Witam,

Czy ktos orientuje sie, czy domowe zabiegi wybielania zebow maja jakikolwiek
sens...?
Bylem dzisiaj w sklepie, widzialem zel wybielajacy z pedzelkiem [wygladalo
to troche jak korektory w plynie w buteleczce, przynajmniej na zewnatrz] i
jakies paski [zel byl chyba Blend-A-Meda a paski Colgate, ale mozliwe ze cos
pokrecilem]. Cena taka sama, co do grosza - 69 zlotych z malym haczykiem, o
ile mnie pamiec nie myli. Przy polce stala jakas kobieta, nie prowadzila
degustacji zadnej, nie reprezentowala tez ZTCW zadnej konkretnej marki - na
swoim ubraniu miala jedynie znaczek "Procter & Gamble", ale nie miala obok
siebie zadnego stoiska z produktami czy czegos w tym rodzaju - po prostu
udzielala ludziom informacji o roznego rodzaju
kosmetykach/preparatach/pastach do zebow itd., [wspol-]produkowanych przez
P&G. Kobieta powiedziala mi, ze lepiej uzywac paskow, i ze generalnie takie
cos daje widoczne efekty. Oczywiscie nie jest to od razu snieznobialy kolor
czystej kartki papieru, ale ze poprawa jest widoczna, nawet po tylko
tygodniowej kuracji paskami wybielajacymi.
Czy ktos jest w stanie wypowiedziec sie na ten temat? Bede wdzieczny. :)

--
pozdrawiam,

j.