Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!uw.edu.pl!newsgate.cistron.nl!newsgate.
news.xs4all.nl!194.109.133.84.MISMATCH!newsfeed.xs4all.nl!newsfeed5.news.xs4all
.nl!xs4all!feeder.news-service.com!postnews.google.com!z8g2000yqz.googlegroups.
com!not-for-mail
From: koleszka <k...@o...eu>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Z kategorii "zaobserwowane" - dziwne zachowanie klienta wobec sprzedawcy w
sklepie
Date: Tue, 15 Jun 2010 05:24:15 -0700 (PDT)
Organization: http://groups.google.com
Lines: 48
Message-ID: <7...@z...googlegroups.com>
NNTP-Posting-Host: 83.20.235.141
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
X-Trace: posting.google.com 1276604655 22193 127.0.0.1 (15 Jun 2010 12:24:15 GMT)
X-Complaints-To: g...@g...com
NNTP-Posting-Date: Tue, 15 Jun 2010 12:24:15 +0000 (UTC)
Complaints-To: g...@g...com
Injection-Info: z8g2000yqz.googlegroups.com; posting-host=83.20.235.141;
posting-account=KF3OOAoAAAAiV4LEirKBdjEvfdNxMsLb
User-Agent: G2/1.0
X-HTTP-UserAgent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 6.0; Windows NT 5.1; .NET CLR
2.0.50727; .NET CLR 3.0.4506.2152; .NET CLR 3.5.30729),gzip(gfe)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:547672
Ukryj nagłówki
Taka oto sytuacja. Ktoś sobie kupuje, a właściwie zdaje się że coś
zamawia. Sprzedawca raz po raz o coś pyta, a to znowu odpowiada
klientowi. Zapewne wymieniali informacje związane z tym zamówieniem.
Aż tu nagle inny klient, chyba trzeci w kolejce który wcześniej z kimś
rozmawiał zaczyna robić jakieś głośne uwagi pod kątem sprzedawcy.
Zdziwiony sprzedawca zajęty obsługą tego który zamawiał zauważa w
końcu tamtego głośnego i pyta czy on do niego mówi. A tamten do
sprzedawcy że co on sobie myśli, że kiwa głową na nie, że się na niego
(tego klienta) patrzył i co to jest za zachowanie w ogóle, itd.
Odpowiada więc sprzedawca pieniaczowi grzecznie, że kiwał głową do
klienta którego obsługiwał co miało znaczyć że jednak nie ma
potrzebnego towaru na miejscu ale go zamówi, co też potwierdził
zdziwiony klient obsługiwany. Na to pieniacz że on widział, że
sprzedawca się na niego patrzył, itd. Oliwy do ognia dolał sam
sprzedawca odpowiadając facetowi, bardzo grzecznie zresztą, że ten
jest chyba trochę nadwrażliwy. Spienił się gość do reszty, odpalił że
być może, zwłaszcza na takie zachowania, i wyszedł oburzony ze sklepu.
Pytania są dwa:
1/ Co w tej sytuacji zrobił źle / mógł zrobić lepiej sprzedawca?
2/ Na jakiej podstawie klient, będąc któryś tam w kolejce i
rozmawiając z innym klientem, mógł wyciągnąć wnioski że sprzedawca
choćby wie o jego istnieniu czy że on tam stoi, a tym bardziej
sprzedawca miałby reagować jakoś negatywnie na tego klienta za co
został przez niego słownie zaatakowany.
Jak żyję, pierwszy raz widziałem taką sytuację żeby klient w kolejce
miał jakieś jawne pretensje do sprzedawcy za to że ten pokiwał
przecząco głową obsługując kogoś dwie osoby przed nim. I jeszcze
odnosił to do swojej własnej osoby. Dodam, że klient ze sprzedawcą nie
wyglądali na starych "dobrych" znajomych, a na zupełnie obcych sobie
ludzi.
k.
|