| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-07-04 08:47:22
Temat: ZAŁAMANIAWitam!
Po raz pierwszy odzywam się na grupie, choć wiem, że powinienem zrobić to
już dawno.
Jestem jedną z tych osób, które piszą, ponieważ mają problem i mają
nadzieję, że publiczne jego przedstawienie pomoże im lepiej go zrozumieć. A
więc jaki mam problem? Jest to, jak sam to określam, słaba psychika. Ogólnie
i w trochę spłaszczonej formie, można to przedstawić na takim przykładzie,
że pewne zdarzenie w moim życiu, które bardzo mocno szarpie moje
samookreślenie i dowartościowanie samego siebie, jak na przykład kłótnia z
rodzicami, powoduje, iż w mojej świadomości rodzi się demon, który namawia
mnie, bym odebrał sobie życie. Nie wiem czy to jest śmieszne, czy godne
politowania, ale to fakt. W takiej bardzo stresowej dla mnie sytuacji,
jestem tak mocno zdeterminowany, że samobójstwo to tylko kwestia narzędzia.
Jestem tego pewien, że gdybym miał w domu broń palną, załóżmy pistolet, to w
mym afekcie psychicznego załamania, użył bym go na pewno.
Chciałbym usłyszeć wasze opinie na ten temat, i jeszcze raz podkreślam, że
to zupełnie poważna sprawa.
Pozdrawiam
Łukasz N.
--
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Łukasz Nawrocki Homepage:
www.lucnawrocki.konin.lm.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-07-04 09:16:09
Temat: Re: ZAŁAMANIAUżytkownik "Luc Nawrocki" <l...@k...lm.pl> napisał w wiadomości
news:ag136m$o7k$1@news.onet.pl...
> mnie, bym odebrał sobie życie. Nie wiem czy to jest śmieszne, czy godne
> politowania, ale to fakt. W takiej bardzo stresowej dla mnie sytuacji,
> jestem tak mocno zdeterminowany, że samobójstwo to tylko kwestia narzędzia.
> Jestem tego pewien, że gdybym miał w domu broń palną, załóżmy pistolet, to w
> mym afekcie psychicznego załamania, użył bym go na pewno.
> Chciałbym usłyszeć wasze opinie na ten temat, i jeszcze raz podkreślam, że
> to zupełnie poważna sprawa.
To nie jest śmieszne ani godne politowania.
Ile masz lat ? I co Cię najbardziej drażni w sytuacji takiej,
jak opisujesz ?
Pozdrawiam
Eva
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-04 09:25:30
Temat: Re: ZAŁAMANIAw poprzednim art. <ag136m$o7k$1@news.onet.pl>,
szanowny kol. Luc Nawrocki pisze, ze:
<...>
a masz cos przeciwko leczeniu tego?
marsel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-04 09:35:20
Temat: Re: ZAŁAMANIAJak czest masz takie zalamania? Po jakim czasie Ci to przechodzi?
--
Rusalka
r...@i...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-04 10:01:40
Temat: Re: ZAŁAMANIA"Rusalka" <r...@i...pl> wrote in message
news:ag14tr$2qk$1@nettle.mcnet.pl...
> Jak czest masz takie zalamania? Po jakim czasie Ci to przechodzi?
Ja mam takie stany niemal co dzien - najczesciej wieczorami, kiedy siedze w
pokoju wsluchujac sie w odglosy kladacego sie do snu domu. Leze w lozku i
bawie sie jakims ostrym narzedziem caly czas rozwazajac za i przeciw mej
dalszej egzystencji na swiecie. Gdyby nie to, ze boje sie bolu oraz
mozliwosci porazki (znajoma moich rodzicow z powodu kryzysu malzenskiego
probowala ale sie udalo (?) sie ja odratowac). Moj problem polega na tym, ze
marze o tym aby ktos mnie przytulil, porozmawial ze mna w jakiejs
trudniejszej chwili. Na rodzicow nie mam co liczyc, wracajac po 22 nie chce
im sie juz gadac i ze mna i ze soba wzajemnie. Sadze, ze w momencie jakiejs
powaznej porazki nie wytrzymam i cos mi sie przytrafi....
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-04 10:16:25
Temat: Re: ZAŁAMANIA> To nie jest śmieszne ani godne politowania.
> Ile masz lat ? I co Cię najbardziej drażni w sytuacji takiej,
> jak opisujesz ?
>
> Pozdrawiam
> Eva
Mam ponad 20 lat. Problemy z zaburzeniami mam od dobrych kilku lat. Czytałem
kilka książek, o psychopatii, neurotyczności, schizofrenii i doszedłem do
wniosku, że moje problemy z moją osobowością powstały jako odreagowanie, czy
raczej mechanizm obronny mego JA na chorobę psychiczną mojego ojca. Mój
ojciec wykazuje niemal wszystkie cechy 'machiawelistyczne', co nakazuje
uznać go za psychopatę (i nie jest to mylny wniosek).
W takiej sytuacji jak opisałem wcześniej, najbardziej drażniące jest to, że
gdy jestem w tym wielkim stresie (który pojawia się bardzo nagle), staram
się za wszelką cenę sam sobie udowodnić, że moje życie nie ma sensu. Gdy
jestem w pełni przy zdrowych zmysłach, często zastanawiam się, co zrobić by
moje prace artystyczne przetrwały dla pokoleń, jednak gdy przeżywam mój
afekt nerwowy, jest mi wszystko zupełnie obojętne. Nie liczę się z nikim.
Jestem gotów umrzeć skacząc do rzeki, tak by nikt się o tym nie dowiedział.
Całą moją wiedzą, tłumaczę sobie, że to czy ja będę żył czy nie, nie ma
żadnego znaczenia dla innych ludzi. Jest to taki moment, że chcę za wszelką
cenę, a tą ceną jest właśnie samobójstwo, uwolnić się od męki życia, od tego
co mnie otacza, od problemów, stresu, leków.
Najgorsze jest to, że ja naprawdę wtedy wierzę, że najlepszym rozwiązaniem
jest śmierć. A to co mnie najbardziej zatrważa, to powody, które mnie
wprowadzają w ten stan zapaści nerwowej; może to być problem w szkole,
finansowa niewypłacalność, czy nawet tak jak ostatnio, sytuacja w której
moja matka krótko mówiąc nakrzyczała na mnie, wyzywając mnie od zakały,
gnojka.. no może starczy. Krótko mówiąc, wystarczy mnie urazić, bym się
załamał...
Czy znasz może podobne przypadki?
Pzdr.
Łukasz N.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-04 10:20:09
Temat: Re: ZAŁAMANIA> a masz cos przeciwko leczeniu tego?
> marsel
nie. kilka lat temu, gdy jeszcze chodziłem do liceum, miałem dwie próby
samobójcze, po których rodzice wysłali mnie do psychologa, który chcąc mi
pomóc, zaszkodził mi, jeszcze bardziej pogłębiając mój konflikt z ojcem.
Nie byłem nigdy u psychiatry. Nie wybieram się, nie wiem, czy takie wizyty
są płatne. Jeśli tak, to niestety nie będę mógł z nich skorzystać, bowiem
jestem na utrzymaniu rodziców, którzy zapewne wyśmiali by mnie, gdybym im
powiedział, że chcę iść do psychiatry.
pzdr.
Łukasz N.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-04 10:26:14
Temat: Re: ZAŁAMANIA> Jak czest masz takie zalamania? Po jakim czasie Ci to przechodzi?
>
> --
> Rusalka
Te załamania są zupełnie spontaniczne. Kiedyś miałem je bardzo często, nawet
dwa, trzy razy w miesiącu. Teraz miałem spokój przez ponad pół roku, bo
wyjechałem z domu na studia, jednak gdy wróciłem do domu na wakacje, miałem
kilka dni temu atak, i wiem, że wkrótce będzie ich więcej.
Ten stan zapaści trwa od kilku do kilkunastu godzin. Gdy byłem młodszy, w
tym czasie przygotowywałem sobie linę ze stryczkiem na strychu. W pośpiechu
załatwiałem ostatnie sprawy; oddawałem pożyczone przedmioty, pisałem listy
pożegnalne itp. Teraz staram się od razu iść spać, by przez sen rozładować
stres. Jest to jednak męczące, bowiem cierpię na bezsenność, i mija kilka
godzin, zanim zasnę po położeniu się do łóżka - możesz sobie zatem
wyobrazić, jakie umysłowe katorgi przechodzę tak leżąc i myśląc.
Pzdr.
Łukasz N.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-04 10:49:24
Temat: Re: ZAŁAMANIAUżytkownik "Luc Nawrocki" <l...@k...lm.pl> napisał w wiadomości
news:ag17u0$5r2$3@news.onet.pl...
Sorry, odpiszę później, ponieważ zbliża się chyba wielka burza i będę zmuszona się
wyłączyć na czas jakiś.
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-04 10:51:00
Temat: Re: ZAŁAMANIANic sobie nie rob, bedzie jeszcze dobrze.
Mniej wiecej chyba czuje na czym polega Twoj problem.
Czytajac Twoj problem mniej-wiecej pomyslalem sobie w czym
moze byc problem i ... widze, prawie bingo, dalej piszesz, to co myslalem,
czyli:
> Moj problem polega na tym, ze
> marze o tym aby ktos mnie przytulil, porozmawial ze mna w jakiejs
> trudniejszej chwili. Na rodzicow nie mam co liczyc, wracajac po 22 nie
chce
> im sie juz gadac i ze mna i ze soba wzajemnie.
... czuje te klimaty,
dobry rodzic to taki ktory kocha,
zly - co np. bije,
ale jest jeszcze "trzecia grupa"
- cos takiego jak brak kontaktu, oparcia.
I nie chodzi tu ze Twoi rodziec sa zli czyli chca dla Ciebie zle.
Czlowiek ktory "wchodzi w zycie", potrzebuje pewnych wskazowe,
ktos musi "otworzyc drzwi", wymienic uczucia.
Problem moze byc w tym, nie nawet ze rodzice sie Toba nie interesuja,
ale wlasnie "sfera wymiany uczuc" jest "zakazana"/"zepsuta",
niby nic sie nie dzieje a panuje pewne tabu wokolo roznych problemow.
Tego typu problemy sa charakterystyczne dla danej opoki.
Dawniej "zlo" to byly napady, morderstwa, grabierze, gwalty.
Teraz problemy to leki ukryte w nieswiadomosci, gdzies na granicy
koszmaru...
spoleczenstwa sa w sumie lagodne "na zewnarz", ale gdzies tam wewnatrz
klebia sie rozne problemy - jak koszmar,
Zdrufka, Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |