Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Wpływ braku ojca/matki - istnieją jakieś badania?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Wpływ braku ojca/matki - istnieją jakieś badania?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-11-16 08:54:59

Temat: Wpływ braku ojca/matki - istnieją jakieś badania?
Od: "Saulo" <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Najlepiej empiryczne, reprezentatywne, poprawne metodologicznie?
(Zamiast mielenia psychoanalitycznych spekulacji lub wlasnych bardzo
czastkowych obserwacji).

Przez ojca/matke rozumiec nalezy równiez inne osoby, jak rozumiem z
najblizszego kregu dziecka.

Saulo

PS: I nie, nie pochodze z "niepelnej" rodziny.:-)

PPS: Czy ktos zwrócil uwage na to, ze wychowaniem dzieci przez rodziców
ludzie przejmuja sie tak bardzo od stosunkowo niedawna (w historii
ludzkosci)? Po pierwsze w ogóle nie przejmowano sie kiedys dzieciecoscia,
nie wyrózniano jej jako bardzo specjalnego i waznego z punktu widzenia
rozwoju psychicznego etapu zycia. Dziecko to byl troche taki maly dorosly.

Po drugie, dzieci wychowywane byc mogly przez nianki, arbitralnie
wyznaczonych opiekunów oraz bliszych lub dalszych krewnych.

Przy tym nie wydaje mi sie, zeby ludzie w dawnych wiekach mieli przez to
wiecej trudnosci z identyfikacja z wlasna plcia, wiecej zaburzen relacji
mesko-damskich itp. niz ludzie wspolczesni. Zaryzykowalbym nawet
przypuszczenie odwrotne. Dlaczego? Jedna z przyczyn obecnego stanu rzeczy
(oprócz wielu innych, w tym 'rosnacego obciazenia cywilizacyjnego')
widzialbym paradoksalnie w przecenianiu roli rodziny lub konkretnych
pojedynczych osób z otoczenia dziecka, a co za tym idzie w mniejszym lub
wiekszym izolowaniu go od bardziej urozmaiconych wplywów przy stalym
wystawieniu go na wlasne rodzicielskie 'schizy'. Na szczescie wiekszosci
dzieci udaje sie mimo to wchlonac odpowiednio szerokie spektrum
doswiadczenia.

I jeszcze jedno - szympansy, nasi najblizsi krewni, "wychowuja sie" w duzych
grupach.

Mysle na glos i sam nie znam niestety zadnych badan empirycznych na te
tematy, ale moze ktos inny zna?

Saulo


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-11-16 15:05:32

Temat: Re: Wpływ braku ojca/matki - istnieją jakieś badania?
Od: "Arek Kusep" <o...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Znajomy mi mlody rozrywkowy czlowiek znal i zna duzo tzw. puszczalskich
dziewczyn, takze prostytutek. Powiedzial mi, iz zaobserwowal, ze tylko jedna
z nich miala ojca..................
Arek
P.s.
To nie koncepcja jakby co, tylko zdarzenie z zycia.
;-)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-11-19 11:00:55

Temat: Re: Wpływ braku ojca/matki - istnieją jakieś badania?
Od: "Mefisto" <o...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Saulo"
> Najlepiej empiryczne, reprezentatywne, poprawne metodologicznie?
> (Zamiast mielenia psychoanalitycznych spekulacji lub wlasnych bardzo
> czastkowych obserwacji).

Popieram.

> PPS: Czy ktos zwrócil uwage na to, ze wychowaniem dzieci przez rodziców
> ludzie przejmuja sie tak bardzo od stosunkowo niedawna (w historii
> ludzkosci)? Po pierwsze w ogóle nie przejmowano sie kiedys dzieciecoscia,
> nie wyrózniano jej jako bardzo specjalnego i waznego z punktu widzenia
> rozwoju psychicznego etapu zycia. Dziecko to byl troche taki maly dorosly.
>
> Po drugie, dzieci wychowywane byc mogly przez nianki, arbitralnie
> wyznaczonych opiekunów oraz bliszych lub dalszych krewnych.

Jest jeszcze "po trzecie": chyba nigdy dotąd rodzice nie mieli aż tak
wielkiego znaczenia (porównywalnego chyba jedynie ze znaczeniem telewizora
;))
Dzieci nigdy nie wychowywały się same: wspólnoty parafialne, wioskowe,
rodowe dostarczały wzorców zarówno męskich jak i kobiecych ról. Co prawda
były to kanony bardzo sztywne, ale za to grupa dawała większości poczucie
bezpieczeństwa, tym bardziej, że istniała odpowiedzialność zbiorowa - każdy
odpowiadał za pozostałych członków społeczności.
A teraz mamy indywidualizm, rodziny nuklearne i miasta-mrowiska z zerowym
wpływem wychowawczym na młodych. Odpowiedzialność za wychowanie dzieci jest
przerzucana na osoby, które nie bardzo chcą lub nie bardzo mogą się tego
podjąć.
W jednej audycji na trójce, którą miałem okazję wysłuchać pewna Amerykanka
zamieszkała w Polsce wypowiadała się, że jest zachwycona tym, że teściowa
pomaga jej w zajmowaniu się dziećmi - bo w Stanach na rodzinę nie ma co
liczyć.
Nie dziwię się więc, że problemy z tym się pojawiły.

Pozdrowienia
Mefisto


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-11-19 19:41:10

Temat: Re: Wpływ braku ojca/matki - istnieją jakieś badania?
Od: "Little Dorrit" <z...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Mefisto" <o...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:9taoqd$pep$1@info.cyf-kr.edu.pl...
>

> W jednej audycji na trójce, którą miałem okazję wysłuchać pewna Amerykanka
> zamieszkała w Polsce wypowiadała się, że jest zachwycona tym, że teściowa
> pomaga jej w zajmowaniu się dziećmi - bo w Stanach na rodzinę nie ma co
> liczyć.

Bo w Stanach do pomocy jest płatna, wykwlifikowana baby sisters z Agencji,
a kogo na to nie stać, musi męczyć się sam. Zaś w Polsce może wykorzystać
schorowana babcię, która jeszcze się ucieszy, że młódka da jej poczucie
bycia potrzebną, zamiast wykopać do domu starców.
W każdym razie, ja sobie nie wyobrażam, że na stare lata synowa mogłaby ode
mnie wymagać pomocy w pilnowaniu i obsługiwaniu swoich dzieci, słowem - w
ciężkiej harówce, zamiast pomagać mnie. Bo wychowywać zapewne chciałaby je
sama :).
Dorrit
.
>
> Pozdrowienia
> Mefisto
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-11-21 12:39:39

Temat: Re: Wpływ braku ojca/matki - istnieją jakieś badania?
Od: "Mefisto" <o...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Little Dorrit"
> > W jednej audycji na trójce, którą miałem okazję wysłuchać pewna
Amerykanka
> > zamieszkała w Polsce wypowiadała się, że jest zachwycona tym, że
teściowa
> > pomaga jej w zajmowaniu się dziećmi - bo w Stanach na rodzinę nie ma co
> > liczyć.
>
> Bo w Stanach do pomocy jest płatna, wykwlifikowana baby sisters z
Agencji,
> a kogo na to nie stać, musi męczyć się sam.

Co kraj to obyczaj. U nas chyba nie bardzo ufa się obcym. Choćby
wykwalifikowanym.

Zaś w Polsce może wykorzystać
> schorowana babcię, która jeszcze się ucieszy, że młódka da jej poczucie
> bycia potrzebną, zamiast wykopać do domu starców.

Bywa i na odwrót - że niewyżyta babcia za wszelką cenę usiłuje realizować
własną wizję wychowania wnuków - czasem nawet wbrew rodzicom.

> W każdym razie, ja sobie nie wyobrażam, że na stare lata synowa mogłaby
ode
> mnie wymagać pomocy w pilnowaniu i obsługiwaniu swoich dzieci, słowem - w
> ciężkiej harówce, zamiast pomagać mnie.

A to już kwestia ustalenia, co kto komu da i co w zamian otrzyma. Istnieje
jednak ryzyko, że więcej będzie się oczekiwac od babci - bo inwestuje ona we
własne geny. W drugą stronę to nie działa, bo starsze pokolenia nie są
przyszłością młodszych.

Pozdrowienia
Mefisto



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-11-22 07:44:04

Temat: Re: Wpływ braku ojca/matki - istnieją jakieś badania?
Od: "Little Dorrit" <z...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Mefisto" <o...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:9tg7bg$sfm$1@info.cyf-kr.edu.pl...
>

> A to już kwestia ustalenia, co kto komu da i co w zamian otrzyma. Istnieje
> jednak ryzyko, że więcej będzie się oczekiwac od babci - bo inwestuje ona
we
> własne geny. W drugą stronę to nie działa, bo starsze pokolenia nie są
przyszłością młodszych.

No, to dokładnie to, co propagują tezy psychologii ewolucyjnej :)). A jeśli
schorowana babcia wreszcie umiera pozostawiając duży spadek, okazuje się, że
jest przyszłością młodszych jak najbardziej ;).
Dorrit
>
> Pozdrowienia
> Mefisto
>
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Schizofrenia paranoidalna.
Pożegnanie
Warszawa/Żabieniec - 8.12.2001?
swiat astralny
psychoterapia do psychologii

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »