Strona główna Grupy pl.misc.dieta Zajadanie problemów

Grupy

Szukaj w grupach

 

Zajadanie problemów

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 14


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-12-03 11:26:05

Temat: Zajadanie problemów
Od: "Kinga Macyszyn" <k...@b...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Czy wiele osób z was to ma?
Bo mi się zdarza.

I co robicie, kiedy podczas jakiejkolwiek diety tak strasznie ssie w
żołądku, aż skręca, żeby zjeść coś dobrego - co wtedy robicie, żeby jednak
nie rzucić się na lodówkę?

--
KingAM

"things are not always as they seem to be"
* al pacino* recruit*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-12-03 12:44:38

Temat: Re: Zajadanie problemów
Od: Barbara Anna <b...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Kinga Macyszyn napisał:

> Czy wiele osób z was to ma?
> Bo mi się zdarza.

Ja to mam :)

> I co robicie, kiedy podczas jakiejkolwiek diety tak strasznie ssie w
> żołądku, aż skręca, żeby zjeść coś dobrego - co wtedy robicie, żeby jednak
> nie rzucić się na lodówkę?

Walcze z tym ;)

Tlumacze sobie "kobieto, wcale nie jestes glodna, po prostu sie
stresujesz, pelny brzuch nie da poczucia bezpieczenstwa". Z reguly dziala.
Kiedys czytalam calkiem nieglupi wywiad z W. Eichelbergerem, calosci
nie mam (online chyba tez nie ma), ale to co mam cytuje ponizej.
Moze taka troche psychologia rodem z amerykanskich poradnikow,
mnie jednak pomoglo w pelnym uswiadomieniu sobie, co wlasciwie
wyprawiam i dlaczego.

Poza tym staram sie nie dopuszczac do sytuacji, w ktorej jestem
bardzo glodna, wiec jem 4-5 nieduzych posilkow dziennie. Ale te
zasade pewnie znasz.

Czesto tez pomaga sprawienie sobie jakiejs innej przyjemnosci
(prosze bez skojarzen ;)), nowy pachnacy kosmetyk, chocby
krem do rak czy mydelko, albo jakis niewielki ciuszek i najczesciej
robi sie lepiej :)

Mozesz sprobowac przeczekac, powiedziec sobie "zajme sie czyms przez
20 min, pojde na spacer, dopisze dwie strony raportu i jesli
pozniej mi sie bedzie dalej chcialo, to sie zastanowie jeszcze
raz". Tez czasem skutkuje.

No i wspomniany fragment wywiadu. Glupio, ze nie moge podac zrodla,
ale pamietam tylko tyle, ze to bylo wiosna tego roku w jakims kobiecym
pismie, moze w "WO"...?


"przejadamy sie, bo jedzenie stalo sie fetyszem sukcesu i powodzenia,
a zarazem jednym z kol napedowych gospodarki. [...] jedzenie staje
sie tez czesto substytutem milosci, znieczulaczem i uspokajaczem.
uczymy sie tego w dziecinstwie, gdy rodzice, nie majac dla nas dosc
czasu, posluguja sie jedzeniem jako zastepczym wyrazem troski i uwagi.
gdy boli stluczone kolano - dostajemy jesc. gdy chcemy sie przytulic -
dostajemy jesc. gdy boli nas odtracone serce - dostajemy jesc. gdy czegos
bardzo pragniemy, tesknimy i marudzimy, bo jeszcze nie wiemy, o co nam
chodzi - na wszelki wypadek dostajemy jesc. przyzwyczajeni do takiej
funkcji jedzenia mozemy z czasem stac sie jego niewolnikami. by zapomniec
o naszych prawdziwych potrzebach, bedziemy je obsesyjnie zagluszac jedzeniem.

tylko pogodzenie sie ze soba i wynikajaca z tego jasna swiadomosc wlasnych
potrzeb i stanu wlasnego ciala oraz umiejetnosc adekwatnego zaspokajania
pragnien moze nas uchronic przed uzaleznieniami i obsesjami. niestety,
stosunkowo niewielu z nas potrafi w kazdych okolicznosciach dochowac
wiernosci zasadzie: jedz tylko wtedy, kiedy jestes glodny.

nasz apetyt na jedzenie przekracza niebezpieczna granice uzaleznienia,
kiedy jedzenie zaspokaja inne potrzeby niz glod. wtedy musimy dowiedziec
sie od siebie, z jakich powodow jemy za duzo, jakie potrzeby pragniemy
w ten sposob pozornie zaspokoic.

jesli ktos odkrywa, ze objada sie z leku i samotnosci, to juz polowa sukcesu.
teraz moze szukac okolicznosci pozwalajacych zaspokajac potrzeby, ktore maskowal
objadaniem sie.

czestym powodem uzaleznienia od jedzenia lub niejedzenia moze byc nieswiadome
represjonowanie swojej seksualnosci. zarowno nadmierna otylosc, jak i wychudzenie
sluza odcieciu sie od przezywania potrzeb i impulsow seksualnych. ale nie
wystarczy zdac sobie z tego sprawe na poziomie intelektualnym. aby uwolnic sie
od przymusu jedzenia lub niejedzenia, musimy znalezc miejsce i sposob, ktore
pomoga nam otworzyc sie i doswiadczyc z cala moca uczuc, ktorych dotad nie
odwazylismy sie swiadomie przezywac. gdy przekonamy sie, ze swiat mimo to
przetrwal, odwazymy sie zaspokajac swoje potrzeby we wlasciwy sposob. nie
bedzie powodu, by dalej brnac w nerwice lub uzaleznienia."


Pozdrawiam,

Barbara Anna




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2003-12-03 13:06:23

Temat: Re: Zajadanie problemów
Od: "Kinga Macyszyn" <k...@b...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dzięki, Eichelbergera też bardzo cenię i lubię.

Ja to wszystko wiem - objadanie się, bo brak poczucia bezpieczeństwa, bo 4-5
posiłków dziennie, ale w samej diecie też przychodzi taki moment kiedy ma
się ochotę zeżreć dosłownie wszystko.
To trochę coś innego niż zajadanie problemów, w sumie zupełnie coś innego,
ale to, co czuję, myślę, i co mi się chce jest dokładnie chyba tym samym
impulsem, który mną kieruje przy podjadaniu kiedy coś idzie nie tak.
Jaki jest związek (i czy jest) jednego z drugim?

Kiedyś (tzn. nawet niedawno, z miesiąc-dwa temu może), oglądałam taki serial
angielski: "Tajemnice ludzkiego ciała - od narodzin aż do śmierci". I był
właśnie temat tego, dlaczego smakuje nam bardziej to, co tuczące.
Przykład na wyjaśnienie był bardzo obrazowy: między dwoma drzewami narrator
rozpiął belę materiału. 90% tej beli obrazowało czas, w którym musieliśmy
walczyć o pożywienie, tę przestrzeń dziejową. 10% to czas, kiedy jedzenie
jest dostępne. Co oznacza, że przez 90% czasu istnienia ludzkości jedliśmy
my, ludzie tłusto i dużo, żeby przetrwać, i to nam pozostało jako instynkt,
bote pozostałe 10% czasu to był czas za krótki, żeby się nasz organizm
przestawił.
I tak sobie dywaguję, że może dlatego, kiedy nie czujemy się bezpiecznie,
jemy, bo kiedyś robiliśmy tak samo, tylko kiedyś brak bezpieczeństwa był
ściśle związany z zagrożeniem życia?


--
KingAM

"things are not always as they seem to be"
* al pacino* recruit*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2003-12-03 14:40:56

Temat: Re: Zajadanie problemów
Od: Hafsa <h...@a...w.sygnaturce> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Kinga Macyszyn napisał:

> Czy wiele osób z was to ma?
> Bo mi się zdarza.

Ja to mam. Ostatnio udalo mi sie przytyc 3 kg.I juz schudnac 2.Ale mi
szybko idzie.

> I co robicie, kiedy podczas jakiejkolwiek diety tak strasznie ssie w
> żołądku, aż skręca, żeby zjeść coś dobrego - co wtedy robicie, żeby jednak
> nie rzucić się na lodówkę?

Ja zre niestety.I tyje.I mam wyrzuty sumienia
Potem chudne.
Hafsa
>


--
mój adres:
h...@p...onet.pl

strona domowa:
www.hafsa.republika.pl

"Ludzie zbyt łatwo wygrywają bitwę o utratę zbędnych kilogramów,
tylko po to, żeby potem przegrać wojnę o utrzymanie wagi." Robert Atkins

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2003-12-03 14:44:15

Temat: Re: Zajadanie problemów
Od: "Kinga Macyszyn" <k...@b...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Ja zre niestety.I tyje.I mam wyrzuty sumienia
> Potem chudne.
> Hafsa
> >
Tylko jakoś tak zupełnie_nie wiadomo_czemu tyje się szybciej niż chudnie :))
(teraz będzie głupie pytanie): może ktoś wie czemu? :)


--
KingAM

"things are not always as they seem to be"
* al pacino* recruit*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2003-12-03 15:32:33

Temat: Re: Zajadanie problemów
Od: "Kinga Macyszyn" <k...@b...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

> A ja mam pytanie na temat psychologii tycia, czy ktoś z Sz. Grupowiczów
> czytał ksiązkę E. Zubrzyckiej "Schudnąć bez diety"? Jest w niej sporo o
> powodach tycia i chudnięcia od psychologiczej strony. Z grubsza rzecz
> ujmując ludzie dzielą sie na Dawców i na Biorców, ci pierwsi to ludzie,
> ktorzy chętnie dają, opiekują się, mają naturę masochisty, rodzica....
tacy
> troskliwi ekstrawertycy. To oni własnie mają sposobność do tycia, w
> przeciwieństwie do egocentrycznych, sadystycznych, zazwyczaj szczupłych
> Biorców :)
>
To dlaczego nie ma na odwrót? :(((( buuu

Kinga Dawca :))

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2003-12-03 15:38:11

Temat: Re: Zajadanie problemów
Od: "Iza Radac'" <i...@i...org> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Kinga Macyszyn" <k...@b...gazeta.pl> napisał:

> Tylko jakoś tak zupełnie_nie wiadomo_czemu tyje się szybciej niż chudnie
:))
> (teraz będzie głupie pytanie): może ktoś wie czemu? :)

Bo organizm jest cwany i spichrza z łatwością, a z trudem (z żalem) oddaje
:>
Ta własność organizmu, jakże irytująca w czasach dobrobytu i mody na
szczupłość, sprawiła, że ludzkość przetrwała w trudnych warunkach.

A ja mam pytanie na temat psychologii tycia, czy ktoś z Sz. Grupowiczów
czytał ksiązkę E. Zubrzyckiej "Schudnąć bez diety"? Jest w niej sporo o
powodach tycia i chudnięcia od psychologiczej strony. Z grubsza rzecz
ujmując ludzie dzielą sie na Dawców i na Biorców, ci pierwsi to ludzie,
ktorzy chętnie dają, opiekują się, mają naturę masochisty, rodzica.... tacy
troskliwi ekstrawertycy. To oni własnie mają sposobność do tycia, w
przeciwieństwie do egocentrycznych, sadystycznych, zazwyczaj szczupłych
Biorców :)

I.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2003-12-03 15:45:50

Temat: Re: Zajadanie problemów
Od: Hafsa <h...@a...w.sygnaturce> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Iza Radac' napisał:


ci pierwsi to ludzie,
> ktorzy chętnie dają, opiekują się, mają naturę masochisty, rodzica.... tacy
> troskliwi ekstrawertycy. To oni własnie mają sposobność do tycia, w
> przeciwieństwie do egocentrycznych, sadystycznych, zazwyczaj szczupłych
> Biorców :)


A to ciekawe, musze poszukac i zerkanc do tej ksiazki, bo to co piszesz,
jak ulal pasuje do mnie.Hafsa( tylko serca nie oddam, bo mam jedno)
--
mój adres:
h...@p...onet.pl

strona domowa:
www.hafsa.republika.pl

"Ludzie zbyt łatwo wygrywają bitwę o utratę zbędnych kilogramów,
tylko po to, żeby potem przegrać wojnę o utrzymanie wagi." Robert Atkins

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2003-12-04 15:42:54

Temat: Re: Zajadanie problemów
Od: "p...@c...poczta.onet.pl" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Użytkownik "Kinga Macyszyn" <k...@b...gazeta.pl> napisał:
> A ja mam pytanie na temat psychologii tycia, czy ktoś z Sz. Grupowiczów
> czytał ksiązkę E. Zubrzyckiej "Schudnąć  bez diety"? Jest w niej sporo o
> powodach tycia i chudnięcia od psychologiczej strony. Z grubsza rzecz
> ujmując ludzie dzielą sie na Dawców i na Biorców, ci pierwsi to ludzie,
> ktorzy chętnie dają, opiekują się, mają naturę masochisty, rodzica.... tacy
> troskliwi ekstrawertycy. To oni własnie mają sposobność do tycia, w
> przeciwieństwie do egocentrycznych, sadystycznych, zazwyczaj szczupłych
> Biorców :)

A to ciekawe!!! Jaka szkoda, ze nie mogę tej książki natychmiast kupić! Jednym
słowem mam przypisane do osobowości, że będę gruba, czy co? Ale wolę być gruba,
niż skąpa, słowo daję. No i co pani Zubrzycka na to, wymyśliła
jakieś "lekarstwo"?
Pozdrowienia serdeczne
polny konik - zaskoczony

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2003-12-04 16:20:07

Temat: Re: Zajadanie problemów
Od: "Iza Radac'" <i...@i...org> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "p...@c...poczta.onet.pl":

> No i co pani Zubrzycka na to, wymyśliła
> jakieś "lekarstwo"?

Tak. Jej metoda to psychoterapia, gdyż autorka uważa, że prawdziwy problem
objadania się i tycia tkwi w naszej psychice. Podaje kilka sposobów na
autorelaksację.
Jak znajdę czas to przeklepię co bardziej przydatne fragmenty tej książki :)

pozdrówki
Iza


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

tabletki!!!!!
sory
Czy można ? (MM)
check this out $$$$$$$$$$$$
Ile wazy majonez??

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Prasa do oleju na domowy użytek
niedobory skł. mineralnych a alergie skórne
Sekret Odchudzania z Pasją
Darmowe Mp3 Discopolo 2015 i premiery
Re: Solution Manual Switching and Finite Automata Theory, 3rd Ed by Kohavi, K. Jha

zobacz wszyskie »