| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-03-13 21:26:51
Temat: Re: Za wypracowanie do sądu?!?On Sun, 12 Mar 2000 19:05:03 GMT, A s t e c SA <b...@a...pl> wrote:
>skuter wrote:
>> obecnie idzie:) z maLym wyjątkiem w okolicach szczecina
>
>Wiem, ale zauważyłem, że absolutna większość Polaków jest
>przekonana, że nie mamy z Niemcami granicy lądowej, że zawsze
>dzieli nas rzeka lub inna woda :)))
>Jakoś to tak tkwi im w głowach - ciekawe, nie ?
>To tak off-topic :))
Ja nie, dla mnie zawsze kojarzyla mi sie granica z ciemnym lasem
:))))
--
Paweł Radecki r...@p...onet.pl -prywatne
...don't go and put a bullet in your head...
...just turn your life around instead...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-03-13 21:59:02
Temat: Odp: Za wypracowanie do sądu?!?Narzeszcie widać, co tak naprawdę rajcuje grupę. Dziękuję i wybywam.
--
Roman J. Stachowiak FOTO-BEST
email: r...@a...odn.zgora.pl
Użytkownik Licealista <p...@g...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:8aaj2r$658$...@h...uw.edu.pl...
> Nie wiem czy slyszliscie o tej sprawie. Jesli nie to szybko ja
przedstawie.
> Chodze (chodzilem..) do liceum, i pani od Polskiego zadala na wypracowanie
> na temat "Twoja pasja"
> Wypracowanie bylo o niej. Razem z dyrekcja zaskarzyli mnie do sadu o
> szerzenie tresci pornograficznych. Sad oddalil ich oskarzenie. Ale ja
> zostalem wyrzucony ze szkoly nie mowiac juz o innych przykrych sprawach
> ktore mnie dotknely.
>
> Dobrze, ze wczoraj wlaczylem radio i wysluchalem wczorajsza dyskusje o
mnie
> w radiu Tokfm
> Myslalem , ze to juz koniec... osmieszylem sie i ponizylem przed
> calym moim otoczeniem. Jednak po tych wszystkich glosach w dyskusji
> doszedlem do wniosku, ze to oni sa przegrani, czyli ta cho__rna dyrekcja +
> tytulowa pani nauczycielka. Sad uznal, ze moje wypracowanie nie zawiera
> 'tresci pornograficznych'. Nie dosc co przeszedlem (i pewnie jeszcze
> przejde), to dyrekcja ze swoich hipokrytycznych pobodek probowala ze mnie
> zrobic kryminaliste. Zgadzam sie z panem Darkiem, ze dyrekcji zalezy tylko
> na opinii. Zywcem wyjeta z 'Ferdydurke' (Gombrowicza) tzw. forma i
> upupianie mlodziezy, wszystko na pokaz, wszelkie przejawy orginalnosci i
> wlasnego zdania bezwzglednie tepione.
> Stalo sie. Bede musial zaczac nowe zycie w innej szkole. Ale nie chce go
> zaczynac z przyczepiona plakietka: 'przegrany'. Postaram sie aby moje
> wypracowanie ujrzalo swiatlo dzienne. Oczywiscie, niespodoba sie to pewnym
> osobom... ale to jak mnie potraktowali.. najlepiej ocenila panska
wczorajsza
> dyskusja. Oczywiscie imie pani profesor zmienilem, chociaz na upartego
wcale
> bym nie musial. Nic mi nie moga zrobic.
> Dobrze, ze mam kolege ktory mnie wspiera w tych trudnych chwilach, i
uzycza
> mi swojego dostepu do internetu bo ja nie mam modemu.
>
> Wiem, ze pojawialy sie watpliwosci co do tresci wypracowania i jego celu.
> Czy chcialem obrazic? Czy wyrazalem swoje uczucia? Gdy zaczynalem pisac,
> mialo to byc delikatne 'love story', romans w ktorym glowna bohaterka
bylaby
> ta pani profesor. W miare pisania, zauwazylem, ze robi sie to dosc nudne i
> natchniony nowymi pomyslami ze spokojnego romansu wyszedl pikantny, pelny
> dziwactw erotyk. Zreszta pragne zaznaczyc, ze to bardzo mnie bawilo,
> uznalem, ze jest to starsznie smieszne. Nagle wsrod wypracowan o
> 'znaczkach', 'pilce noznej', i innych 'ufurmionych' esejow pojawia sie
> kompletne zaskoczenie.
> Absurd na miare Monty Pythona. (chyba p.profesor nie jest fanka tego
> humoru).
> Koledzy gdy to czytali (juz po fakcie) pekali ze smiechu, zreszta ja tez
> wielokrotnie.
> Moja smialosc okazala sie jednak ciosem skierowanym we mnie.
> Sprawa byla do wyjasnienia miedzy mna a dyrekcja i nie potrzeba bylo az
tak
> drastycznych krokow..
>
> Slyszalem, ze strasnie pilnuja tego mojego wypracownia. Nic im z tego!
> Z pelna swiadomoscia rozsylam kopie do roznych gazet, i do radia takze.
> Oczywiscie imie pani profesor i swoje zmienilem.
>
>
>
____________________________________________________
________________________
> ________
>
____________________________________________________
________________________
> ________
>
____________________________________________________
________________________
> ________
> Ponizej zamieszczam orginal mojej pracy
>
____________________________________________________
________________________
> ______
>
____________________________________________________
________________________
> ________
>
____________________________________________________
________________________
> ________
>
____________________________________________________
________________________
> ________
>
>
>
>
****************************************************
************************
> **************
> * MOJA PASJA : POSLUSZENSTWO WOBEC PANI PROFESOR *
>
****************************************************
************************
> **************
>
> Odkąd pamietam zawsze traktowalem kobiety z szacunkiem, moze nawet zbyt
> wielkim i nienaturalnym jednak sadzilem, iz to naturalna reakcja na widok
> pieknej kobiety.
>
> Juz w wieku 8 lat mialem pierwsza "dziewczyne" i z wielka luboscia
tarzalem
> sie u jej stop i lizalem jej buty, a teraz wiem, ze po prostu pragne to
> robic, chce byc przez Kobiety ponizany i sprawia mi to ogromna przyjemnosc
i
> satysfakcje.
> Mialem pozniej jeszcze kilka dziewczyn jednak z rzadna nie zaznalem
> prawdziwej przyjemnosci i spelnienia.
> Od pewnego czasu interesuje sie wiec ta tematyka gdyz uznalem, iz sa one
> najblizsze memu sercu i moim pragnieniom. Doszedlem do takiego wniosku
> dzieki dzieki bliskiej mi osobie ktora uczy mnie jezyka polskiego.
>
> Juz od czasow podstawowki, codziennie widuje moja bombowa nauczycielke. Ma
> na imie Iwona, jest super seksowna, czasem sobie robie dobrze pod
prysznicem
> wyobrazajac sobie jej zgrabne cialko. Wyglada na prawie 40 lat, ciekawilo
> minie ile ma naprawde, jednak nigdy nie smialem spytac jej o to. Figure
> seksowna, falowane kasztanowe wlosy i na dodatek ubiera sie jak mloda
> prostytutka - zawsze ma cos obcislego na sobie. Wiele razy obserwuje ja
jak
> wychodzi ze szkoly i schodzi po schodach w swych obcislych dzinsach. Raz
> omal na nia nie wpadlem. Miala wtedy koszulke tak obcis;a, ze widzialem
jej
> sutki. Powiedzialem "dzien dobry", ona odpowiedziala tym samym. Wygladaaa
> tak seksownie, ze chetnie bym ja wtedy gdzies zaprosil. Niestety
> zapomnialem, ze ma dzieci i meza, ktorego ciagle nie ma w domu. Niechcacy
> upuscila klucze. Nagle pochylila sie tak, ze widzialem jej twarz miedzy
> nogami. Podszedlem do niej od tylu i zapyta|em sie: 'czy moglbym w czyms
> pomoc?', odparla, "ze jesli bede potrzebowala pomocy to cie poprosze".
> Zwrocilem sie w swoja strone i odszedem. Ta sytuacja wywarla na mnie tak
> mocna reakcje, ze nie moglem wytrzymac musialem pujsc za potrzeba.
Niestety
> okazalo sie , ze w meskiej toalecie wszystkie kible byly zajete.
Nieczekajac
> dluzej, niczym nie zauwazony poszedlem do damskiej ubikacji, ktora zreszta
i
> tak byla rzadziej odwiedzana niz meska. Tylko wszedlem do pierwszej z
brzegu
> kabiny, usiadlem tam na desce i ulzylem sobie. Tak sie zlozylo ze gdy
> wychodzilem to znow sie znia minalem, nasze zwroki spotkaly sie na ulamek
> sekundy. Katem oka zauwazylem, ze weszla do tego samego kibla co wlasnie
ja
> wyszedlem. "Nieposprzatalem po sobie.. na pewno skojarzy, ze to
> ja" -pomyslalem i poszedlem do klasy zajac miejsce.
> Zadzwonil dzwonek. Weszla pani profesor. Ubrana byla w krotks
spodniczke
> po kolana tak, ze odslonila nogi. Miala blyszcz|ce rajstopy. Nie moglem
> oderwac od niej wzroku. "Kiedy zdazyla sie przebrac?" -zastanawialem sie.
> Nie sluchalem co mowila. Gdy wychodzilismy powiedziala, ze ma dla mnie
> materialy na olimpiade przedmotowa. Kazala sie zglosic do swojego domu
> popopudniu. Poszedlem, gdy zapukalem otworzyla mi moja nauczycielka od
> geografii - pani Malgosia, ktora rownierz uwielbialem. Powiedziala, ze
znaja
> sie od dawna. Zostalem poczestowany ciastkiem i drinkiem. Wtedy pani Iwona
> zapytala sie mnie dlaczego sie tak na nia patrzylem podczas dzisiejszej
> lekcji. Mowila to zlym glosem. Nagle padl rozkaz : na kolana. Kazala sie
> przepraszac. Zagrozila ,ze nie da mi dobrej oceny na koniec. Lecz ja
> ukleknalem z przyjemnoscia, i calujac jej dlonie blagalem o przebaczenie.
> Pani Iwona widzac, ze nie stawiam oporu odzyskala usmiech. Chyba byla
> zadowolona z mojej postawy. Spodobalo sie jej moje zachowanie. Siadla na
> fotelu obok Malgosi i kazala sobie zdjac buty oraz pani Małgosi. Z gracją
> wykonałem polecenie. Klęcząc cały czas zauważyłem że stopy Joanny zbliżają
> się do mojej twarzy. Robiła to z uśmiechem na ustach. W końcu jej spocone
> stopy dotknęły moich ust. Zacząłem językiem wędrować między palcami,
> wkładałem je całe do ust. Swiadomość że zlizuję wydzieliny potowe
sprawiła,
> że moja meskosc nabrzmiała. Zlizywałem brud ze spodniej częsci jej stóp.
> Pani Małgosia widząc to powiedziała, że ją zaniedbuję. Wyjęła bicz zza
> fotelu i kazała mi zdjąć tylko spodnie. Zaczęła bić mnie po tyłku coraz
> mocniej. Mi to sprawiało przyjemność. Wtedy Iwona zauważyła że moje slipy
są
> bardzo rozciągnięte. Rozkaz : zdejmij slipy wykonałem od razu. Panie
zaczęły
> się śmiać. Kazały mi się rozebrać całkiem. Uklęknąłem przed Małgosią i
> zacząłem zlizywać pot oraz brud z jej stóp. Joanna przejęła bicz. Poczułem
> ostre uderzenia w plecy. Moje przyrodzenie było bardzo czerwone. Wtedy
> Iwona kazała położyć mi się na wznak. Kucnęła nad moją twarzą. Zdjęła
> spódnicę oraz majtki i chlusnęła mi swym złocistym płynem w twarz. Piłem z
> rozkoszą. W tym czasie naga już pani Małgosia poczęła zabawiać się stopami
> moim cialem. Chwyciła go dwoma palcami u stóp i trzymając mocno obciągnęła
> aż do końca. Później zamieniły się rolami. Znów piłem rozkoszny napój, tym
> razem od pani Małgosi. Później zostałem przywiązany do łóżka. Pani Joanna
> nadstawiła pupę i kazała włożyć mi tam język. Z przyjemnością zlizałem
każdy
> zakamarek tej części ciała. W tym czasie pani Małgosia chwyciła mocno moje
i
> z uśmiechem zaczęła je gnieść. Przyjemność i ból to były moje odczucia w
tej
> chwili. Później panie się odsunęły wzięły bicze i okładały mnie z
> niezmierzoną siłą i śmiechem na ustach. Jeden bicz oplotł się wokół i
wtedy
> Joanna z dużą siłą pociągnęła. Ból był wielki, ale równy przyjemności.
> - Moja Krolowo blagam pozwol mi kleczec przed soba i lizac czubki Twoich
> bucikow i obcasy,
>
> nie odpowiedziala
>
> - Pani rozkazuj blagam, tak bardzo tesknie za Twoja tresura, pragne byc
Twym
> psem i podnozkiem,
> Pani Malgosia byla w pończochach, w latexowej sukience i w czarnych jak
> wegiel i wysokich szpilkach,
>
> - O tak moja Pani,
>
> - A teraz wachaj moj intensywny zapach wewnatrz jednego bucika i wkladaj
> sobie obcas drugiego bucika,
>
> - Ahhhh...O Krolowo chcialbym sie czuc w ten sposob wiecznie, ahhh....,
> jeszcze...,
>
> - A teraz stop, wyjmij psie swoj wstretny nochal z mojego buta i wloz
sobie
> do ust obcas, ktory sobie wkladales. Masz wylizac go do czysta, ale nie
tak
> zachlannie i ma byc naprawde czysty. W tym samym czasie mozesz zalozyc
sobie
> drugi but na swojego i rub to nim, ale tak abym to mogla dobrze widzec i
> ocenic,
>
> - Ahhhh... Uhmm... Ahhh...,
>
> - No i jak ci jest taraz moj niewolniku,
>
> - O Pani, ahhh.., blagam pozwol mi dokonczy...., aaahhhhhhhhh........,
>
> I tu dalo sie slyszec moj cienki, aczkolwiek radosny oddech zwiastujacy
> spelnienie. Jednak to nie byl koniec gdyz moja Pani mnie znala, zreszta
sama
> przylozyla reki do mej tresury i wychowania:
>
> - Nie mysl sobie Psie, ze to koniec wiesz przeciez, ze lubie czystosc i
nie
> lubie, gdy moje obuwie jest niedoczyszczone,
>
> - Taaak, moja Wladczyni, blagam rozkazuj,
>
> Później obydwie jeszcze raz oblały mnie złotym płynem. Pani Joanna
zapytała
> czy było mi dobrze. Odpowiedziałem tak. Skończyliśmy tortury. Panie się
> ubrały. Poszliśmy do salonu. Panie siadły na kanapie. Ja położyłem się
wciąż
> nagi przed kanapą i gdy panie oglądały film, ja zająłem się lizaniem ich
> stóp. Tak minela godzina. Pani Iwona stwierdziła, że muszę już wracać.
> Umówiliśmy się na trwałe spotkania co 2 tygodnie. Byłem w pełni
zadowolony.
> Jeszcze raz padłem przed paniami na ziemię, ucałowałem stopy, po czym
udałem
> się do domu. A na koniec roku miałem 5 z polskiego i geografii.
>
>
> niewolnik Pawel
>
>
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-03-13 23:53:49
Temat: Re: Za wypracowanie do sądu?!?Pewnego dnia, r...@p...onet.pl (Paul Radetzky) z na
pl.sci.psychologia napisał(a):
>>Obojetne, skoro ona sobie tego nie zyczyla.
> Nie calkiem obojetne, bo jest roznica, czy na przyklad objal ja
Nie ma zadnej i calkiem obojetne. Skoro ONA sobie nie zyczyla tego pod
zadna postacia to obojetne by nie bylo nawet dotkniecie jej buta.
--
Bartek
b...@k...kalisz.pl , PGP 5.x key id:0xDB53615D
Druga kolejka jest zawsze szybsza.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-03-14 01:02:20
Temat: Re: Za wypracowanie do sądu?!?"Rafal Zadykowicz" <rzadykowicz@(0)polsat.com.pl> writes:
> Nie potrafisz zrozumiec, ze jak on chce to niech pisze setki takich wypocin
> do "stosownych pism" tam jest ich miejsce, choc i tak nikt tego nie
> opublikuje, bo jest kiepskie. Za to w szkole nie ma miejsca na cos takiego.
No w porzadku, ze nie ma to rozumiem.
Zastanawiam sie tylko nad adekwatnoscia metod do tego co on zrobil.
zastanawiam sie rowniez czy ktorys z jego nauczycieli badz dyrektor
szkoly w ogole probowal coskolwiek wytlumaczyc, ze to nie na miejscu i
ze szczeniacki zart, czy tez od razu wywalili go ze szkoly i dali
sprawe do sadu?
--
Nina (Mazur) Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-03-14 01:06:46
Temat: Re: Za wypracowanie do sądu?!?"Rafal Zadykowicz" <rzadykowicz@(0)polsat.com.pl> writes:
> > jedna wazna uwaga: mnie to nie obchpodzi co sobie pomyslala.
> > I nikt jej nie kazal wychowywac cudzych dzieci, to nie obowiazek.
>
> I tu jest Twoj najwiekszy blad, sprobuj zrozumiec obie strony.
Juz tutaj ktos przede mna napisal - o predyspozycjach do zawodu
nauczyciela i uzyl ladnego porownania z gwozdziem co sie zgina przy
wbijaniu w sciane.
Nie bede powtarzac znowu...
> Spojrz na swiat realnie nie mozna bezkarnie obrazac drugiego czlowieka,
> popatrz ile spraw bylo o to, ze jeden polityk obrazil drugiego. To nie jest
> prawo obowiazujace i tam na gorze i w swiecie maluczkich rowniez. Fakt, ze
> powinni go sadzic za obraze a nie pornografie. Ale jak juz mamy takie prawo
> to teraz po rozeslaniu tego tekstu mozna i za pornografie.
No to zachodzi pytanie - jak najbardziej na miejscu: skoro oskarzono
go z paragrafu o szerzeniu pornografii a nie o znieslawienie to czy
ktokolwiek sie poczul obrazony????
Czy tez moze owa nauczycielka zdawala sobie sprawe, ze za
znieslawienie to sprawe przegra, a ze musiala jakos sie zemscic za
urazona dume to podala do sadu za szerzenie pornografii?
--
Nina (Mazur) Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-03-14 01:13:56
Temat: Napastowanie seksualne (bylo o wypracowaniu)b...@k...kalisz.pl (Bartek Nagorny) writes:
> Wiesz - mysle, ze nie kazdy reaguje w sposob stanowczy czy w ogole
> reaguje w takiej sytuacji. To moglo byc dla niej takie obrzydliwe,
> krepujace i ohydne, ze nie wiedziala co robic.
Nie no dobrze, rozumiem, ze pierwszy raz mozna nie wiedziec co zrobic,
stac jak sparalizowanym itp.
Ale - miedzy innymi od tego sie ma rodzicow, zeby pomogli w takiej
sytuacji sobie _samemu_ radzic.
A nie wiecznie chronili swoja pocieche przed calym zlem tego swiata.
Bo potem taka pociecha sama sobie juz w ogole z niczym poradzic nie
umie.
--
Nina (Mazur) Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-03-14 01:23:46
Temat: Re: Odp: Za wypracowanie do sądu?!?"gia" <g...@p...onet.pl> writes:
> Napisze to poraz dziesiąty ale moze wreszcie dotrze. Nie wszyscy sa tacy jak
> ty, ludzi sie nie robi z jednej formy. Kazdy jest inny. To ze TY sobie
> radzialas to gratulacje ale nie mow ze te ktore sobie nie poradzily, nie
> radza sa dziwne...
Wiem, ze nie kazdy ma tak jak ja i nie kazdy sobie umie poradzic w
takiej sytuacji. No ale wlasnie chodzi o to, zeby sie NAUCZYC radzic
sobie z czyms takim tez. Mnie to przeciez z nieba nie spadlo.
A metoda typu usuniecie osobnika z otoczenia w ktorym sie obracamy
rozwiazuje problem tylko doraznie, a nie faktycznie.
I na dodatek potem jesli rodzice stosuja takie rozwiazanie w kazdej
analogicznej sytuacji to w konsekwencji maja dziecko, ktore sobie samo
radzic z takimi problemami nie potrafi. A rodzice przeciez nie sa
wieczni..
--
Nina (Mazur) Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-03-14 01:24:44
Temat: Re: Za wypracowanie do sądu?!?"Joanna" <l...@a...net> writes:
> Naprawde myslisz, ze udalo Ci sie wyjsc z tego obronna reka? Czytalas swoj
> podpis?
> Joanna
przepraszam, a co ma moje domainname do w/w przypadku?
--
Nina (Mazur) Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-03-14 01:29:43
Temat: Re: Za wypracowanie do sądu?!?"Joanna" <l...@a...net> writes:
> Posluchaj, Pierdolninko,
Tak slucham, loanoastercitynko.
> Ta dziewczyna to byl 11 letni dzieciak, a ten chlopak (15)to kilkakrotnie
> usuwany z roznych szkol psychol, ktorego litosciwa nauczycielka przyjela do
> swojej klasy, zeby dac mu szanse.
Jestes pierwsza osoba, ktora pisze tutaj ze ten chlopak byl juz
usuwany kilkakrotnie z roznych szkol. BTW: na czym jego "psycholostwo"
polegalo?
Skoro tak dobrzes poinformowana to pewnie wiesz i to.
> Dzisiaj jest poniedzialek, czy slyszalas juz o dwoch 11-letnich chlopcach
> zgwalconych przez pedofila na warunkowym?
Nie, nie slyszalam. BTW: kto wypuscil pedofila na zwolnienie
warunkowe?
I jak doszlo do tego gwaltu (chodzi mi o okolicznosci)?
> Czy Ty w ogole jestes partnerem do takich dyskusji mailto:(...@) ?
> Sorry, ale wkurzylas mnie.
Jesli uwazaszx, ze nie jestem dla ciebie partnerem do dyskusji to
sobie mnie wpisz do killfile i z glowy.
A do wyladowywania swojej zlosci i frustracji to moze sobie znajdz
kogos innego, dobrze?
--
Nina (Mazur) Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-03-14 01:33:23
Temat: Re: Za wypracowanie do sądu?!?b...@k...kalisz.pl (Bartek Nagorny) writes:
> >>Obojetne, skoro ona sobie tego nie zyczyla.
> > Nie calkiem obojetne, bo jest roznica, czy na przyklad objal ja
>
> Nie ma zadnej i calkiem obojetne. Skoro ONA sobie nie zyczyla tego pod
> zadna postacia to obojetne by nie bylo nawet dotkniecie jej buta.
Pozostaje jeszcze problem, czy ona w ogole dala jakos wyraznie znac ze
sobie tego nie zyczy?
Bo jesli ja sparalizowalo i tak sobie stala nie reagujac to chlopak
mogl pomyslec ze nie ma nic przeciwko.
No ale to tylko spekulacja - nic wiecej na ten temat nie wiem a osoba
ktora podala ten przyklad nie wnikala az tak w szczegoly.
ja tylko chcialam powiedziec, ze rozwiazanie sytuacji typu usuniecie
chlopaka ze szkoly nie rozwiazuje problemu na dluzsza mete. Bo rodzice
nie sa wieczni i kiedys ich zabraknie zeby chronic dziecko.
--
Nina (Mazur) Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |