Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Zaburzenie zachowania...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Zaburzenie zachowania...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 40


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2009-01-29 10:40:20

Temat: Re: Zaburzenie zachowania...
Od: s...@g...com szukaj wiadomości tego autora

On 29 Sty, 00:07, tren R <t...@n...sieciowy> wrote:
> s...@g...com pisze:
>
> > Pozdrawiam i z góry dziękuję za wszelkie wartościowe odpowiedzi (zdaję
> > sobie też sprawę, że internet nie zawsze jest najlepszym źródłem
> > szukania wiedzy).
>
> czy spotkałeś się kiedyś z opinią na twój temat, która by mówiła mniej
> więcej coś takiego: "tak uporządkowany, że aż upierdliwy"?
>
> --
> "Nie uderzaj, jeśli to możliwe. Lecz jeśli bijesz, nigdy nie bij
> miękko". Roosevelt

Nie przejmowałbym się tym wszystkim gdyby nie fakt, że reakcja
małżonki była jak na nią niespotykanie gwałtowna.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2009-01-29 10:46:07

Temat: Re: Zaburzenie zachowania...
Od: s...@g...com szukaj wiadomości tego autora

On 29 Sty, 10:54, "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> wrote:
> Może ma problemy z pamięcią (np. związane z przepracowaniem, zmęczeniem,
> zimą itd) i sama jest tym tak przerażona, że jakiekolwiek otarcie się o
> temat wywołuje agresję?
>
> A tak swoją drogą, to nie potrafisz sobie poradzić z agresją innych osób?
> Dorosły, myślący człowiek?
>
> M.

Nie potrafię, lecz staram się. Nie potrafiłbym również zatrzymać
pociągu pędzącego na mnie - ale starałbym się gdybym nie mógł mu zejść
z drogi.
Czy znasz powiedzienie, że lepiej jest zapobiegać i likwidować źródło
problemów niż naprawiać jego skutki? Wolę znaleźć źródło nienaturalnej
agresji i spróbować rozwiązać ten problem niż radzić sobie z agresją.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2009-01-29 10:50:21

Temat: Re: Zaburzenie zachowania...
Od: s...@g...com szukaj wiadomości tego autora

On 29 Sty, 01:18, Fragile <e...@i...pl> wrote:
> On 28 Sty, 21:26, s...@g...com wrote:
>
> > Witam,
>
> > Piszę tutaj, ponieważ zaniepokoiło mnie niedawno zachowanie mojej
> > małżonki.
> > W skrócie chodzi o gwałtowne reakcje związane z zapamiętanymi
> > zdarzeniami, które nie miały miejsca.
>
> > Czasem wychodzimy z domu gdzieś niedaleko (do sąsiadów itp.). Nie
> > zawsze jednak bierzemy obydwoje swoje komplety kluczy - wystarczy
> > przecież jeden. Jeśli któreś z nas chce wyskoczyć na chwilkę po coś do
> > domu - wystarczy jeden komplet. Zazwyczaj korzystamy z mojego kompletu
> > kluczy - czasem biorę nie swój komplet, lecz ja go trzymam w kieszeni
> > (męska kieszeń mieści je bez problemu). Mamy łącznie 4 komplety kluczy
> > do mieszkania.
>
> > Otóż kilkukrotnie moja małżonka wzięła ode mnie komplet kluczy, a po
> > powrocie mi go nie oddała. Później sam chciałem skoczyć do domu, bądź
> > też wracaliśmy razem - ale nie mając kluczy pytałem o nie małżonkę.
> > Zawsze w takiej sytuacji odpowiadała, że mi je dała i że to doskonale
> > pamięta. Zazwyczaj wystarczy że sięgnę do jej kieszeni aby odnaleźć
> > klucze. Mogę to przemilczeć - małżonka będzie miała tylko
> > rozzłoszczoną minę i zły humor do rana zanim o wszystkim zapomni. Mogę
> > także to skomentować w rodzaju "a jednak mi nie dałaś kluczy" - wtedy
> > kończy się awanturą (argumentuje, że robię z niej idiotkę, wariatkę,
> > wmawiam jej różne rzeczy i że sama wie lepiej jak było). Jeśli
> > przedstawię jakikolwiek logiczny argument/dowód - napotykam na
> > niekoniecznie logiczny kontrargument.
> > Chyba w powyższym nie ma nic złego - każdego może czasem zawieść
> > pamięć (chociaż ja raczej o czymś zapominam... nie wydaje mi się abym
> > pamiętał coś co się nie zdarzyło - ale tego bym z kolei nie
> > wiedział :) ).
> > Problem w tym, że reakcja małżonki jest (jak na nią) niezwykle
> > burzliwa i gwałtowna. Prowadzić może nawet do rękoczynów/płaczu/itp.
>
> > Jest to niewątpliwie jakieś zaburzenie osobowości. Sam jednak nie znam
> > się na tym i nie potrafię nawet stwierdzić czy to coś poważnego.
>
> Nie znasz sie, a jednak jestes pewien, ze to zaburzenie osobowosci...
> Interesujace.
> Przyczyn takiego zachowania u zony moze byc sporo. Irytacja i agresja
> moze wynikac z problemow malzenskich, tlumionych negatywnych emocji,
> np.wobec malzonka, ale rowniez z innych problemow (np.zawodowych,
> emocjonalnych, psychicznych). Nie mozna jednak nie wziac pod uwage
> najwazniejszego  - problemow zdrowotnych. I te nalezy jako pierwsze
> wykluczyc. Nie jest wykluczone, ze to, co sie dzieje z zona, to np.
> poczatki zaburzen pamieci. Zaburzenia pamieci to nie tylko
> zapominanie.
> Byc moze zona zaczyna sobie zdawac sprawe, ze cos jest nie tak. Byc
> moze ma jeszcze inne objawy, o ktorych Ci nie wspomina, a ktorych Ty
> sam nie zauwazasz. Najprawdopodobniej sama jest ta sytuacja
> zaniepokojona, stad irytacja i agresja. Byc moze nie chce dopuscic do
> siebie ewentualnosci, ze byc moze to poczatki jakiejs choroby?
>
> > Proszę więc o wypowiedzi/porady czy powinienem coś z tym zrobić, a
> > jeśli tak, to co.
>
> Szczera i spokojna rozmowa z zona, to po pierwsze. O Was. O Niej. O
> Jej uczuciach i o Twoich. Jesli przyczyna nie lezy w czynnikach
> zewnetrznych, to radzilabym udac sie do lekarza (do neurologa i do
> psychiatry, w celu zdiagnozowania zaburzen pamieci i zachowania). Nie
> nalezy lekcewazyc objawow i sygnalow, ktore wysyla organizm. Zdrowie
> jest na pierwszym miejscu.
> A przyczyna moze okazac sie blaha, czego z calego serca zycze :)
>
> > Może jeszcze dodam, że moja teściowa często mówi do siebie gdy jest
> > sama. Niby nic, ale zauważyłem to już wielokrotnie gdy wszedłem do
> > pomieszczenia, w którym była. Może to ma jakiś związek? Może to
> > rodzinne i ten typ tak ma?
>
> O tym nalezy wspomniec na ewentualnej wizycie u lekarza.
>
> Pozdrawiam :)
> F.

Jeszcze poprawka mojej wypowiedzi - powinno być że to jest
niewątpliwie zaburzenie zachowania - ponieważ takie zachowanie jest
nietypowe dla mojej małżonki. Chyba "zaburzenie osobowości" to jakiś
psychologiczny termin - a takiego nie chciałem użyć. Mój błąd.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2009-01-29 11:01:06

Temat: Re: Zaburzenie zachowania...
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Sub.add wrote:Z ta tesciowa to sie nie przejmuj,bo jak przestanie ze
soba rozmawiac,to wtenczas zwariuje.Mózg osób samotnych stwarza
nieistniejace relacjie,by nie zapasc sie w obled.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2009-01-29 11:19:28

Temat: Re: Zaburzenie zachowania...
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

A jak ty to próbujesz uzasadniać?

--
CB


Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:gls0dn$pfo$1@atlantis.news.neostrada.pl...

> Hah, oczywiście można tak założyć.
> Można nawet zacząć się tym przejmować, jeśli ktoś miałby ochotę.....
>
> Ale dzień za ładny na zajmowanie się takimi rzeczami, co?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2009-01-29 11:33:34

Temat: Re: Zaburzenie zachowania...
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> szukaj wiadomości tego autora

To, że "Adamoxx twierdzi, że kobiety są owładnięte bardziej prymitywnymi
emocjami niż mężczyźni - może dlatego."?

Po prostu jest pewna grupa heteroseksulanych mężczyzn, która nie lubi
kobiet.

Tak jak jest pewna grupa ludzi, która nie lubi ludzi (za to np. uwielbia
psy, czy koty)

Ale to doprawdy nie mój problem. Raczej ich.

I pojęcia nie mam co by z tym zrobić, gdyby ktoś chciał takie nastawienie
zmienić.
Chyba musiał/musiałaby narobić się po kokardkę.

A Ty? Jak myslisz?

M.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2009-01-29 11:59:34

Temat: Re: Zaburzenie zachowania...
Od: "pluszowy miś" <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Vicky" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:glqn3m$8ok$1@achot.icm.edu.pl...
>
> Użytkownik napisał w wiadomości
>
> Witam,
>
> Piszę tutaj, ponieważ zaniepokoiło mnie niedawno zachowanie mojej
> małżonki.
> W skrócie chodzi o gwałtowne reakcje związane z zapamiętanymi
> zdarzeniami, które nie miały miejsca.
>
> Czasem wychodzimy z domu gdzieś niedaleko (do sąsiadów itp.). Nie
> zawsze jednak bierzemy obydwoje swoje komplety kluczy - wystarczy
> przecież jeden. Jeśli któreś z nas chce wyskoczyć na chwilkę po coś do
> domu - wystarczy jeden komplet. Zazwyczaj korzystamy z mojego kompletu
> kluczy - czasem biorę nie swój komplet, lecz ja go trzymam w kieszeni
> (męska kieszeń mieści je bez problemu). Mamy łącznie 4 komplety kluczy
> do mieszkania.
>
> Otóż kilkukrotnie moja małżonka wzięła ode mnie komplet kluczy, a po
> powrocie mi go nie oddała. Później sam chciałem skoczyć do domu, bądź
> też wracaliśmy razem - ale nie mając kluczy pytałem o nie małżonkę.
> Zawsze w takiej sytuacji odpowiadała, że mi je dała i że to doskonale
> pamięta. Zazwyczaj wystarczy że sięgnę do jej kieszeni aby odnaleźć
> klucze. Mogę to przemilczeć - małżonka będzie miała tylko
> rozzłoszczoną minę i zły humor do rana zanim o wszystkim zapomni. Mogę
> także to skomentować w rodzaju "a jednak mi nie dałaś kluczy" - wtedy
> kończy się awanturą (argumentuje, że robię z niej idiotkę, wariatkę,
> wmawiam jej różne rzeczy i że sama wie lepiej jak było). Jeśli
> przedstawię jakikolwiek logiczny argument/dowód - napotykam na
> niekoniecznie logiczny kontrargument.
> Chyba w powyższym nie ma nic złego - każdego może czasem zawieść
> pamięć (chociaż ja raczej o czymś zapominam... nie wydaje mi się abym
> pamiętał coś co się nie zdarzyło - ale tego bym z kolei nie
> wiedział :) ).
> Problem w tym, że reakcja małżonki jest (jak na nią) niezwykle
> burzliwa i gwałtowna. Prowadzić może nawet do rękoczynów/płaczu/itp.
>
> Jest to niewątpliwie jakieś zaburzenie osobowości. Sam jednak nie znam
> się na tym i nie potrafię nawet stwierdzić czy to coś poważnego.
> Proszę więc o wypowiedzi/porady czy powinienem coś z tym zrobić, a
> jeśli tak, to co.
>
> Może jeszcze dodam, że moja teściowa często mówi do siebie gdy jest
> sama. Niby nic, ale zauważyłem to już wielokrotnie gdy wszedłem do
> pomieszczenia, w którym była. Może to ma jakiś związek? Może to
> rodzinne i ten typ tak ma?
>
> Pozdrawiam i z góry dziękuję za wszelkie wartościowe odpowiedzi (zdaję
> sobie też sprawę, że internet nie zawsze jest najlepszym źródłem
> szukania wiedzy).
>
>
>
> Myślę sobie że wyjściem z tej sytuacji jest zabieranie dwóch par kluczy
> kiedy wychodzicie razem.
> Nie trzeba od razu szukać pomocy, aby rozwiązać taki problem.
>
> Natomiast jeśli chodzi o Was - to tak mi się wydaje, że macie większy
> problem niż tylko kłótnia o klucze.
> I może zamiast szukać pomocy dla żony na grupach, powinieneś z nią
> szczerze porozmawiać o Waszych frustracjach, nie mieszając w to teściowej.
> Jeśli samym Wam się nie uda tego rozwiązać wtedy być może trzeba poszukać
> gdzieś pomocy.
>
> Pozdrawiam
> Vicky
>
>

Sytuacja jest bardzo prosta, małżonka ma krótką pamięć i najprawdopodobniej
jest zdolności zapamiętywania są dużo gorsze od Twoich. W przypadku
ewidentnego wykazania jej, że nie ma racji, włącza się jej jej urażone ego,
nie potrafi się przyznać do błędu. Jej ego i poczucie własnej wartości może
być wysokie, jednak w konfrontacji z rzeczywistością nie potrafi przyznać
się do błędu, że to TY masz rację(w tym wypadku rację i lepszą pamięć)... Są
dwa sposoby postępowania, punktowanie i rozmowa na temat jej słabości aż
zrozumie i przestanie rzucać fochami(długotrwała i bolesna droga nie
gwarantująca sukcesu, zależy od wychowania, przydatna więc jest obserwacja
jej rodziny) lub udawanie, że nic się nie stało(nie zaburzysz postrzegania
Jej własnego świata i będziesz miał spokój znając jednocześnie jej
słabości). Wybór należy do Ciebie... pozdr :)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2009-01-29 12:09:53

Temat: Re: Zaburzenie zachowania...
Od: tren R <t...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

s...@g...com pisze:
> On 29 Sty, 00:07, tren R <t...@n...sieciowy> wrote:
>> s...@g...com pisze:
>>
>>> Pozdrawiam i z góry dziękuję za wszelkie wartościowe odpowiedzi (zdaję
>>> sobie też sprawę, że internet nie zawsze jest najlepszym źródłem
>>> szukania wiedzy).
>> czy spotkałeś się kiedyś z opinią na twój temat, która by mówiła mniej
>> więcej coś takiego: "tak uporządkowany, że aż upierdliwy"?
>>
>> --
>> "Nie uderzaj, jeśli to możliwe. Lecz jeśli bijesz, nigdy nie bij
>> miękko". Roosevelt
>
> Nie przejmowałbym się tym wszystkim gdyby nie fakt, że reakcja
> małżonki była jak na nią niespotykanie gwałtowna.

ok, faceci często nie dostrzegają sygnałów, które w oczach kobiet są
ogromnymi tablicami z napisem "halo!". dlatego w pewnym momencie mogła
zaskoczyć cię jej reakcja, a to po prostu była frustracja tym, że ona
macha tą tablicą jak gupia, a ty nic :)

ale oczywiście możesz mieć rację, że reakcja była przesadzona.

niemniej, moje pytanie pozostaje aktualne.

--
Szkoda mi nie pożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale
ty Panie wiesz, że chciałbym zachować do końca paru przyjaciół.
Modlitwa Św. Tomasza

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2009-01-29 12:11:58

Temat: Re: Zaburzenie zachowania...
Od: Fragile <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 29 Sty, 11:46, s...@g...com wrote:
> [...]
> Czy znasz powiedzienie, że lepiej jest zapobiegać i likwidować źródło
> problemów niż naprawiać jego skutki? Wolę znaleźć źródło nienaturalnej
> agresji i spróbować rozwiązać ten problem niż radzić sobie z agresją.
>
Bardzo rozsadne i sensowne podejscie, ktorego rowniez jestem
zwolenniczka :) Dojsc do zrodla, szukac przyczyny, poniewaz tylko
wtedy jest szansa na _trwałe_ rozwiazanie problemu. Proby zalagodzenia
skutkow, bez podjetego wysilku w celu poznania przyczyny, to tylko
poruszanie sie po powierzchni, takie "glaskanie potwora" ;)

Pozdrawiam :)
F.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2009-01-29 12:13:26

Temat: Re: Zaburzenie zachowania...
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Myślę, że to wynik specyficznie pojętej wygody. :)

Można się mieć za gwiazdę i aby to realizować zadowalająco dla
siebie pozostawać zorientowanym na relacje z jednostkami powiedzmy
bardziej pośredniej-kategorii, aby po prostu błyszczeć bardziej niż
w rzeczywistości.
Tak jest łatwiej, ale...

Niestety wnioski wysnute z doświadczeń zdobytych dzięki takim
relacjom pozostają tak nierzeczywiste i absurdalne jak tego rodzaju
relacje.
Stąd np ~przeświadczenie, że np kobiety są bardziej prymitywne
emocjonalnie od mężczyzn (choć owszem, jak najbardziej takie
się zdarzają), czy inne.

Ogólnie: taka niezbyt dojrzała poza.
IMHO.


PS: a z czasem pewnie trzeba będzie wziąść sobie psa albo kota. ;)

--
CB


Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:gls4mt$6iu$1@nemesis.news.neostrada.pl...

> [...]
> A Ty? Jak myslisz?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Hm...
trener stracił robotę bo jego zespół wygrał
baardzo fajny teledysk
Norweska elegia dla tych, którzy polegli
samo-

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »