Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Za pol litra lub koniaczek

Grupy

Szukaj w grupach

 

Za pol litra lub koniaczek

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-11-16 23:10:51

Temat: Re: Za pol litra lub koniaczek
Od: "defric" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Eva"
> Tak, zwlaszcza gdy ze zdolnych, swietnych ludzi po latach pracy zostaja
wraki, sterowane przez
> innych.
> Bo tym poczatkowo niewinnym nalogu szuka sie towarzystwa wszedzie -
poczucie winy nieco sie
> zmniejsza gdy inni tez pija.
> A takimi "niepewnymi" latwiej rzadzic.

*Nie chciałam demonizować. W instytucji, w której pracuje jest jeden taki
"przypadek", który sobie nie radzi z nałogiem. Drugi jaki był już nie
pracuje. Chodziło mi o zwrócenie uwagi na fakt.
Faktem jest, że w Polsce się piło, pije i pić będzie. A najważniejsze jest
chyba to, by umieć powiedzieć NIE.

> Czasem nawet szefowie patrza na to przez palce..

*To już chyba nie te czasy. Nie wiele jest takich miejsc pracy, gdzie można
nic nie robić i być ciągle na rauszu.


pozdry
defric :o)
--
"Drzwi czyli drzwi do zamka czyli dziurka od klucza (może być przesłaiania
klapką). A więc zamek bez drzwi to zamek bez dziurki, ale z klamką,
oczywiście." /Mefisto/ ;o)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-11-16 23:12:42

Temat: Re: Za pol litra lub koniaczek
Od: "defric" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ewa"


> pacjent koniecznie chce dać tej wdzięczności wyraz, niech przyniesie
> bombonierkę. A potem dać ją chorym dziecim na oddziale (jeśli sam dba o
linię...)

*Dokładnie!

> Wiesz, nie do końca zgodzę się z Tobą. Owszem, są słabi ludzie, którzy
> nie potrafią odmówić. Ja do niedawna nie piłam alkoholu w ogóle. Także na
> przyjęciach i imprezkach. Teraz z rzadka wypiję jednego Reddsa albo
> kieliszek Martini. Wódka nigdy nie przeszła i pewnie nie przejdzie mi
przez
> usta.

*Pisząc, że kiedyś nie piłam a teraz piję nie stwierdziłam, że teraz przy
każdej okazji "walę vódę". To nie tak. Umiem odmawiać.
Faktem jest jednak, że na przyjęciach na których bywam (szczególnie
związanych ze środowiskiem pracowym) vódka jest zawsze. :(
Obojętnie czy ją piję, czy nie - ona jest.


pozdry
defric :o)

--
"Drzwi czyli drzwi do zamka czyli dziurka od klucza (może być przesłaiania
klapką). A więc zamek bez drzwi to zamek bez dziurki, ale z klamką,
oczywiście." /Mefisto/ ;o)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-11-16 23:18:47

Temat: Re: Za pol litra lub koniaczek
Od: "defric" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Itlina"


> ale sądzicie że lekarzom powinno się dawać tego typu zapłaty,
> alkohol, koperty itd?

*Nie, nie powinno się dawać. A przynajmniej nie na takiej zasadzie, na
jakiej się daje. A już wykluczone są koperty.
Uważam, że jeśli ktoś zasłużył na to, by okazać mu wdzięczność, jeśli okazał
swe serce w pracy a nie wykonał tylko służbową robotę i jeśli pacjent czuje
taką potrzebę - nich daje.

A kolejnym faktem jest, że jest u nas regułą, że przy wyjściu ze szpital
obdarowuje się cały personel oddziału - bez względu na to czy okazał się być
miłym dla cierpiącego pacjenta czy nie.
Ale:
Walka z takimi tendencjami, jak i walka z "alkoholizmem" społeczeństwa jest
walką z wiatrakami.
Można w zasadzie ją wygrać ale kosztuje to pokolenie (o czym wcześniej
pisałam) intensywnej pracy. Musi się zmienić coś w naszej kulturze. Trochę
się zmienia. Powoli. Zaczynamy np. szanować pracę i nie ma już w niej
takiego pijaństwa.
Być może dlatego, że nie jest już tak nudno. Ma się prawdziwy zakres
obowiązków. Nie ma już takiej sytuacji, że na faktycznym jednym etacie
stworzone są trzy stanowiska pracy.
No tak....

pozdry
defric :o)
--
"Drzwi czyli drzwi do zamka czyli dziurka od klucza (może być przesłaiania
klapką). A więc zamek bez drzwi to zamek bez dziurki, ale z klamką,
oczywiście." /Mefisto/ ;o)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-11-16 23:47:28

Temat: Re: Za pol litra lub koniaczek
Od: "Eva" <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "defric" :

> *Nie chciałam demonizować. W instytucji, w której pracuje jest jeden taki
> "przypadek", który sobie nie radzi z nałogiem. Drugi jaki był już nie
> pracuje. Chodziło mi o zwrócenie uwagi na fakt.
> Faktem jest, że w Polsce się piło, pije i pić będzie. A najważniejsze jest
> chyba to, by umieć powiedzieć NIE.

Oczywiście masz rację - kazdy moze powiedziec "nie" dopóki może.
I nie chodzi o to, żeby nie brac do ust kropli alkoholu;) - chodzi o to żeby
tego brania za bardzo nie polubić.

> > Czasem nawet szefowie patrza na to przez palce..
>
> *To już chyba nie te czasy. Nie wiele jest takich miejsc pracy, gdzie można
> nic nie robić i być ciągle na rauszu.

Być może niewiele ale są.
Powiem Ci nawet że im "wyższe progi" tym bardziej bezkarnie się pije.
Gdybym nie znała kilku osób, które tak właśnie skończyły, nie wypowiadałabym się.
Szkoda ich bo wcale takie głupie nie były i na kierowniczych, "politycznych"
i związkowych stanowiskach.
Zresztą na temat rozpijania książkę możnaby napisać;) a to nie jest moim celem.
Pozdro;) Eva





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-11-17 01:00:37

Temat: Re: Za pol litra lub koniaczek
Od: "defric" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Eva"

> I nie chodzi o to, żeby nie brac do ust kropli alkoholu;) - chodzi o to
żeby
> tego brania za bardzo nie polubić.

*Jasne, jak najbardziej się z Tobą zgadzam.

> Zresztą na temat rozpijania książkę możnaby napisać;) a to nie jest moim
celem.

*A już nie wspominając o tych, któzy rzeczywiście się nudzą (nie mają pracy)
i ocieplają miejsca przy małych kioskach z uśmiechem sołtysa w garści :(
Tylko, proszę bez ataków. Nie mówię, że wszyscy bezrobotni - mówię o części
społeczeństwa w polskich wsiach :(

pozdry
defric :o)
--
"Drzwi czyli drzwi do zamka czyli dziurka od klucza (może być przesłaiania
klapką). A więc zamek bez drzwi to zamek bez dziurki, ale z klamką,
oczywiście." /Mefisto/ ;o)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-11-17 11:14:44

Temat: Re: Za pol litra lub koniaczek
Od: "DooMiniK" <b...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Rinaldo" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:3bf517f5$1@news.vogel.pl...
> Czy znacie opowiesc o czlowieku, ktory znalazl zmarznieta zmije, przyniosl
> ja do domu, ogrzal, zmija odzyskala pelnie zycia i natychmiast ugryzla go?

- jest takie wymowne słowo NIE - podziękować za taki prezent
- czy jeżeli masz w domu pełen barek aloholi oznacza, że trzeba być alkoholikiem ?
- czy osoba w miarę inteligentna (kończąca studia medyczne) i do tego lekarz
mający pojęcie, co robi (alkohol ---> skalpel) nie powinna w odp. momencie zobaczyć
swojego błędu ?

--
Dominik Siedlak (bachus)
mailto:b...@i...pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-11-17 18:33:14

Temat: Re: Za pol litra lub koniaczek
Od: "Wojtek Zak" <z...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "defric" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:9t3l3j$rem$1@h1.uw.edu.pl...
>
> *Ale tu trafić w czyjś gust jest znacznie trudniej. Mam tylko dwa rodzaje
> perfum, któe zaliczam do MOICH. Te albo żadne. innych zapachów nie znoszę.
> Co zrobić z perfumami, któe w żaden sposób mi nie podchodzą?

A, jeśli mogę spytać, jakie to są te dwa rodzaje, które powinno ci się ew.
przynieść?

Pozdrawiam

Wojtek Żak


>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-11-17 20:37:43

Temat: Re: Za pol litra lub koniaczek
Od: "Piotr \"StarEd\" Migdał" <s...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

> {}Tak patrząc na Twoje maile dochodzę do wnisku, że pewnie masz problem z
> alkoholem. No wiesz - pisałeś też wiele maili o wolności i alkoholu na
> pl.sci..filozofia.
> Mam rację ?
>
> --
> Pozdrawiam!
> Piotr "StarEd" Migdał
>
> PS: Pisząc ten mail jestem prawie trzeźwy :)

{}Pisałem coś o 21:30, wysłałem dopiero niedawno (czyt. pod wpływem pewnego
czynnika zapomniałem wysłać maila).

Z mojego doświadczenia wiem, że łatwo jest nie sięgnąć po alkohol, ale
okropnie trudno jest nie odmówić.

To, że mam (czyt. moi rodzice mają :) pełny barek zawsze do dyspozycji, nie
znaczy, że korzystam (czyt. podkradam) z niego. Inaczej sytuacja przedstawia
się na imprezach: proponują - nie wypada odmówić lub po prostu żal jest
podziękować: czasami niewypada nie wypić, czasami nie wypada być trzeźwym.

Póki co mogę powiedzieć, że nie jestem w żaden sposób uzależniony od
alkoholu... ale jestem na prostej drodzę do tego uzależnienia.

Rinaldo, mam do ciebie pytanie: czy ty identyfikujesz się z tym lekarzem?
(nie musisz odpowiadać)

--
Pozdrawiam!
Piotr "StarEd" Migdał

"There is no shame in defeat
so long as the spirit is unconquered"
Preator of the Protoss Defence
Fenix

Bo podpis bez cytatu to jakby półpodpis :)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-11-17 21:18:38

Temat: Re: Za pol litra lub koniaczek
Od: "Valkiria" <a...@i...net.pl> szukaj wiadomości tego autora


> *Ale tu trafić w czyjś gust jest znacznie trudniej. Mam tylko dwa rodzaje
> perfum, któe zaliczam do MOICH. Te albo żadne. innych zapachów nie znoszę.
> Co zrobić z perfumami, któe w żaden sposób mi nie podchodzą?

wypij ;)))




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-11-17 21:40:08

Temat: Re: Za pol litra lub koniaczek [ERRATA]
Od: "Piotr \"StarEd\" Migdał" <s...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

{}Pisałem [POPRZEDNI MAIL] coś o 21:30, wysłałem dopiero niedawno (czyt. pod
wpływem pewnego czynnika zapomniałem wysłać maila).

Z mojego doświadczenia wiem, że łatwo jest nie sięgnąć po alkohol, ale
okropnie trudno jest odmówić.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

nie wiem co robic
swiadoma manipulacja
Wpływ braku ojca/matki - istnieją jakieś badania?
Schizofrenia paranoidalna.
Pożegnanie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »