| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2009-09-21 13:43:52
Temat: Żałoba NarodowaMamy żałobę narodową i korzystając z antropologii kultury, można
powiedzieć iż do niedawna w Polsce żałoba nie była sprawą prywatną,
lecz właśnie społeczną. W obecnych czasach nawet jak ktoś się wystroi
na żałobnika, to już wygląda niesmacznie, wielkie płacze mało co
występują na cmentarzach i też wydają się nie ten tego, jakby
przeszkadzało nam narzucanie się czyjegoś problemu, bo my też mamy
własne i cierpienie kogoś mało znanego nas nie interesuje, a nawet
irytuje, bo uderza w naszą prywatność, podporządkowuje pod zachowanie
z nas nie wyrosłe i nawet nam przeszkadzające. Kiedyś w tradycji,
społeczeństwo naznaczało żałobę mianem powszechnym a nie prywatnym.
Ktoś kiedyś bardzo wykazywał społecznie stratę bliskiego i
społeczeństwo miało mu dopomóc w jego tragedii.
I tak się zastanawiam, czy teraz jest lepiej, czy też jest gorzej pod
względem emocjonalnym z tymi sprawami hm?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2009-09-21 14:11:20
Temat: Re: Żałoba Narodowac:psf,psp
"glob" <r...@g...com>
news:a56a1a20-b9cb-492d-a2cf-2cecc42ba73e@l31g2000vb
p.googlegroups.com...
> Mamy żałobę narodową i korzystając z antropologii kultury, można
> powiedzieć iż do niedawna w Polsce żałoba nie była sprawą prywatną,
> lecz właśnie społeczną. W obecnych czasach nawet jak ktoś się wystroi
> na żałobnika, to już wygląda niesmacznie, wielkie płacze mało co
> występują na cmentarzach i też wydają się nie ten tego, jakby
> przeszkadzało nam narzucanie się czyjegoś problemu, bo my też mamy
> własne i cierpienie kogoś mało znanego nas nie interesuje, a nawet
> irytuje, bo uderza w naszą prywatność, podporządkowuje pod zachowanie
> z nas nie wyrosłe i nawet nam przeszkadzające. Kiedyś w tradycji,
> społeczeństwo naznaczało żałobę mianem powszechnym a nie
> prywatnym.
> Ktoś kiedyś bardzo wykazywał społecznie stratę bliskiego i
> społeczeństwo miało mu dopomóc w jego tragedii.
> I tak się zastanawiam, czy teraz jest lepiej, czy też jest gorzej pod
> względem emocjonalnym z tymi sprawami hm?
Kilkunastu żołnierzy zginęło w obcym państwie na misjii wojennej.
Kilkunastu górników zginęło w kopalni.
Tysiące giną w wypadkach samochodowych.
Miliony giną z powodu nikotynizmu, alkoholizmu i narkomanii.
"Żałoba Narodowa" <= to polityka...
EOT
Edward Robak* z Nowej Huty
~>°<~
miłośnik mądrości
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2009-09-21 14:22:07
Temat: Re: Żałoba Narodowa
Użytkownik "Robakks" <R...@g...pl> napisał w wiadomości
news:h981i6$9ra$1@inews.gazeta.pl...
>
> Kilkunastu żołnierzy zginęło w obcym państwie na misjii wojennej.
> Kilkunastu górników zginęło w kopalni.
> Tysiące giną w wypadkach samochodowych.
> Miliony giną z powodu nikotynizmu, alkoholizmu i narkomanii.
> "Żałoba Narodowa" <= to polityka...
> EOT
Ktoś powiedział: jedna śmierć to tragedia.
Milion śmierci - to statystyka.
Tak liczę, że wczoraj w Polsce zmarło około 1500 osób.
Dziś też tyle umrze.
I jutro ...
Ciekaw jestem, jaki jest rozkład wieku w tej grupie.
Ile jest w tej grupie osób, które mają np. 35 lat ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2009-09-21 14:32:58
Temat: Re: Żałoba NarodowaOn 21 Wrz, 15:43, glob <r...@g...com> wrote:
> Mamy żałobę narodową i korzystając z antropologii kultury, można
> powiedzieć iż do niedawna w Polsce żałoba nie była sprawą prywatną,
> lecz właśnie społeczną. W obecnych czasach nawet jak ktoś się wystroi
> na żałobnika, to już wygląda niesmacznie, wielkie płacze mało co
> występują na cmentarzach i też wydają się nie ten tego, jakby
> przeszkadzało nam narzucanie się czyjegoś problemu, bo my też mamy
> własne i cierpienie kogoś mało znanego nas nie interesuje, a nawet
> irytuje, bo uderza w naszą prywatność, podporządkowuje pod zachowanie
> z nas nie wyrosłe i nawet nam przeszkadzające. Kiedyś w tradycji,
> społeczeństwo naznaczało żałobę mianem powszechnym a nie prywatnym.
> Ktoś kiedyś bardzo wykazywał społecznie stratę bliskiego i
> społeczeństwo miało mu dopomóc w jego tragedii.
> I tak się zastanawiam, czy teraz jest lepiej, czy też jest gorzej pod
> względem emocjonalnym z tymi sprawami hm?
Jednoczenie sie w bólu z ludźmi, którzy w tragicznych okolicznościach
tracą bliskich w żałobie czy jakkolwiek by tego nie nazwać jest sprawą
normalną . Nienormalne by było gdyby coś takiego nie obeszło wcale lub
prawie wcale danego człowieka. Moim zdaniem najgorsze w tych
tragediach jest to, że redaktorzy relacjonujący takie wydarzenia nie
potrafią sie powstrzymać od wykorzystania takiej okazji by się wybić
jakimiś "błyskotliwymi frazesami" Jest tak, że albo pogłębiają gorycz
i smutek audytorium ,albo robią istny cyrk.
Co do narzucania nam żałoby narodowej to bywały i takie z którymi
choćby i człowiek się nie zgadzał to miał pokutować i koniec. Mam tu
na myśli żałobę po Polskim papieżu kiedy to przez tydzień nie było w
telewizji publicznej nic oprócz żałoby, siłą narzuconej przez jak by
niebyło państwo katolickie , dla jak by nie było wszystkich w tym
również nie katolików. (Czy gdyby np.umarł czołowy przywódca
religijny Żydów to też byśmy mieli tygodniową żałobę? Żydzi w naszym
kraju mieszkają a wedle sprawiedliwości mieli by do tego prawo.,
będąc Polskimi obywatelami.) Wtedy taka żałoba mija sie z celem i
staje wątpliwej woli. Bo żałoba imho to stan serca a nie jakaś szopka
i czarne szmaty.
-aszheri-
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2009-09-21 14:58:57
Temat: Re: Żałoba Narodowa
aszheri wrote:
> On 21 Wrz, 15:43, glob <r...@g...com> wrote:
> > Mamy żałobę narodową i korzystając z antropologii kultury, można
> > powiedzieć iż do niedawna w Polsce żałoba nie była sprawą prywatną,
> > lecz właśnie społeczną. W obecnych czasach nawet jak ktoś się wystroi
> > na żałobnika, to już wygląda niesmacznie, wielkie płacze mało co
> > występują na cmentarzach i też wydają się nie ten tego, jakby
> > przeszkadzało nam narzucanie się czyjegoś problemu, bo my też mamy
> > własne i cierpienie kogoś mało znanego nas nie interesuje, a nawet
> > irytuje, bo uderza w naszą prywatność, podporządkowuje pod zachowanie
> > z nas nie wyrosłe i nawet nam przeszkadzające. Kiedyś w tradycji,
> > społeczeństwo naznaczało żałobę mianem powszechnym a nie prywatnym.
> > Ktoś kiedyś bardzo wykazywał społecznie stratę bliskiego i
> > społeczeństwo miało mu dopomóc w jego tragedii.
> > I tak się zastanawiam, czy teraz jest lepiej, czy też jest gorzej pod
> > względem emocjonalnym z tymi sprawami hm?
>
> Jednoczenie sie w bólu z ludźmi, którzy w tragicznych okolicznościach
> tracą bliskich w żałobie czy jakkolwiek by tego nie nazwać jest sprawą
> normalną . Nienormalne by było gdyby coś takiego nie obeszło wcale lub
> prawie wcale danego człowieka. Moim zdaniem najgorsze w tych
> tragediach jest to, że redaktorzy relacjonujący takie wydarzenia nie
> potrafią sie powstrzymać od wykorzystania takiej okazji by się wybić
> jakimiś "błyskotliwymi frazesami" Jest tak, że albo pogłębiają gorycz
> i smutek audytorium ,albo robią istny cyrk.
> Co do narzucania nam żałoby narodowej to bywały i takie z którymi
> choćby i człowiek się nie zgadzał to miał pokutować i koniec. Mam tu
> na myśli żałobę po Polskim papieżu kiedy to przez tydzień nie było w
> telewizji publicznej nic oprócz żałoby, siłą narzuconej przez jak by
> niebyło państwo katolickie , dla jak by nie było wszystkich w tym
> również nie katolików. (Czy gdyby np.umarł czołowy przywódca
> religijny Żydów to też byśmy mieli tygodniową żałobę? Żydzi w naszym
> kraju mieszkają a wedle sprawiedliwości mieli by do tego prawo.,
> będąc Polskimi obywatelami.) Wtedy taka żałoba mija sie z celem i
> staje wątpliwej woli. Bo żałoba imho to stan serca a nie jakaś szopka
> i czarne szmaty.
>
> -aszheri-
Czyli uważasz że to przestarzała forma, a z rytuałów plemiennych już
nasze społeczeństwo wyrosło ? Ludzie się zróżnicowali i takie wyskoki
prezydenta świadczą o instynktach zbiorowych i bezprawnie narzuca im
całemu społeczeństwu?
Jednocześnie ten rytuał upośledza prawdziwe przeżywanie i dla tego
staje się na pokaz.
Mój Bunt w tej materii [ zupełnie nieświadomy] wyglądał tak , że jak
umarł ktoś bliski, najczęściej wkładałem ręce w kieszenie, kopałem
napotkane kamienie, ostentacyjnie rozglądałem się za kobietami, ku
przerażeniu moich rodziców i na pogrzebie wybuchałem takim śmiechem,
że wszystkich wprowadzałem w osłupienie.
Ale teraz nie jestem pewien, bo masa robi z nami coś niesamowitego,
masa rozpuszcza cierpienie, łatwiej jest umrzeć na wojnie, bo wokoło
giną inni, i nawet jak o bitwach opowiadamy to mówimy; 1000 czy 2000
tyśiące tam zgineło, wyobrażasz sobie tysiąc trupów, a nam się to
łatwo mówi, bo cierpienie uległo w masie niwelizacji i najgorsza
śmierć to samotna w łóżku, bo cały ciężar spada tylko na jedną osobę,
konanie dzwiga tylko na sobie. Dlatego nie jestem pewien czy ci kiedyś
racji nie mieli.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2009-09-21 15:01:23
Temat: Re: Żałoba Narodowac:psf,psp
Użytkownik "aszheri" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:17474b62-7351-43b2-85a8-9c917e87af8d@a6g2000vbp
.googlegroups.com...
> Żydzi w naszym kraju mieszkają
> -aszheri-
Nie wiedziałem...
http://www.google.pl/search?client=firefox-a&rls=org
.mozilla%3Apl%3Aofficial&channel=s&hl=pl&source=hp&q
=%22W+Polsce+%C5%BByd%C3%B3w+nie+ma%22&lr=&btnG=Szuk
aj+w+Google
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2009-09-21 15:02:37
Temat: Re: Żałoba Narodowa
Użytkownik "aszheri" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:17474b62-7351-43b2-85a8-9c917e87af8d@a6g2000vbp
.googlegroups.com...
>Jednoczenie sie w bólu z ludźmi, którzy w tragicznych okolicznościach
>tracą bliskich w żałobie czy jakkolwiek by tego nie nazwać jest sprawą
>normalną . Nienormalne by było gdyby coś takiego nie obeszło wcale lub
>prawie wcale danego człowieka. Moim zdaniem najgorsze w tych
Żałoba to w podstawowym znaczeniu 'czas pożegnania z bliskim'.
Czas, w którym przeżywamy stratę, żegnamy sięz kimś, kto był
ważny w naszym życiu. Ma to istotne znaczenie np. z punktu widzenia
psychologi: żałoba to czas, w którym należy załatwić wszystkie
'niezałatwione' sprawy. To czas, w którym musimy się skonfrontować
z przestrzenią w nas samych, która była miejscem 'dla kogoś innego'
- czy to w sensie pozytywnym, czy negatywnym. Czy go kochaliśmy,
czy nienawidziliśmy, czy może oba razem + plątanina innych emocji.
Żałoba to czas, w którym ten ktoś zmarły już fizycznie ma czas by
umrzeć w nas, spocząć w czystym, cichym miejscu, które będziemy
odwiedzać emocją i myślą. To czas, kiedy żegnamy się z kawałkiem
samego siebie, by nie powoływać do życia wewnętrznego ducha
domagającego się wiecznej opieki, niezdrowej emocji, dyskusji
uwiązanej myśli, iluzji trwania w niesmiertelności ...
W tym sensie żałoba nad postacią typu papież JPII w naszym kraju
ma sens - postacią z którą bardzo wielu polaków odczuwa autentyczną
więź, czuje bliskość. Nie warto oceniać zasadności i podstaw owej
bliskości.
Trudno jednak znaleźć bezpośrednią bliskość do grupy górników.
Owszem, współczujemy im. Ale 'zarządzenie żałoby' mija się
tu z definicją bliskości. Emocje tu wyzwalane rzeczywiście przestają
mieć cokolwiek wspólnego z bliskością. Kogo mamy w sobie
pochować ? Można snuć refleksje na temat nietrwałości całego
życia, każdy na własny użytek może się jednoczyć w bólu z rodzinami
zmarłych. Ale łatwo będzie skręcić w emocje niezdrowe,
przez 'zarządzenie' wywołane - pretensje do rządu, polityków,
szukanie i naznaczanie winnych śmierci, która przeciż 'nie powinna
się zdarzyć' ... Wtedy to nie jest żałoba, to jej zaprzeczenie. Powoływanie
do życia chorego ducha bez zamiaru jego szybkiego pochowania.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2009-09-21 15:10:09
Temat: Re: ?a?oba Narodowa
Robakks wrote:
> c:psf,psp
> "glob" <r...@g...com>
> news:a56a1a20-b9cb-492d-a2cf-2cecc42ba73e@l31g2000vb
p.googlegroups.com...
>
> > Mamy �a�ob� narodow� i korzystaj�c z antropologii kultury, mo�na
> > powiedzie� i� do niedawna w Polsce �a�oba nie by�a spraw� prywatn�,
> > lecz w�a�nie spo�eczn�. W obecnych czasach nawet jak kto� si� wystroi
> > na �a�obnika, to ju� wygl�da niesmacznie, wielkie p�acze ma�o co
> > wyst�puj� na cmentarzach i te� wydaj� si� nie ten tego, jakby
> > przeszkadza�o nam narzucanie si� czyjego� problemu, bo my te� mamy
> > w�asne i cierpienie kogo� ma�o znanego nas nie interesuje, a nawet
> > irytuje, bo uderza w nasz� prywatno��, podporz�dkowuje pod zachowanie
> > z nas nie wyros�e i nawet nam przeszkadzaj�ce. Kiedy� w tradycji,
> > spo�ecze�stwo naznacza�o �a�ob� mianem powszechnym a nie
> > prywatnym.
> > Kto� kiedy� bardzo wykazywa� spo�ecznie strat� bliskiego i
> > spo�ecze�stwo mia�o mu dopom�c w jego tragedii.
> > I tak siďż˝ zastanawiam, czy teraz jest lepiej, czy teďż˝ jest gorzej pod
> > wzgl�dem emocjonalnym z tymi sprawami hm?
>
> Kilkunastu �o�nierzy zgin�o w obcym pa�stwie na misjii wojennej.
> Kilkunastu g�rnik�w zgin�o w kopalni.
> Tysi�ce gin� w wypadkach samochodowych.
> Miliony ginďż˝ z powodu nikotynizmu, alkoholizmu i narkomanii.
> "�a�oba Narodowa" <= to polityka...
> EOT
> Edward Robak* z Nowej Huty
> ~>ďż˝<~
> mi�o�nik m�dro�ci
Czyli uważasz postawę prezydenta za mało wrażliwą, gdy na świecie giną
miliony? Takie zawerzanie, zamykanie się tylko w swoim i z tego
robienie rzeczy najważniejszej. Dlatego polaków nie lubią, za machanie
katyniem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2009-09-21 15:17:26
Temat: Re: ?a?oba Narodowa
Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:77ee3833-3616-47dc-9f5d-f43f8612d1f2@d34g2000vb
m.googlegroups.com...
>Czyli uważasz postawę prezydenta za mało wrażliwą, gdy na świecie giną
>miliony? Takie zawerzanie, zamykanie się tylko w swoim i z tego
>robienie rzeczy najważniejszej. Dlatego polaków nie lubią, za machanie
>katyniem.
Istotą sprawy jest spłycenie relacji.
Dolą człowieka jest tworzenie bliskich relacji z innymi ludźmi wokół siebie,
przeżywanie ich, współuczestnictwo - a potem pogrzeb i żałoba, kiedy
się one wypalają. Nas też to czeka.
Choroba naszych czasów polega na tym, że relacji szukamy w ekranie
telewizora. Śmierci górników zaczynamy poświęcać więcej energii niż
śmierci naszych krewnych. W ten sposób górnicy umierają na bilboardach,
a nasi krewni - w samotności.
Nie jesteśmy jako ludzie w stanie jednoczyć się w bólu ze wszystkimi.
Nie jesteśmy tak pojemni, nasze zdolności do utrzymywania relacji
wzbogaconych atrybutem bliskości - są bardzo ograniczone. Musimy
więc wybierać - komu poświecamy nasz czas i nasze życie. Choroba
polega na tym, że zaczynamy wybierać to, co widzimy w telewizorze:
żołnierzy, górników, ludzi ginących na drugim końcu świata w
trzęsieniu ziemi a nie patrzymy wokół siebie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2009-09-21 15:22:23
Temat: Re: Żałoba Narodowa"glob" <r...@g...com> napisał:
> "Robakks" <R...@g...pl>
> news:h981i6$9ra$1@inews.gazeta.pl...
>> c:psf,psp
>> Kilkunastu żołnierzy zginęło w obcym państwie na misjii wojennej.
>> Kilkunastu górników zginęło w kopalni.
>> Tysiące giną w wypadkach samochodowych.
>> Miliony giną z powodu nikotynizmu, alkoholizmu i narkomanii.
>> "Żałoba Narodowa" <= to polityka...
>> EOT
>> Edward Robak* z Nowej Huty
>> ~>°<~
>> miłośnik mądrości
> Czyli uważasz postawę prezydenta za mało wrażliwą, gdy na świecie
> giną miliony? Takie zawerzanie, zamykanie się tylko w swoim i z tego
> robienie rzeczy najważniejszej. Dlatego polaków nie lubią, za machanie
> katyniem.
Nie oceniam wrażliwości prezydenta i nie piszę o świecie lecz
o Polsce i Polakach. Nie konfabuluję o tym kto nas lubi i nielubi,
a napisałem EOT bo nie mam zamiaru dyskutować z Twoimi
urojeniami. Kapujesz?
EOT
Robakks
*°"˝'´¨˘`˙.^:;~>¤<×÷-.,˛¸
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |