| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2009-05-18 08:09:59
Temat: a propo dzieci i ich charakterów ...... czy Wasze 8-latki też tak trudno wyciagnąć z domu ?
Ja rozumiem że to juz poważny wiek i nie zawsze chce się wychodzić gdzieś z
rodzicami. No ale u mnie to już przyjmuje formę niespotykaną. Każde wyjście
jest okraszone złą miną, narzekaniem, marudzeniem i nie wiadomo jeszcze
jakimi dąsami i fochami. Dopóki nie wrzasnę i nie postawię na swoim to mam
takiego mazgaja.
Już przestałam nawet zadawać pytania ( idziemy na basen ? - nie !, jedziemy
do kina - nie ! idziemy na rower ?- nie !, idź na dwór się pobawić,
koleżanki są - nie!, idziemy do lasu - nie ! idziemy na lody - nie! ) tylko
stawiam ją przed faktem dokonanym. Najśmieszniejsze jest to że jak już ją
wyciągnę to ona doskonale się bawi, w lesie włazi pod największe góry z
frajdą, z rolek ciężko ją zawołać, z basenu wołami jej nie wyciągniesz, w
kinie było rewelacyjnie. No szlag mnie trafia !
Jedyny sposób na bezkonfliktowe załatwianie tego typu rzeczy to od razu
zaproponować że jej przyjaciółka może jechać z nami.
No i nie wiem, ciągnąć ją mimo oporów ? Zabierać non stop koleżanki czy olać
sprawę ? ( no nieeee, na to mi sumienie nie pozwoli ).
--
Kasia + Weronika (8-latka - I klasa)
gg 181718
http://www.weronika.ckj.edu.pl/szkola/index.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2009-05-18 08:20:38
Temat: Re: a propo dzieci i ich charakterów ...złośliwa wrote:
> .... czy Wasze 8-latki też tak trudno wyciagnąć z domu ?
[...]
Piszesz, ze niby o 8-latce a tak naprawde opisujesz moja 4 latke (i to
tak co najmniej od dwoch lat).
Tu nie chodzi o "wyjscie z domu" - tu chodzi o zmiane tego co robie i
jest w miare fajne na cos innego, co jeszcze nie wiem czy jest fajne...
Pozdro
Maseł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2009-05-18 08:33:10
Temat: Re: a propo dzieci i ich charakterów ...
Użytkownik "złośliwa" <n...@u...to.interia.pl> napisał w wiadomości
news:gur5q5$sus$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> ... czy Wasze 8-latki też tak trudno wyciagnąć z domu ?
> Ja rozumiem że to juz poważny wiek i nie zawsze chce się wychodzić gdzieś
> z
> rodzicami. No ale u mnie to już przyjmuje formę niespotykaną. Każde
> wyjście
> jest okraszone złą miną, narzekaniem, marudzeniem i nie wiadomo jeszcze
> jakimi dąsami i fochami. Dopóki nie wrzasnę i nie postawię na swoim to mam
> takiego mazgaja.
> Już przestałam nawet zadawać pytania ( idziemy na basen ? - nie !,
> jedziemy
> do kina - nie ! idziemy na rower ?- nie !, idź na dwór się pobawić,
> koleżanki są - nie!, idziemy do lasu - nie ! idziemy na lody - nie! )
> tylko
> stawiam ją przed faktem dokonanym. Najśmieszniejsze jest to że jak już ją
> wyciągnę to ona doskonale się bawi, w lesie włazi pod największe góry z
> frajdą, z rolek ciężko ją zawołać, z basenu wołami jej nie wyciągniesz, w
> kinie było rewelacyjnie. No szlag mnie trafia !
> Jedyny sposób na bezkonfliktowe załatwianie tego typu rzeczy to od razu
> zaproponować że jej przyjaciółka może jechać z nami.
> No i nie wiem, ciągnąć ją mimo oporów ? Zabierać non stop koleżanki czy
> olać
> sprawę ? ( no nieeee, na to mi sumienie nie pozwoli ).
Wiesz co, my chyba na serio mamy jakies netowe bliźniaki :-)
Mój ma dokładnie tak samo. Z domu go wyciągnąć to koszmar jakiś. Posuwam się
do szantażu - jak się nie ubierzesz to wyjdziesz w tym poszarganym dresie i
skarpetkach. No to się ubiera z wielce niezadowoloną miną. Ale jak już
jesteśmy na dworzu, gdzies jedziemy, coś robimy to jest taka frajda że hej.
Pytam się - i co fajnie że wyszedłeś? - nooooooo!!!!!!. I do domu wracać nie
chce.
--
Sylwia
Piotrek (3-01-2001)
Maciek (30-11-2005)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2009-05-18 08:40:44
Temat: Re: a propo dzieci i ich charakterów ...Użytkownik "Maseł" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:57e3b4cc2b80c7aa58dcd2c26f94db04@masel.cs.put.p
oznan.pl...
> złośliwa wrote:
>> .... czy Wasze 8-latki też tak trudno wyciagnąć z domu ?
> [...]
>
> Piszesz, ze niby o 8-latce a tak naprawde opisujesz moja 4 latke (i to
> tak co najmniej od dwoch lat).
> Tu nie chodzi o "wyjscie z domu" - tu chodzi o zmiane tego co robie i
> jest w miare fajne na cos innego, co jeszcze nie wiem czy jest fajne...
To się zapowiada wyjście godzinę wcześniej. Będzie czas na skończenie tego,
co robię i przyjęcie do wiadomości tego, co będę robić. Ewentualnie na
przedyskutowanie szczegółów tego co będzie. Czasami drobna modyfikacja (lody
w tej fajnej cukierni za rogiem albo "zajrzyjmy po drodze do Muminka,
zobaczmy czy są nowe PetShopy") działa cuda ;-)
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2009-05-18 08:45:40
Temat: Re: a propo dzieci i ich charakterów ...
Użytkownik "Maseł" <m...@p...onet.pl> napisał
| złośliwa wrote:
| > .... czy Wasze 8-latki też tak trudno wyciagnąć z domu ?
| [...]
|
| Piszesz, ze niby o 8-latce a tak naprawde opisujesz moja 4 latke (i to
| tak co najmniej od dwoch lat).
| Tu nie chodzi o "wyjscie z domu" - tu chodzi o zmiane tego co robie i
| jest w miare fajne na cos innego, co jeszcze nie wiem czy jest fajne...
|
e tam, gdyby to było takie proste :) Moje propozycje rzucane są wtedy kiedy
ona ewidentnie się nudzi, nie ma pomysłu na zagospodarowanie sobie czasu
bądź ( jak wyjazdy ) są proponowane z jakimś tam wyprzedzeniem. Jak widzę że
dobrze się bawi, jest czymś zajęta to nie oferuje jej niczego w zamian ( no
chyba że jest to przymus w sensie musze wyjść z domu a ona sama nie zostanie
bo nie chce ).
Masssssakra :/
--
Kasia + Weronika (8-latka - I klasa)
gg 181718
http://www.weronika.ckj.edu.pl/szkola/index.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2009-05-18 08:46:37
Temat: Re: a propo dzieci i ich charakterów ...
Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...pl> napisał
| To się zapowiada wyjście godzinę wcześniej. Będzie czas na skończenie
tego,
| co robię i przyjęcie do wiadomości tego, co będę robić. Ewentualnie na
| przedyskutowanie szczegółów tego co będzie. Czasami drobna modyfikacja
(lody
| w tej fajnej cukierni za rogiem albo "zajrzyjmy po drodze do Muminka,
| zobaczmy czy są nowe PetShopy") działa cuda ;-)
|
a czemu na moje dziecko to nie działa ;(
--
Kasia + Weronika (8-latka - I klasa)
gg 181718
http://www.weronika.ckj.edu.pl/szkola/index.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2009-05-18 08:50:10
Temat: Re: a propo dzieci i ich charakterów ...Agnieszka pisze:
> Ewentualnie na przedyskutowanie szczegółów tego co będzie. Czasami
> drobna modyfikacja (lody w tej fajnej cukierni za rogiem albo "zajrzyjmy
> po drodze do Muminka, zobaczmy czy są nowe PetShopy") działa cuda ;-)
Szczególnie na portfel rodziców.
--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2009-05-18 08:54:12
Temat: Re: a propo dzieci i ich charakterów ...Użytkownik "PeJot" <P...@0...pl> napisał w wiadomości
news:gur7g2$k0m$1@inews.gazeta.pl...
> Agnieszka pisze:
>
>> Ewentualnie na przedyskutowanie szczegółów tego co będzie. Czasami drobna
>> modyfikacja (lody w tej fajnej cukierni za rogiem albo "zajrzyjmy po
>> drodze do Muminka, zobaczmy czy są nowe PetShopy") działa cuda ;-)
>
> Szczególnie na portfel rodziców.
Między "zobaczmy" a "kup mi koniecznie" z rzucaniem się na podłogę jest
ogromna przepaść. A poza tym od kupowania tego, co się zobaczy jest
kieszonkowe. A ono jest stałe i incydentalne oglądanie wystaw nie ma wpływu
na portfel rodziców :-)
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2009-05-18 08:54:21
Temat: Re: a propo dzieci i ich charakterów ...
Użytkownik "Szpilka" <s...@g...pl> napisał
| Wiesz co, my chyba na serio mamy jakies netowe bliźniaki :-)
|
musi koniecznie ;)
| Mój ma dokładnie tak samo. Z domu go wyciągnąć to koszmar jakiś. Posuwam
się
| do szantażu - jak się nie ubierzesz to wyjdziesz w tym poszarganym dresie
i
| skarpetkach. No to się ubiera z wielce niezadowoloną miną.
|
o to to !
Ja naprawdę staram się zapewnić mojemu dziecku czas wymyślając jakieś
weekendowe atrakcje, a to wyjazd nad morze, a to jakaś kulkolandia a to
basen ( latem u rodziców na ogródku ) i czasami już mi się nie chce - widząc
wiecznie skwaszoną minę że ona musi gdzieś iść.
Aaaaa a jak ją zostawię w domu to gangrena potrafi mi powiedzieć "a tak, bo
Ty wychodzisz a mi tak mało czasu poświęcasz, wogóle Cię już nie widuje".
| Ale jak już
| jesteśmy na dworzu, gdzies jedziemy, coś robimy to jest taka frajda że
hej.
| Pytam się - i co fajnie że wyszedłeś? - nooooooo!!!!!!. I do domu wracać
nie
| chce.
|
no i właśnie to jest dobijające - że z domu ciężko wyciągnąć i do domu
spowrotem zaciągnąć tak samo.
--
Kasia + Weronika (8-latka - I klasa)
gg 181718
http://www.weronika.ckj.edu.pl/szkola/index.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2009-05-18 08:55:37
Temat: Re: a propo dzieci i ich charakterów ...Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...pl> napisał w wiadomości
news:gur8av$39v$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Użytkownik "PeJot" <P...@0...pl> napisał w wiadomości
> news:gur7g2$k0m$1@inews.gazeta.pl...
>> Agnieszka pisze:
>>
>>> Ewentualnie na przedyskutowanie szczegółów tego co będzie. Czasami
>>> drobna modyfikacja (lody w tej fajnej cukierni za rogiem albo "zajrzyjmy
>>> po drodze do Muminka, zobaczmy czy są nowe PetShopy") działa cuda ;-)
>>
>> Szczególnie na portfel rodziców.
>
> Między "zobaczmy" a "kup mi koniecznie" z rzucaniem się na podłogę jest
> ogromna przepaść. A poza tym od kupowania tego, co się zobaczy jest
> kieszonkowe. A ono jest stałe i incydentalne oglądanie wystaw nie ma
> wpływu na portfel rodziców :-)
Aaaa.... chyba że chodziło o lody. Lody mam wkalkulowane w ogólny budżet.
McDonalda też (flejmogennie) ;-)
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |