możecie sobie wyobrazić co czuje, jakby ktoś martwy nagle z grobu
wstawał i sie odzywał do mnie. I jak to zgryść.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-25 17:36:57
Temat: Re: Wszystko przez miłośćmaxemi <m...@S...o2.pl> wrote in
news:11bn4fw8756q2.1bnd6x6kjb6nx.dlg@40tude.net:
> I jak to zgryść.
Przestac byc meska cipa.
--
Nudzisz sie? To napisz: k...@g...pl albo zaGGadaj - 1209534
Pieniadze daja najwieksze szczescie. Na 2 miejscu sa fajki.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-25 17:50:37
Temat: Re: Wszystko przez miłość
Użytkownik "maxemi" <m...@S...o2.pl> napisał w wiadomości
news:11bn4fw8756q2.1bnd6x6kjb6nx.dlg@40tude.net...
> Kiedyś tak właśnie sobie myślałem żeby jakoś przetrwać początki. Pomysł
> dobry pod warunkiem że zaintresowana nie odzywa się do mnie.
Stety/niestety
> czasem do mnie mailuje z prośbą o pomoc komputerową (typu jak coś
> zainstalować, kiedyś to sam będąc razem), niekiedy zadzwoni i pyta co u
> mnie. Możecie sobie wyobrazić co czuje, jakby ktoś martwy nagle z grobu
> wstawał i sie odzywał do mnie. I jak to zgryść.
Zmienić adres.
Zmienić numer telefonu.
A najpierw powiedzieć żeby spadała i nie trzymała Cię "na wszelki wypadek".
V-V
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-25 20:03:02
Temat: Re: Wszystko przez miłość
Użytkownik "maxemi" <m...@S...o2.pl> napisał w wiadomości
news:1fqk6u8vks0js$.14atk3mne8ii4.dlg@40tude.net...
> Wiem że to problem znany od wieków, ale powiedzcie mi jak zapomnieć o
> kobiecie którą się kocha a nie ma chyba już szans z nią znów być ?
>
> Niedługo minie 2 rok jak rozstaliśmy się, była moją żoną, i jest nadal,
> sprawa rozwodowa w toku. Ona ma 27 a ja 28 lat. Nie chciałem od niej
> odchodzić, to ona przestala mnie chcieć, niedawno z nią rozmawiałem przez
> telefon, mówiła że coś jeszcze tam w niej zostało, jakaś iskierka, ale ma
> już nowego faceta, i jakieś tam plany niesprecyzowane o których mi nie
chce
> powiedzieć. Podobno pasowaliśmy do siebie (jej słowa), wszystko we mnie
> kochała a ja w niej, ale uciekła do lepszego życia, za materialnymi
> pobudkami. Za bezpieczeństwem materialnym które jej zapewnić nie
> potrafiłem.
>
> Myślałem że czas jakoś wyleczy rany, lecz niestety nic nie pomaga, myślę o
> niej prawie codziennie czy chce czy nie, śni mi się często, nie potrafię
> słuchać piosenek które razem słuchaliśmy bo to wywołuje u mnie łzy w
> oczach, i to nawet będąc w pracy(!). Nie potrafie normalnie oglądać
> wiadomości w TV, kiedy to pokazują miasto w którym razem mieszkaliśmy a
> które pokochałem wraz z nią, a z którego musiałem wyjechać i wrócić do
> swojej rodziny.
>
> Na boga to już 2 lata, a ja czuję się tak jakbym jeszcze niedawno z nią
> był, wszystko mnie przytłacza, nie mam siły na życie, ona była moim
motorem
> i sensem mojego istnienia.
>
> Czy jest jakiś ratunek dla mnie ? Zapomnienie ? Skończenie ze sobą ?
> Probowałem też poznać inna kobietę, zaprzyjaśnić się, ba, nawet zakochać,
> ale to wszystko jest takie płytkie, ni jak się ma do tego co czuję do
mojej
> żony.
>
> Pozdrawia maxemi
A ja Ci powiem, że żeby o niej zapomnieć musisz zrozumieć, że nigdy jej nie
kochałeś. To było tylko PRZYWIĄZANIE. Prawdziwa miłość nie istnieje, a nawet
jeśli istnieje to zdarza się rzadko. Popatrz: przywiązałeś się do niej, było
Ci z nią dobrze, czułeś się dla niej ważny i świadomość, że jest ktoś do
kogo możesz się przytulić dawała Ci chęć do życia. Tak jest z większością
związków. Są ze soba bo jest im dobrze, każdy patrzy na swoje korzyści.
Prawdziwa Miłość to pragnienie szczęścia tej DRUGIEJ OSOBY, nie swojego. To
robienie wszystkiego, aby ta druga osoba była szczęśliwa, nawet jeśli
miałoby to Cię kosztować sporo bólu i cierpienia. Może ona jest właśnie
szczęśliwa teraz....
Pozdrawiam
Poczytaj Anthony'ego de Mello "wezwanie do miłości"
Paula
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-25 21:29:26
Temat: Re: Wszystko przez miłość"Paula" <p...@o...pl> wrote in news:c908qh$h17$1@atlantis.news.tpi.pl:
> Prawdziwa miłość nie istnieje
Nie ma nic gorszego jak blondynka, ktora przypadkiem przeczyta ksiazke....
--
Nudzisz sie? To napisz: k...@g...pl albo zaGGadaj - 1209534
Brudnemu chlew na mysli
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-26 18:08:53
Temat: Re: Wszystko przez miłość
Użytkownik "KOMINEK" <k...@o...org.pl> napisał w wiadomości
news:Xns94F4EF694FE3BKOMINEK@127.0.0.1...
> "Paula" <p...@o...pl> wrote in news:c908qh$h17$1@atlantis.news.tpi.pl:
>
> > Prawdziwa miłość nie istnieje
>
> Nie ma nic gorszego jak blondynka, ktora przypadkiem przeczyta ksiazke....
>
> --
> Nudzisz sie? To napisz: k...@g...pl albo zaGGadaj - 1209534
>
> Brudnemu chlew na mysli
Nie czytalam tej ksiazki przez przypadek. Jesli nie podobaja ci sie moje
poglady - twoja sprawa. Mam podstawy, zeby uwazac tak jak uwazam, moze
kiedys zmienie swoje nastawienie. Narazie jest to chyba niemozliwe. A
ksiazke zrozumialam, tylko ze najpierw musze sie wyzbyc pewnych spraw, ktore
wciaz we mnie siedza...
Paula
P.S. Nie jestem blondynką
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |