« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-06-15 20:33:37
Temat: Wypaleni( artykul koresponduje z kilkoma postami, jakie ostatnio tutaj czytalismy)
http://serwisy.gazeta.pl/df/1,34467,2125907.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-06-15 20:50:01
Temat: Re: Wypaleni
"Pyzol" <n...@s...ca> wrote in message
news:2j94stFuv64vU1@uni-berlin.de...
> ( artykul koresponduje z kilkoma postami, jakie ostatnio tutaj czytalismy)
>
> http://serwisy.gazeta.pl/df/1,34467,2125907.html
I ciekawy komentarz:
http://serwisy.gazeta.pl/df/1,34467,2125906.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-17 11:37:55
Temat: Re: WypaleniUżytkownik Pyzol napisał:
>>( artykul koresponduje z kilkoma postami, jakie ostatnio tutaj czytalismy)
>>http://serwisy.gazeta.pl/df/1,34467,2125907.html
> I ciekawy komentarz:
> http://serwisy.gazeta.pl/df/1,34467,2125906.html
Mnie zaciekawily (czy raczej zafrapowaly) tez inne komentarze;
te ich czesci ktore sceptycznie (delikatnie mowiac) odnosily sie do
zjawiska "wypalenia"
Najwczesniej nigdy sie z nim nie spotkalem, to i nie mialem o czym
myslec, potem postrzegalem to, ogolnie mowiac, jako mozliwe oblicze
znacznie szerwszego problemu... Na a teraz... nie wiem co myslec.
A nie spotkalem sie z w miare fachowym czy w miara prostym.. w zasadzie
z zadnym... ogolnym opisem 'wypalenia' ( '' bo nie wiem czy istnieje)
Poradzcie... ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-17 12:04:57
Temat: Re: Wypaleni
Użytkownik <m...@h...of.pl> napisał w wiadomości
news:carvse$6oc$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik Pyzol napisał:
> >>( artykul koresponduje z kilkoma postami, jakie ostatnio tutaj
czytalismy)
> >>http://serwisy.gazeta.pl/df/1,34467,2125907.html
> > I ciekawy komentarz:
> > http://serwisy.gazeta.pl/df/1,34467,2125906.html
>
> Mnie zaciekawily (czy raczej zafrapowaly) tez inne komentarze;
> te ich czesci ktore sceptycznie (delikatnie mowiac) odnosily sie do
> zjawiska "wypalenia"
> Najwczesniej nigdy sie z nim nie spotkalem, to i nie mialem o czym
> myslec, potem postrzegalem to, ogolnie mowiac, jako mozliwe oblicze
> znacznie szerwszego problemu... Na a teraz... nie wiem co myslec.
> A nie spotkalem sie z w miare fachowym czy w miara prostym.. w zasadzie
> z zadnym... ogolnym opisem 'wypalenia' ( '' bo nie wiem czy istnieje)
> Poradzcie... ;)
ja mam refleksje natury ogólnej
po pierwsze, w erze fachowców ciągle ktoś kogoś gdzieś odsyła
generalnie żeby było wygodniej (specjalizacja przepływów energii)
im większa specjalizacja tym więcej odsyłania
przypuszczam, że w afryce, w wiosce buszmenów, wypalenie jest o wiele
mniejsze
bo tam czas miło schodzi na poszukiwaniu jakichś robaków do zjedzenia
poza tym wcale nie wiadomo czy w życiu o to chodzi żeby wszystko mieć,
być zdrowym, kochanym, zadowolonym i szczęśliwym, no jak się tego nie ma to
jasne że tak...
ale jak już się to ma?
przesrane...
tyt.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-17 13:43:40
Temat: Re: WypaleniUżytkownik Tytus napisał:
> ja mam refleksje natury ogólnej
> po pierwsze, w erze fachowców ciągle ktoś kogoś gdzieś odsyła [...]
Hm... tak, to sie rzeczywiscie niepokojaco zmienia. W stosunkowo
nieodleglych czasach jeszcze ze wszystkim wystarczylo zwrocic sie do
jednej osoby; nawet jesli nie udzielila satysfakcjonujacej odpowiedzi,
to nie odsylala nigdzie. Wiadomo - jak juz Babcia nie poradzi to nikt ;)
> w afryce, w wiosce buszmenów, wypalenie [..] mniejsze [...]
to juz raczej dlatego, ze tam bawi, a nie na polnocy, jest winowajaca -
Slonce. (moznaby tak naiwnie pomyslec - ja pomyslalem o czyms bardziej
zlozonym, o czyms bardziej zlozonym z ludzi. na tyle zlozonym ze nie
moge wylozoc)
ale..
> poza tym wcale nie wiadomo czy w życiu o to chodzi żeby wszystko [...]
przemknela mi mysl (co niekoniecznie znaczy, ze jakos tak uwazam)
ze.... no popatrz.. uciekla.
o, tu jest: ze to wypalenie, o ile istnieje, ma sie rozumiec, jest czyms
znacznie silniejszym jak tylko banalna swiadomoscia ze NIE O TO WSZYSTKO
CHODZI. To raczej paralizujace, przenikajace nie tylko mozg serce i nne
mikkosci, ale takze i kosci, i najtwardsze czesci osoby, jakby byly
gabka... uczucie? Czy moze byc takie polegajace na braku odczuwania?
Cos ogarniajace, obezwladniajace, ale nie wykonujace najmniejszego
poruszenia, jakby zawsze tu bylo.. sciskajace a niewyczuwalne, czemu w
zaden sposob nie udaje sie zaprzeczyc ani wymknac?
Ani potwierdzic. (dlatego mysle ze to rownie dobrze mogloby nie istniec
(a nawet - lepiej zeby nie istnialo))
W kazdym razie daje sie cos takiego wymyslec, a nawet...
sprzedawac - bajka jak bajka, tyle ze ponurawa.
Wierzyc - nie wierzyc...
> ale jak już się to ma?
> przesrane...
nie wazne, czy chodzi ci o to wszystko czy tylko o to przesrane -
mnie nie pytaj ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-17 14:12:27
Temat: Re: Wypaleni
Użytkownik <m...@h...of.pl> napisał w wiadomości
news:cas7d6$c4t$1@nemesis.news.tpi.pl...
> To raczej paralizujace, przenikajace nie tylko mozg serce i nne
> mikkosci, ale takze i kosci, i najtwardsze czesci osoby, jakby byly
> gabka... uczucie? Czy moze byc takie polegajace na braku odczuwania?
> Cos ogarniajace, obezwladniajace, ale nie wykonujace najmniejszego
> poruszenia, jakby zawsze tu bylo.. sciskajace a niewyczuwalne, czemu w
> zaden sposob nie udaje sie zaprzeczyc ani wymknac?
> Ani potwierdzic. (dlatego mysle ze to rownie dobrze mogloby nie istniec
> (a nawet - lepiej zeby nie istnialo))
> W kazdym razie daje sie cos takiego wymyslec, a nawet...
> sprzedawac - bajka jak bajka, tyle ze ponurawa.
> Wierzyc - nie wierzyc...
ci którzy wiedzą, że piekło istnieje
może nie są tacy szaleni?
tyt.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-17 14:44:58
Temat: Re: WypaleniUżytkownik Tytus napisał:
> ci którzy wiedzą, że piekło istnieje
> może nie są tacy szaleni?
> tyt.
kolega odbiega 'za nieco' od tematu, ale mu powiem jak mysle:
o ile sa tacy, to musza pozostac szaleni. chocby dla dobrostanu ogolu
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-18 19:02:09
Temat: Re: Wypaleni
"Tytus" <t...@a...pl> wrote in message
news:cas15b$27t$1@news.onet.pl...
> przypuszczam, że w afryce, w wiosce buszmenów, wypalenie jest o wiele
> mniejsze
> bo tam czas miło schodzi na poszukiwaniu jakichś robaków do zjedzenia
Yeap, cale, srednio 30 letnie zycie...
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-18 21:22:42
Temat: Re: Wypaleni
Użytkownik "Pyzol" <n...@s...ca> napisał w wiadomości
news:2jgsldF10qs34U1@uni-berlin.de...
>
> "Tytus" <t...@a...pl> wrote in message
> news:cas15b$27t$1@news.onet.pl...
> > przypuszczam, że w afryce, w wiosce buszmenów, wypalenie jest o wiele
> > mniejsze
> > bo tam czas miło schodzi na poszukiwaniu jakichś robaków do zjedzenia
>
> Yeap, cale, srednio 30 letnie zycie...
> Kaska
>
>
średnio tak
ale średniość wcale nie jest dobrym wyznacznikiem
czegokolwiek
no chyba że się ma świadectwo z czerwonym paskiem
tyt.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-18 21:25:31
Temat: Re: Wypaleni
"Tytus" <t...@a...pl> wrote in message
news:cavm6u$87q$1@news.onet.pl...
> ale średniość wcale nie jest dobrym wyznacznikiem
> czegokolwiek
Nie jest.
Ale Jacek zyl 70. Przeszlo dwa razy wiecej.
A i przeszlo 20 razy ciekawiej.
Kaska
P.S.Ci ludzie z buszu.
Oni sa dokladnie tacy sami jak my.
Zreszta, zawsze mozesz sie do buszu przeniesc.
Cepelia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |