Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Z kategorii "zaobserwowane" - dziwne zachowanie klienta wobec sprzedawcy w sklepie

Grupy

Szukaj w grupach

 

Z kategorii "zaobserwowane" - dziwne zachowanie klienta wobec sprzedawcy w sklepie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 8


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2010-06-15 12:24:15

Temat: Z kategorii "zaobserwowane" - dziwne zachowanie klienta wobec sprzedawcy w sklepie
Od: koleszka <k...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Taka oto sytuacja. Ktoś sobie kupuje, a właściwie zdaje się że coś
zamawia. Sprzedawca raz po raz o coś pyta, a to znowu odpowiada
klientowi. Zapewne wymieniali informacje związane z tym zamówieniem.
Aż tu nagle inny klient, chyba trzeci w kolejce który wcześniej z kimś
rozmawiał zaczyna robić jakieś głośne uwagi pod kątem sprzedawcy.
Zdziwiony sprzedawca zajęty obsługą tego który zamawiał zauważa w
końcu tamtego głośnego i pyta czy on do niego mówi. A tamten do
sprzedawcy że co on sobie myśli, że kiwa głową na nie, że się na niego
(tego klienta) patrzył i co to jest za zachowanie w ogóle, itd.
Odpowiada więc sprzedawca pieniaczowi grzecznie, że kiwał głową do
klienta którego obsługiwał co miało znaczyć że jednak nie ma
potrzebnego towaru na miejscu ale go zamówi, co też potwierdził
zdziwiony klient obsługiwany. Na to pieniacz że on widział, że
sprzedawca się na niego patrzył, itd. Oliwy do ognia dolał sam
sprzedawca odpowiadając facetowi, bardzo grzecznie zresztą, że ten
jest chyba trochę nadwrażliwy. Spienił się gość do reszty, odpalił że
być może, zwłaszcza na takie zachowania, i wyszedł oburzony ze sklepu.

Pytania są dwa:

1/ Co w tej sytuacji zrobił źle / mógł zrobić lepiej sprzedawca?

2/ Na jakiej podstawie klient, będąc któryś tam w kolejce i
rozmawiając z innym klientem, mógł wyciągnąć wnioski że sprzedawca
choćby wie o jego istnieniu czy że on tam stoi, a tym bardziej
sprzedawca miałby reagować jakoś negatywnie na tego klienta za co
został przez niego słownie zaatakowany.

Jak żyję, pierwszy raz widziałem taką sytuację żeby klient w kolejce
miał jakieś jawne pretensje do sprzedawcy za to że ten pokiwał
przecząco głową obsługując kogoś dwie osoby przed nim. I jeszcze
odnosił to do swojej własnej osoby. Dodam, że klient ze sprzedawcą nie
wyglądali na starych "dobrych" znajomych, a na zupełnie obcych sobie
ludzi.

k.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2010-06-15 15:37:13

Temat: Re: Z kategorii "zaobserwowane" - dziwne zachowanie klienta wobec sprzedawcy w sklepie
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



koleszka napisał(a):
> Taka oto sytuacja. Ktoś sobie kupuje, a właściwie zdaje się że coś
> zamawia. Sprzedawca raz po raz o coś pyta, a to znowu odpowiada
> klientowi. Zapewne wymieniali informacje związane z tym zamówieniem.
> Aż tu nagle inny klient, chyba trzeci w kolejce który wcześniej z kimś
> rozmawiał zaczyna robić jakieś głośne uwagi pod kątem sprzedawcy.
> Zdziwiony sprzedawca zajęty obsługą tego który zamawiał zauważa w
> końcu tamtego głośnego i pyta czy on do niego mówi. A tamten do
> sprzedawcy że co on sobie myśli, że kiwa głową na nie, że się na niego
> (tego klienta) patrzył i co to jest za zachowanie w ogóle, itd.
> Odpowiada więc sprzedawca pieniaczowi grzecznie, że kiwał głową do
> klienta którego obsługiwał co miało znaczyć że jednak nie ma
> potrzebnego towaru na miejscu ale go zamówi, co też potwierdził
> zdziwiony klient obsługiwany. Na to pieniacz że on widział, że
> sprzedawca się na niego patrzył, itd. Oliwy do ognia dolał sam
> sprzedawca odpowiadając facetowi, bardzo grzecznie zresztą, że ten
> jest chyba trochę nadwrażliwy. Spienił się gość do reszty, odpalił że
> być może, zwłaszcza na takie zachowania, i wyszedł oburzony ze sklepu.
>
> Pytania są dwa:
>
> 1/ Co w tej sytuacji zrobił źle / mógł zrobić lepiej sprzedawca?
>
> 2/ Na jakiej podstawie klient, będąc któryś tam w kolejce i
> rozmawiając z innym klientem, mógł wyciągnąć wnioski że sprzedawca
> choćby wie o jego istnieniu czy że on tam stoi, a tym bardziej
> sprzedawca miałby reagować jakoś negatywnie na tego klienta za co
> został przez niego słownie zaatakowany.
>
> Jak żyję, pierwszy raz widziałem taką sytuację żeby klient w kolejce
> miał jakieś jawne pretensje do sprzedawcy za to że ten pokiwał
> przecząco głową obsługując kogoś dwie osoby przed nim. I jeszcze
> odnosił to do swojej własnej osoby. Dodam, że klient ze sprzedawcą nie
> wyglądali na starych "dobrych" znajomych, a na zupełnie obcych sobie
> ludzi.
>
> k.

Ale się przeczepiłeś do pisowców:) Ech tacy frustracji zdarzają się
często, ja w lato parę lat temu pracowałem na stacji paliw i wogóle w
nocy przychodzili jacyś wariaci___jeden o drugiej w noc przyszedł po
mleko i koniecznie chciał również kupić ubranko dla kotka, z tym mi
się udało, oświadczyłem ,że kontenery zostały zablokowane na granicy,
zostawił zamówienie. Drugi do rana kręcił się by kupić prezerwatywy,
znaczy wkońcu się zdobył i powiedział cichutko , że chce
prezerwatywę__tak mnie jakoś to cichutko rozbawiło, że się
wydarłem__acha chce pan prezerwatywę, no i uciekł jakby go ktoś gonił.
Trzeci chciał olej kupić, więc się pytam_ jaki olej_, no to wyskoczył
na mnie z mordą, więc się popatrzyłem i mówię, _ a rurą w łeb chcesz_
no i się wściekł ,zaczął okienko wyrywać , to wybiegłem i mu z kumplem
nożyczkami nogawki poobcinaliśmy___skurwiel skargę na mnie napisał.
Albo podjeżdza chłopak z panienką i sobie panienka koło dystrybutora
papierosa zapala, więc mówię do Czesia co spał przy komputerze na
fakturach..........ech ,Czesiu zobacz chcą nas wysadzić,_ jeszcze
nigdy nie widziałem tak nagle przebudzonego człowieka i już w mgnie
oka znajdującego się przy dystrybutorze, a takie bluzgi z siebie
wyrzycał , że wzbudził wtenczas mój podziw.:)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2010-06-15 19:27:20

Temat: Re: Z kategorii "zaobserwowane" - dziwne zachowanie klienta wobec sprzedawcy w sklepie
Od: Marchewka <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

koleszka pisze:
> Jak żyję, pierwszy raz widziałem taką sytuację żeby klient w kolejce
> miał jakieś jawne pretensje do sprzedawcy za to że ten pokiwał
> przecząco głową obsługując kogoś dwie osoby przed nim. I jeszcze
> odnosił to do swojej własnej osoby.

To pewnie pimpus byl.
I.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2010-06-15 19:30:21

Temat: Re: Z kategorii "zaobserwowane" - dziwne zachowanie klienta wobec sprzedawcy w sklepie
Od: Marchewka <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

glob pisze:
> Trzeci chciał olej kupić, więc się pytam_ jaki olej_, no to wyskoczył
> na mnie z mordą, więc się popatrzyłem i mówię, _ a rurą w łeb chcesz_
> no i się wściekł ,zaczął okienko wyrywać , to wybiegłem i mu z kumplem
> nożyczkami nogawki poobcinaliśmy___skurwiel skargę na mnie napisał.
> Albo podjeżdza chłopak z panienką i sobie panienka koło dystrybutora
> papierosa zapala

Niezle mnie rozsmieszyles, glob.
I.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2010-06-15 19:34:32

Temat: Re: Z kategorii "zaobserwowane" - dziwne zachowanie klienta wobec sprzedawcy w sklepie
Od: koleszka <k...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

On 15 Cze, 17:37, glob <r...@g...com> wrote:
>
> > Jak żyję, pierwszy raz widziałem taką sytuację żeby klient w kolejce
> > miał jakieś jawne pretensje do sprzedawcy za to że ten pokiwał
> > przecząco głową obsługując kogoś dwie osoby przed nim. I jeszcze
> > odnosił to do swojej własnej osoby. Dodam, że klient ze sprzedawcą nie
> > wyglądali na starych "dobrych" znajomych, a na zupełnie obcych sobie
> > ludzi.
> >
> Ale się przeczepiłeś do pisowców:) Ech tacy frustracji zdarzają się
> często, ja w lato parę lat temu pracowałem na stacji paliw i wogóle w
> nocy przychodzili jacyś wariaci___

No tak, ale żeby tak w biały dzień, czepiać się sprzedawcy że się niby
krzywo spojrzał na klienta w kolejce i jeszcze kręcił na niego głową?
Albo co gorsza obsługując kogoś podsłuchiwał tego trzeciego w kolejce
i kiwał przecząco głową nie zgadzając się z tym co ten mówi? Albo ja
mało w życiu jeszcze widziałem, albo sam już nie wiem. :))

A'propos stacji też kiedyś pracowałem, ale ja na małej prywatnej i z
jednym rodzajem paliwa. Długo jeszcze nie zapomnę pewnej sytuacji gdy
to dwóch szczunów z laskami jechali gdzieś wieczorem tankując za dwie
dychy, a później nad ranem wracali i znów tankowali za dwie dychy.
Różnica pomiędzy tymi dwoma tankowaniami polega na tym że przy tym
drugim panowie już nie kierowali a spali, w tym jeden z nich na
rozłożonym przednim fotelu pasażera. Gdy przyszło do płacenia, pani za
kierownicą zaczęła szturchać tego na przednim fotelu że trzeba
zapłacić. A ten jął coś bełkotać w stylu: "niee dość że Was zawieźć to
jeszcze kasę Wam dawać". Wymalowała mu za to liścia, aż chłopak oczy
otworzył, spojrzał na mnie przez otwarte okno i pyta: "to paan mnie
uuderzył"? He he, odpowiedziałem mu grzecznie z uśmiechem na twarzy że
ja swoich klientów nie biję, ale nie pytaj nawet co w duchu sobie
myślałem. Czekałem tylko aż do mnie wyskoczy albo coś. :-))))))))))

Tak więc różne bywają sytuacje i chyba na wszystko trzeba być gotowym
pracując z ludźmi.

> no i się wściekł ,zaczął okienko wyrywać , to wybiegłem i mu z kumplem
> nożyczkami nogawki poobcinaliśmy___skurwiel skargę na mnie napisał.

Dziwi Cię to? ;)

> nigdy nie widziałem tak nagle przebudzonego człowieka i już w mgnie
> oka znajdującego się przy dystrybutorze, a takie bluzgi z siebie
> wyrzycał , że wzbudził wtenczas mój podziw.:)

Ale chyba nie tymi bluzgami, co? :))

k.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2010-06-15 20:39:27

Temat: Re: Z kategorii "zaobserwowane" - dziwne zachowanie klienta wobec sprzedawcy w sklepie
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



Marchewka napisał(a):
> glob pisze:
> > Trzeci chcia� olej kupi�, wi�c si� pytam_ jaki olej_, no to wyskoczy�
> > na mnie z mord�, wi�c si� popatrzy�em i m�wi�, _ a rur� w �eb
chcesz_
> > no i si� w�ciek� ,zacz�� okienko wyrywa� , to wybieg�em i mu z
kumplem
> > no�yczkami nogawki poobcinali�my___skurwiel skarg� na mnie napisa�.
> > Albo podje�dza ch�opak z panienk� i sobie panienka ko�o dystrybutora
> > papierosa zapala
>
> Niezle mnie rozsmieszyles, glob.
> I.

To miałobyć tragiczne:) Całe szczęście kamera była, bo taką skargę na
mnie napisał, że jak szef to czytał, to najpierw myślałem, że jaką
powieść kryminalną sobie czyta i ze mnie kpi, ale później z
niedowierzaniem sam to przeczytałem i miałem wrażenie, że jestem
seryjnym mordercą:)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2010-06-15 20:52:47

Temat: Re: Z kategorii "zaobserwowane" - dziwne zachowanie klienta wobec sprzedawcy w sklepie
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



koleszka napisał(a):
> On 15 Cze, 17:37, glob <r...@g...com> wrote:
> >
> > > Jak żyję, pierwszy raz widziałem taką sytuację żeby klient w kolejce
> > > miał jakieś jawne pretensje do sprzedawcy za to że ten pokiwał
> > > przecząco głową obsługując kogoś dwie osoby przed nim. I jeszcze
> > > odnosił to do swojej własnej osoby. Dodam, że klient ze sprzedawcą nie
> > > wyglądali na starych "dobrych" znajomych, a na zupełnie obcych sobie
> > > ludzi.
> > >
> > Ale się przeczepiłeś do pisowców:) Ech tacy frustracji zdarzają się
> > często, ja w lato parę lat temu pracowałem na stacji paliw i wogóle w
> > nocy przychodzili jacyś wariaci___
>
> No tak, ale żeby tak w biały dzień, czepiać się sprzedawcy że się niby
> krzywo spojrzał na klienta w kolejce i jeszcze kręcił na niego głową?
> Albo co gorsza obsługując kogoś podsłuchiwał tego trzeciego w kolejce
> i kiwał przecząco głową nie zgadzając się z tym co ten mówi? Albo ja
> mało w życiu jeszcze widziałem, albo sam już nie wiem. :))
>
> A'propos stacji też kiedyś pracowałem, ale ja na małej prywatnej i z
> jednym rodzajem paliwa. Długo jeszcze nie zapomnę pewnej sytuacji gdy
> to dwóch szczunów z laskami jechali gdzieś wieczorem tankując za dwie
> dychy, a później nad ranem wracali i znów tankowali za dwie dychy.
> Różnica pomiędzy tymi dwoma tankowaniami polega na tym że przy tym
> drugim panowie już nie kierowali a spali, w tym jeden z nich na
> rozłożonym przednim fotelu pasażera. Gdy przyszło do płacenia, pani za
> kierownicą zaczęła szturchać tego na przednim fotelu że trzeba
> zapłacić. A ten jął coś bełkotać w stylu: "niee dość że Was zawieźć to
> jeszcze kasę Wam dawać". Wymalowała mu za to liścia, aż chłopak oczy
> otworzył, spojrzał na mnie przez otwarte okno i pyta: "to paan mnie
> uuderzył"? He he, odpowiedziałem mu grzecznie z uśmiechem na twarzy że
> ja swoich klientów nie biję, ale nie pytaj nawet co w duchu sobie
> myślałem. Czekałem tylko aż do mnie wyskoczy albo coś. :-))))))))))
>
> Tak więc różne bywają sytuacje i chyba na wszystko trzeba być gotowym
> pracując z ludźmi.
>
> > no i się wściekł ,zaczął okienko wyrywać , to wybiegłem i mu z kumplem
> > nożyczkami nogawki poobcinaliśmy___skurwiel skargę na mnie napisał.
>
> Dziwi Cię to? ;)
>
> > nigdy nie widziałem tak nagle przebudzonego człowieka i już w mgnie
> > oka znajdującego się przy dystrybutorze, a takie bluzgi z siebie
> > wyrzycał , że wzbudził wtenczas mój podziw.:)
>
> Ale chyba nie tymi bluzgami, co? :))
>
> k.

No oczywiście że się zdziwiłem, bo pomyślałem na początku, że policję
wezwę, bo napierw zaczął okienko szarpać i wyrywać ___mnie wryło i
nagle do dzwi biegnie i szarpie, trzęsie dzwiami i znowu spowrotem za
okienko. No w prawdziwy szał wpad. A jak się obudziłem ze zdumienia i
go dorwaliśmy to po to mu te nogawki poobcinaliśmy bo zima była i to
miała być kara za jego zachowanie. A ten takich bzdur w skardze
powypisywał, że gdyby nie kamera to bym wyleciał . A z tą panienką to
był prawdziwy numer, bo by nas wysadziła i kolega wybiega i drze się
____zgaś tego papierosa, a ta jeb tego popierosa pod dystrybutor w
plamę paliwa, to wtenczas usłyszałem ty k....o co robisz, nie o
dystybutor ..........,...........,.........,................,..
............,
h.j,.......k......o........ tych jego bluzgów to żaden hip_hopowiec
by się nie powstydził.:)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2010-06-15 21:37:29

Temat: Re: Z kategorii "zaobserwowane" - dziwne zachowanie klienta wobec sprzedawcy w sklepie
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



glob napisał(a):
> koleszka napisał(a):
> > On 15 Cze, 17:37, glob <r...@g...com> wrote:
> > >
> > > > Jak żyję, pierwszy raz widziałem taką sytuację żeby klient w kolejce
> > > > miał jakieś jawne pretensje do sprzedawcy za to że ten pokiwał
> > > > przecząco głową obsługując kogoś dwie osoby przed nim. I jeszcze
> > > > odnosił to do swojej własnej osoby. Dodam, że klient ze sprzedawcą nie
> > > > wyglądali na starych "dobrych" znajomych, a na zupełnie obcych sobie
> > > > ludzi.
> > > >
> > > Ale się przeczepiłeś do pisowców:) Ech tacy frustracji zdarzają się
> > > często, ja w lato parę lat temu pracowałem na stacji paliw i wogóle w
> > > nocy przychodzili jacyś wariaci___
> >
> > No tak, ale żeby tak w biały dzień, czepiać się sprzedawcy że się niby
> > krzywo spojrzał na klienta w kolejce i jeszcze kręcił na niego głową?
> > Albo co gorsza obsługując kogoś podsłuchiwał tego trzeciego w kolejce
> > i kiwał przecząco głową nie zgadzając się z tym co ten mówi? Albo ja
> > mało w życiu jeszcze widziałem, albo sam już nie wiem. :))
> >
> > A'propos stacji też kiedyś pracowałem, ale ja na małej prywatnej i z
> > jednym rodzajem paliwa. Długo jeszcze nie zapomnę pewnej sytuacji gdy
> > to dwóch szczunów z laskami jechali gdzieś wieczorem tankując za dwie
> > dychy, a później nad ranem wracali i znów tankowali za dwie dychy.
> > Różnica pomiędzy tymi dwoma tankowaniami polega na tym że przy tym
> > drugim panowie już nie kierowali a spali, w tym jeden z nich na
> > rozłożonym przednim fotelu pasażera. Gdy przyszło do płacenia, pani za
> > kierownicą zaczęła szturchać tego na przednim fotelu że trzeba
> > zapłacić. A ten jął coś bełkotać w stylu: "niee dość że Was zawieźć to
> > jeszcze kasę Wam dawać". Wymalowała mu za to liścia, aż chłopak oczy
> > otworzył, spojrzał na mnie przez otwarte okno i pyta: "to paan mnie
> > uuderzył"? He he, odpowiedziałem mu grzecznie z uśmiechem na twarzy że
> > ja swoich klientów nie biję, ale nie pytaj nawet co w duchu sobie
> > myślałem. Czekałem tylko aż do mnie wyskoczy albo coś. :-))))))))))
> >
> > Tak więc różne bywają sytuacje i chyba na wszystko trzeba być gotowym
> > pracując z ludźmi.
> >
> > > no i się wściekł ,zaczął okienko wyrywać , to wybiegłem i mu z kumplem
> > > nożyczkami nogawki poobcinaliśmy___skurwiel skargę na mnie napisał.
> >
> > Dziwi Cię to? ;)
> >
> > > nigdy nie widziałem tak nagle przebudzonego człowieka i już w mgnie
> > > oka znajdującego się przy dystrybutorze, a takie bluzgi z siebie
> > > wyrzycał , że wzbudził wtenczas mój podziw.:)
> >
> > Ale chyba nie tymi bluzgami, co? :))
> >
> > k.
>
> No oczywiście że się zdziwiłem, bo pomyślałem na początku, że policję
> wezwę, bo napierw zaczął okienko szarpać i wyrywać ___mnie wryło i
> nagle do dzwi biegnie i szarpie, trzęsie dzwiami i znowu spowrotem za
> okienko. No w prawdziwy szał wpad. A jak się obudziłem ze zdumienia i
> go dorwaliśmy to po to mu te nogawki poobcinaliśmy bo zima była i to
> miała być kara za jego zachowanie. A ten takich bzdur w skardze
> powypisywał, że gdyby nie kamera to bym wyleciał . A z tą panienką to
> był prawdziwy numer, bo by nas wysadziła i kolega wybiega i drze się
> ____zgaś tego papierosa, a ta jeb tego popierosa pod dystrybutor w
> plamę paliwa, to wtenczas usłyszałem ty k....o co robisz, nie o
> dystybutor ..........,...........,.........,................,..
............,
> h.j,.......k......o........ tych jego bluzgów to żaden hip_hopowiec
> by się nie powstydził.:)
Ale winna była obopólna, upomnieni dostałem, że klient to nie wróg, a
stacja to nie twierdza oblegana przez najeźdźców, tu po prostu ludzie
chcą kupić paliwo.:)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Przeżyłem Hitlera, Stalina i szereg różnych wstrząsów, to przeżyję też "Prawdziwych Polaków".
A TO SZYDY
Mr Freeman
duch michaela jacksona - czyżby koniec świata ?
Nowy Ciekawy Blog

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »