Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Wszystko przez miłość

Grupy

Szukaj w grupach

 

Wszystko przez miłość

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-05-24 20:31:56

Temat: Wszystko przez miłość
Od: maxemi <m...@S...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Wiem że to problem znany od wieków, ale powiedzcie mi jak zapomnieć o
kobiecie którą się kocha a nie ma chyba już szans z nią znów być ?

Niedługo minie 2 rok jak rozstaliśmy się, była moją żoną, i jest nadal,
sprawa rozwodowa w toku. Ona ma 27 a ja 28 lat. Nie chciałem od niej
odchodzić, to ona przestala mnie chcieć, niedawno z nią rozmawiałem przez
telefon, mówiła że coś jeszcze tam w niej zostało, jakaś iskierka, ale ma
już nowego faceta, i jakieś tam plany niesprecyzowane o których mi nie chce
powiedzieć. Podobno pasowaliśmy do siebie (jej słowa), wszystko we mnie
kochała a ja w niej, ale uciekła do lepszego życia, za materialnymi
pobudkami. Za bezpieczeństwem materialnym które jej zapewnić nie
potrafiłem.

Myślałem że czas jakoś wyleczy rany, lecz niestety nic nie pomaga, myślę o
niej prawie codziennie czy chce czy nie, śni mi się często, nie potrafię
słuchać piosenek które razem słuchaliśmy bo to wywołuje u mnie łzy w
oczach, i to nawet będąc w pracy(!). Nie potrafie normalnie oglądać
wiadomości w TV, kiedy to pokazują miasto w którym razem mieszkaliśmy a
które pokochałem wraz z nią, a z którego musiałem wyjechać i wrócić do
swojej rodziny.

Na boga to już 2 lata, a ja czuję się tak jakbym jeszcze niedawno z nią
był, wszystko mnie przytłacza, nie mam siły na życie, ona była moim motorem
i sensem mojego istnienia.

Czy jest jakiś ratunek dla mnie ? Zapomnienie ? Skończenie ze sobą ?
Probowałem też poznać inna kobietę, zaprzyjaśnić się, ba, nawet zakochać,
ale to wszystko jest takie płytkie, ni jak się ma do tego co czuję do mojej
żony.

Pozdrawia maxemi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-05-24 20:38:01

Temat: Re: Wszystko przez miłość
Od: Paweł Niezbecki <s...@p...acn.wawa> szukaj wiadomości tego autora

maxemi<m...@S...o2.pl>
news:1fqk6u8vks0js$.14atk3mne8ii4.dlg@40tude.net:

[...]
> Na boga to już 2 lata, a ja czuję się tak jakbym jeszcze niedawno z
> nią był, wszystko mnie przytłacza, nie mam siły na życie, ona była
> moim motorem i sensem mojego istnienia.

Chcesz umrzeć za życia? No to jak chcesz, to umrzesz.

> Czy jest jakiś ratunek dla mnie ? Zapomnienie ? Skończenie ze sobą ?
> Probowałem też poznać inna kobietę, zaprzyjaśnić się, ba, nawet
> zakochać, ale to wszystko jest takie płytkie, ni jak się ma do tego
> co czuję do mojej żony.

A jak wygląda Twoje życie poza sprawami męsko-damskimi? Pieprzysz je (życie)
metodycznie od tych dwóch lata (no dobrze, 1,5 roku, zakładając że półroczna
'żałoba' nie jest jeszcze destrukcyjna), czy też zajmujesz się czymś
sensownym i idziesz do przodu?

Paweł (lajkonik psychologiczny, za to po trochę podobnych 'przejściach')



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-05-24 20:44:34

Temat: Re: Wszystko przez miłość
Od: maxemi <m...@S...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 24 May 2004 22:38:01 +0200, Paweł Niezbecki napisał:

> Chcesz umrzeć za życia? No to jak chcesz, to umrzesz.

Myślałem że sobie poradzę, ale ta więź z nią nie puszcza mnie do przodu.

> A jak wygląda Twoje życie poza sprawami męsko-damskimi? Pieprzysz je (życie)
> metodycznie od tych dwóch lata (no dobrze, 1,5 roku, zakładając że półroczna
> 'żałoba' nie jest jeszcze destrukcyjna), czy też zajmujesz się czymś
> sensownym i idziesz do przodu?

Może nie jest to jakiś super sukces, ale po malutku w sprawach życiowych
jakoś tam się mi udaję. Mam pracę, nie jest to rewelka, ale jest, wcześniej
jej nie miałem przez jakiś czas (wtedy mnie rzuciła). Jednak znając ją na
pewno by to co już osiągnąłem niezadowoliło.

maxemi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-05-24 21:42:25

Temat: Re: Wszystko przez miłość
Od: KOMINEK <k...@o...org.pl> szukaj wiadomości tego autora

maxemi <m...@S...o2.pl> wrote in
news:1fqk6u8vks0js$.14atk3mne8ii4.dlg@40tude.net:

> mówiła że coś jeszcze tam w niej zostało, jakaś iskierka,

Po kazdym gownie zostaje smrod.
Nie wierz w te scieme o iskierkach.

> ale ma już nowego faceta, i jakieś tam plany
> niesprecyzowane o których mi nie chce powiedzieć.

Sa sprecyzowane, ale nie jestes wart wiedzy o nich.

> Podobno pasowaliśmy do siebie (jej słowa),

Nie wierz w slowa, ktore wypowiadane sa z litosci.

> wszystko we mnie kochała a ja w niej,

Tak, kochala w tobie wszystko.
Wszystko, oprocz ciebie.

> Za
> bezpieczeństwem materialnym które jej zapewnić nie potrafiłem.

I slusznie. Tez bym od ciebie uciekl.

> Czy jest jakiś ratunek dla mnie ?

Zrozumiec bezsens bezczynnosci.
TO na poczatek.



--
Nudzisz sie? To napisz: k...@g...pl albo zaGGadaj - 1209534

gdyby glupota umiala latac KOMINEK bylbys odrzutowcem[nusia]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-05-24 22:34:24

Temat: Re: Wszystko przez miłoś
Od: "oloix" <o...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

"KOMINEK" <k...@o...org.pl> wrote in message
news:Xns94F3F1CACA7BDKOMINEK@127.0.0.1...
> maxemi <m...@S...o2.pl> wrote in
> news:1fqk6u8vks0js$.14atk3mne8ii4.dlg@40tude.net:
>
> > mówiła że coś jeszcze tam w niej zostało, jakaś iskierka,
>
> Po kazdym gownie zostaje smrod.
> Nie wierz w te scieme o iskierkach.
>
> > ale ma już nowego faceta, i jakieś tam plany
> > niesprecyzowane o których mi nie chce powiedzieć.
>
> Sa sprecyzowane, ale nie jestes wart wiedzy o nich.
>
> > Podobno pasowaliśmy do siebie (jej słowa),
>
> Nie wierz w slowa, ktore wypowiadane sa z litosci.
>
> > wszystko we mnie kochała a ja w niej,
>
> Tak, kochala w tobie wszystko.
> Wszystko, oprocz ciebie.
>
> > Za
> > bezpieczeństwem materialnym które jej zapewnić nie potrafiłem.
>
> I slusznie. Tez bym od ciebie uciekl.
>
> > Czy jest jakiś ratunek dla mnie ?
>
> Zrozumiec bezsens bezczynnosci.
> TO na poczatek.

Piekne slowa, nic dodac nic ujac ;)

--
oloix revolutions
-------------------------
gg:3423177
tlen: oloix


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-05-24 23:04:37

Temat: Re: Wszystko przez miłość
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

maxemi:
> ... Niedługo minie 2 rok jak rozstaliśmy się
> ... Myślałem że czas jakoś wyleczy rany, lecz niestety nic
> nie pomaga
> ... Czy jest jakiś ratunek dla mnie ?

Takie sytuacje jak rozstanie takze moga sluzyc rozwojowi.

Postaraj sie zalatwic wszystkie sprawy zwiazane z ta pania
tak jak trzeba do konca oraz wyciagnac jakies _wazne_ dla
Ciebie, konstruktywne wnioski.

Jesli Ci sie to uda, etap ex-malzenstwa powinien samoistnie
stac sie wspomnieniem bardzo 'odleglej' przeszlosci.

Krotko mowiac: prawdopodobnie cos schrzaniles i niejako
do tej pory jakims cudem nie naprawiles i byc moze dlatego
ta sprawa jest wciaz niejako aktualna.
Czyli powinienes bardziej sie postarac. ;)

--
Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-05-24 23:14:03

Temat: Re: Wszystko przez miłość
Od: "Johnson" <j...@g...pl.nospam> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "maxemi" <m...@S...o2.pl> napisał w wiadomości
news:1fqk6u8vks0js$.14atk3mne8ii4.dlg@40tude.net...
> Wiem że to problem znany od wieków, ale powiedzcie mi jak zapomnieć o
> kobiecie którą się kocha a nie ma chyba już szans z nią znów być ?
>
> Niedługo minie 2 rok jak rozstaliśmy się, była moją żoną, i jest nadal,
> sprawa rozwodowa w toku. Ona ma 27 a ja 28 lat. Nie chciałem od niej
> odchodzić, to ona przestala mnie chcieć, niedawno z nią rozmawiałem przez
> telefon, mówiła że coś jeszcze tam w niej zostało, jakaś iskierka, ale ma
> już nowego faceta, i jakieś tam plany niesprecyzowane o których mi nie
chce
> powiedzieć. Podobno pasowaliśmy do siebie (jej słowa), wszystko we mnie
> kochała a ja w niej, ale uciekła do lepszego życia, za materialnymi
> pobudkami. Za bezpieczeństwem materialnym które jej zapewnić nie
> potrafiłem.
>
> Myślałem że czas jakoś wyleczy rany, lecz niestety nic nie pomaga, myślę o
> niej prawie codziennie czy chce czy nie, śni mi się często, nie potrafię
> słuchać piosenek które razem słuchaliśmy bo to wywołuje u mnie łzy w
> oczach, i to nawet będąc w pracy(!). Nie potrafie normalnie oglądać
> wiadomości w TV, kiedy to pokazują miasto w którym razem mieszkaliśmy a
> które pokochałem wraz z nią, a z którego musiałem wyjechać i wrócić do
> swojej rodziny.
>
> Na boga to już 2 lata, a ja czuję się tak jakbym jeszcze niedawno z nią
> był, wszystko mnie przytłacza, nie mam siły na życie, ona była moim
motorem
> i sensem mojego istnienia.
>
> Czy jest jakiś ratunek dla mnie ? Zapomnienie ? Skończenie ze sobą ?
> Probowałem też poznać inna kobietę, zaprzyjaśnić się, ba, nawet zakochać,
> ale to wszystko jest takie płytkie, ni jak się ma do tego co czuję do
mojej
> żony.
>
> Pozdrawia maxemi


Ja proponuje zero kontaktu i czas.


--
JOHNSON :)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-05-25 00:19:04

Temat: Re: Wszystko przez miłoś
Od: KOMINEK <k...@o...org.pl> szukaj wiadomości tego autora

"oloix" <o...@o...pl> wrote in news:c8tt9g$5pm$1@titan.btinternet.com:

> Piekne slowa, nic dodac nic ujac ;)

Dziekuje. Wzruszyles mnie tak, ze chyba wpisze cie na liste osob, ktorym
wysylam swiateczne kartki;)

--
Nudzisz sie? To napisz: k...@g...pl albo zaGGadaj - 1209534

Milosc jest slepa, dlatego lubi ciemnosc.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-05-25 14:06:25

Temat: Re: Wszystko przez miłość
Od: maxemi <m...@S...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 25 May 2004 01:04:37 +0200, cbnet napisał(a):

> Postaraj sie zalatwic wszystkie sprawy zwiazane z ta pania
> tak jak trzeba do konca oraz wyciagnac jakies _wazne_ dla
> Ciebie, konstruktywne wnioski.

Chcąc nie chcą do tego zmierza, tzn. do rozwiązania wszystkich spraw, w tym
prawnych. Po tym okresie nie będzie już powodu by się z nią w jakikolwiek
sposób komunikować.

> Krotko mowiac: prawdopodobnie cos schrzaniles i niejako
> do tej pory jakims cudem nie naprawiles i byc moze dlatego
> ta sprawa jest wciaz niejako aktualna.
> Czyli powinienes bardziej sie postarac. ;)

Ogólnie to oboje schrzaniliśmy sprawę, sama sie przyznawała do wielu błędów
jakie popełniła, jednak suma sumarum to wszystko wydawało mi się do
rozwiązania, na prawde ludzie schodzili się po dużo gorszych rozstaniach,
dużo poważniejszych powodach (np. bicie żony). Chciałem ją nawet zabrać do
psychologa rodzinnego, który mógłby nam pomóc, jednak odmawiała (twierdziła
że to osobista sprawa, nie do gadania z obcymi). Nie wiem już sam, może za
bardzo bierni byliśmy i zamiast to naprawić 'prąd' zniósł nas od siebie
mocno.

Wiem że czas leczy rany i pomaga, ale to już trwa w mojej głowie 2lata i
nic się nie zmienia, troche się zdystansowałem, ale te uczucia są tak
mocne, ja po prostu ją wciąż kocham i to mocno, przynajmniej to uczucie w
sercu do niej nie umiera...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-05-25 14:09:41

Temat: Re: Wszystko przez miłość
Od: Paweł Niezbecki <s...@p...acn.wawa> szukaj wiadomości tego autora

maxemi<m...@S...o2.pl>
news:14pubka7m6vow$.fn8k66hwzq0x$.dlg@40tude.net:


> Wiem że czas leczy rany i pomaga, ale to już trwa w mojej głowie
> 2lata i nic się nie zmienia, troche się zdystansowałem, ale te
> uczucia są tak mocne, ja po prostu ją wciąż kocham i to mocno,
> przynajmniej to uczucie w sercu do niej nie umiera...

M.in. właśnie dlatego nie umiera, że nie musisz go na co dzień konfrontować
z rzeczywistą osobą.

Ratuj się facet, zanim się zupełnie zapętlisz.

P.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

pytanie...
Re: polityczka
Psychologia pumeksu.
Przyjaźń między kobietą i mężczyzną
KOMINKU!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »