« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-12-02 09:21:40
Temat: Zeby owocow nie bylo...Wiekszosc pyta, co zrobic, by drzewa owocowaly jak najobficiej ale ja
mam inny problem. Rosnie u mnie piekna ulegalka nad droga z kostki i
co roku obficie owocuje, a ulegalki spadaja na droge. Po paru
przejazdach mam mus owocowy na drodze i chmury owocowek w okolicy.
Drzewo jest piekne i duze i nie chce go usuwac, ale nie chce tych
owocow (i tak sie nie da ich zjesc). Pytanie wiec: co zrobic, by
drzewo roslo, ale niezawiazywalo owocow? Moze sa jakies proste sposoby
(mu przychodzi do glowy tylko otrzasanie kwiatow, jak tylko zakwitna).
Pozdrawiam,
Tomek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2002-12-02 23:36:05
Temat: Re: Zeby owocow nie bylo...
----- Original Message -----
From: "Tomek" <t...@y...com>
> Wiekszosc pyta, co zrobic, by drzewa owocowaly jak najobficiej ale ja
> mam inny problem. Rosnie u mnie piekna ulegalka nad droga z kostki i
> co roku obficie owocuje, a ulegalki spadaja na droge. Po paru
> przejazdach mam mus owocowy na drodze i chmury owocowek w okolicy.
>
> Drzewo jest piekne i duze i nie chce go usuwac, ale nie chce tych
> owocow (i tak sie nie da ich zjesc). Pytanie wiec: co zrobic, by
> drzewo roslo, ale niezawiazywalo owocow? Moze sa jakies proste sposoby
> (mu przychodzi do glowy tylko otrzasanie kwiatow, jak tylko zakwitna).
>
> Pozdrawiam,
>
> Tomek
:)
zasugeruje zbudowanie objazdu
:)
z pozdrowieniami i usmiechami
_hehehe
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |