Data: 2005-07-06 11:33:10
Temat: Znieczulenie szczeny :)
Od: "tomek(int)" <i...@-...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witajcie!
W poniedziałek wieczorem udałem się do dentysty, a jako, że miejscowe
znieczulenie na lewą dolną szóstkę nie za bardzo zadziałało, to
dentystka władowała mi dosłownie troszkę (bo jej uciekłem :) ) w zawias
szczęki. Dosłownie w ułamku sekundy straciłem czucie w lewej części
języka, a po minucie w dziąsłach. Minęło ok 40h, a ja mam nadal lewą
połowę języka porządnie zdrętwiałą, czucie w dziąsłach wróciło ok.
Byłem na drugi dzień po 24h i babka powiedziała, że mrowienie może być i
że przejdzie.
Tyle, że zaraz będzie to już 2 doby, a mnie nadal mrowi (jako takie
czucie już jest). Pytanie brzmi: czy to mogą być jakieś komplikacje, czy
jest to naturalne zjawisko? Cóż to za specyfik, który dziabnął mnie na
tak długo?
Pozdrawiam
Tomek
|