| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2009-05-29 22:03:08
Temat: Re: WszystkogubiącyDnia 29-05-2009 o 22:24:26 Habeck Colibretto <h...@n...gazeta.pl>
napisał(a):
> No to mówimy o normalnym, czy nie dziecku?
O "wszystkogubiącym" :)
(podoba mi się to określenie)
> No skoro sobie poradziliście, skoro to nie było wielkim problemem, to nie
> można tego deficytem uwagi nazwać. Skoro tak, to nie wiem o czym
> dyskutujemy.
Np.: można gubić dużo więcej niż przeciętnie, nawet jeśli nie ma się
stwierdzonego deficytu uwagi.
albo: czasem się z tego wyrasta
albo: może coś pomogło
Mimo wszystko to był i trochę jest dla mnie problem.
> Więc dajesz mu je na tacy. Znaczy rozwiązanie.
No fakt, błąd.
Powinnam powiedzieć np. "i co proponujesz" :)
>>> Chwalenie _zawsze_ lepiej się pamięta i chce się pamiętać. Karę
>>> (przykrość)
>>> chce się zapomnieć.
>> To nie do końca tak.
>
> Ależ tak.
Skoro tak mówisz :)
> Kara za to, że się jest jakim jest?
Laif is brutal.
Konsekwencje trzeba ponosić.
> Czyli de facto nagród może nie być wcale, bo rodzic nie musi być
> zapominalskim i dla niego przyniesienie rzeczy do domu jest czymś
> naturalnym. A dla dziecka to może był wysiłek.
Rodzic _zawsze_ powinien dostrzegać wysiłek dziecka. Chwalić za konkrety.
Jeśli widzę, ile tego od niego wymagało wysiłku, moja pochwała jest
szczera. Jeśli chwalę, bo tak podobno trzeba, to staje się to nieco
fałszywe. Mój młody takie "podróby" wykrywa i może dlatego jestem dość
ostrożna. Zacząć trzeba od zrozumienia i przyjęcia dziecka z całym
dobrodziejstwem inwentarza. Wtedy łatwiej jest o zauważenie, docenienie i
pochwałę.
...
Może zresztą za mało chwalę...
Pozdrawiam
Jola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2009-05-29 22:14:10
Temat: Re: WszystkogubiącyDnia 30.05.2009, o godzinie 00.03.08, na pl.soc.dzieci.starsze, Mermaind
napisał(a):
>> Więc dajesz mu je na tacy. Znaczy rozwiązanie.
> No fakt, błąd.
> Powinnam powiedzieć np. "i co proponujesz" :)
Albo: "Znowu zgubiłeś kurtkę"! Niech się domyśla... :)
> Konsekwencje trzeba ponosić.
Chciałbyś być karana za blond włosy? Albo niebieskie oczy?
>> Czyli de facto nagród może nie być wcale, bo rodzic nie musi być
>> zapominalskim i dla niego przyniesienie rzeczy do domu jest czymś
>> naturalnym. A dla dziecka to może był wysiłek.
> Rodzic _zawsze_ powinien dostrzegać wysiłek dziecka. Chwalić za konkrety.
> Jeśli widzę, ile tego od niego wymagało wysiłku, moja pochwała jest
> szczera. Jeśli chwalę, bo tak podobno trzeba, to staje się to nieco
> fałszywe.
To nie tak. Dorośli wielu rzeczy nie rozumieją, nie pamiętają, widzą
inaczej, są przekonani o tym, że... itp. :) Tak tylko generalnie
stwierdzam.
> Mój młody takie "podróby" wykrywa i może dlatego jestem dość
> ostrożna. Zacząć trzeba od zrozumienia i przyjęcia dziecka z całym
> dobrodziejstwem inwentarza. Wtedy łatwiej jest o zauważenie, docenienie i
> pochwałę.
Ja zobaczę za kilka lat. Przy 5-latku można chwalić za wszystko i na
okrągło. :)
> ...
> Może zresztą za mało chwalę...
Dowiesz się jak będzie dorastał i Ci wypomni. :)
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2009-05-29 22:28:57
Temat: Re: WszystkogubiącyDnia 30-05-2009 o 00:14:10 Habeck Colibretto <h...@n...gazeta.pl>
napisał(a):
>> Konsekwencje trzeba ponosić.
>
> Chciałbyś być karana za blond włosy? Albo niebieskie oczy?
A jakie ma znaczenie moje "chcenie"?
Jestem jaka jestem i z tego powodu mam pewne ograniczenienia.
(tak na wszelki wypadek zaznaczam, że dla mnie konsekwencja bywa pewnym
rodzajem kary)
>> ...
>> Może zresztą za mało chwalę...
>
> Dowiesz się jak będzie dorastał i Ci wypomni. :)
Na razie cieszę się etapem zadowolenia z matki :)
Pozdrawiam
Jola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |