| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2009-05-19 07:18:07
Temat: WszystkogubiącyCzy Wasze dzieciaki też tak wszystko gubią/zostawiają/zapominają?
Piotrek (8) potrafi zgubić chyba wszystko. Bluzy już 3 się gdzieś
poniewierają po szkole. On sam nie pamięta co z nimi zrobił. Gdzies zdjął,
gdzieś położył i nie ma. Kleje, nożyczki, ołówki, linijki. Ile ja mu tego
nadokupowałam. Nawet pióro zgubił. Znaczy przyniósł do domu tylko skuwkę.
Weźmie jakąś zabawkę by się pobawić na świetlicy - i już jej nie przynosi.
Co ja mam z nim zrobić? Przykleić bluzę do pleców? Nie dawać nic na grzbiet
niech marznie? Przybory ma podpisane ale to nic nie daje.
Mówię, tłumaczę by pilnował, ale w ferworze zabawy on zapomina pewnie i
dalej zostawia i gubi rzeczy.
Help mi, ajuto, bo niedługo z torbami pójdę.
--
Sylwia
Piotrek (3-01-2001)
Maciek (30-11-2005)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2009-05-19 20:35:18
Temat: Re: WszystkogubiącySzpilka pisze:
> Czy Wasze dzieciaki też tak wszystko gubią/zostawiają/zapominają?
> Piotrek (8) potrafi zgubić chyba wszystko. Bluzy już 3 się gdzieś
> poniewierają po szkole. On sam nie pamięta co z nimi zrobił. Gdzies
> zdjął, gdzieś położył i nie ma. Kleje, nożyczki, ołówki, linijki. Ile ja
> mu tego nadokupowałam. Nawet pióro zgubił. Znaczy przyniósł do domu
> tylko skuwkę. Weźmie jakąś zabawkę by się pobawić na świetlicy - i już
> jej nie przynosi.
> Co ja mam z nim zrobić? Przykleić bluzę do pleców? Nie dawać nic na
> grzbiet niech marznie? Przybory ma podpisane ale to nic nie daje.
> Mówię, tłumaczę by pilnował, ale w ferworze zabawy on zapomina pewnie i
> dalej zostawia i gubi rzeczy.
> Help mi, ajuto, bo niedługo z torbami pójdę.
Nie pomogę, ale powiem, że ja mam tak do dzisiaj. Kiedyś zgubiłam
jednego dnia swoje klucze, a potem klucze mamy (poszłam do niej do pracy
pożyczyć, żebym na klatce nie stała), potem pobiegłam na podwórko i
klucze magicznie zniknęły ;)
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2009-05-20 08:21:58
Temat: Re: Wszystkogubiący> Czy Wasze dzieciaki też tak wszystko gubią/zostawiają/zapominają?
> Piotrek (8)
Mój Piotrek (9) też gubi. Ale widzę już postępy :)
Na drobiazgi nie zwracałam uwagi. Ma kasę, to niech dba o to, aby mieć
zaopatrzony piórnik.
Większe rzeczy szukamy. Na przykład nowiutką kurtkę.
Początkowo mu pomagałam. Potem kazałam, aby robił to sam.
Duża zasługa tu jego starszej siostry, z którą wracał z szkoły. Zawsze go
przepytywała i przeliczała jego ubrania, a jak było coś nie tak: musiał
wracać.
W czasie przygotowań do I Komunii co niedzielę leciał po mszy po podpis
księdza. Czekając na niego licytowałyśmy się z córą, czego tym razem
zapomni :D
Starałam się wyrobić w nim nawyk przeliczania stanu posiadania. Uczyłam,
że ma wrócić i szukać. Nie wszystko udaje się odzyskać. To nie tylko
problem kasy. Czasem potrzebne jest coś, co trudniej kupić. Dlatego po
zgubieniu dwóch żółtych pasów mój synek chodził w przemalowanym osobiście
z białego na żółty ;) (godzinę malował) Do pierwszej Komunii przystąpił z
książeczką swojej siostry obłożoną czarnym papierem (genialny pomysł
mojego brata, gdy okazało się, że choć wieczorem poprzedniego dnia miał
książeczkę, to mimo przekopania całego domu ślad po niej zaginął)
Z jednej strony staram się, aby poniósł jakieś tam konsekwencje, z drugiej
przywykłam i traktuję to jako przejściową cechę :)
Słoik na niego życzliwie mawiamy w rodzinie :) (bo taki zakręcony)
A z trzeciej...
Parę dni temu wysiadałam z pociągu. Idąc odruchowo sprawdzałam ręką
miejsca, gdzie noszę komórkę (wyrobiłam sobie ten odruch, gdy ostatnią
zgubiłam). I nagle przerażenie: NIE MA. Wtedy sobie uświadomiłam, że mam
ją w drugiej ręce i rozmawiam z mężem ;)
Pozdrawiam
Jola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2009-05-25 09:24:28
Temat: Re: Wszystkogubiący
Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
wiadomości news:guv5ot$n1m$2@nemesis.news.neostrada.pl...
> Szpilka pisze:
>> Czy Wasze dzieciaki też tak wszystko gubią/zostawiają/zapominają?
>> Piotrek (8) potrafi zgubić chyba wszystko. Bluzy już 3 się gdzieś
>> poniewierają po szkole. On sam nie pamięta co z nimi zrobił. Gdzies
>> zdjął, gdzieś położył i nie ma. Kleje, nożyczki, ołówki, linijki. Ile ja
>> mu tego nadokupowałam. Nawet pióro zgubił. Znaczy przyniósł do domu tylko
>> skuwkę. Weźmie jakąś zabawkę by się pobawić na świetlicy - i już jej nie
>> przynosi.
>> Co ja mam z nim zrobić? Przykleić bluzę do pleców? Nie dawać nic na
>> grzbiet niech marznie? Przybory ma podpisane ale to nic nie daje.
>> Mówię, tłumaczę by pilnował, ale w ferworze zabawy on zapomina pewnie i
>> dalej zostawia i gubi rzeczy.
>> Help mi, ajuto, bo niedługo z torbami pójdę.
>
> Nie pomogę, ale powiem, że ja mam tak do dzisiaj. Kiedyś zgubiłam jednego
> dnia swoje klucze, a potem klucze mamy (poszłam do niej do pracy pożyczyć,
> żebym na klatce nie stała), potem pobiegłam na podwórko i klucze magicznie
> zniknęły ;)
Ja też gubiłam często różne rzeczy. Mnie to przeszło. Pewnie i mojemu tez
przejdzie ale chyba do tego czasu zbankrutuje. Już zgubił kapcie w szkole w
zeszłym tygodniu, i kolejna bluzę.
Sylwia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2009-05-25 09:29:20
Temat: Re: Wszystkogubiący
Użytkownik "Mermaind" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:op.ut7yuxcqxlz50s@dell_optiplex...
>> Czy Wasze dzieciaki też tak wszystko gubią/zostawiają/zapominają?
>> Piotrek (8)
>
> Mój Piotrek (9) też gubi. Ale widzę już postępy :)
>
> Na drobiazgi nie zwracałam uwagi. Ma kasę, to niech dba o to, aby mieć
> zaopatrzony piórnik.
No ja zwracam. Może niepotrzebnie, nie wiem, ale on kurde jest taki
roztrzepany.
> Większe rzeczy szukamy. Na przykład nowiutką kurtkę.
> Początkowo mu pomagałam. Potem kazałam, aby robił to sam.
> Duża zasługa tu jego starszej siostry, z którą wracał z szkoły. Zawsze go
> przepytywała i przeliczała jego ubrania, a jak było coś nie tak: musiał
> wracać.
Ja też szukam po szkole bluz. Niby pogubione ubrania sa składane w szatni na
szafkę i rodzice moga odszukać zguby, Ale jakoś na kilka zapodzianych prezz
mojego ubrań 3 się nie znalazły.
> W czasie przygotowań do I Komunii co niedzielę leciał po mszy po podpis
> księdza. Czekając na niego licytowałyśmy się z córą, czego tym razem
> zapomni :D
>
> Starałam się wyrobić w nim nawyk przeliczania stanu posiadania. Uczyłam,
> że ma wrócić i szukać. Nie wszystko udaje się odzyskać. To nie tylko
> problem kasy. Czasem potrzebne jest coś, co trudniej kupić. Dlatego po
> zgubieniu dwóch żółtych pasów mój synek chodził w przemalowanym osobiście
> z białego na żółty ;) (godzinę malował) Do pierwszej Komunii przystąpił z
> książeczką swojej siostry obłożoną czarnym papierem (genialny pomysł
> mojego brata, gdy okazało się, że choć wieczorem poprzedniego dnia miał
> książeczkę, to mimo przekopania całego domu ślad po niej zaginął)
>
> Z jednej strony staram się, aby poniósł jakieś tam konsekwencje, z drugiej
> przywykłam i traktuję to jako przejściową cechę :)
> Słoik na niego życzliwie mawiamy w rodzinie :) (bo taki zakręcony)
Ja się boję że on z tej bestroski to kiedys naprawdę zgubi coś
ważnego/cenmnego i będzie kłopot.
Sylwia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2009-05-25 11:51:21
Temat: Re: WszystkogubiącyDnia 25-05-2009 o 11:29:20 Szpilka <s...@g...pl> napisał(a):
> No ja zwracam. Może niepotrzebnie, nie wiem, ale on kurde jest taki
> roztrzepany.
On ma prawo być roztrzepany. I ma pełne prawo ponosić konsekwencje.
Wydziel kieszonkowe i jak będzie potrzebował to sobie kupi. Można nawet go
pożałować: mój biedaku, przez to roztrzepanie nie starczy ci kasy na ...
(wpisać przedmiot marzeń)
> Ja też szukam po szkole bluz. Niby pogubione ubrania sa składane w
> szatni na szafkę i rodzice moga odszukać zguby,
Napisałaś "ja też szukałam". To nie tak. To ON musi szukać. Oczywiście
początkowo trzeba w tym pomóc, poszukać razem, pokazać jak, gdzie i kogo
pytać, postać przy przy nim, dodać odwagi, albo "kijem" przymusić ;) . Ale
to JEGO zadanie. Zgubiłeś? Nie ma sprawy. Idź poszukaj. Jeśli przypomni
sobie w miarę szybko, że coś zgubił, łatwiej znaleźć. Może jakiś system
przypominania sobie i przeliczania stanu posiadania?
Moim zdaniem jednak dziecko musi ponosić jakieś konsekwencje. Mogłam
mojemu młodemu kupić trzeci z kolei żółty pas. Kosztowałby mnie mało co
więcej niż żółta farba do tkanin. Chciałam jednak, aby odczuł on, że nie
zawsze wszystko da się bezkarnie zgubić.
Właśnie dlatego, że w życiu bywa różnie i ...
> Ja się boję że on z tej bestroski to kiedys naprawdę zgubi coś
> ważnego/cenmnego i będzie kłopot.
warto pokazać, że z powodu beztroski czasem można mieć problemy.
A najlepiej uczyć się na własnych błędach.
Pozdrawiam
Jola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2009-05-25 21:18:43
Temat: Re: WszystkogubiącyDnia 19.05.2009, o godzinie 09.18.07, na pl.soc.dzieci.starsze, Szpilka
napisał(a):
<ciach>
A mie ma innych objawów nadpobudliwości, deficytu uwagi itp.?
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2009-05-26 04:57:48
Temat: Re: WszystkogubiącyDnia 25.05.2009, o godzinie 23.18.43, na pl.soc.dzieci.starsze, Habeck
Colibretto napisał(a):
> <ciach>
> A mie ma
errata: "A nie ma".
Choć dobrze wiem, że każdy wie o co chodzi. :)
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2009-05-26 05:18:29
Temat: Re: Wszystkogubiący
Użytkownik "Habeck Colibretto" <h...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:1u3tp9jv3inau.dlg@habeck.pl...
> Dnia 19.05.2009, o godzinie 09.18.07, na pl.soc.dzieci.starsze, Szpilka
> napisał(a):
>
> <ciach>
> A mie ma innych objawów nadpobudliwości, deficytu uwagi itp.?
Ma.
Może nie tyle nadpobudliwości ruchowej, co własnie obniżoną koncentrację.
Nawet chcieli go z tego powodu odroczyć o rok. Nie odroczyli, i bardzo
dobrze, bo z nauką idzie mu ok. Tylko ta koncentracja.
Jutro idziemy na kolejne badania do psychologa. Będzie go badać pod kątem
syndromu 'Dyzia Marzyciela'
Sylwia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2009-05-26 20:28:43
Temat: Re: WszystkogubiącyDnia 26.05.2009, o godzinie 07.18.29, na pl.soc.dzieci.starsze, Szpilka
napisał(a):
>> <ciach>
>> A mie ma innych objawów nadpobudliwości, deficytu uwagi itp.?
>
> Ma.
> Może nie tyle nadpobudliwości ruchowej, co własnie obniżoną koncentrację.
> Nawet chcieli go z tego powodu odroczyć o rok. Nie odroczyli, i bardzo
> dobrze, bo z nauką idzie mu ok. Tylko ta koncentracja.
> Jutro idziemy na kolejne badania do psychologa. Będzie go badać pod kątem
> syndromu 'Dyzia Marzyciela'
Pogadaj z psychologiem na temat zapominania. Wiesz... te sposoby, że sam
zapłaci itp. wcale nie muszą na takie dziecko działać. On i tak zaraz
zapomni jakie mają być konsekwencje. Przede wszystkim chwal go, że czegoś
nie zgubił, że przyniósł coś do domu. Wzmacniaj go pozytywnie. Jak zgubi
coś znowu to wystrzegaj się mówienia, że znowu coś zgubił. Na pewno jemu
też jest przykro i dobrze wie, że Tobie też będzie przykro i z tego powodu
jest mu jeszcze bardziej przykro i w efekcie będzie uważał, że znowu
nawali, choć to nie jego wina bo taki jest. Psycholog na pewno pomoże.
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |