Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!poznan.rmf.pl!fargo.
cgs.poznan.pl!news.internetia.pl!news.nask.pl!news.us.edu.pl!newsfeed.silweb.pl
!news.onet.pl!newsgate.onet.pl!newsgate.pl
From: m...@w...fr (Magdalena Nawrocka)
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Zyciowe kretowiska
Date: 11 Jun 2002 11:18:05 +0200
Organization: email<>news gateway
Lines: 69
Message-ID: <2...@j...chello.fr>
Reply-To: "Magdalena Nawrocka" <m...@w...fr>
NNTP-Posting-Host: newsgate.test.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.onet.pl 1023787085 14034 192.168.240.245 (11 Jun 2002 09:18:05 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 11 Jun 2002 09:18:05 GMT
X-Mailer: PMMail 2000 Professional (2.20.2475) For Windows 98 (4.10.2222)
X-Received: from jupiter.chello.fr ([213.245.23.58]) by viefep11-int.chello.at
(InterMail vM.5.01.03.06 201-253-122-118-106-20010523) with ESMTP id
<2...@j...chello.fr> for
<p...@n...pl>; Tue, 11 Jun 2002 11:17:39 +0200
X-Received: from jupiter.chello.fr ([213.245.23.58]) by viefep11-int.chello.at
(InterMail vM.5.01.03.06 201-253-122-118-106-20010523) with ESMTP id
<2...@j...chello.fr> for
<p...@n...pl>; Tue, 11 Jun 2002 11:17:39 +0200
X-Received: from jupiter.chello.fr ([213.245.23.58]) by viefep11-int.chello.at
(InterMail vM.5.01.03.06 201-253-122-118-106-20010523) with ESMTP id
<2...@j...chello.fr> for
<p...@n...pl>; Tue, 11 Jun 2002 11:17:39 +0200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:141031
Ukryj nagłówki
ŻYCIOWE KRETOWISKA
"Ludzie potykają się nie o góry, lecz o kretowiska. "
- Konfucjusz
Zgodzę się z tym połowicznie. Kiedy pierwszy raz popadłam w
wszechogarniającą, długoletnią depresję u podłoża leżał fakt tak
nieodwołalny i ostateczny, jakim jest śmierć najbliższej osoby? Z
cala mocą rąbnęłam o twardą, nienaruszalną skałę. I to był szok,
totalny szok. Uderzenie, które z miejsca powaliło mnie na kolana.
Potem były regresje choroby i jej nawroty. Życie toczyło się
obok mnie. Nie żyłam jego pełnią w obawie napotkania
nieuniknionych przecież trudności, stresów, frustracji. I tak mnie
nie ominęły. Życiowe kretowiska. Byłam wrażliwa, bezwolna i słaba,
wciąż napotykałam je na swojej drodze. Kłopoty w pracy, zachwianie
się małżeńskiej harmonii, chorobliwa troska o dzieci, obawa o
osamotnionych rodziców, drobny towarzyski konflikt itd. i ciężkie
psychiczne załamanie.
I tak było do dzisiaj. Zupełnie nie potrafiłam zdefiniować
przyczyn ostatniej depresji. Z pozoru wszystko szło jak z płatka.
Nie dostrzegałam, nie chciałam dostrzegać trudności piętrzących
się na mojej drodze. Potykałam się o życiowe kretowiska i brnęłam
dalej. Na żyłę.
"Człowiek może znieść bardzo dużo, lecz popełnia błąd,
sądząc, że potrafi znieść wszystko." - za późno przemówił do mnie
Fiodor Dostojewski. Zaciskałam zęby i szlam, jak to się mówi, po
trupach. Jako pierwszy zbuntował się mój organizm, ale oczywiście
nie wzięłam jego ostrzegawczych sygnałów poważnie. Nie wystarczyły
trwające ponad trzy miesiące na wpół przespane noce, gdy razem z
pierwszym kurem wyskakiwałam z łóżka nie wiadomo po co i dlaczego
już o czwartej rano.
Trzeba dopiero było dość spektakularnego wypadku
samochodowego w drodze do pracy, gdy "odleciałam w siną dal",
siedząc za kierownicą. Wpadłam w poślizg i po dżokejsku
przeskoczyłam trzy dość wysokie obramowania krawężnika. Mogło się
skończyć fatalnie. I to dopiero było dla mnie sygnałem alarmowym.
Uwaga, coś nie tak! Oglądam się za siebie - kretowiska!
Żeby tak trawnik życia chciał być nieskazitelnie równy,
elegancki, gładki. Chodziłoby się po nim bez żadnych upadków,
potknięć. Ale życie jest trudne, wyboiste, pełne przykrych
niespodzianek. Życiowe kretowiska. Trzeba zdawać sobie sprawę z
ich istnienia i możliwości natknięcia się na nie na swej drodze.
Może wtedy będzie łatwiej je ominąć lub sobie z nimi poradzić.
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
|