Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasienia

Grupy

Szukaj w grupach

 

Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasienia

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 315


« poprzedni wątek następny wątek »

121. Data: 2006-10-22 10:12:35

Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasienia
Od: "locke" <l...@p...wiggin.com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "bazyli4" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ehfa74$rl7$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "locke" <l...@p...wiggin.com> napisał w wiadomości
> news:ehf6la$fse$1@news.interia.pl...
>
>
> > Ta kobieta nie chciała MIEĆ dziecka, ale URODZIĆ dziecko. Reprezentuje ona
> > ten
> > typ kobiet, które nie uważają się za kobiety, jeżeli nie są w stanie
> > urodzić
> > dziecka. To takie chodzące obudowy dla macicy. Mnie natomiast zawsze
> > uczono, że
> > kobieta to coś więcej. Jak widać tamtej pani tego nie uczono.
>
> Uczono, uczono. Mieć dziecko to inne doznania, a urodzić dziecko i je mieć,
> to inne doznania. Nigdy nie poczuję tej różnicy, ale są kobiety, które
> twierdzą, że jest kolosalna... i nie są obudowami dla macicy...

Zapewne tak jest. Ale podporządkowanie wszystkiego tylko temu jednemu celowi
jest dla mnie otarciem się o obłęd. Jest bardzo dużo czynności, które ja sam
chciałbym móc zrobić - ale dla mnie (z różnych przyczyn) są one nieosiągalne.
Czy jednak mimo wszystko powinienem dążyć do nich po trupach i za wszelką cenę?
W przypadku opisywanego małżeństwa sprawa - ze strony męża - była postawiona
jasno: albo dziecko z jego spermy, albo adopcja z domu dziecka. Miał prawo
postawić tak sprawę. Jego żona miała prawo mieć zdanie odmienne, ale wtedy nie
powinna się dziwić, że jej mąż (już niedługo zresztą były) nie będzie chciał
utrzymywać dziecka poczętego w wyniku nie obopólnej, ale wyłącznie jej decyzji.
Problemem tutaj nie jest takie czy inne stanowisko męża, ale niekonsekwencja
postępowania żony. A nawet swego rodzaju bezczelność w jej postawie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


122. Data: 2006-10-22 10:19:36

Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasienia
Od: "locke" <l...@p...wiggin.com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "bazyli4" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ehfaot$ba$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "locke" <l...@p...wiggin.com> napisał w wiadomości
> news:ehf70b$g9s$1@news.interia.pl...
>
>
> > Po pierwsze - on od początku był przeciwny wykorzystaniu w in vitro cudzej
> > spermy, więc nie ma tu mowy o wycofywaniu się w połowie drogi.
>
> Czyli zachował się nie jak mąż chcący dobra kobiety i całego związku, tylko
> jak samiec, który ma mieć, swoje, tylko jego, ja, ja, ja i jeszcze raz ja...

Nie prawda - jako alternatywę dał adopcję z domu dziecka. Więc na pewno nie
wchodziło tu w grę stanowisko, że albo moje geny, albo żadne.

> on własnie chciał mieć dziecko, a nie je wychowywać, tylko je mieć. Postawa

Mieć, a nie wychowywać? Na czym opierasz taki wniosek? Czy dziecko adoptowane
nie może być odpowiednio wychowywane?

>
> Znów się mylisz. Dla niej dziecko to nie zabawka, a skoro się zatrzymał,

Wszystko wskazuje na to, że jednak zabawka. Opisane w artykule postępowanie
kobiety wskazuje, że liczy się ona wyłącznie z własnym zdaniem. Jeżeli nie
potrafiła uszanować zdania męża, to czy będzie szanować indywidualność dziecka?
Jest duże prawdopodobieńśtwo, że dziecko będzie dla niej właśnie zabawką - czymś
w rodzaju lalki - którą ubiera się zgodnie ze swoją wolą, ustawia w odpowiednich
pozycjach i bawi się w wymyślone przez siebie zabawy. A jak lalka nie chce się
bawić - idzie w kąt. Znam całe mnóstwo takich dzieci, które - niby wyśnione i
wymarzone przez rodziców - przestały takie być w momencie, gdy rzeczywistość
zaczęła odbiegać od owych snów. Rodzicami tych dzieci były właśnie osoby bardzo
przypominające swoim zachowaniem opisywaną panią.

> niechajże teraz płaci albo się z tego wywija... chociaż, skoro i tak
> małżeństwo już było w stanie rozpadu, nie wiem, po co się starali jeszcze
> mieć dziecko... chyba, że nie było w stanie takiego znów rozpadu i artykuł
> antycypuje troszeczkę...

Nie starali się, ale ona się starała.

>
>
> > Biorąc pod uwagę, że to małżeństwo i tak już nie istnieje, niech każdy sam
> > ponosi konsekwencje własnych decyzji.
>
> I tu pojawia się problem... które konsekwencje kto ma ponosić ;o)

Kobieta chciała dziecko i zdobyła je wbrew woli męża - niech ponosi finansowe
konsekwencje posiadania tego dziecka. Jest to dziecko niechciane przez jej męża,
a do tego on nie miał nawet najmniejszego udziału w jego poczęciu.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


123. Data: 2006-10-22 10:25:21

Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasienia
Od: "locke" <l...@p...wiggin.com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "bazyli4" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ehfbdh$2o3$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Wyeliminowaliśmy po wielu latach ze związku owo 'moje', bo dla obojga

Można i tak... Aczkolwiek ja mam nieco bardziej tradycyjne poglądy na
funkcjonowanie małżeństwa. I skok w bok uważałbym za zdradę małżeńską, gdyż
stoję na stanowiski, że ta dziedzina w małżeństwie powinna być jednak
zmonopolizowana. Nie na darmo na "seks" mówi się często "miłość" - a miłość w
małżeństwie powinna dotyczyć wyłącznie współmałżonka (przynajmniej taka, jaka
prowadzi do seksu). Można popróbować przed ślubem - po to, by znaleźć osobę
najodpowiedniejszą, ale po ślubie wybór został już dokonany, więc dalsze
poszukiwania nie mają sensu.

>
> Co raz na grupach słyszę o jakichś maniakach oglądających sobie nawzajem
> swoje telefony, listy, torebki, archiwa gg, wstrząsanych widokiem swoich
> kobiet lub facetów całujących koleżanki, zrozpaczonych zdradą, co wyszła na

Dla mnie podstawą małżeństwa jest zaufanie. Ponieważ mam zaufanie do żony, więc
nie kontroluję jej. Ale gdybym dowiedział się, że miała skok w bok, to byłoby to
dla mnie niewybaczalne nie tylko z powodu typowo pojętej zdrady małżeńskiej
(czyli samego skoku w bok), ale przede wszystkim z powodu nadużycia mojego
zaufania. Z tego też powodu sam owego zaufania nie nadużywam.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


124. Data: 2006-10-22 13:51:39

Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasienia
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"ps" <d...@p...onet.pl> wrote in message
news:ehfauf$r00$1@nemesis.news.tpi.pl...

>> o tym nie dyskutuje, ja dyskutuje o tym, ze facet nie chcial dziecka
>> ze sperma anonimowego dawcy.
>
> Twoja chec wygrania sporu powoduje, ze nia ma sensu dyskutowac.

trudno dyskutowac z Twoja interpretacja.

>Powiem jedynie, ze Twoje stanowisko stanowi tez usprawidliwienie dla
>zgwalcenia kazdej kobiety, ktora chce miec dziecko lub chce adoptowac
>dziecko - no bo chce miec dziecko, a jej egoistyczna postawa jest malo
>wazna. Gratulacje - ja takich usprawiedliwien nie uznaje.

powiem jedno, Twoja logika mnie powala.


iwon(k)a
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


125. Data: 2006-10-22 14:05:46

Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasienia
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"locke" <l...@p...wiggin.com> wrote in message
news:ehf68o$fgu$1@news.interia.pl...

>> > Nie facet, a dawca spermy jak widać.
>>
>> nie, dla niej maz byl _tym_facetem. sperma innego nie byla taka wazna,
>> dla
>> niej
>> wazna byla ciaza i urodziny ich dziecka. on nie dorosl do tego.
>
> No właśnie - ważna była ciąża i poród, a nie małżeństwo.

Byla wazna rodzina, bo ja wlasnie chcieli zalozyc. Kobieta nie wymagala
od meza niczego szczegolbego coby jego ego i jemu ubylo. chciala przezyc
maicierzynstwo. facet nie dorol do tego.

>Ot, taka rozpłodowa
> samica, która cały sens swojego istnienia i kobiecości widzi w możliwości
> chodzenia z brzuchem. Mnie natomiast zawsze uczono, że kobieta to coś
> więcej niż
> obudowa dla macicy...

nie wiem czego Cie uczono. na pewno ne dogamatow. kobieta to nie
macica, kobieta i macierzysntow to pelnia. jesli Ty potrzeba przezycia
macierzynstwa sprowadzasz do macicy to widac malo Ci w zyciu nauczono.
Facet po prostu nie dorosl jeszcze do bycia rodzicem, a juz na pewno nie
dorosl do bycia mezem.


> A żaden facet - choćby nie wiem jak długo żył - nie dorośnie nigdy do
> ciąży i
> porodu...

mylisz sie. znam wiele par starajacych o dziecko. ich dojrzalosc, jest
naprawde
budujaca. trudnosci z poczeciem na prawde strasznie obciazaja pare, nie
kazda to
wytzrymuje. z artykulu wynika, ze juz ledwo ich malzenstwo dzialalo. Facet
nie
rozumial kobiety imo od poczatku.
>
>>
>> > Najwidoczniej kobieta ta nie chciała być
>> > żoną, ale jedynie zajść w ciążę i urodzić dziecko.
>>
>> w rodzinie.
>
> Nie w rodzinie. Bo rodzina to wzajemne zaufanie i szacunek dla decyzji
> innych
> członków rdziny. Ona zaś podporządkowała wszystko swojej idee fix i nei
> liczyła
> się kompletnie ze zdaniem współmałżonka.

jw. kobieta byla juz pod sciana. zaryzykowala. rozumiem ja. facet w tym
momencie wybral
juz jak sie potocza ich losy. chciala miec rodzine. nie udalo sie. ma teraz
dziecko.

(...)
>> nie rozmnazanie sie, a dziecko. widac nie doroles jak i on.
>
> Dziecko mogli wziąć z adopcji. Dla niej widać celem jednak nie było
> dziecko, a
> możliwość urodzenia go.

tak. bo miala mozliwosc przezycia czegos co kobiteta chce przezyc. taki
instynkt. facet byl na tyle egosityczny, ze tego nie zrozumial. uwierz
facetci
kochajacy zony godza sie zaplodnienie cudza sperma.


>Ja natomiast zaczynam dostrzegać, że koleżance brakuje
> już argumentów i ucieka się do wycieczek ad personam. W takim stylu
> dyskusji nie
> da się prowadzić.

myslisz sie. stwierdzam tylko fakt.


> Co zaś do dorosłości: dorosłym jest nie ten, kto potrafi się
> rozmnażać, ale ten, kto potrafi dojrzale dyskutować.

doroslosc to nie tylko rozmnazanie. wlasnie dlatego facet udowodnil, ze nie
dojrzal.
on widzial tylko spreme innego.....a nie rodzine.

>Biorąc powyższe pod uwagę
> chyba zakończę z tobą dyskusję, gdyż nie zwykłem dyskutować z dziećmi.

"
>Ja natomiast zaczynam dostrzegać, że koleżance brakuje
> już argumentów i ucieka się do wycieczek ad personam. W takim stylu
> dyskusji nie
> da się prowadzić."


iwon(K)a



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


126. Data: 2006-10-22 14:11:51

Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasienia
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"locke" <l...@p...wiggin.com> wrote in message
news:ehf6dj$fkt$1@news.interia.pl...

>> > a wiec wg. ciebie idealny maz powinien byc uleglym burakiem,ktory
>> > akceptuje wszelakiego rodzaju zony fanaberie tak ? ( W tym wypadku
>> > jawny
>> > skok w bok )
>>
>>
>> jesli ktos uwaza to za fanaberie i skok w bok, to jest burakiem do
>> kwadratu.
>>
>
> Coraz wyrazniej wychodzi twoja "dojrzalosc", "doroslosc" i "umiejetnosc
> dyskutowania" (cudzyslowy sa jak najbardziej uzyte celowo). Odnosze
> wrazenie, ze
> reprezentujesz podobna mentalnosc jak omawiana tu kobieta: rozmnazac sie
> to cel
> waszego istnienia, a kto tego nie rozumie jest burakiem.

zdecydowanie brzmi to jak komplement. wole byc "dorosla" w tym znaczeniu
i rozumiec macierzynstwo i rodzicielstwo w ten sposob. kobieta ma szczescie,
ze
dlugo z tym czlowiekiem nie musiala zyc. wczesniej "wyszlo szydlo z worka".
jesli ktos uznaje zaplodnienie in vitro ze sperma anonimowego dawcy skokiem
w bok jest
czlowiekiem niedojrzalym emocjonlanie burakiem.


iwon(K)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


127. Data: 2006-10-22 14:13:49

Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasienia
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"locke" <l...@p...wiggin.com> wrote in message
news:ehf6ao$fi3$1@news.interia.pl...

>> mial. ale tej decyzjiw lasnie nie rozumiem w zestawieniu iz chcial
>> adoptowac.
>
> Nie musisz rozumieć czyjejś decyzji, żeby ją uszanować.


i wyrazic swoja opinie.


iwon(K)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


128. Data: 2006-10-22 14:15:48

Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasienia
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"locke" <l...@p...wiggin.com> wrote in message
news:ehfg3j$qjh$1@news.interia.pl...

>> Uczono, uczono. Mieć dziecko to inne doznania, a urodzić dziecko i je
>> mieć,
>> to inne doznania. Nigdy nie poczuję tej różnicy, ale są kobiety, które
>> twierdzą, że jest kolosalna... i nie są obudowami dla macicy...
>
> Zapewne tak jest. Ale podporządkowanie wszystkiego tylko temu jednemu
> celowi
> jest dla mnie otarciem się o obłęd.


a nie uczono Cie niczego o instynkcie macierzynskim??? to sie naucz,
bo ciagle sie na jakies nauki powolujesz.....


iwon(K)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


129. Data: 2006-10-22 14:17:50

Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasienia
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"locke" <l...@p...wiggin.com> wrote in message
news:ehfggp$r3v$1@news.interia.pl...

>> > Po pierwsze - on od początku był przeciwny wykorzystaniu w in vitro
>> > cudzej
>> > spermy, więc nie ma tu mowy o wycofywaniu się w połowie drogi.
>>
>> Czyli zachował się nie jak mąż chcący dobra kobiety i całego związku,
>> tylko
>> jak samiec, który ma mieć, swoje, tylko jego, ja, ja, ja i jeszcze raz
>> ja...
>
> Nie prawda - jako alternatywę dał adopcję z domu dziecka. Więc na pewno
> nie
> wchodziło tu w grę stanowisko, że albo moje geny, albo żadne.

a jakie stanowisko wchodzilo w gre? jaka jest roznica miedzy dzieckiem ze
sperma innego z jednej a drugiej opcji??



iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


130. Data: 2006-10-22 14:19:40

Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasienia
Od: LPoD <c...@p...irc.pl.wytnij.pfff> szukaj wiadomości tego autora

Iwon(k)a napisał(a):

>> Dziecko mogli wziąć z adopcji. Dla niej widać celem jednak nie było
>> dziecko, a
>> możliwość urodzenia go.
>
> tak. bo miala mozliwosc przezycia czegos co kobiteta chce przezyc. taki
> instynkt. facet byl na tyle egosityczny, ze tego nie zrozumial. uwierz
> facetci
> kochajacy zony godza sie zaplodnienie cudza sperma.

Bardzo kategoryczne te sądy. Po pierwsz - skąd wiesz, że każda kobieta
chce to przeżyć? Obecnie całkiem sporo jest kobiet, które wcale nie chcą
mieć dziecka.
Po drugie - człowiek to coś więcej, niż instynkt. Równie dobrze mógłbym
powiedzieć, że każdy facet marzy o seksie z kilkoma partnerkami -
albowiem tak go już natura stworzyła, że instynktownie chce rozsiać
swoje geny, gdzie tylko się da. Uwierz, kochające kobiety godzą się na
liczne skoki w bok swoich mężów i płacenie przez tych mężów alimentów na
dzieci spoza związku. ;> (może nawet same pomagają je wychowywać?)
W końcu facet uprawiający seks tylko z jedną partnerką, z biologicznego
punktu widzenia, jest szalenie nieszczęścliwy i z pewnością nie czuje
się w pełni mężczyzną.

Kurczę, może jednak Giertych ma rację, że ewolucja to ściema, a wśród
nas żyją Neandertalczycy? ;)


ch.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 12 . [ 13 ] . 14 ... 20 ... 30 ... 32


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Metody wpływu na bliskich
czytaliście? Mnie rozbroiło
Żałoba a wesele
Niskorosłość leczenie hormonen wzrostu
Zapraszamy na casting dla dzieci!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »