« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-06-09 16:09:54
Temat: a co mi tam, podziele sie :DRzecz sie tyczy "wspomagaczy karmienia".
Jakies poltora roku z okladem, szukajac sobie (a raczej nam)
miejsca w goscinnym Krakowie stanalem przed nie lada dylematem.
Otoz "rozpuszczony" na domowym jedzeniu babc, cioc etc. malolat
lat wowczas 4, oswiadczyl w restauracji, ze sznycla nie zje.
Postanowilem wykorzystac fakt, ze palal pewnym sentymentem
do hamburgerow (pewnie mu sie z zabawkami kojarzyly ;)).
No to bedziem robic "mniamburgera":
warstwa zemniaczkow, odrobina surowki, kawalek sznycelka,
surowka, ziemniaczki, przyklepac nozem, otworzyc buzie... jedzie.
"Niedobry" sznycel w postaci mniamnusnych mniamburgerow zniknal w 5 minut.
Z innej beczki. Awersja do zupek. No to kombinujemy... zadne tam "zdrowe,
super, bleglebeble"...:
- tatusiu, co robisz?
- niespodzianke, wedle Tajnej Receptury.
- e... pewnie zupe gotujesz, ale ja i tak nie bede jadl!
- Twoja strata, bo to nie zupa, ale...
- ???? no? powiedz, powiedz...
- Polewska Rycerska.
- WOW! - a dasz sprobowac?
- no jasne, ale musisz mi pomoc, Ty mieszaj w tym kubeczku,
ja rozgniote ziemniaki i obiore jajka, dorzuce skwareczki...
- super, a to rycerze tak jadali?
- no jasne, to jest zur staropolski (moze byc barszcz bialy),
z ziemniaczkami (dobra, wiem, ze to dopiero po Kolumbie :))
z uczciwa kielbacha, jajcem, skwarkami i smietana, zadna tam durna zupka.
- no to kiedy bedzie gotowe, kiedy, kiedy!?
...i dwa glebokie talerze znikaja, a maly ma problem, bo wiecej nie wcisnie,
a chyba by jeszcze zjadl cos "rycerskiego" - to nobilituje, nie? ;)
A dzis mamy dzien "latynoski":
Los pyras-vegas salatcos y yayechos y ogurtasos no muchos saltas.
A... i ta, no la paruffa.
(znaczy sie salatka ziemaniaczano-warzywna, ogorki malosolne
i jakies berlinki, bodajze z ostra papryka :))
A pisze o tym, gdyz mam czas, bo koalcja pozarta w tempie iscie ekspresowym,
zas bez "egzotycznej otoczki" trwalo by to pewnie do poznego wieczora,
i mlody z niechecia konczylby (albo i nie) zimne :D
...on ma swiadomosc, ze to kit taki, wesola sciema, ale to nie wazne,
wazne, ze skuteczne, je szybko, tyle ile trzeba (chyba?)
i _jeszcze_cieple_, dobrze sie przy tam bawiac :)
pozdrawiam - v.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2005-06-09 17:17:17
Temat: Re: a co mi tam, podziele sie :D
> ...on ma swiadomosc, ze to kit taki, wesola sciema, ale to nie wazne,
> wazne, ze skuteczne, je szybko, tyle ile trzeba (chyba?)
> i _jeszcze_cieple_, dobrze sie przy tam bawiac :)
gratuluje ,sama bym zjadła tej polewy rycerskiej :)
gratuluje pomysłu ,cierpliwosci ,zeby wszystkim sie tak chcialo to nie
byłoby gnębionych dzieci i sflustrowanych starych:)
p.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2005-06-09 17:34:01
Temat: Re: a co mi tam, podziele sie :DPrzyłączam się do gratulacji.
Aż mi samemu przyszła ochota na jakąś polewkę rycerską.
JAck
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2005-06-09 18:01:21
Temat: Re: a co mi tam, podziele sie :Dpamana <p...@w...pl> napisał(a):
> sflustrowanych
Wkącu.
--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:s...@j...org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2005-06-09 18:14:13
Temat: Re: a co mi tam, podziele sie :DGratuluję pomysłu, z własnego dzieciństwa pamiętam ''zupę Baby Jagi'', była
to zwykła zupa mleczna z chrupkami kukurydzianymi, ale za to jak
smakowała...fajny sposób na niejadka:-)
Beata
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |