Witam.

Dokucza mi nierowne owlosienie twarzy.

Pod nosem bardzo gesto, a reszta rzadka jak mlody las;) Do tego wszystkiego
"wysepkami", wiec wyglada to beznadziejnie.

Nie mowcie mi prosze, ze mam problem golenia z glowy, bo jest wrecz przeciwnie;)
Gdy nie gole sie codziennie, to wygladam jak diskopolowiec z wasikiem pod nosem ;)))

Da sie z tym zyc, ale jest upierdliwe. Dlatego moje pytanie brzmi: czy mozna
poprawic jakos "zyznosc" skory na twarzy, zeby te kudly zaczely w koncu rosnac?

Dodam, ze mam juz 11 lat...

...

..

.

Zartuje;)

26, wiec natura juz mnie raczej nie zaskoczy.


Dermatolog? Endokrynolog? Gdzie moge ew. uderzyc?


Domyslam sie, ze rozwiazaniem moze byc cos w stylu depilacji nog za pomoca
chemioterapii... ;)

Pozdrawiam
Pawel

P.S. Ta Basia to podpucha...

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl