Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Zyciowe kretowiska

Grupy

Szukaj w grupach

 

Zyciowe kretowiska

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-06-11 09:18:05

Temat: Zyciowe kretowiska
Od: m...@w...fr (Magdalena Nawrocka) szukaj wiadomości tego autora


ŻYCIOWE KRETOWISKA


"Ludzie potykają się nie o góry, lecz o kretowiska. "
- Konfucjusz



Zgodzę się z tym połowicznie. Kiedy pierwszy raz popadłam w
wszechogarniającą, długoletnią depresję u podłoża leżał fakt tak
nieodwołalny i ostateczny, jakim jest śmierć najbliższej osoby? Z
cala mocą rąbnęłam o twardą, nienaruszalną skałę. I to był szok,
totalny szok. Uderzenie, które z miejsca powaliło mnie na kolana.

Potem były regresje choroby i jej nawroty. Życie toczyło się
obok mnie. Nie żyłam jego pełnią w obawie napotkania
nieuniknionych przecież trudności, stresów, frustracji. I tak mnie
nie ominęły. Życiowe kretowiska. Byłam wrażliwa, bezwolna i słaba,
wciąż napotykałam je na swojej drodze. Kłopoty w pracy, zachwianie
się małżeńskiej harmonii, chorobliwa troska o dzieci, obawa o
osamotnionych rodziców, drobny towarzyski konflikt itd. i ciężkie
psychiczne załamanie.

I tak było do dzisiaj. Zupełnie nie potrafiłam zdefiniować
przyczyn ostatniej depresji. Z pozoru wszystko szło jak z płatka.
Nie dostrzegałam, nie chciałam dostrzegać trudności piętrzących
się na mojej drodze. Potykałam się o życiowe kretowiska i brnęłam
dalej. Na żyłę.

"Człowiek może znieść bardzo dużo, lecz popełnia błąd,
sądząc, że potrafi znieść wszystko." - za późno przemówił do mnie
Fiodor Dostojewski. Zaciskałam zęby i szlam, jak to się mówi, po
trupach. Jako pierwszy zbuntował się mój organizm, ale oczywiście
nie wzięłam jego ostrzegawczych sygnałów poważnie. Nie wystarczyły
trwające ponad trzy miesiące na wpół przespane noce, gdy razem z
pierwszym kurem wyskakiwałam z łóżka nie wiadomo po co i dlaczego
już o czwartej rano.

Trzeba dopiero było dość spektakularnego wypadku
samochodowego w drodze do pracy, gdy "odleciałam w siną dal",
siedząc za kierownicą. Wpadłam w poślizg i po dżokejsku
przeskoczyłam trzy dość wysokie obramowania krawężnika. Mogło się
skończyć fatalnie. I to dopiero było dla mnie sygnałem alarmowym.
Uwaga, coś nie tak! Oglądam się za siebie - kretowiska!

Żeby tak trawnik życia chciał być nieskazitelnie równy,
elegancki, gładki. Chodziłoby się po nim bez żadnych upadków,
potknięć. Ale życie jest trudne, wyboiste, pełne przykrych
niespodzianek. Życiowe kretowiska. Trzeba zdawać sobie sprawę z
ich istnienia i możliwości natknięcia się na nie na swej drodze.
Może wtedy będzie łatwiej je ominąć lub sobie z nimi poradzić.














--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-06-11 16:20:53

Temat: Re: Zyciowe kretowiska
Od: "Pyzol" <p...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


>
> "Ludzie potykają się nie o góry, lecz o kretowiska. "
> - Konfucjusz


Jesli ida z zamknietymi oczami.

Dla kreta kretowisko jest brama na swiat. Tak on to sobie juz ulozyl.
Musial. Nasze potkniecie, jego moze kosztowac dom, zycie. Niekiedy nie mamy
innej drogi, musimy w nie wejsc, musimy sie potem z niego wydostac, ale -
czy naprawde, wiekszosci kretowisk nie mozemy ominac, uszanowac krecie zycie
i jego koniecznosci?

Kaska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-11 17:19:00

Temat: Re: Zyciowe kretowiska
Od: m...@w...fr (Magdalena Nawrocka) szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 11 Jun 2002 16:20:53 GMT, Pyzol wrote:

>
>>
>> "Ludzie potykają się nie o góry, lecz o kretowiska. "
>> - Konfucjusz
>
>
>Jesli ida z zamknietymi oczami.
>
>Dla kreta kretowisko jest brama na swiat. Tak on to sobie juz ulozyl.
>Musial. Nasze potkniecie, jego moze kosztowac dom, zycie. Niekiedy nie mamy
>innej drogi, musimy w nie wejsc, musimy sie potem z niego wydostac, ale -
>czy naprawde, wiekszosci kretowisk nie mozemy ominac, uszanowac krecie zycie
>i jego koniecznosci?
>

Bardzo ladna i trafna interpretacja.
Moc pozdrowień.



Magda N





--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Jak gleboko jest podswiadomosc
Pamiec krotkotrwala
vanitas
Zaproszenie - wyklad zen
Shoppoholizm, anorexia i bulimia

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »