« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-11-08 12:51:54
Temat: alimenty-bardziej ogolniew ostatniej gazecie prawnej jest duzo o alimentach, nie tylko na dzieci, ale
i na krewnych. wynika z tego, ze brak moze (oczywiscie w okreslonych
warunkach) zazadac alimentow od siostry, dziadek od wnuka, rodzic od
dziecka, pelnoletnie dziecko do rodzica itd. tak sobie mysle, ze gdy rodzina
jest kochajaca sie, to sie wspiera cale zycie i nawet przez mysl im nie
przyjdzie wystepowac o alimenty.
ale sa tez rodziny, gdzie wystepuje np. przemoc psychiczna, gnojenie przez
cale zycie itp. - dorosly czlowiek ucieka przed kontaktem z takim np.
braciszkiem czy tatusiem. a tu nagle przychodzi pozew o alimenty. z siostra
czy matka nie mozna sie rozwiesc, podpisac intercyzy. matka moze nie dbac o
dziecko przez cale zycie, a na starosc wystapic o alimenty. co o tym
sadzicie? kogo tak naprawde w takich przypadkach chroni prawo?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2003-11-08 17:52:43
Temat: Re: alimenty-bardziej ogolnierena <r...@a...pl> napisał(a):
> z siostra
> czy matka nie mozna sie rozwiesc, podpisac intercyzy. matka moze nie dbac o
> dziecko przez cale zycie, a na starosc wystapic o alimenty. co o tym
> sadzicie? kogo tak naprawde w takich przypadkach chroni prawo?
Osobiście uważam, że obecna sytuacja jest bez sensu. Alimenty powinny
przysługiwać wyłącznie dzieciom do określonego roku życia i tyle. Może mam
naiwne widzenie świata, ale wydaje mi się, że ludzie, którzy są aż takimi
skurwielami, że odmawiają pomocy matce/ojcu/bratu, którzy byli dla niego
najlepszą matką/ojcem/bratem, są w zdecydowanej mniejszości - jeśli ktoś nie
chce pomóc, to zwykle ma jakiś konkretny, często bolesny powód. Innymi słowy:
jeśli komuś własne dziecko żałuje paru złotych na chleb, to istnieje bardzo
duże prawdopodobieństwo, że sobie sam na taką sytuację zapracował.
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2003-11-08 20:19:06
Temat: Re: alimenty-bardziej ogolnieUżytkownik Jolanta Pers napisał:
> jeśli komuś własne dziecko żałuje paru złotych na chleb, to istnieje bardzo
> duże prawdopodobieństwo, że sobie sam na taką sytuację zapracował.
Nie myslałam, że ten dzień nadejdzie, a jednak - zgadzam się z Jolantą...
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2003-11-08 20:41:39
Temat: Re: alimenty-bardziej ogolnie
> Użytkownik Jolanta Pers napisał:
>
> > jeśli komuś własne dziecko żałuje paru złotych na chleb, to istnieje
bardzo
> > duże prawdopodobieństwo, że sobie sam na taką sytuację zapracował.
Dokładnie. I w takiej sytuacji powinien dziecku odszkodowanie za straty
moralne płacic, a nie alimentów ządać.
pozdr
cherokee
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2003-11-09 12:14:50
Temat: Re: alimenty-bardziej ogolnie
Użytkownik "rena" <r...@a...pl> napisał w wiadomości
news:boioi5$1sl$1@foka1.acn.pl...
> ale sa tez rodziny, gdzie wystepuje np. przemoc psychiczna, gnojenie przez
> cale zycie itp. - dorosly czlowiek ucieka przed kontaktem z takim np.
> braciszkiem czy tatusiem. a tu nagle przychodzi pozew o alimenty.
Mój syn formalnie nie ma ojca... Zrezygnowałam z alimentów właśnie m.in. po
to, by ochronić go w przyszłości przed tym, aby on nie musiał płacić na
swojego "tatusia", który zapewne w niedalekiej przyszłości będzie spełniał
wszelkie przesłanki, by być alimentowanym :(
Ale nie wszyscy mają taki wybór :(
pozdrawiam
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2003-11-09 20:37:24
Temat: Re: alimenty-bardziej ogolnie
Użytkownik "Cherokee gd" <c...@t...skasujCalyTenNapis.pl> napisał w
wiadomości news:bojke3$hjp$1@inews.gazeta.pl...
> >
> > > jeśli komuś własne dziecko żałuje paru złotych na chleb, to istnieje
> bardzo
> > > duże prawdopodobieństwo, że sobie sam na taką sytuację zapracował.
>
> Dokładnie. I w takiej sytuacji powinien dziecku odszkodowanie za straty
> moralne płacic, a nie alimentów ządać.
Nie generalizowałabym. Skoro istnieją wyrodni rodzice, to są także wyrodne
dzieci.
ER
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2003-11-09 21:34:46
Temat: Re: alimenty-bardziej ogolnie
Użytkownik "Ewa Ressel" <r...@p...fm> napisał w wiadomości
news:bom8il$6r6$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Nie generalizowałabym. Skoro istnieją wyrodni rodzice, to są także wyrodne
> dzieci.
Dziecko nie jest wyrodne "bo tak". Ktos je tego nauczył.
pozdr
cherokee
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2003-11-09 22:04:11
Temat: Re: alimenty-bardziej ogolnieUżytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał
> Mój syn formalnie nie ma ojca...
A co ma w takiej sytuacji wpisane w papierach?
--
Pozdrawiam
MOLNARka
REKLAMA: www.pierre.com.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2003-11-09 22:34:21
Temat: Re: alimenty-bardziej ogolnieUżytkownik MOLNARka napisał:
> Użytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał
>
>
>>Mój syn formalnie nie ma ojca...
>
>
> A co ma w takiej sytuacji wpisane w papierach?
>
Imię ojca jakie podała matka i nazwisko matki
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2003-11-10 06:46:51
Temat: Odp: alimenty-bardziej ogolnie
Użytkownik MOLNARka <g...@n...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:bomenm$68f$...@a...news.tpi.pl...
> A co ma w takiej sytuacji wpisane w papierach?
Cezary G. , z adnotacją na akcie urodzenia (ale nie na odpisie skróconym),
że ojcostwo zostało zaprzeczone.
Cezary był moim mężem i przestał nim być na 270 dni przed urodzeniem
Mikołaja. Potem była sprawa o zaprzeczenie ojcostwa (z mojego powództwa),
więc już ojcem nie jest, ale nie przeszkadza mu, że gdzieś tam błąka się po
papierach. A na dodatek G. jest w dalszym ciągu moim nazwiskiem, więc dla
wścibskich wszystko jest OK - jestem rozwódką z dzieckiem ;))
pozdrawiam
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |