| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-06-26 21:30:08
Temat: ZUS sobie kpi? (Sanok)Matka mojej znajomej nie chodzi, jest od kilkunastu lat na wózku. Ma rentę coś
ok. 400 zł. Teraz miała dostać wyrównanie 200 zł, czyli nie jest to byle parę
groszy. Jednak żeby otrzymać te pieniądzie musi -osobiście- się zjawić w zusie
w Sanoku - tak ją poinformowano. Jakby nie mogli przysłac papierów do domu.
Musi osobiście podpisać i odebrać - nie może być to opiekun, jej mąż.
Pomijam to, że odległość z domu tej pani do Sanoka to ok 60 km, że w ogóle z
miejscowości, gdzie mieszka trudno czasem gdziekolwiek dojechać (Bueszczady),
że nie ma samochodu - tylko problem w tym, czy pracownicy ZUS są ślepi czy
głupi? Inaczej niż osobiście pieniędzy nie otrzyma.
Czy to słuszne postępowanie?
Sprawa się toczy od 2 tygodni, ostantio udało się tym zainteresować gminę, i w
razie czego ma intrweniować; pani czeka tez na oficjalną odpowiedz ZUS-u na jej
pismo.
Co można zrobić, żeby ZUS się obudził i z tego wypadku nie robił wyjątku i albo
jakiejś łaski? Recznik praw obywatelskich?
Może najpierw gazeta.
Co o tym sądzicie?
Jerzy
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
| « poprzedni wątek | następny wątek » |