| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-02-22 10:26:37
Temat: Zło i dobro w sektach codziennościZło i Dobro w sektach stanowi mechanizm kontrastu.
Charakter tego jest toksyczny w przypadku gdy ma to coś wspólnego z
moralnością!
# @Moralny kontrast wiary@
Znaczenie emocjonalne moralnego kontrastu:
pokusa - dobro
wina (wstyd) - zło
dobro -> zbawienie
zło -> unicestwienie
moralność w normach
dobro -> poprawne zachowanie zgodne z normami
zło -> niewłaściwe zachowanie (niezgodne z narzuconą moralnością)
# @poza moralnością@
pytanie :
Dlaczego ludzie sami z siebie nie potrafią osądzić co jest sprawiedliwe?
odpowiedź :
Oni nie mają wolności osądu!
Nie są niezależni, kierują się więc moralnością!
Nie mają samodzielności myślenia!
Sekty - w toksycznych pętach moralności
Bombardowanie miłością, Zimny i ciepły prysznic, Kontrast, wiara,
silne argumenty - czyli standardowe mechanizmy sekt
"Zło" rodzi się wraz narzuconą wiarą... dogmatami.
Narodziny rasizmu... Zasianie zgubnej fałszywej wiary.
Propaganda - czyli masowe programowanie tłumu!
Eksperyment i pokazanie jak rodzi się rasizm i dyskryminacja, przez
narzucenie wiary mówi nam, że "zabójczych instynków" się dopiero uczymy
i nawet ludzie o psychicznych skłonnościach (np. drażnienie neg. emocji)
dopiero w konfontacji z 'toksyczną wiarą' stają się ludźmi skłonnymi do
destrukcji. Co więcej można przyjąć, że to co uważa się za normalność, jest
w rzeczywistości podporządkowaniem się regułom i takiej toksycznej wierze,
która z tymi normami jest zgodna.
Przykład wywołania toksyczności przez autorytet w grupie dzieci był
szczególną analogią do toksyczności na którą Amerykanie (rasiści) nazywali
"normalność", która w oczywisty sposób kończyła się presją i atakami na
społeczność czarnoskórych.
Pisząc sekty mam na myśli ludzi, grupę narzucające toksyczną wiarę, która
uzależnia swoich członków od grupy oraz bezwarunkowo podporządkuje ich do
autorytetu osobowego - człowieka, bądź też bezosobowego ubierając go w
abstrakcyjny element, taki jak pisma, obiekty itp.
Podstawowymi sektami są również rodziny toksycznie wychowujący dzieci,
toksyczne otoczenie, w którym człowiek podporządkowany jest autorytetom.
Pranie mózgów wywodzi się z niezrozumiałych z początku zeznań ludzi zupełnie
niewinnych. Chodziło tu o typowe brutalne narzucenie moralności opisane na wstępie,
oraz narzucenie myślenia według woli oprawców w tym przypadku wymuszających
zeznania. Jednak termin ten bardziej wprost odnosi się do niemoralnych praktyk i
doświadczeń dokonanych przez lekarzy w operacjach tajnych służb, gdzie środkami
psychotropowymi (np. LSD) i wstrząsami elektrycznymi wymazywano kompletnie
badanym osobom pamięć.. później "zapisywano" ją od początku włącznie z nauką
chodzenia. Przykładem jest kobieta, której wymazano przeżycia przed dwudziestym
rokiem życia, których nigdy już nie odzyskała.
Bardziej skuteczna i popularna nadal okazywała się tradycyjna metoda ponieważ,
nie wymagała zbytniej wiedzy lekarskiej oraz specjalistycznego sprzętu. Najbardziej
zaskakującym faktem jest jak można zmienić zwykłego, dobrego człowieka robiąc z
niego terrorystę! Paru terrorystów porwało dojrzałą kobietę. Trzymano ją w szafie
i brutalnie narzucano jej wolę. Schemat dręczenia był podobny do tego, który
dokładnie opisałem, dodatkowo brutalnie ją karano i gwałcono. Wszystkie te zabiegi
pomogły w skutecznym zniszczeniu jej woli a także uzależnieniu jej od siebie.
Narzucono jej również wiarę, ona już nie potrafiła myśleć samodzielnie bała się
myśleć
niezgodnie z ich wolą. Ludzie Ci uzależnili ją toksycznie od siebie tak, że
"przeszła na ich stronę". Strach przed dezaprobatą z ich strony był tak silnie
zakorzeniony, że gdy napadali na bank i zaczęli strzelać do ludzi ona myślała, że
strzelają do niej bo popełniła jakiś błąd.
Egoizm
Egoizm występuje u ludzi którym zależy na własnych potrzebach. Odkryłem,
że egoizm występuje tylko u tych którzy mają toksyczne potrzeby. Egoizm więc
rodzą okoliczności w których człowiek uzależnia się. Pogoń ta nasila się gdy jest
dodatkowo ucieczką z braku prawdziwej radości.
Można przyjąć, że głównym motorem działania jednostki jest jej światopogląd,
wg którego ona buduje swoje działanie. (W pamięci roboczej, kora przedczołowa)
Dodatkowo nieuświadomione lęki, znaczy się treści pobudzające system zagrożeń,
warunkowo (S-R) - zmuszacze sprawiają, że osoba reaguje w określony sposób
nieświadomie - to znaczy jej reakcja nie jest przez nią kontrolowana (to automat).
Podobny schemat występuje przy zadaniu sugestii posthipnotycznej. Umownym
(uwarunkowanym) bodźcem wywołuje się reakcje myślowe tak, że osoba myśli, że
wykonana reakcja była wykonana z jej woli.
Świadomość potrzebna nam jest do planowania i podejmowania decyzji. Człowiek
w pewien sposób jest automatem, że w danej chwili korzysta tylko z zaprogramowanych
wcześniej reakcji myślowych, które wyzwala nakierowując odpowiednio uwagę.
Można też powiedzieć inaczej, że korzysta z zaprogramowanych systemów, które sieć
wykształciła do życia takich jak składanie słów, opracowywanie dźwięków wykonywanie
czynności nawykowych.
Zarejestrowanie zagrożenia
To jest potrzebne by wyzwolić strach, lecz przy ocenie siebie sprawia, że
rejestrujemy
(warunkujemy) to że jesteśmy na siebie źli i to że w pewnych sytuacjach widzimy
wyrzuty, poczucie winy, wstyd, 'nienawiść' do siebie (kogoś), czegoś (poglądu).
Bezpośrednio decyduje o tym mechanizm bodziec-reakcja, który występuje w systemie
obronnym.
Człowiek który patrzy na świat z uniżeniem wobec jego bożków utrwalonych przez
kogoś z autorytetem dopóki nie wyzwoli się spod uniżenia dopóty będzie
podporządkowany
poleceniom przez tych bożków dyktowanych.
Człowiek niezdolny do miłości to człowiek, któremu wmówiono, że na miłość nie
zasługuje
lub który boi się (posiada zmuszacze) wyrażać miłość! Taki człowiek przez to traci
ochotę
na wyrażanie miłości, zresztą już nie potrafi tego zrobić i samoczynnie powolutku
dąży do
samozniszczenia!
Od tej pory jego brak zmusza go do nieustannej pogoni za szczęściem!
Osoby, które mają mniejszy lub większy niedobór nagradzania (który powoli staje się
normą życia codziennego) łatwo wpadają w szpony sekt, które na pierwszych spotkaniach
bombardują ich miłością. Wyzwalane emocje kuszą atrakcyjnością i wizją "idealnego",
lepszego świata i ogólnego szczęścia.
Zimny i ciepły strumień to mechanizm przyciągania, kuszenia atrakcyjnością,
kuszenia
ciepłem miłości i z drugiej strony warunkowanie tej miłości, dostarczanie jej tylko
gdy
spełnia się narzucone moralnie nakazy. To główny mechanizm działania każdej sekty.
Toksycznym i uzależniającym jest stworzenie nagrody. Wolność psychiczna
(miłość-b Maslova) staje się tu nie uzależniającym spokojem, bezpieczną opoką. W
chwili
zagrożenia - niespełnienia reguł grupy, pojawia się wyrzut który straszy odebraniem
miłości,
ale negatywny kontekst sprawia, że zamiast miłości widzi się brak toksycznej
nagrody,
która sztucznie podkreśla radość w miłości kusząc fałszywą atrakcyjnością. W strachu
przed karą, kuszeni nagrodą wybieramy "poprawne" rozwiązania wskazane nam przez
"duchowy" autorytet.
Ludzie uzależnieni od sekty pozbawiają się umysłowej wolności, oraz swojej woli na
rzecz
autorytetu i grupy zapewniającej im ich toksyczne potrzeby. Odtąd najistotniejszą
rzeczą w
ich życiu staje się wypełnianie rozkazów autorytetów.
Pokazanie kontrastu i mocne ugruntowanie wiary dodatkowo pełni rolę utwierdzenia w
słuszności przynależności do sekty i tego co się dla niej robi.
Kontrastem zwykle jest porównanie szczęścia które występuje w grupie, szczególnej
więzi
łączących jej członków, do złych, niszczących wpływów z poza grupy, do zła tam
występującego, braku szczęścia, zagubienia i niemożliwości np. zbawienia gdy nie
przestrzega
się norm autorytetu. Dodatkowymi elementami motywującymi mogą być straszliwe wizje,
ciężkie czasy np. zbliżający się koniec świata.
Podobny efekt kontrastu był stosowany np. przez państwa totalitarne, faszystowskie,
roznoszony przez propagandę i masowe ogłupianie ludu.
Kontrast stanowi toksyczną podstawę wiary, dodatkowo przekonujące argumenty,
skrupulatnie ułożone, stwarzają niepodważalny dowód nie pozwalający na obalenie tej
wiary. Mechanizmem
najbardziej skutecznym jest tutaj DYSONANS POZNAWCZY, który tworzy
się i istnieje w każdej odmianie toksycznej wiary. Dysonans poznawczy uniemożliwia
przyjęcie jakichkolwiek
innych argumentów niż wiary widząc w nich zagrożenie. Maslov piszę o tym:
"Jesteśmy skłonni bać się wszelkiej wiedzy, która mogłaby obudzić w nas uczucie
pogardy do samych siebie lub poczucie niższości, słabości, braku wartości, poczucie,
że jesteśmy źli i musimy się wstydzić. Chronimy siebie i swój idealny obraz przez
represję i inne podobne mechanizmy obronne, które w swej istocie są sposobami na
to, żeby nie uświadamiać sobie prawd nieprzyjemnych bądź niebezpiecznych."
Tymi skutecznymi metodami i sposobami ludzie zamykają się w grupach i różnych
podobnych mechanizmach własnej
wiary. Nie rozumiejąc pięknej idei wolności umysłowej głoszonej przez oświeconych
ludzi i mędrców. Idei
wolności emocjonalnej znanej już ludziom starożytnym.
Ideę tą próbuje przedstawić cała Biblia, mówiąca, że ludzie wolni są zdolni do
miłości i radości,
posiadają "żywą wodę" nie uzależniającą, nie wzbudzającą pragnienia. "Moralizowanie"
i ocenianie
innych jawi się jako drzewo fałszywego poznania, którego owoce nie pozwalają
faktycznie dostrzec niczego
więcej prócz pokusy i wstydu.
Do prawdziwej wolności prowadzi tylko prawda.
j...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-02-22 10:41:47
Temat: Re: Zło i dobro w sektach codzienności> Do prawdziwej wolności prowadzi tylko prawda.
>
> j...
A co to jest prawda?
Piotr
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-02-22 11:09:24
Temat: Re: Zło i dobro w sektach codzienności> A co to jest prawda?
>
Cytujesz Pilata?
Rinaldo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-02-22 12:21:16
Temat: Re: Zło i dobro w sektach codziennościUzytkownik Piotr Szkudlarek zadaje trudne pytanie:
> A co to jest prawda?
Wg. mnie prawda jest opisem abstrakcyjnych elementów swiata zgodnym z rzeczywistym
ich odbiorem.
Np. Ja teraz spogladam na monitor... To jest prawda ;)
ustalono, ze slowo "spogladam" oznacza czynnosc.. ja rozumiem czynnosc na
zasadzie odbioru obrazu bodzcowego.
ustalono, ze "monitor" jest to co wyswietla mi obraz... wiec to tez istnieje
w postaci obrazu bodzcowego... A zatem moja prawda emocjonalna jest, ze "patrze
na monitor" ;)
Prawda moze tyczyc sie tez modeli odbioru... np. czegos co istnieje "umownie"
jako
abstrakcyjny mechanizm... jak np. matematyka... Z tym, ze nalezy pamietac, ze jest
to tylko model abstrakcyjny i kazda prawda z nia zwiazana jest tylko prawda zwiazana
z modelem reprezentujacym obraz bodzcowy, który tez wystepuje jako obraz ;)
Rozumiesz?
To jest wlasnie prawda! ;)
A moze tylko to co ja widze w modelu bodzcowym jako prawde ;))))
j...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-02-22 13:15:29
Temat: Re: Zło i dobro w sektach codzienności
bary napisał w news:972pl2$orq$2@news.tpi.pl...
miedzy innymi:
(...)
> Maslov pisze o tym:
>
> "Jesteśmy skłonni bać się wszelkiej wiedzy, która mogłaby obudzić w nas uczucie
> pogardy do samych siebie lub poczucie niższości, słabości, braku wartości,
poczucie,
> że jesteśmy źli i musimy się wstydzić. Chronimy siebie i swój idealny obraz przez
> represję i inne podobne mechanizmy obronne, które w swej istocie są sposobami na
> to, żeby nie uświadamiać sobie prawd nieprzyjemnych bądź niebezpiecznych."
Doskonałym treningiem jest w tym przypadku spojrzenie na ten tekst tak, jakby był
adresowany do nas, czyli DO CZYTAJĄCEGO!
Na ogół jednak jest inaczej - mechanizmy o których tu własnie mowa skłaniają do
szukania INNYCH, którym moznaby te skłonności przypisać. Innych, a sobie raczej nie
;)).
Przynajmniej w pierwszym odruchu ;)
Warte zastanowienia!
>
> j...
--
serdeczności
Alfred
~~~~~~~~~
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-02-23 22:11:11
Temat: Re: Zło i dobro w sektach codzienności"bary" <b...@k...net.pl> wrote in message news:972vsn$m8e$1@news.tpi.pl...
> Uzytkownik Piotr Szkudlarek zadaje trudne pytanie:
>
> > A co to jest prawda?
>
> Np. Ja teraz spogladam na monitor... To jest prawda ;)
> ustalono, ze slowo "spogladam" oznacza czynnosc.. ja rozumiem
czynnosc na
> zasadzie odbioru obrazu bodzcowego.
> ustalono, ze "monitor" jest to co wyswietla mi obraz... wiec to
tez istnieje
> w postaci obrazu bodzcowego... A zatem moja prawda emocjonalna jest, ze
"patrze
> na monitor" ;)
Monitor wyslietla obraz przez siatke, czego nie widzisz.. Co jakis czas
rozblyskuje i gasnie, czego tez nie mozesz zobaczyc bez odpowiednich
narzedzi. Umysl podlaczony do swiata przez mysly latwo oszukac, omamic lub
cos przed nim ukryc. Nie mozna wiec prawdy definiowac przez doznania
zmyslowe.
Sa srodki (hipnoza, narkotyki itp), dzieki ktorym moglbys byc swiecie
przekonany, ze "patrzysz na maonitor". Czy to bylaby prawda?
Stwierdzisz pewnie, ze nie bo byles pod wplywem tych srodkow, ale bedac pod
ich wplywem tego nie wiedziales, wiec skad teraz wiesz, ze widzisz monitor?
Moze cos wplywa na ciebie w sposob, o ktorym nie wiesz?
> Rozumiesz?
>
> To jest wlasnie prawda! ;)
> A moze tylko to co ja widze w modelu bodzcowym jako prawde ;))))
Nie, wielu ludzi tak rozumuje.
>
> j...
>
>
Leszek Rybicki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-02-25 08:53:04
Temat: Re: Zło i dobro w sektach codziennościUżytkownik Leszek Rybicki <l...@p...wp.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:976orr$k97$...@n...tpi.pl...
> Monitor wyslietla obraz przez siatke, czego nie widzisz.. Co jakis czas
Nie widzisz siatki?
> rozblyskuje i gasnie, czego tez nie mozesz zobaczyc bez odpowiednich
Oczami podążaj za plamką ;)
> narzedzi. Umysl podlaczony do swiata przez mysly latwo oszukac, omamic lub
> cos przed nim ukryc. Nie mozna wiec prawdy definiowac przez doznania
> zmyslowe.
Czyli definicja prawdy zła jak każa inna ;)
Prawda to przeciwieństwo fałszu, czyli czegoś co nie jest zgodne z
rzeczywistoscią...
Rzeczywistości nie da się poznać... Nie możemy się niczego
dowiedzieć, prócz opisu tego gdzie jesteśmy i jak to się zachowuje
a i tego w pełni nie uchwycimy... Taka jest prawda...
Ale nasza prawda jest prawdą jeśli nasze wyobrażenia odwzorowują
poprawnie relacje elementów z światem... Czyli elementy naszego
abstraktu w opisie rzeczywistości _poprawnie_ będą odnosić się
do obserwacji (z zakłóceniami) rzeczywistości. Poprawność ta do
której dążymy jest prawdą... być może obiektywną, uniwersalną.
lecz nie dającą się uchwycić i łapaną wciąż od nowa...
Odnajdywanie Prawdy znaczy więc odkrywanie rzeczywistości...
zmysłami...
> Sa srodki (hipnoza, narkotyki itp), dzieki ktorym moglbys byc swiecie
> przekonany, ze "patrzysz na maonitor". Czy to bylaby prawda?
To że jesteś święcie przekonany? Tak... Zgodnie z tym co mówiłeś...
> Stwierdzisz pewnie, ze nie bo byles pod wplywem tych srodkow, ale bedac pod
> ich wplywem tego nie wiedziales, wiec skad teraz wiesz, ze widzisz monitor?
> Moze cos wplywa na ciebie w sposob, o ktorym nie wiesz?
Tak czasem wpływają na mnie kobiety ;)
j...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-02-27 17:33:06
Temat: Re: Zło i dobro w sektach codziennościNajpierw nalezaloby zapytac, co to jest WOLNOSC?
Byc moze tak naprawde jest to cos, o czym wszyscy mówia, choc nikt tak
naprawde tego nie widzial...
W rzeczy samej nigdy nie jest sie bezwzglednie wolnym i, szczerze mówiac,
nie jestem pewna, czy ktokolwiek kiedykolwiek chcialby byc absolutnie
wolny...
Zreszta, definicja wolnosci , która do mnie przemawia najbardziej, mówi, ze
jest to swiadomosc rzeczy, których Tobie, jako czlowiekowi wolnemu, uczynic
nie wolno...
uczennica Kanta
Uzytkownik "Piotr Szkudlarek" <s...@w...com.pl> napisal w wiadomosci
news:3A94ECEA.DEFF4AE2@wp-pwn.com.pl...
> > Do prawdziwej wolności prowadzi tylko prawda.
> >
> > j...
>
> A co to jest prawda?
>
> Piotr
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-02-28 21:40:31
Temat: Re: Zło i dobro w sektach codzienności
Użytkownik Anna GRYGIEL <a...@s...waw.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:97goej$2sp$...@a...sgh.waw.pl..
> W rzeczy samej nigdy nie jest sie bezwzglednie wolnym i, szczerze mówiac,
> nie jestem pewna, czy ktokolwiek kiedykolwiek chcialby byc absolutnie
> wolny...
Skoro nie wiesz co to jest wolność to skąd wiesz ;)
Z drugiej strony to prawda bo niewola uzależnia... ;(((
> Zreszta, definicja wolnosci , która do mnie przemawia najbardziej, mówi, ze
> jest to swiadomosc rzeczy, których Tobie, jako czlowiekowi wolnemu, uczynic
> nie wolno...
To raczej nie mówi nic o wolności.... w moim przekonaniu...
Wolność jest wtedy gdy znasz swoje potrzeby i gdy nie boisz się, mieć zupełnie
innych
niż wszyscy ;)
Wolność to prawo wyboru tego co jest dobre a co złe bez tłumaczenia i
podporządkowania się innym....
Wolność to prawo do słyszenia własnych myśli i prawo do posiadania odmiennego
zdania..
Wolność to niezależność od uzależniających środków, które zmuszają do zaspokajania
potrzeb, które wywołują....
Wolność to prawo do radości bez względu na pogodę, humor innych..
Wolność to prawo do smutku w chwilach wymuszających radość...
Wolność to prawo do miłości nawet wrogów twoich przyjaciół...
Wolność to ogólnie mądrość, chroniąca przed głupotą...
j...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-03-01 09:39:15
Temat: Re: Zło i dobro w sektach codzienności-bary
Użytkownik "bary" <b...@k...net.pl> napisał w wiadomości
news:97l353$3jr$1@news.tpi.pl...
> > W rzeczy samej nigdy nie jest sie bezwzglednie wolnym i, szczerze
mówiac,
> > nie jestem pewna, czy ktokolwiek kiedykolwiek chcialby byc absolutnie
> > wolny...
mam tu na myśli, że kiedy już ma się świadomość, że wolność posiadamy ,
niech tam, bezgraniczną, i nic nie jest w stanie jej zakłócić, to tak
naprawdę panujemy nad wszystkim - nie tylko nad swoimi poczynaniami...
a takie panowanie powoduje dyskomfort świadomości, że nie ma na kogo zwalić
odpowiedzialności - jak u Sartre'a - wszystko zależy wyłącznie ode mnie i to
jest ból!!!!!
>
> Skoro nie wiesz co to jest wolność to skąd wiesz ;)
o ile sobie przypominam, nie napisałam, że tego nie wiem
> Z drugiej strony to prawda bo niewola uzależnia... ;(((
> > Zreszta, definicja wolnosci , która do mnie przemawia najbardziej, mówi,
ze
> > jest to swiadomosc rzeczy, których Tobie, jako czlowiekowi wolnemu,
uczynic
> > nie wolno...
>
> To raczej nie mówi nic o wolności.... w moim przekonaniu...
>
> Wolność jest wtedy gdy znasz swoje potrzeby i gdy nie boisz się, mieć
zupełnie innych
> niż wszyscy ;)
to indywidualizm
> Wolność to prawo wyboru tego co jest dobre a co złe bez tłumaczenia i
> podporządkowania się innym...
czyżbyśmy obiektywnie byli w stanie mówić, co dobre, a co złe?????
.
> Wolność to prawo do słyszenia własnych myśli i prawo do posiadania
odmiennego
> zdania..
> Wolność to niezależność od uzależniających środków, które zmuszają do
zaspokajania
> potrzeb, które wywołują....
wolność to chyba też wybór;)
> Wolność to prawo do radości bez względu na pogodę, humor innych..
> Wolność to prawo do smutku w chwilach wymuszających radość...
> Wolność to prawo do miłości nawet wrogów twoich przyjaciół...
> Wolność to ogólnie mądrość, chroniąca przed głupotą...
TO MOŻE JESZCZE RAZ PRZECZYTASZ SOBIE MÓJ POPRZEDNI POST???:))))))
uczennica Kanta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |